Skocz do zawartości
Forum

lalado

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lalado

  1. Teraz robię krok do tyłu. Nie da sie być miękkim. Do soboty wracam do siebie. Po pierwsze. Z powodu pracy, po drugie, muszę przecież pomieszkać w domu, który opłacam. Bez nacisku, ale irytuje mnie taka sytuacja. Nie jestem wypełniaczem, tylko kimś, kto chce mieć swoje miejsce. Jak widać, moje miejsce jeszcze jest poza jej domem. Ona o tym wie. Niech odczuje.
  2. jeśli ktoś szuka telenowel, to nie ten kanał. Po wyjeździe fajnie. Usłyszałem plan. Chce zbudować szafę na zamówienie w pokoju, żeby zlikwidować dwie już stojące. Wszystko na mój powrót. Kwestia jedynie finansów. Dodałem z sarkazmem, że ja daję w łapę miesięcznie ponad 800 jakiemuś fagasowi na mieszkanie. Wczoraj zakończyliśmy ostatecznie sprawę romansu z tym typkiem. Było ostro. Postawiłem ją pod "ścianą". Zapewniła, że nic nie było. On próbował, ale ona tylko po kumplowsku. Niech tak będzie. Zamknięty rozdział. Teraz swoim tempem jest odbudowa. Jest, możnaby powiedzieć- idealnie.
  3. Wczoraj nas rozwaliła. "tata, spisz dzisiaj na mamie?" my po sobie wzrokiem. Nie, obok. przytulę mamę i ciebie. O jak fajnie, ze jesteś. Uwagi dzieci są bezcenne. Poszedłem po córke do przedszkola i zabrałem do siebie. Miałem jeszcze zdjęcia po 19tej, więc w międzyczasie po obiedzie odwiozłem do mamy, która była w trakcie zakupów na szybko po pracy na jutrzejszy wyjazd na działkę(jedziemy moim samochodem). Powiedziałem, że jadę do siebie dzisiaj, bo wszystko mam w kurzu i pranie do składania. Właśnie miałem jechać po pracy do siebie, ale na słowa "czekam na swojego ryczerza" jednak zmienię plany. :) Czyżbym był miękki?
  4. Ileż można trzymać na wodzy faceta? W końcu wkurzył się nie mając konkretnych deklaracji. Zanim dasz sobie spokój, to proponuję spotkać się z nim i szczerze porozmawiać. Powiedz mu o swoich uczuciach. Jeśli kocha, to się zdziwisz. My, mężczyźni potrzebujemy konkretów.
  5. Pomyśl może o tym. "Jestem od nich lepszy i atrakcyjniejszy". Teraz może to jest problem, ale za parę lat będziesz się z tego śmiał.
  6. ha! 900 post :) jesteśmy razem :) Ale wciąż osobno mieszkamy. 50% sukcesu. Warto wlaczyć :)
  7. Oj, Spes. Własnie do podobnego stanu doszła moja luba. Stwierdziła, że jak nie skończy z nami. to dostanie świra, czy sobie cos zrobi. Ja szybko zrozumiałem, co jest najważnijsze. Dziś jest jak na początku. Dzień bez napisania do mnie jest pusty. Ja też nie mogę przestać. Dziś zapytała mnie, czy ją kocham. :D
  8. Jako, ze mnie dawno nie było, to przejde do meritum. Jestem od piątku w Sopocie. W czwartek pojechała na działkę z córka. Zdarzyła sie sytuacja, o jakiej wspomniał Krzysztof. Mianowicie zdenerwowalem sie na to, ze ona mając dwa dni wolnego, nie chciała nawet na chwile sie nie chciała spotkać. Ja na każde zawołanie byłem chciała ze środy na czwartek, byłem. Rano do pracy, ona wolne na formalności i zapanowała ok 15 wyjazd. Delikatnie zapytałem, czy musi tak wcześnie. Myślałem, ze przed moim piątkowym wyjazdem do niedzieli, skorzystamy z krótkiej okazji na spacer, czy spotkanie. Bardzo mnie poniosło i oczywiście powiedziałem jej, ze czuje sie jak wypelniacz czasu. Była ostra wymiana zdań. Pojechała. W emocjach wyszło, ze wywierania na niej presję. Dojechala późno, bo korki przez remonty były. Jednak po krótkim czasie zapytała, czy mógłbym przyjechać. Za dwie godziny już sie smialismy z tego. Po spędzonej nocy, wcześniej wyjechałem po ekipę i na wybrzeże. Codziennie pisanie i długie rozmowy. Tęskni. Zapytała, czy w niedzielę przyjdę. Na noc oczywiście. Podsumowując. Jest wszystko na dobrej drodze. :)
  9. Niestety psychiatra jest od tabletek. Inaczej nie pomoże. Psycholog. Tam się udajcie. Musicie tylko dobrowolnie. Rozmowa. Najprawdopodobniej podczas tych mitingów mogła poznać kogoś. Monotonia się wdarła. Powtarzam. Rozmowa. Też bym rozwalił laptopa. Życzę Ci dużo sił.
  10. Drogie panie. Czy musicie tak się kłócić? Na kilku wątkach aż dudni od Waszej notorycznej kłótni. Zarówno Agata, jak i Franca, macie cenne uwagi. Nie musimy czytać jak się lubicie. Z tego, co widać, to lubicie się aż nad to. Liczę dni, kiedy obie pójdziecie do pubu :) Powracając do tematu. Miałem wątpliwości. Jednak czytając podczas nagrania wieczorem, kiedy po kąpieli córki mogła usiąśc do komputera i fb, napisała, że tęskni i nie może sie doczekać jutra. To są fundamentalne słowa. Dociera do mnie, że znów jesteśmy razem. Co prawda nie mieszkamy jeszcze razem, ale ma już plany na przyszłość. Znów myśli o kredycie na mieszkanko. Co do tematu z tym kolesiem, Franco. Znam ją na tyle, że jeśli miałoby do czegoś dojść, to wyzna mi to w odpowiednim czasie. Nie będę teraz cisnął. Na dziś to, co powiedziała, to nie było romansu prócz rozmów. Nie posunęli sie dalej. Nie miała zamiaru. W/g opowiadań, to kredyt miał być kumplowskim układem. On bez zdolności kred. miał spłacać jej kredyt. Nie udało się i klapa.
  11. Dziś mam pracę, zaproponowała jutro, czy przyjdę na noc.
  12. Nie napisałem za wiele. Otóż. Owego laptopa odzyskała. Brat w uprzejmy sposób odebrał dając w dziub. Kiedy chłopiec grzecznie zadzwonił i zaproponował ratalne spłacanie, usłyszał, że jak odda całość, to odzyska. Nasza córka ma na czym uczyć się czytania i obsługi. Nie wszystkie gry działają na windows 8, ale bajki wszystkie. Nasłuchałem się od Nej i matki historyjek z jego pobytu u Jej brata. Nie dowiem się więcej chyba, bo zarzuca, że się go uczepiłem bez powodu.
  13. Nie zlał, tylko nie miał sposobności. Kiepskie łącza mają na wsi. Poza tym tylko przez telefon. Po powrocie status: Bez większych zmian, mieszkam tam, gdzie mieszkam, jesteśmy razem od zera. Jak oznajmiłem, że mam obawy, że nie będę dalej walczył i chcę odstąpić, to w 4 oczy prosiła, abym nie rezygnował, ale nie wywierał presji. niech samo się toczy swoim tempem. Oznajmiłem, że nie wiem ile wystarczy mi sił. Jestem zdezorientowany. Z jednej strony czułość, z drugiej słowa, że boi się powrotu, bo nie wierzy w moją przemianę. Sama przytula i całuje. Zachowujemy się jako nowa para. Świadomie nie spędzam z nią nocy. Pyta o jutro,a ja się waham. Chcę, aby zatęskniła.
  14. Pewnie dużo kontrowersji stworzę, ale w moim przypadku mam spore szanse na powrót. Może nie powrót, tylko zaczęcie wszystkiego od początku. Byliśmy 8 lat, w marcu rozstanie, a dziś mam nadzieję, że za parę dni wrócimy do siebie. Długa historia w moim wątku. Ja walczyłem po zrozumieniu, że właśnie kocham. I to cholernie mocno. Dużo było wątpliwości. Kłutnie, ciche dni etc. Teraz wszystko się odradza. Ja szczęśliwy. Dziewczyny z tego forum czasami miały mnie dość, kiedy się zżerałem. Walcz, jeśli widzisz jakieś nadzieje. Najpierw daj Mu czas. Nie kontaktuj się. Niech sam dojdzie do wniosku. Ciężkie to, ale tu masz pomoc. :)
  15. aaagaaataaa - wytrwaj w tym postanowieniu, powiedz jej jak się teraz czujesz, - może wspólny weekend będzie okazją do deklaracji i przełomowych decyzji Nie muszę jej mówić. Samo to, co powwiem, że idę do siebie daj Jej do myślenia. Rano Jej siostra zobaczywszy mnie u Nich w domu, zatańczyła :P Matka wczoraj wyjęła bimber "na dzień matki" I jednoznaczne toasty :) Ja z honorem. Odstępuję.
  16. Austi. Mam. Dziś idę do "siebie" choćby nie wiem, co. Sorry. Czas najwyższy na zdeklarowanie się.
  17. Nie ma mnie dwa dni, a tu burza. Pokonując swoje problemy, nie mając czasami w swoich poczynaniach obiektywizmu, do pewnych spraw analogicznie podobnych, podchodzimy "na zimno" ze stoickim spokojem. To nawet pomaga. Dlaczego nie można podzielić się doświadczeniem? Wszak aż prosi się o to. Moje Panie. Jestem bardzo Wam wdzięczny za Wasze opinie i porady. Żadna nie była mi obojętna i nie jest. Był okres, kiedy faktycznie nie mając do kogo gęby otworzyć, żyłem tym forum. Czy to telenowela, niech każdy sobie odpowie. Może to dobry przykład na tanią produkcję TV. To, że sam pracuję w filmie, nie znaczy, że zaraz zobrazuję. Nie czuję takiej potrzeby. Zmieniając temat. Spędziliśmy razem dwie noce. Wczoraj sama poprosiła mnie, abym został u Niej na noc. Wyznała mi, że wszyscy z Jej otoczenia mi dopingują. Nawet koleżanki z pracy. O matce i Jej rodzeństwie nie wspomnę. Córka nasza aż skakała dowiedziawszy się, że tata z mamą śpi :) Wciąż jednak mówi o tym, żeby dać Jej czas. Sprawy kredytu i typa na razie nie będę poruszał, bo nie pora jeszcze na to.
  18. Wyjdzie w praniu. Najpierw jedno. Później drugie.
  19. Dziewczyny. Nie ma co wytykac. Dowiem się w swoim czasie. Będziemy znać genezę owego kredytu. Do oceny dojdzie. Z drugiej strony Ona zawsze była "Matką Teresą" dla innych.
  20. U mnie analogicznie mówiąc jest podobnie. Walczę 3 miesiące. Nie doszło do niczego jeszcze, ale mam nadzieję, że uda mi się wzbudzić ten żar, jaki jeszcze był kilka lat temu. W skrócie. 8 lat, 4 lata ma nasza córka. Kazała się wyprowadzić 10 marca. Dziś piszemy ze sobą i planujemy wspólny weekend za tydzień. Kocham Ją i Ona o tym wie. Ma pustkę w sercu,ale ... Walczę, a ona tego chce. Nie ma nikogo. Wierzę w cud.
  21. Oliwa zawsze na wierzch wypływa. Tak mówiła mi babcia. Z przesłanek wiem, że do niczego fizycznego nie doszło. Tak bynajmniej powiedziała w zaufaniu koleżance, że nie zrobiła głupstwa. Dziś powiedziała mi przez telefon, że nie może doczekać się środy, kiedy razem wyjedziemy na działkę. Ma niecny plan :] Czyżby miałbym się bać ? :] neee Byłem zły do czasu kopniaka w dupę.
  22. A co do gościa. Nie ma kasy? odda lapka. Podobno zadarł z chłopakami, którzy się nie bawią w berka. Ja umywam łapki. Chyba, że zostanę poproszony.
  23. Róza. Nie powiedziała, że chce wrócić. Przynajmniej do dzisiaj. Z braku laku. może to racja. Kinga. Człowiek jest szczęśliwy, kiedy jego marzenie się spełni. Jak na razie mój status wyrzutka jest bez zmian. Jestem tam, gdzie jestem. Jedynie Jej nastawienie się zmienia. Cieszy, ale nie wyciska wzruszeń. Czas pokaże, czy dojdzie do sukcesu, czy do porażki. Wszak kobieta zmienną jest :)
  24. kto z nas dostawał takie? Wszak nie było czegoś takiego 25-30 lat temu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...