Skocz do zawartości
Forum

Krzysztof.W

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysztof.W

  1. Niekiedy trzeba się pogodzić i pozwolić odejść, trudne to jest zwłaszcza gdy dana osoba, chociażby przez wzgląd na dawne czasy nie chce, niczego wyjaśnić. Może dla tego chłopaka, jest to zbyt bolesne, by do tego wracać. Czasami chce się zostawić miłe wspomnienia, jeśli większość przemawia jednak za tym, że chłopak nie przywiązuje uwagi do tego, to lepiej zostawić go w spokoju, starając się jednocześnie to wszystko w sobie poukładać w miarę jak najlepszym porządku, pozwalając by ten spokój przyszedł z czasem.

  2. Ja Ciebie Franca nie rozumiem, jak zaczynasz wymianę zdań to czasami na siłę żądasz, dowodów i odniesień do tego co możesz robić źle. Jeśli ktoś ci je podaje, tak grzecznie jak eeeh to zrobiła, to o co chodzi i po co ten żal? że z przed pół roku, jest i finito. Jak czegoś oczekujesz to dotrzymaj tego czego oczekujesz. Bo sama nie wiesz czego chcesz i zamiast przyznać komuś racje, przyjąć to i się odnieść, to nie dość że sama sobie podnosisz ciśnienie to robisz to w sposób brzydki wobec innych. Ja rozumiem, ze ludzie mogą chaotycznie wyrażać swoje myśli, lub zmieniać swoje poglądy. Lecz można rozpoznać to u ludzi i jest różnica, między zmianami a notorycznym lawirowaniem zachowując się gorzej niż chorągiewka na wietrze, byle by wyszło na swoje.
    A nawiązując do tematu, dążąc do tej autentycznej skruchy, całkowite odcięcie się, co najmniej poprzez separację, mogło by pomóc. Tylko z tym jest o tyle trudno, że taki tonący trzymający się osoby, bez jej u boku może utonąć.

  3. Czasami to co się odbywa u jednej osoby, nie można przełożyć do drugiej. Od razu zaznaczam nie jest to atak.
    Tom nawiązując do tego wsparcia, sam fakt, że próbujesz tyle czasu walcząc, sprawia to, że swoim zdeterminowaniem podbudowujesz inne osoby, samo to w sobie jest osiągnięciem i zasługuje na wdzięczność w Twoim kierunku. Niema w tym złotej rady, odrobina energii, jak facet facetowi życzę byś jak najczęściej ją odnajdywał w sobie.

  4. Tak myślę, że miłości jest dużo troski o drugą osobę, będąc z dala od niej, jej brak daje o sobie znać, z namiastką nieoczekiwania nic w zamian. W przyzwyczajeniu natomiast może być nam dobrze w obecności danej osoby, jednak niema już takiego zaangażowania, jeśli chodzi o to by dana osoba jak najlepiej czuła się w naszej obecności. Tak jakby robiąc swoje i nic ponadto, coś w rodzaju zamiast ofiarować i karmić się szczęściem z bycia razem z tą osobą, to elementy oczekiwania od drugiej osoby coraz bardziej się wyróżniają. W miłości jest więcej poświęcenia z nieustaną chęcią wyrażania czułości wobec bliskiej osoby.

  5. Facet może być nad wyraz pewny siebie, jednak gdy trafi się kobieta ta jedna jedyna, wtedy może mieć nogi z waty. Słowa utykają w gardle, ręce drżą i pocą się jak na detoksie. Gdy dochodzi do pierwszego pocałunku, facet taki potrafi wywrócić się o obcasy tej kobiety, ciężko to wytłumaczyć, szczególnie, że facet poza tą kobietą, zachowuje się w sposób otwarty i nic nie wskazuje by był nieśmiały.

  6. Kwiatuszek, to nie jest tak, do tego nie można się zdystansować, pogodzić i zacząć życie na nowy rachunek, próbowałem. Kobieta o której pisaliśmy była osobą, której ofiarowując wsparcie, jak i również korzystając z jej uczuć, popartymi nadzwyczajnymi emocjami, które we mnie wywoływała, sprawiły wybuch uczuć o których od czasu rozstania próbowałem z dusić w sobie w jakiejś tam formie, je układając. Może powinienem troszkę bardziej to z obrazować. Poznałem kobietę w sieci, jej przeszłość jak i ogrom cierpienia jaki doświadczyła, w dużym stopniu sprawił, że stawała się mi coraz bliższa, oboje zrzucaliśmy ciężar z własnych barków, w miarę sprawiając by wspólnie stawić czoła zmorom przeszłości. Doszedł etap zaangażowania uczuciowego, i relacja dystansu świata wirtualnego została zachwiana. Po trzech miesiącach, podczas z jednej z rozmów na skype, niespodziewanie się rozłączyłem, wybuchłem płaczem a nie chciałem żeby to zobaczyła. Przepraszając później za moje zachowanie, powiedziałem, że coś we mnie pękło tak po prostu i że jest kobieta od której uciekałem i zdałem sobie sprawę jak bardzo Ją kocham, jaki głupi byłem. Resztę znasz, jej odreagowania i moje próby podtrzymania ją przy życiu. Ciężko to powiedzieć, kilkanaście lat starsza kobieta nad wyraz wybitnie inteligentna, otworzyła drzwi które ja zamykałem. Tu nie jest kwestia pogodzenia się z przyszłością. To jest to, że będąc z kobietą 5lat w związku zbudowałem relacje, którą nie zbuduje z żadną inną kobietą bo był bym facetem niewiernym emocjonalnie. Tutaj nie wystarczy być wiernym fizycznie facetem kobiecie, nie zdadzą się umiejętności wychowawcze, czy zrozumienie kobiety by przez każdy swój dzień ze mną, czuła się spełniona. W tym wszystkim nie byłbym uczciwy wobec uczuć jakimi darzę kobietę, która wszystkie odnośniki i sens życia podała mi na tacy a ja z tego zrezygnowałem. Jeszcze bardziej precyzując od sfery intymnej, wielu kolegów nie zna mnie od tej strony i zapewne przeżyli by szok wiedząc jakim jestem facetem, gdyż uważają że mając takie powodzenie, to muszę z tego korzystać. Realia są nieco inne, nawiązując do tych powodów w których, nie wyobrażam sobie bycia z inną kobietą. W otwartym układzie bez uczuć, poza robieniem swojego i tym że kobiecie zależało tylko na szybkiej akcji z mojej strony, zabrakło mi pieszczot tych poprzedzających grę wstępną, nie potrafiłem ich ofiarować kobiecie bez uczuć. Sposób myślenia lata lecą, szkoda czasu i niem sobie co żałować, ten etap mi nie pasował. Jakoś po dwóch latach złączyłem się z koleżanką, miała sporo za sobą przeżyć, dwójkę dzieci podobny pogląd na życie i jakoś stwierdziliśmy, że warto spróbować, myślę, że dużą w tym rolę odegrała w nas samotność i brak bliskości. Jednak od początku znajomości zdystansowałem się do jej dzieci, byłem tym opiekunem, miło spędzaliśmy czas, lecz w kwestiach wychowawczych, zamiast stanowczości kierowałem się tym by wzbudzić w kobiecie opanowanie w wychowaniu, była nerwowa, przy okazji troszkę poprawiając relacje miedzy nią o starszym z synów. Czego mi w tym zabrakło? tej ojcowskiej troski, kobieta kształtowała w dzieciach negatywne podejście do ex męża, który nie był zbyt ogarniętym tatą, a ja włączyłem hamulce w postaci, by swoim sympatycznym i czułym podejściem, nie zdegradować faceta w oczach dzieci całkowicie, zostawiając im namiastki tej jego czułości. Wiem, że to głupie i ważne jest kto te dzieci chowa, jednak wiedziałem również o tym, że takie relacje miedzy nieradzącym sobie ojcem a dziećmi z czasem ulegają przeobrażeniom i bardziej pracowałem nad tym by w oczach szczególnie starszego syna, jego ojciec był odbierany w bardziej kolorowych barwach, sprawiając jedynie by nie odczuwał tęsknoty w tak dużym stopniu. Pomogłem jej odrobinę otrząsnąć się z przeżyć, delikatnie podnosząc jej standard życia i się rozstaliśmy z obietnicą nieutrzymywania kontaktów.Nie ukrywam, miałem odnośniki do dzieci kobiety w której jestem zakochany, również odczuwalną tęsknotę. Zawsze w miarę potrafiłem dotrzeć do dzieci, jednak na jej córeczce przeżyłem szkołę, to chyba mnie tak zbliżyło, zanim 4 letnia dziewczynka dała się wziąć na ręce czy barana, poczuła tą pewność i zaufała, to dobre sześć miesięcy ukrywałem swój smutek przed kobietą. W ostatniej rozmowie powiedziała mi, że niezła jest z niej dziołcha, jak poszła w ślady mamy to faceci z pewnością mają połamane serca. Te uczucia które w sobie mam nigdy nie wygaszę, ja to wiem. W dzieciństwie moi rodzice się rozstali stając się zajadłymi wrogami, parę lat temu mama powiedziała, że nadal go kocha, dużo kwasu między nimi się rozlało, poza tym że stając się niezależnym w wieku 18 lat udał się to tylko mi, że jak się widzą to jest uśmiech niema złości. Może kiedyś uda się mi między nimi jeszcze coś wypracować. Też próbowała zapomnieć z mizernym skutkiem, są uczucia o których podejrzewam, że na łożu śmierci się wspomina. Nie chcę wtedy być z kobietą gdzie te uczucia będą jednostronne, jak również nie chcę dawać nadziei żadnej innej kobiecie. Nie trzeba się z kimś rozstawać w gniewie by czuć z tego tytułu ból i ciężar tej odpowiedzialności, tak bez uczuć po prostu się nie da. Miażdży mnie świadomość tego, że poza kobietą dzieci były same, mając męskie wsparcie jedynie ze strony podenerwowanego życiem dziadka. Boli mnie to, żeby do tego dojść kobieta z sieci zburzyła w sobie nadzieję poprzez łzy i cierpienie jakie zaznała gdy się otworzyłem. Ja dalej pracuje nad sobą, szukam sytuacji w których jak najbardziej mogę sobie dokopać, choćby poprzez tapetę ulubionej whiskey na pulpicie, wyszukując rzeczy by stać się tym facetem którym byłem, którego kiedyś pokochała. Często odczuwam niechęć z tytułu tego, że to uczucia do niej dodają mi werwy do życia i chęci do zmian, mam w sobie euforie miłości. Zamiast cierpieć tak do bólu jak ostatnie bydle. Nawet znajomi nie chcą mi dokopać od kiedy nie pije, a chciałbym odczuwać jak najwięcej wstydu żeby się po pastwili na mnie z tego tytułu, niema tego.

  7. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, jeśli wynikają one z niedojrzałości faceta. Niekiedy nie musi być wymiany zdań, człowiek czasem za bardzo się na tym skupia. Czasami wystarczy parę słów, pomimo braku odzewu, jakaś tam część w głowie zostaje, szczególnie jeśli nie jest w formie wyrzutów. Kiedyś sam miałem klip Firmy o wyje.... na komunikatorze. Znajomi znający mnie wiedzieli z czego on wynika i nie czuli się tym urażeni, osoby które nie dawały mi spokoju błahostkami, chcący na siłę stać się bliscy,lekko się zdystansowały. Jeśli nie widzisz przyszłości bez niego, to popracuj nad odnośnikami co do jego zachowania, lecz pomijającą formę odgryzającą. Jeśli facet nie jest do końca zepsuty i mimo wszystko coś do Ciebie czuje, to Twoje opanowanie i braki reakcji na złośliwość zwróci jego uwagę, przy okazji nalewając trochę oliwy do głowy.

  8. Sposób bycia, może być zrozumiany dwuznacznie. Nie miałem tutaj na myśli wyuzdania kobiety. To jest kwestia sygnałów wysyłanych przez nią, jak i odbiór a dalej idąca uległość. Czasami życzliwość faceta zbyt poważnie jest traktowana przez kobietę, warto wtedy przeczekać to (Łał i ach). Przyjęto od górnie, że najłatwiejsza w zdobyciu kobieta, to ta chwilówka lecąca na blachę samochodu. Myślę, że o wiele łatwiej jest z kobietą niemogącą się doczekać zrozumienia, jak i wzmożoną chęcią wyrażenia i spragnieniem uczuć. W tym pierwszym przypadku, niekiedy dochodzi u faceta do lekceważenia, i te jego starania mogą niemieć siły przebicia, tak jak w tym drugim przypadku. Dodatkowo młodość i otwarte serce zbyt często otwiera furtkę dla faceta. Wiem, że brzmi to brutalnie, jednak warto się umieć zdystansować do faceta, zapoznać się wartościami od strony emocjonalnej faceta, wraz z jego zainteresowaniami, wykonywanym zajęciem i otoczeniem w jakim przebywa, lub jego brakiem. Sądzę, że jeśli przetrwa się ten etap, pozwalający na ochłonięcie, gdy te słowa faceta, uśmiech i wyraz oczu, nabierając kształtu bardziej rzetelnych podstaw popartymi czynami, umożliwią budowę relacji w której się angażując zapobiegnie się wielu rozczarowaniom.

  9. Anastazja222 popracował bym nad dialogiem z Twojej strony, nad tymi sposobami wyrażania myśli, może Twój sposób bycia jest takim wabikiem. Szukał bym sposobów w których rozwijanie siebie, pozwoliło by na zainteresowanie grona osób sobą, u których pocałunek wynikałby z formy uznania, dopełnienia a nie przyjętej formy z góry założonego piorytetu . Kobieta dobra w danej dziedzinie, poprzez swoją inteligencje, jest intrygująca i pociągająca. Jednak jeżeli facet w towarzystwie takiej kobiety nie będzie potrafił się odnaleźć a tylko zależało na jednym to odejdzie.

  10. Witaj
    Facet ewidentnie się w tym wszystkim pogubił. Myśli o tym, że masz kogoś na boku. Zauważyłem, że Jesteś na etapie roszczeń wobec faceta, idąc tą drogą z pewnością nie zbudujesz konstruktywnego dialogu, między Tobą a mężem. W chwili obecnej, stawiając Siebie i córeczkę, domagając się opanowania faceta i uczuć wobec was, tylko stawiasz go w sytuacji obronnej, zamiast próbować poprawić relacje, od tej strony w której facetowi zabrakło zainteresowania z Twej strony, sprawiając by w końcu się przed Tobą otworzył. Na chwilę obecną, postarał bym się zorganizować spotkanie na neutralnym gruncie. Podczas rozmowy dobrze by było gdybyś uczucia i wymogi wobec faceta odstawiła na bok. Wiem jak to może wyglądać z Twojej strony, lecz w głównej mierze chodzi o to byś poza sobą w rozmowie nie traktowała, dziecka w formie karty przetargowej. Przede wszystkim jest podstawa, jak masz powiedzieć o słowo za dużo to lepiej przemilcz. Ciężko jest wyłączyć uczucia w takich chwilach, jak również opanować chęć użycia zwrotów w stylu, to Ja nawiązuje inicjatywę to Ja się staram, a po Tobie wszystko spływa. Również podczas tego rodzaju rozmów, poza powstrzymaniem emocji, ważna jest ilość informacji. Jeśli zbyt wiele postawisz facetowi na tacy to on i tak tego nie ogarnie. W tym wszystkim są uczucia, a żeby je przerobić, szczególnie wydobywając te ukryte, potrzebny jest czas. Podczas rozmów dobrze jest odkładać rzeczy i koncentrować się na tym by zachęcić partnera do kolejnego spotkania. Zauważyłem, że doszedł element rywalizacji pomiędzy wami, jeśli chodzi o ten telefon komórkowy, którego zakup powinien być ustalony wspólnie. Wstrzymał bym się z poruszaniem tego tematu, do czasu w którym zbudujecie między sobą relacje, popartą dialogiem opanowanym w którym emocje na tyle opadną by móc kontrolować obustronne wybuchy oczekiwań wobec siebie. W chwili obecnej traktujesz męża, jak równoprawnego partnera, domagając się od niego obowiązków, które z tego tytułu powinien Tobie i córeczce ofiarować. Jednak do czasu w którym nie popracujesz nad tymi poróżnieniami, więzi miedzy wami nie będzie a tylko zaczniecie sobie coraz bardziej dokładać, równocześnie oddalając się od siebie.

  11. Witaj
    Podejrzewam, że dużo wynika z faktu, że jesteś emocjonalnie związana z chłopakiem. Dużo o nim myślisz w dzień i podczas snu, gdy mózg wchodzi w stan aktywności Rem, informacje poddawane są analizom, jak również w jakimś stopniu układane. Różne są teorie na temat proroctw snów, chyba warto się zdystansować i po pracować nad tym co w realnym świecie się odłożyło. Ostatnio miałem z kolegą rozmowę na temat, czy częste myślenie o kimś sprawi, że można się tej osobie przyśnić, lub jakoś na nią wpłynąć. Wiem, że z języka angielskiego jest skrót odnoszący się do tego zagadnienia, lecz nie pamiętam stronki do szerszego opisu.

  12. Witaj warto było by gdybyś popracował nad swoim czasem wolnym, wiem co to znaczy co chwila spoglądać na telefon, lub komunikatory. Poszukaj zajęć w których odskoczysz i się odprężysz. Pamiętaj, że to również działa w drugą stronę i twoja dziewczyna zapewne tak samo zmaga się z tęsknotą, czasem zamiast ją przetrzymywać przed monitorem, proponuj jej wyjścia. Staraj się nie przykładać takiej uwagi do tego co ona robi, tylko do tego jakie ma samopoczucie.

  13. Odludek ja osobiście uwielbiałem to u kobiety, szczególnie gdy tak się podzieliło obowiązki, by było można po korzystać z uroków leżakowania ;) Tak często obecnie człowiek goni do przodu. To rozmawianie o seksie, to kwestia kultury osobistej są tematy które się nie porusza, szczególnie dla tych niewartych tego lub nie wtajemniczonych. Nie martw się tym, bo nie warto.

  14. Warto byłoby wzmacniać te pozytywne, rzeczy i je rozbudowywać lub dodawać nowe elementy, do nich bardziej je urozmaicając. Pozytywne myślenie nie jest łatwe, jednak w przeciwnościach dużo pomaga gdy się ciągle sobie powtarza, że się próbuje, łapiąc te odrobiny, starając się je wyolbrzymiać, na początku robi się to na siłę później jest lżej. Zaczynając biegać nie zrażałem się krótkimi dystansami lecz cieszyłem się z tego, że zacząłem, chociażby truchtając. Takich odnośników w życiu jest wiele, często się zapomina do nich odnosić gdy się liczy tylko na wielkie sukcesy. To te małe osiągnięcia kształtują pozytywne myślenie i to one są motorem napędowym do coraz większych sukcesów.

  15. Myślę że na rozmowę w oczy mogło by być za wcześnie, zbyt dużo jest w was emocji. Może zacząłbym od komunikatora gg. Od tego, że to co się stało za jego plecami, pomimo obietnic nieutrzymywania kontaktu, tylko wynikało z tego że chciałaś zamknąć temat przeszłości i starałaś się o to żeby ex dał ci wreszcie spokój, godząc się na to, że masz nowe życie a on jest już przeszłością. Nakreśl to, że zależy Tobie na tym by nie odebrał tego jako formy usprawiedliwienia i obrony z Twojej strony. Przeproś go za to, że tyle czasu to przeciągałaś tą całą korespondencje z ex, zaznacz o tym, że w dużej mierze wynikło to z faktu, że nie chciałaś doprowadzić do spotkania w cztery oczy. Powiedz o tym co do niego czujesz i o tym, że nie radzisz sobie z tym, że on cierpi a Ty tęsknisz i że będziesz czekać.

  16. Kazi z tym wychowaniem dzieci to się nie zgodzę, taki huk najlepiej pasuję w wojsku by postawić osoby na baczność. Czasami coś może się wydawać słuszne, jednak spokój a przede wszystkim opanowanie przynosi o wiele lepsze skutki. Nakreśliłeś przebrzmiały już wzór kobiety z tym co według Ciebie powinna robić żona w domu. Czasy się zmieniły, to już nie tak działa, może jest tak, że to Ty pogoniłeś za stereotypami, Twoja żona poszła na przód a Ty zostałeś w miejscu. Szukasz wsparcia i rady, myślę że tak się nie da, do puki nie przystaniesz iść drogą po najmniejszej linii oporu. Napisałeś, że do wielu rzeczy jesteś przyzwyczajony i je lubisz, tak jak chociażby to piwko a czy nie uważasz, że wybierasz tą opcje ponieważ nie potrafisz sobie tego odmówić i lepiej powiedzieć że się lubi? Nigdy nie jest za późno na zmiany, tylko musiałbyś się odnieść do tego w jakim stopniu ucierpi Twoja męskość. W życiu nie przeżyłem zdrady, nie mogę się odnieść do tego, lecz wiem, że z pewnością ona dużo zaważyła na relacjach pomiędzy wami. Uważasz, że się pogodziłeś a czy jednak nie jest tak, że to forma pewnego rodzaju alibi, która w dużym stopniu przyczynia się do tego co można byłoby zmienić na lepsze, jak i również te kwestie w których polegasz i sobie nie radzisz. Są rzeczy do których facetowi ogólnie jest się ciężko przyznać a jak do tego dojdą jeszcze przeżycia lub źle określone zasady od początku pożycia, to te sposoby rozwiązań całkowicie zostają przysłonięte. Myślę, że warto byłoby zacząć od początku, niestety nie odbędzie się tutaj bez ucierpienia ego faceta, jak i możliwa będzie konieczność otworzenia starych ran. Jeśli zależy Tobie na rodzinie to wybierzesz właściwe kroki, czasem nie warto oceniać życia poprzez przeszłość i dane lata, lecz spróbować postarać się o tą lepszą przyszłość. Czasami wystarczy to jak kobieta zobaczy, że facet się stara, małe kroki i na siłę powstrzymując się od prób odreagowania, złośliwymi uwagami choćby jak to facet potrafi ile to go kosztuje, przecież ja się staram. Warto również byłoby, popracować nad tym ujściem emocji, znalezieniem sposobu na pozbycie się tej negatywnej energii w sobie. Jestem pewny również, że jeśli żona popełnia jakieś błędy wychowawcze a podejście będzie spokojne, rozsądnie z argumentowane, to po jakimś tam czasie kobieta się do tych uwag ustosunkowuje. Może i tu jest ta przyczyna, kobiety nic tak nie frustruje, jak widok faceta który robiąc parę błahych rzeczy dla dziecka uważa to za jakiś nadzwyczajny wyczyn. Fakt dopiero od niedawna wiadome, że dyscyplina i trzymanie dzieci na smyczy na dobre im nie wychodzi, w tym wszystkim brak serca. Jeśli pomiędzy wami nie wychodzi może zróbcie to poprzez dzieci, kobiecie bardziej mięknie serce na widok czułego ojca, niż na wystawny bukiet kwiatów. Jeśli się tą drogą pójdzie, myślę że pomału powinno się zacząć układać, nie zapominając o tym by nieraz móc zapunktować w oczach kobiety, daną czynność trzeba powtarzać, bo odbierze to za przebłysk chwili, lub w staraniu się o jej względu, najdą Ją obawy o kochance na boku.

  17. Może napiszę tak z innej beczki, mam koleżankę w wieku 15 lat została zgwałcona, nie jestem w temacie sytuacji jaka panowała w jej rodzinie wówczas. Na świat przyszło dziecko, również córeczka, nie wiem co z oprawcą się stało. Nie miała lekko, to otoczenie jednak było zbyt młode, by poza współczuciem, pokrzepić dziewczynę i dodać sił. Dziewczyna była najgorsza z wszystkich dziewczyn, biorąc pod uwagę jej zachowanie. Za jakieś dwa lata jej córka, będzie pełnoletnia, a tak gdzieś od 5go roku od urodzenia w dziewczynie nastąpiły zmiany. Wiem, że niemożna przedstawiać tego w taki sposób by w dziecku doszukiwać się odmian u osoby która godzi się z losem z jakim przyszło jej się zmierzyć. Jednak wierzę w to, że takie zmiany są możliwe i warto robić wszystko by doczekać chwil w których mały skarb wyciągnie rączki, by się przytulić mówiąc Kocham mamo. W takich chwilach niema rzeczy niemożliwych i na pewne sprawy spojrzy się innym okiem. Poza tymi formami pomocy o których poprzednie osoby wspomniały, myślę że dobrze byłoby odbudować relacje z mamą, która jest za granicą. Możliwe że to wszystko ją przerosło i podejrzewam gdy zobaczy zaradną córkę to inaczej zacznie się do tego odnosić, a córeczce przydała by się też troskliwa babcia. Może wybrnę teraz za daleko, zdarza się że odsuwamy rodzica który, poległ na wychowaniu własnego dziecka a on zmienia się pod wpływem gdy jego dziecko zostaje rodzicem. Niektórym bardziej służy rola dziadka czy babci, tylko trzeba czasem temu troszkę dopomóc. Zawsze to jakaś namiastka wsparcia, niekiedy umożliwiająca optymistyczniej spojrzeć w przyszłość.

  18. Chciałbyś się stać takim bardziej zdecydowanym, twardym facetem, niekiedy pozbawionym skrupułów? Uważasz że tego brak decyduje o tym, że nie możesz poznać kobiety? To raczej tak nie działa, chociaż w jakimś stopniu imponuje kobiecie, taki rodzaj wilka. Biorąc pod uwagę różnorodność kobiet zapewniam Ciebie, że są kobiety u którego taki pewny siebie facet, zostałby odesłany z kwitkiem. Czasami pewne zachowania się kształtują wśród towarzystwa, lecz czasem można pogubić drogi, można przemienić pewność siebie w chamstwo i bezczelność. Ciężko powiedzieć, czym zastąpić, poczuciem humoru, inteligencją. Niekiedy jest tak, że facet zwróci uwagę kobiety jakąś głupotą z jego strony, wyróżni się z pośród tłumu, niewymuszonym sposobem bycia. Czasem to lekceważenie działa na kobietę, dużo jest tego, chociaż instynkt w tym wszystkim jest nieodzowny. Wspomniałeś czaty i z tego tytułu niepowodzenia. Nie wiem nie orientuje się obecnie w sytuacji, jednak wiem że gdyby nie tego rodzaju forma wymiany zdań to pewnie nie zakochał bym się w kobiecie. Z nie winnych sms-ów i nudów na poligonie po roku zrodziło się uczucie które do dziś trwa. Nie poddawaj się, kształtuj charakter w jak najlepszym kierunku, a zapewne ta druga połowa z czasem się pojawi w twoim życiu.

  19. Heh Kwiatuszku2- to jest zaledwie ułamek tego, co we mnie siedzi. Teraz najchętniej to postawił bym siebie samego pod ścianę dał komuś rękawicę i nie broniąc się poddał bym się razom. Mam taką jazdę w sobie, że ciężko to wyrazić...mam nadzieje że nie padnę na zawał z tego wszystkiego. Jutro jak pogoda dopisze, to pierwszy raz w roku pojadę z paczką nad jezioro, parę dystansów na motyla i pewnie para zejdzie ze mnie hahah. To dziwne uczucie, od czasu rzucenia pracy, nie potrafię zorganizować harmonogramu dnia, mam nadzieje, że jutro zaplanowane odwiedziny zmartwionych przyjaciół mnie ominą, ja chce nad wodę!
    Ktoś dla kogoś o tak dopełniają i wypełniają, myślę że z tym dawaniem nie było problemu u mnie, z tego tytułu mam trochę barier, szczególnie jeśli chodzi o relację przyjaźni żeńsko-męskiej. Parę dni temu na fb podałem moje prawdziwe nazwisko, taki ukłon w stronę ex która prosiła bym ją dodał do znajomych, nie dodam na razie. Nawiązując do tej przyjaźni co do kobiety, po rozstaniu przez te parę lat, trochę się działo. Ze względu na rodzaj pracy odnowiła się mi relacja z kobietą do której robiłem podchody w wieku 18lat, nie pamiętam dokładnie przebiegu rozmowy, lecz powiedziałem coś w stylu gdzie te lata beztroski w których Ciebie podrywałem. Wyszło na to że jej się bardzo podobałem lecz myślała, że nie jestem nią zainteresowany, musiał być ze mnie adorator ślepy...Trochę to głupie, lecz od tych słów omijałem nasze kontakty, nie z powodu słabości, tylko dlatego, żeby dziewczyna miała psychiczny komfort, ma wspaniałego męża i dzieciaka. Można byłoby jeszcze wspomnieć, lecz to relikty przeszłości do których niema sensu wracać, nieobudowane tym co się wytworzyło miedzy mną a kobietą, której słowa się spełniły. Pamiętam jak mi kiedyś powiedziała, jestem czarownicą i wiem, że jesteś mi przeznaczony do końca życia. Cóż ona nie próbowała układać sobie życia, ja tak. Wiem, że otwarty układ nie jest dla mnie, a związek z kobietą zakończył się w momencie w którym pomimo podobnych założeń do życia, nie było tego czegoś. Miała racje, choć nie uważam, że jest czarownicą, to taki fruwający motylek, który rozświetla otoczenie w którym przebywa a jak już na mnie dopadł w ręce, to uważam, że najbardziej gorący wiersz o miłości, nie byłby w stanie tego opisać. Z tym dawaniem mam jeden problem, zawsze potrafiłem rozpoznać u kobiety jej nastrój to co czuła i sprawić by zawsze była uśmiechnięta, większość miała wypisane w oczach, przybierały one różny wyraz, jak i jej usta wiele mi mówiły. Jednam miała etapy takiej zadumy z którymi do końca nie mogłem sobie poradzić, tak jakbym chciał skraść jej myśli w danej chwili. Próbowałem to rozpracować dotykiem, lecz wtedy się tylko lekko zawstydzała a w jej oczach pojawiały się ogniki i wiedziałem co zaraz będzie i jak to się skończy. Zawsze po tym miałem nogi z waty a w głowie zbyt dużo szumu i stan ogólnie taki, że nie mogłem odnieść się do chwil jej zadumy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...