Skocz do zawartości
Forum

lalado

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lalado

  1. Kurde. Jeśli znów coś kombinuje, to chu..owo. Poznasz prawdę wcześniej czy pózniej. Ja tez nie mam kolorowo. Zamiast sie cieszyć, ze są małe kroczki do siebie, to wqrwiam sie na to, ze brat jej na moja prośbę o adres w tej wiosce w celu wysłania kwiatów, odrzekl, ze Ona sie wqrwi, ze ma dola i to nie najlepszy pomysł. Co maja kwiaty do tego?
  2. Mówię Ci. Zakochaj się. Poznaj dziewczynę i powolutku zobaczysz, ze Ci przejdzie.
  3. Po prostu. Zakochaj się. Wszystko przejdzie.
  4. Wróciliśmy ze spaceru i zakupów sam na sam z córką. Trochę zmachana, ale szczęśliwa. W międzyczasie napisałem Jej sms, żeby była wcześniej, bo muszę wyjść. Odpisała potokiem pytań jak córka, pogoda... napisała, że była siostra z chłopakiem wczoraj i że nic ciekawego. Zapytała o teatr, czy idziemy. przecież czwartek jest już ustalony i mam bilety. Zmieniłaś zdanie? cisza. Więc jak z teatrem? -przepraszam byłam w sklepie. Bardzo chętnie pójdę. Cóż. Czekać pozostało. Mój stan emocjonalny jest na pograniczu i muszę go uspokoić, bo oświruję.
  5. Mam siłę. Aż zbyt? Odpuściłem. Chciałem Jej kwiaty wysłać pocztą kwiatową na działkę. Jej brat mi odpisał zamiast adresu (mogłem wcześniej zapisać :/ ) że wkurzy się. Widzi, że ma doła i nie jest to najlepszy pomysł. Odpuszczam to już mnie przerasta. Czekam na jej ruch.
  6. ~kingas.s lalado No jak, przecież wywaliłem zdjęcie. :P Dziękuję :) Dziękuję, że czeszesz mnie na zimno. Jedynie tutaj się uzewnętrzniam. FB jest bez ekshibicjonizmu. Hihii, ale ja zdązyłam zobaczyć , śliczne /szkoda ze nie widziałam obydwóch/ ;))) I muzyka też milutka dla ucha ;) Na zimno lepiej się włosy układają ;p Oj kurczę,masz prawo, ja jedynie powiedziałam jak ja bym zareagowała. Nie gniewaj się :) No tak. Najpierw ze szpadą, a później aż z krzesła mało nie spadłem. Bardzo miło się poczułem. Od kilku tygodni same fusy po kawie jadłem.
  7. Agatko. Z mojej strony jest ogromne. Wiem, co zjebałem i obym tylko miał tą szansę... Dziecko ze mną śpi spokojnie. Nie moczy się w nocy (tfutfu), tylko siusia zanim powie w ubranku. Raz na jakiś czas krzyknie w nocy i się poderwie. Nie zamierzam tego bagatelizować. Zajmuję się chyba jak należy. Wczoraj przez telefon koleżanka wspomniała, że zapytała Ją o uczucie do mnie. Nie odpowiedziała, że nie ma. Coś czuje, ale nie wierzy, że się zmieniłem. Tak podobno powiedziała. Potrzebuje czasu. Dwa miesiące, to dla Niej jeszcze za mało. Mam o nią walczyć. Tylko jak?
  8. ~kingas.s PS. Zaglądam na tę stronę i czytam od jakiegoś /niedługiego/ czasu. Lalado, masz bardzo ładne oczy :) No jak, przecież wywaliłem zdjęcie. :P Dziękuję :) Dziękuję, że czeszesz mnie na zimno. Jedynie tutaj się uzewnętrzniam. FB jest bez ekshibicjonizmu.
  9. Samo porównywanie do zachowania 18to latków i robienie głupka na fb. Co to za słowa? Zrobiłem z siebie głupka, bo wstawiłem fotę z Jasnej Góry? Wszak nie musiałem nic opisywać co i w jakiej intencji. Każdy robi, ze swoim kontem, co chce. W wielu postach pytam, bo nie wiem, co robić w danej sytuacji. Mam zwaloną psychę przez tą sytuację. Czy to jest forum techniczne, czy dla osób z problemami życiowymi? Z mojej winy mnie kopnęła w tyłek, to prawda, ale czy moją winą jest to, że próbuję walczyć i zacząć od nowa? jeśli widzę szansę, to nie spocznę. Uważam jednak, że to jest niesprawiedliwa gra, bo wszystkie nasze prywatne śmieci wie osoba całkiem mi obca i wyciąga wnioski. W dodatku sama chce zająć moje miejsce i wszystko robi, aby mi się to nie udało. Może i skacze na ch* u. Kto wie.
  10. Nic na siłę. Gdybym Jej faktycznie nie kochał, to nie byłoby tematu. Dla mnie jest teraz najważniejszą sprawą. A co do kolegi. Załóżmy. Mieszkasz z mężem u jego matki. Jego siostra proponuje piętro w domu wynająć na czas weekendów. Jeździcie tam co tydzień, aby się zrelaksować. Okazuje się, że siostra Twojego męża tymczasowo udostępnia dom swojej koleżance. Po rozwodzie, skłócona z rodziną. Biedna dziewczyna. Matka męża gości ją. Jecie wspólnie obiady, nawet w święta spędza z Wami czas. Dostrzegasz, że Twój mąż przestaje zwracać na Ciebie uwagę, że przesiaduje z nią sam, kiedy Ty myjesz dziecko, palisz w kominku, szykujesz spanie. Pewnego dnia owa koleżanka przygaduje Ci, że masz pieprzyk na plecach. Skąd wie? Zgadnij. Wszak wie o nim tylko Twój mąż. Achaa jesteś obrabiana, bo mąż z Tobą nie jest szczęśliwy. Nie wkurzasz się? Wszak to tylko koleżanka. Po jakimś czasie mąż nie chce z Tobą rozmawiać o tym, co Cię trapi, bo jak zwykle masz problemy. Twoja obecność z nimi staje się zbędna. Nie możesz krzyknąć? Możesz. W złości mówisz, że odchodzisz, bo czujesz się jak obca we własnej rodzinie. Słyszysz, że nie chce z Tobą być. On znalazł sojusznika w niej. Nic nie podejrzewasz? Acha i to on musi Ci wybaczyć, bo masz obiekcje? W dodatku Twój już mąż w separacji bierze na nią kredyt, bo ona nie może jako bezrobotna na komputer. W dodatku nie płaci mu. Opowiada historie i obiecuje gruszki na wierzbie. On i tak się w jej towarzystwie dobrze czuje. Inny by już dawno kopnął w tyłek i posłał na drzewo. Każdy to mówi. Nawet Twoja szwagierka, że to dziewczyna nie do interesów. Nawet męża znajomi ją znają jako intrygantkę. Mąż nic nie widzi... No tak. Nie ma romansu. Traktuje ją jako kumpelę, ale każda wolna chwila jest spędzana w jej towarzystwie. Znosisz to? Chcesz, aby mąż wrócił, a on nie wie. Potrzebuje czasu, który spędza tam. On jest zafascynowany, bo ona ma świetny kontakt z Waszym dzieckiem. Ty czekasz, bo go kochasz. Postaw się w mojej sytuacji. Nie osądzaj pochopnie.
  11. kinga.s Skąd wiesz, że na fb robię z siebie głupka? Uzasadnisz? Jeśli zachowuję jak dzieciak, to przepraszam. Jeśli zaś chodzi o szczeniackie zachowania, to jak interpretować chęć zabawy w miłym towarzystwie kosztem dziecka i rozbicia rodziny? Bo tak wygodniej? Uwagi z różnych stron, że córka przeżywa rozłąkę rodziców, moczy się, ma napady płaczu w nocy i się rzuca, a matka nic sobie z tego nie robi. Owszem. Mam wahania nastroju spowodowane cholernym stresem, bo bardzo mi na Niej zależy. Osoby trzecie, bo o nich mowa właśnie potrafią rozp* lić związek. Dlatego nie mam szacunku do niego. Zna tylko Jej wersję i na tym bazuje. Nie prawdaż? Przyjaciółka zaś nie ma złych zamiarów, wręcz chce nam pomóc. Chce Jej uświadomić na swoim przykładzie, że może byłoby warto jednak spróbować od nowa ze mną. Zna moją wersję i Jej. Dlaczego ma zaszkodzić? Wie jaka jest sytuacja i przede wszystkim nie musi mi zdawać już relacji. Nie potrzebuję. Mam sygnały od Niej, że potrzebuje czasu i będę czekał. Jeśli okaże się, że jednak nie, to przyjmę z pokorą i zacznę od nowa jako ojciec swojej córki. Jeśli jednak damy sobie szansę, to możesz być pewna, że nie będzie to, co było. Za bardzo Ją kocham, żeby zachowywać się jak wcześniejszy gbur. Czy nie można się zmienić o 180 stopni? Owszem. Można. Dlatego byłem z intencją. Ty nie byłaś w żadnej intencji, na której Ci bardzo zależało? To dziecinne?
  12. Wczoraj byłem z córeczką u brata. Z jego dwójką się bawiły, a my rozmawialiśmy oceniając sytuację. Nie jest źle, ale też nie jest dobrze. Nie mam komfortu mając świadomość, że Ona siedzi z nim. Fakt jest jeszcze Jej brat i matka. Nie odezwę się teraz pierwszy. Siedzę teraz sam z córką już w domu. Ma przyjść mój kolega z dziewczyną. Sam, mimo, że z dzieckiem, nie potrafię oderwać myśli. Piękny deszczowy czas mija na obrazach Jej obecności, dłoni, głosu, śmiechu i chwilach bliskości. Jeszcze tyle dni. Dziś piątek.
  13. iga1983 Laladoo powiedz z własnego doświadczenia. Co mogłoby wpłynąć na faceta, który czuje się zdradzony i oszukany. Piję do swojej historii, choć to ja jestem ofiarą w moim związku, nie miałam innego wyjścia. Ale jako facet, czego byś się spodziewał ze strony tej ukochanej, mimo ze jesteś na nią wściekły i wydaje Ci sie że nigdy jej nie wybaczysz, to czym mogła by Ciebie zaskoczyć tak byś dał jej jeszcze jedną szansę. Raz przylapalem ja na czacie dla spragnionych przygód. Nawet podała mu swój nr i mieli sie spotkać w realu. Wybaczylem i doprowadzalem do tego, żeby nie musiała szukać przygód. Fizyczna zdradę bym może wybaczył. Nie wiem. Jeśli sie kocha, to można wszystko wybaczyć, ale warunkowo. Powtórka już nie wchodzi w grę. Koniec i tyle. Nie da sie kochać kogoś, kto notorycznie krzywdził.
  14. Nawet koleżanka jest sfrustrowana sytuacja. Z jednej strony słyszy, ze mam walczyć, z drugiej strony nie widzi, ze koleś ma być nie w temacie. Co chwile sie wtracal. Moja nawet nie zwracała mu uwagi, ze chcą same porozmawiać. Koleżanka to powiedziała. Rozmowa nie trwała długo, bo Ona sama zaraz zaproponowała zejście na dół.
  15. Nie zamierzam sie poddawać, ale niech wie, ze nie ma we mnie pewności. Niech zacznie myśleć. Nie otworzyła jeszcze koperty z wierszami.
  16. Dziś przyjechała z działki do pracy. Zaproponowałem jej krótki spacerek po pracy. Odpisala, ze od razu jedzie na działkę. W takim razie zaproponowałem, ze jutro przyjadę z córka do niej. Odpisala ze To nie jest dobry pomysl wiem o tym. Odpowiedziałem, ze w takim razie odpuszczam sobie. Odp: ale nie obrażaj sie na mnie.
  17. Jak sie starała? Kochała, a ja ją przyjąłem i była blisko mnie. Później ja ją pokochałem i podczas ciąży oboje byliśmy jak papóżki. Jej matka go karmi, a on tam siedzi. Nic nie wnosi prócz swego ryja do stołu. Wlazł w rodzinę jak pasożyt. Nie pojadę, bo komuś krzywdę zrobię. W dodatku Ona czułaby sie niezręcznie. tak mi powiedziała. A co do ostatniej kwestii. Nie wierzy, że sie zmieniłem i chcę, żeby było inaczej. Ona czuje się za spokojnie, bo pogada, wypije i wie, że ja czekam zakochany. Mam nadzieję, że nie pokaże mu moich listów, które dałem Jej w upominku na imieniny.
  18. Obstawiam za poważną rozmową. Rozstanie, to ostateczność ciągnąca za sobą losy dzieci i współmałżonka. Nie chcę straszyć, ale konsekwencje mogą być poważne. Pójście na łatwiznę jest niby dobre dla Ciebie. Nowy facet, wyzwania... Popatrz na dzieci. Lepsza byłaby czasowa separacja niż taki ruch. Niech dostanie kubeł zimnej wody.
  19. Nie wiem, co myśleć. Ona Potrzebuje czasu. Ten koleś to kumpel. Nie dał im dobrze porozmawiać. Co chwile im przeszkadzał. Mi zaczyna tego czasu brakować. Jej matka toleruje jego obecność. Nawet jej przyjaciolka miala niesmak, bo nie mogly porozmawiac. Jest jak wrzod na dupie, a nikomu to nie przeszkadza. Nie odzywam sie. Pierdole to.
  20. Muszę zapiąć. Dziś adrenalina. Koleżanka jedzie. Co, Aust? Coś z tata?
  21. Do sukcesu daleko. Myślę wciąż. Nie da się nie myśleć. Już prawie czwarta.
  22. Kasia, napisałem wcześniej. Relacje? Jak powiem, że mięknie? a Ja twardnieję, to? Kate! Wszystkiego Najlepszego :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...