Skocz do zawartości
Forum

Krzysztof.W

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysztof.W

  1. A jak jest u Ciebie z utrwalaniem znajomości tych poza komputerem? może w tym tkwi przyczyna? niekiedy jest tak, że wiele osób w sieci liczy na twoją obecność i pomału zaczynasz odczuwać z tego tytułu frustracje, gdyż w życiu prywatnym pomijasz osoby lub obowiązki. Chyba głownie powinieneś się skupić na tym co dostarcza Tobie komputer i poszukać w codziennym życiu odnośnika, tak chyba najłatwiej zniwelować potrzeby pobytu w sieci.

  2. Również uważam, że toksyczność męża ma podłoże w jego osobie, tak jakby się karmił wykorzystując słabości żony by nadrobić własne niedoskonałości. Takie doszukiwanie się słabości we własnej osobie raczej nie pomoże w przypadku, gdy mąż stał się wytrawnym manipulatorem. Można byłoby śmiało powiedzieć znać kogoś lepiej niż siebie samego i próby zmian nie przyniosą efektów, bez bardziej zdecydowanych kroków. Dobrze byłoby uzyskać wsparcie, w tych chwilach o ile mąż nie zgodzi się na inne rozwiązania niż rozstanie.

  3. Chyba najgorsze co może być, to oczekiwanie od osoby którą się zraniło, zbyt szybkiego docenienia prób naprawy błędów a doszukiwanie się w takiej sytuacji, nie poprawności osoby zranionej, nie wróży przyszłości. Zdrada jest jedną z najgorszych form jaką można ofiarować najbliższej osobie, same bycie z sobą po czymś takim wymaga niewyobrażalnych starań, gdyż ludzie potrafią się rozejść z mniej dotkliwych powodów, pomimo dalej tlących się uczuć.

  4. Również uważam, że naciski są bezcelowe i czasem trzeba odpuścić, z biegiem czasu zauważyłem jak w dużej mierze konsekwentność obojga rodziców ma wpływ na zachowanie dziecka. Ktoś wcześniej napisał o wychowaniu z doskoku a takim stałym byciem cało czasowym w życiu dziecka co sobą może wnieść. Zapewne pojawiają się momenty w których jedno z rodziców staje się bardziej autorytetem w oczach dziecka, warto wtedy rozmawiać i tłumaczyć dziecku niektóre sytuacje bądź próbować naprawiać relacje po takich zdarzeniach. Wracając z pracy widząc bezradną kobietę ubierającą chłopaka, opanowanie najbardziej pomaga, w trakcie rozmowy na spacerze gdy dziecku mówi się że mamie było smutno gdy nie chciał się ubrać i żeby nazbierał jej kwiatków i mocno przytulił mówiąc że kocha, uczy a zarazem zmienia podejście dziecka i pewne zachowania można wykluczyć lecz na wszystko potrzeba czasu. Wiem że dobrze jest i dziecko szybciej się uczy gdy ma z tej nauki odnośniki do pozytywnych rzeczy tak jak te kwiatki z naciskiem na to, że zawsze to dziecko biorąc poprawkę na postrzeganie jak i rozumowanie przez nie i o ile dla dorosłego pewne rzeczy mogą być oczywiste, to dla malucha już nie są.

  5. Mając takie sytuacje można różnie reagować, na pewno etapy naciskowe psychiczne nie pomogą...np choć zrobimy z tego papierka samolocik i zobaczymy komu uda się wrzucić ten papierek do śmietnika....nie dość że rozwojowe to pouczające i zabawne. Problem niekiedy polega na tym że do pewnych momentach z najmłodszymi trzeba podejść w sposób humorystyczny ...rozrywkowy mając na uwadze jego rekcje i granice. Fakt dziecko obserwuje (koduje) lecz zawsze można wykrzesać w najmłodszym zachowania które własny rodzić nie jest w stanie lub traci autorytet w obliczu obcej osoby, chyba najgorszym momentem rodzica jest strach i niepewność. Nieraz wynikają z tego zabawne sytuacje, szczególnie widząc frustracje rodzica a rozluźnienie nad pobudliwego dziecka.

  6. Za wiele nie powiem i współczuje...z doświadczenia wiem że otoczenie się podobnymi osobami pomaga...lekko gasi aspiracje choć według mnie dany stan jest zróżnicowany właściwie od typu umiejętności osoby. Bez urazy 18 lat trochę ciężki temat, ile osób gryzie się i ma rzetelne potwierdzenie swych cech? Swego czasu byłem zainteresowany kobietą...dziwnie to brzmi lecz stwierdzenie border jakby wytrącił mi kwiatka z ręki...

  7. Nie możesz skreślać faceta lub traktować jak darmozjada, może zachowanie wymusiły na nim dorastanie w rodzinie? Zapewne partner traktuje Ciebie w sposób bardziej koleżeński niż partnerski, a tłumaczenie tego że tak jest na etapie kształcenia to tylko i wyłącznie jest wytłumaczalne w przypadku gdy dwie osoby wiedzą na co mogą sobie pozwolić a twój partner wykracza zdecydowanie poza to. O ile to nie wynika z innych czynników, to zdecydowany czas na poruszenie tematu z partnerem pomimo jego oburzeń.

  8. Czytając wypowiedzi tak myślę, że dobrze byłoby podtrzymać delikatny kontakt, nie typowo utrzymujący kontakt chociażby w formie przyjaźni lecz taki dający możliwe namiary na wybranka. Tak jak mówili przedmówcy jeżeli partner jest nie dojrzały i nie wie czego chce to lepiej mu po puścić, niż naciskać. Dość ciężki temat lecz popieram Austerie przy tej tezie o miłości, wiem jednak gdy głupota młodości wystawia kłody pod nogi, to właściwa droga zostanie odnaleziona o ile wieź pomiędzy obojgiem zaowocowała na tyle by umożliwić powrót. Nie lubię określenia o rzece, lecz bardziej nie lubię osób których duma lub oczekiwania sprawiają że wybierają osobę na partnera/kę a żar gdzie indziej płonie. Niestety i miłość rządzi się zasadami, choć to podobno sprzeczność jak można czegoś chcieć od osoby którą się kocha?

  9. Niema osób bez wartościowych, ponieważ każda z nich posiada zalety, również w przypadku gdy ich nie dostrzega lub po prostu nie chce ich dostrzec. Z pewnością rozstanie z osobą którą uważało się za jedną jedyną przez długi czas będzie piętnem a wyzbycie się tego i spojrzenie na to z innej perspektywy potrwa zadając ból, gorzkie łzy bądź przynosząc sobą pustkę i niepewność. Z tym spełnieniem jeśli go brak to zawsze jest trudno, chyba najprościej można byłoby się odnieść do tego by nauczyć się cieszyć tymi najdrobniejszymi rzeczami stawiając małe kroki jednak prowadzące do przodu i nie zrażanie się tym, że czasem przystanie się w miejscu. Tutaj zawsze ciężko wypracować zasady, szczególnie wtedy gdy czuje się obumarcie a wszystkie zabiegi działają wolniej, jednak z pewnością z czasem przyniosą efekt, chociażby przyniesienie tego dystansu który zapewne pozwoli egzystować w mniej bolesny sposób a może i przyniesie z sobą nowe perspektywy. Wiem co wnosi z sobą alkohol, jednak by dostrzec nowe możliwości i zagoić rany trzeba się go wyzbyć i zostać tym sternikiem pokonującym trasę życia w świadomy sposób, choćby starając się kierować życiem niż pozwolić na bezwładne poruszanie się licząc na to co przyniesie sobą los, lub godząc się na obecny stan zagłuszając nim resztkę chęci do zmian. Niekiedy jest tak że frustrują schematy z góry narzucone, czasem to przyzwyczajenia nie pozwalają do samorealizacji, najczęściej chyba to jednak własne plany i założenia powalają na kolana kiedy. Zawsze jednak pojawia się impuls, dający nadzieje i odrobinę sił, trzeba go łapać i wykorzystać do odbudowy, nawet jeśli miała by być ona od podstaw tym bardziej, że ma się już odrobinę doświadczenia i może to nie jest zbytnie pocieszenie, lecz 30tka to nawet nie półmetek więc iskra nadziei jest.

  10. Witaj lalado tak czytając i patrząc za okno wraca dobry humor budując zarazem nadzieje, że czasem sytuacje jak i ich spodziewany przebieg może wyglądać inaczej niż często bywa. Wcześniej nie miałem okazji napisać, może dlatego tak było ponieważ czasem niektóre kroki trzeba wykonać samemu a ich dokonany wybór przetrawić bez oceny słuszności ich wyboru, gdyż to jest właściwie ta unikalność u faceta. To ta praca do której dużo wcześniej nawiązał OnPoiPrzed. Jest pewne, relacje którą w chwili obecnej wypracowałeś można śmiało nazwać sukcesem, wygaszenie uczuć u bliskiej osoby, poprzez zaniedbanie i odrzucenie a mimo to uczestnictwo w takim stopniu jak twój jest wspaniałym osiągnięciem.
    Nie rozumiem dlaczego pomimo takich wyników doszukujesz się u partnerki zachowań których wypracowanie potrwa dłużej niż te dwa miesiące, np. jak poniżej.
    -Gdyby chciała, to by nie pytała. Kolega mnie przywiózł. Na Jej miejscu bym był już u mnie w pracy. Nie zaskoczyła. Widać zaangażowanie.
    Jeżeli będziesz oczekiwał na wdzięczność, wyrazy czułości to zapewne doczekasz się w końcu wybuchu i cofniesz te starania które z pewnością pomału przynoszą efekt w oczach partnerki. Dużo wcześniej była mowa o rodzaju starań jak ta pielgrzymka w intencji oraz inne które różny przyniosły odbiór. Myślę że to właśnie jest w związku najpiękniejsze, gdy można ofiarować drugiej stronie coś wyjątkowego tylko przeznaczonego dla tej osoby a wywoływanie tych chwil w momentach spontaniczności, to czar który warto pielęgnować pomimo niezrozumiałości otoczenia. Mam nadzieję, że nie zamęczyłem życząc powodzenia w cierpliwości, jak i w wyłapywaniu pojawiających się chwil w których kurtyna dystansu i niepewności opadając daje możliwość odbudowy bliskości.

  11. Jeżeli pielęgnuje się samo uczucie bliskości i dotyku osoby z którą się jest, to niema mowy o zdradzie cielesnej. Tłumaczenie typu nuda czy brak atrakcyjności tylko świadczy o osobie, która zdradziła i niema mowy o miłości wobec drugiej osoby a zapewne o braku wartości na jakich związek powinien się opierać i tego, że nie szukała ona sama rozwiązań które mogły by odświeżyć relacje.

  12. Pomacał- to taki sposób dotykania drugiej osoby z naciskiem na to, że dana osoba nie spodziewa się miejsc występowania odczucia dotyku a odbiór tego zdarzenia wykracza poza percepcje osoby dotykanej. Wiek tylko i wyłącznie rozumiany poprzez doświadczenie, pozdrawiam.

  13. Pienisz, a nie pieklisz, to jest różnica, jak już się wypowiadasz tak bardzo dokładnie, to bardziej się przyłóż...
    Konformizm bahahah bez komentarza, choć na samym końcu przyznaje rację, mógłbym przystopować, nie warto z tobą dyskutować, gdyż ta wymiana zdań, dawno przestała mieć jakikolwiek sens i można byłoby ciągnąć, w nieskończoność.

  14. Franca-,,Ciekawe, w jaki sposób? Rozsiewając jakieś bezsensowne plotki na temat piosenek? Weź mnie nie rozśmieszaj.''

    Dowiodłem to na samym początku, cofnij się przeczytaj dwa razy jak musisz, tym razem poproszę ze zrozumieniem,gdyby nie Mała Mi dalej byś się drapała w głowę o co chodzi...

    Franca-,,Matko święta... Wiem, ale po jakiego grzyba to piszesz, i to w wątku:" Powymieniajmy się piosenkami"?"

    Właśnie ciekawy jestem o jakim grzybie myślisz bądź spożywasz, że świętych wzywasz na forum.

    Franca-,,Tak? Ciekawe gdzie? Może tam, gdzie Ty NA PEWNO masz rację? A może znasz jakies obiektywne kryterium sprawdzające, kto ma rację, o którego istnieniu tylko Ty wiesz?

    Kryterium mogło by być innych opinia i opisania twego nie przygotowania, do opinii na temat artystki o której niezbyt wiele wiedziałaś, błądząc po swojemu.

    Franca-,,Hahaha, jasne, kolejna rewelacja... Od razu widać, że nic o mnie nie wiesz, a wypowiadasz się na temat mojej osoby, jak jakiś wielki znawca.
    Skoro więc tak szkoda Ci Twojego cennego czasu, to po co prawisz mi kazania, skoro guzik o mnie wiesz? I to jeszcze w wątku, który w ogóle nie jest do tego przeznaczony?

    Tak i tu jest sedno sprawy, w sumie dość często nikt nic o tobie nie wie, lecz dość często o tym się czyta na forum, taka wyuczona przez ciebie formułka pisana innym, ciekawe...hmm
    Co do przeznaczenia, nie wiem czy nie zauważyłaś, lecz ja coś staram się wrzucić do wątku muzycznego, bo Ty tylko się pienisz.

  15. Dowiodłem tylko i wyłącznie, że się wypowiadasz nawet tam gdzie nie masz pojęcia,o co właściwie chodzi, dla mnie to jest tytułem braku mądrości, nie wszystko uchwycisz aparatem, czy załatwisz rozwodem, współczuje takiego podejścia do życia, gdzie nie masz racji a mieszasz i nie potrafisz się nawet przyznać gdy nie masz racji. Co do ortografii, gdybyś się wykazywała na tym polu... mi po prostu byłby wstyd dawać taki przykład, niekiedy pismo wynika z czegoś innego , nie wiesz ( nie chcesz wiedzieć ) z czego to wynika, szkoda mego czasu na ciebie, więc na koniec z pozdrowieniami...z twego poziomu :)))

  16. Drogą dedukcji wpisując Ace of Base vs L. Gaga w takim zaczarowanym miejscu jak chociażby google powinnaś uzyskać pierwsze wyniki, na cóż trudne prawda? Nie wiem czy jest sens pisać dalej czy mój poziom nie jest za wysoki jak na Ciebie, skoro zwiesz to napinaniem z mojej strony. W woli ścisłości dążyłem tylko jedynie, do tego by ci udowodnić że wielu kwestiach zawierasz głos, nie mając nawet znajomości odniesienia do podstaw, tak jak podałem ten przykład z babkami piasku, gdzie chodziło o zastanowienie czasem nad tym z czego to się wywodzi, tam była za słaba wilgotność piasku, tutaj twoja nie znajomość utworów muzycznych, no ale cóż pewnych rzeczy się nie przeskoczy, jeśli nawet się niestara zrozumieć. Ja naprawdę nie chce być taki jak ten pan w koszuli powyżej,na takim poziomie, więc jeśli masz ochotę na wymianę zdań, to chociaż przedstawiaj jakiś poziom danej dyskusji i się przygotuj do niej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...