Skocz do zawartości
Forum

lalado

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lalado

  1. Wiem, że Ona nic do mnie nie czuje. Miło jej, ze ją adoruję, ale jest Jej dziwnie. Za późno się obudziłem z tym wszystkim. Mam bardzo nikłe szanse, aby ponownie mnie pokochała. Nawet teatry i kina mogą niewiele zdziałać. Nie wiem, co robić. Jak pokochać kogoś, kogo zna się na wylot? Nie ma tej ciekawości poznania. Tej iskry. Musiałbym naprawdę dokonać cudu. Pomóżcie. Bo to wszystko do tej pory, to złudzenia.
  2. 705 post. Ciekawe, czy wyrobimy się w tysiącu do powrotu. :)
  3. Iskrę nadziei miałem od początku ;) Jak na razie ją mam. Właśnie skończyliśmy biadolić na fb. Nawet Jej siostra mi napisała, że bardzo by chciała, abyśmy się zeszli i tęskni za mną. Normalnie szok! Gdyby Kate tak napisała... :/
  4. Czy nie za dużo tego jak na początek? Sama proponowała. Czwartek-teatr; piątek-kino, a w sobotę wypad na Autonostalgię na Pragę z Jej bratem i pewnie mamą. Kurczę fajnie dla mnie. Tylko nie wiem, czy dla Niej. Na sobotę sam zapytałem, czy mogę z Nimi jechać.
  5. Wiem o co chodzi. Przede wszystkim mój stan jest identyczny ze stanem wczesnej miłości. Minęła doba od naszego spotkania, a ja już pragnę znów Ją zobaczyć. Pragnę napisać sms, aby dostać odpowiedź. Nie chcę Jej obsypywać. Niech ma tą przestrzeń do własnych przemyśleń. Jednego jestem w 100% pewien. Jest moja po grób. Amen.
  6. A skype, fb? Macie oboje dostęp do internetu? Może byłoby prościej?
  7. Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu. ile trzeba facetowi, żeby zmądrzał? je**nąć w dupę, aż zaskomli. Teraz sie śmieję z tego. Nie jesteśmy jeszcze razem. Nie daje nadziei. Jednak daje sygnały motywujące. Nie mogę teraz wypełnić jej przestrzeni sobą. To moje utrapienie. Chcesz przytulić, ale nie.. jeszcze nie. Może znów pokocha. Kinga.s Nic mi sie nie śniło. Powoli wszystko ze mnie schodzi. Zauwarzyłem, że potrafię siedzieć i gapić się w jeden punkt bez żadnego myślenia. Siedziałem na tym forum. Odprężenie łba po pracy na najwyższych obrotach. O 3 w nocy zgłodniałem i po jedzeniu położyłem się z pilotem. Niestety wciąż bardzo sie pocę i śpię z przerwami. Stała godzina. 6.30. Dziś budzik był na 9 :/ Czuję sie jak na wielkim kacu.
  8. Nie podrywa, tylko znów się wkurza moimi rozległymi opisami :)
  9. Do sprawy z tym typem nie ruszę palcem.
  10. ~znudzona Widzisz ja na 99% myslalam ze mój zwiazek bedzie kleska. I chciałam jeszcze raz Wam podziekowac za wsparce. Nie ma za co. Między innymi Ty też się przyczyniłaś do tego, ze uwierzyłem w powroty. Ja również dziękuję. Jak na razie nic się nie zmieniło. Ona tam, ja tu. Może mniej rwących myśli, że ma innego :)
  11. Było fajnie, miło, żartowaliśmy, czasem bardziej sarkastycznie z przymrużeniem oka. W pewnym momencie Zapytała o mojego kumpla ,który pobiera się w lipcu. Odpowiadam. -Nie szanuje swojej kobiety, ona mu płacze i kłócą się o siebie. On koledzy, a ona zazdrosna, że z nią czasu nie spędza. Opowiedziałem, że nasze rozmowy są takie, że ja teraz siedzę i kwiczę. Żeby uważał, bo może być to , co u mnie. Bo teraz... -Co stawiasz nas na przykładzie przestrogi? -A co? Nie jest tak? -A ty teraz walczysz o mnie. Patrzę w te duże oczy. -dokładnie. Uśmiecha się. Ciągnę myśl dalej. -I co z tego mam, że walczę? Kilkanaście kilo mniej, tęsknotę za.... dzieckiem? -Przecież otworzyliśmy czystą kartę. Zaczynamy od zera. Patrzę w te duże oczy. I się wyprostowałem spoglądając na nią pod słońce nisko nad horyzontem. -Zobacz. Podejdź. Jesteś jak Ono. Nic poza nim nie widzę. -No wiem. Chodź. Umówiliśmy się, że zaczynamy od zera, nie? -Dziękuję, że to powiedziałaś. Wiem co robić... Podniosła mnie na duchu w przekonaniu, że mam duże szanse na powrót. W międzyczasie opowiedziała, że już nie będą tak często jeździć na wieś, bo kasy nie mają, a tamten koleś tylko żre... Że brat powinien mieć co jeść, a nie jeszcze obkarmiać lenia (myślę sobie o fuck ale jazda. już mają go dość hehe. W końcu się przekonali, że mają, jak to Ona mówi grzyba hubę, który nic nie wnosi, tylko żre, śpi i sr...) W dodatku, kiedy po przyjściu z córką do Jej domu, szykowałem rowerek dla córki, weszły z siostrą, siostra buziak, Ona nie. Siostra- fajnie pachnę, ona "o bossz ale jastem głodna". Poszła umyć ręce, a siostra do mnie w kuchni: -Ale schudłeś. Weź się za siebie. Pokazałem tylko drżącą dłoń. Mówię: -nerrwy co poradzę? -no wieeem-z uśmiechem- psst! I szeptem -pogadamy później- mrugając porozumiewawczo. Jeszcze bardziej się we mnie zagotowało. O kuu znów jakieś wieści. Już jak wchodziłem do bloku dzwoni. -Ale zajebiście z tymi wierszami! Podoba Jej się! Rób tak dalej, tylko nie przesadź. Wcześniej wiersze, wczoraj zajebisty obiad... ale się cieszę tylko psst... -Wieeem. Powiedziała mi to. Wieeem nie będę przesadzał. Dziękuję. Zszokowany jestem, że w ogóle dzwonisz. -bo ja też się cieszę. Oby tak dalej. Ona kochała ciebie kiedyś właśnie takiego.... To prawda :)
  12. Do tego dokumentację zdjęciowa zdemolowanego mieszkania. W policji nie powinno być kumplowstwa. Można daną sprawę zawsze zgłosic wyżej. Oni sie tego boją. Niestety ten, który jest Twoim mężem może mieć "ciepło". Nie bagatelizuj tego. Nie tak sie sprawy załatwia. Znam to z domu. W terrorze dzieci mają kiepskie dzieciństwo. Mama wybaczyła. Nic się nie zmieniło.
  13. Jeśli kochasz za wygląd, to sie zastanów. Jak można wygarnąć pryszcza i to w dodatku na osiemnastce swojej dziewczyny? Stary! Skombinuj bukiet kwiatów i zaskocz ją gdzieś. Jeśli dalej myślisz, że tylko wygląd się liczy, to pomyśl. Moja ma trądzik i czuje sie brzydka. Dla mnie jest jedyna. Teraz nawet niech ma 20 celowników, to i tak ją kocham. Gdyby miała wielki tyłek, to i tak ja kocham. Bo za co sie kocha? Za nic. Za to, że po prostu jest. Jest Twoja. Taka, jaką jest.
  14. Żyć. Żyjąc pozostawiamy ślad po sobie dla potomnych. Może to brutalne, ale niestety działają tu zasady podobne do życia w przyrodzie. Nieprzystosowani ustąpią tym, którzy są silniejsi. Dlaczego mamy czuć się słabsi od innych? Myślenie, że lepsza jest śmierć niż przetrwanie jest dla mnie nonsensem. W czasie kryzysu drapieżnik wegetuje, aby doczekać do pory urodzaju. Nie uśmierca się sam. Najwyżej ginie z głodu. Nie dawać się. Choć dużo "hien" czycha na naszej drodze, mamy siłę je przepędzić.
  15. aaagaaataaa to zdanie brata co do kwiatów, jej zdania nie znamy, Ty możesz się tylko domyślać bo ją znasz myślę, że zostaw to do jutra gdy się zobaczycie, a co będzie to będzie, może czas na spontaniczne zachowania? :] Nie. Może innym razem zapytam. Boję się reakcji. Może samo przyjdzie.
  16. Jestem w desperacji. Chciałbym Jej wszystko oddać, o co walczyła, kiedy miałem klapy na oczach. Teraz jej to nie potrzebne.
  17. Ciężko przestać myśleć nawet przez chwilę. Pamietam, ze miała kiedyś ten sam stan, ze czekała na mój SMS, dzwoniła codziennie z pracy, miała zawsze żal, ze nie odpisuję. Teraz ja w trwodze czekam na każdy SMS. Jak dzwoni, to pali mnie w brzuchu. Każdą chwilę wypełnić z przeszłości. Moja wina. Mam za swoje. Czy moja wina, ze kocham ja tak bardzo?
  18. Niestety. Ja tez jestem romantykiem. Najpierw rozkochalem, urodziła dziecko, pózniej rzuciła. Czuje to samo. Budzenie o 4 rano i jej obraz. Pójście po dziecko i jej osoba, głos, ruchy... Napisałem jej to na fb, pózniej rozmowa. Może jest odległa szansa. Nie umiem sie pozbierać. Może coś do mnie jeszcze czuje. Walczę ze wszystkich sił. Mam o kogo i o co. 8 lat. Trochę napsocilem. Bez nadziei najlepiej zająć sie sobą. Zabawa, praca i hobby. Siedzenie w pojedynkę jest masohizmem. Może pokaz jej, ze jesteś dumnym facetem. Dajesz radę. Zobaczy i zacznie myśleć. Zachowuj sie jak tamci kolesie.
  19. Dziecko jest wypełnianiem. Sam docenilem ból samotności wypełniony śmiechem córki. Na szczęście poza czasem z dzieckiem mam wspollokatorow. Afirmacje, znajomi, hobby. Jeszcze jak poznasz kogoś, to nawet nie obejzysz sie, ze już nie masz takich myśli. Dużo sloneczka Ci życzę.
  20. Czuję, ze długa droga przede mną. Planuje urlopy na przemian w wakacje. Kur... Złoty środek w dążeniu do Jej decyzji powrotu. Jak go znaleźć? Czuje sie trochę osaczona. Zrobić krok do tylu?
  21. Zgłoś. Z łapami do żony? Pracy do domu sie nie przynosi.
  22. Zaprosiłem Ją do siebie na obiad. Nie poruszałem tematu o nas. Było fajnie. Delikatnie zapytałem tylko o tego sms. Odpowiedziała, że czytała i płakała. Zapytałem, czy chciałaby więcej kartek. Bardzo chce. Jutro spacerek z rowerkiem córki. Powoli. Dziewczyny, dziękuję. Może uda mi się. Wróciłem do siebie pozmywać. Jadę do siostry. Przed pracą chcę przerejestrować samochód.
  23. A ja myślę, że potrzebujecie czasu. On widzi Twoją skruchę i chęci naprawy. Błędów się nie popełnia. Kocha Cię, tylko musi się otrząsnąć. Nie musi Cię z nią zdradzać. Ja bym nie potrafił iść z inną do łóżka, tak z żalu. Proces żalu z powodu zdrady jest dość silny. Niech dojrzeje w nim chęć walki. Mogę się mylić.
  24. Wczoraj. Godzina 22.58. SMS od Niej: "Dobranoc" Odpisalem to samo. Pierwsza szczęśliwa chwila od dwóch miesięcy. Czyzby otworzyla koperte? Dziś zamiast pomidorowki zrobiłem rosół(dla córki można odlac i dodać koncentratu) i piekę kurczaka z mlodymi ziemniakami w mundurkach. Cholera. Nie mam koperku i smietany. Moze to nie rewelacja ten kurczak. Zaproponuję spacer i obiad. Ja Jej rosoły uwielbiam.
  25. Gosiu, co jutro na obiad? Pomidolówka! Teraz wiesz, po co byliśmy:) Tymi kwiatami sie załamalem. O co chodziło, ze sie wqrwi? Nie zamierzam jej zasmiecac. Będzie chciała, to sama. Nie wiem, czy otworzyła kopertę. Medalik z Jasnej Góry oznacza, ze moja deklaracja poprawy jest szczera i gotów jestem zrobić wszystko. Nawet długi czas czekać. Tylko niech gra będzie fair. Nie mogę pozwolić sobą pomiatać niczym Wokulski w "Lalce". Może niektórzy to nazwa teatrem, ale czyż Slub w kościele i rozwód to nie teatr? Wiele symboli istnieje w naszym życiu. Nie mieliśmy jeszcze obrączki. Jedynie dałem jej kiedyś pierscionek zareczynowy. Dlaczego nie mogę okazać swojej skruchy w taki sposób? Kasiu. Jak sie kocha szczerze, to albo sie kocha świadomie i dba o tą miłość, albo odchodzi w milczeniu bez odwzajemnienia. Próbuję odzyskać utraconą rodzine, bo wiem, że ją naprawię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...