Skocz do zawartości
Forum

Krzysztof.W

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysztof.W

  1. Witaj
    Szukasz zdecydowanej odpowiedzi którą niestety lecz sama musisz w sobie poszukać.Nikt nie zadecyduje za ciebie,rodzice? często nie mają racji w tym przypadku zgodzę się z twoim tatą.Wiek mężczyzny nie świadczy o jego dojrzałości emocjonalnej mając 36 lat może być 16to latkiem a za parę lat może dalej być na tym samym etapie.Z tego co opisałaś facet coś rozumie lecz myślenie a robienie to nie to samo,czasem niestety lecz trzeba zagłuszyć w sobie pewne instynkty i postawić na zdrowy racjonalizm.Pamiętajmy o tym że tylko jedno życie mamy i nie komplikujmy je sobie sami,to trudne gdy wybiera się pomiędzy uczuciami a rozsądkiem,ja bym postawił w tym przypadku na rozsądek.

  2. W temacie siedzę ponad 10 lat miałem próby nieudane to były stare czasy,tej beztroski kiedy można było zrobić ten krok bez lęku.Jakiś czas temu drzwi te ponownie otworzyłem to wypłynęło mimo chęci powstrzymania tego,poznałem osobę która uważa że może odejść bez konsekwencji czynu ta osoba jest mi bardzo bliska a ja też często myślę o odejściu i boje się że tym razem udało się to osiągnąć ale nie to mnie przeraża.Wiem że gdybym odszedł to za mną poszły by dwie osoby to boli ja tak żyje,znając wartości i cele w życiu,mam wszystko i patrze z uśmiechem na twarzy tym osobom w oczy myśląc o tym czy jednak nie pójść na strych,to trudne tym bardziej że nauczyłem się z tym żyć,nie mówię tak jak kiedyś o śmierci,nie zamykam się w sobie,już się nie kaleczę ale to coś siedzi i coraz trudniej być oszustem wobec najbliższych,gdyż same myśli że mogę sprawiają ze każdego dnia umieram.

  3. Temat dość drażliwy lecz raczej nie jest jakimś wydziwieniem.
    Opierać się statystykom po co? myślę że to kwestia podejścia do tematu w tym przypadku dotyczy faceta,nie od dziś wiadomo że coś w nadmiarze może szkodzić.Z drugiej strony na czym polega masturbacja? wiadomo jej nadmiar może wpłynąć na długość czasu erekcji ale seksem też można się wypompować jak i zarazem uzależnić.Bardziej obawiał bym się myśli (bodźców)których się szuka by osiągnąć ten stan wyładowania,bo to chyba one bardziej zaważą o tym jak będzie wyglądało po tym zbliżenie z partnerką a nie częstotliwości,w zdrowym podejściu stawiając na jakość a nie ilość raczej chyba powinno być ok a są jakieś normy? Nie wiem czemu lecz myśląc o tym przed oczami mam komedie romantyczną z Cameron Diaz i jej żel do włosów :)

  4. hej
    Wiesz powiem ci ze nigdy nie zwracałem uwagi na rude kobiety,nie ukrywam miałem w sobie jakieś z góry założone schematy dotyczące urody,pewnego razu poznałem kobietę niebyła w moim typie była ruda itd i wiesz co? w czterech literach miałem swoje opinie,kobieta powaliła mnie swoim charakterem na kolana od tej pory wygląd kobiety stracił dla mnie znaczenie,ważniejsze jest to coś co kobieta ma w sobie,a włosy można zawsze przefarbować,cech kobiety niestety nie.Więc jeśli jesteś taką fajną koleżanką to zapewne spotkasz fajnego kolegę,tak zapewne nuży czekanie lecz uwierz to nieuniknione.

  5. Misiek to głupie co ci powiem ale często jest tak że my widząc w sobie pewne wady inni postrzegają jako zalety,powiem ci że sam tak mam i ile razy ktoś mi to się stara wyperswadować to i tak staram się postawić na swoim,to taka moja upartość.Zawsze najtrudniej jest zaakceptować w sobie to czego sami nie akceptujemy lecz jeśli inni akceptują to może warto powalczyć i spróbować,coś w tym jest :)

  6. Kres fajne foto widzę je już z 5ty raz,w tym jedno było w skrzynce mojej,nie ma już sposobu by pociągnąć temat.
    Tom doszedłem w swoim życiu do etapu podziału tzw wkładu sam do końca tego nie potrafię zrozumieć,lecz staram się pojąć kwestie 50 na 50% wkładu w związku partnerskim i wiesz co? jakoś wszelkie obecnie stosowane formułki dotyczące miłości i przyjaźni jakoś nie pasują do obecnej realności w związku,może dlatego jestem sceptyczny do podejścia psychologi w tym temacie.Nie wiem czy może innym osobom to przeszkadza lecz np często bywa tak ze jedno z partnerów przysłowiowo tak kocha że nie chce pewnymi sprawami obarczać drugiej strony myśląc że tak będzie lepiej,to coś z góry rozumiemy lecz bez umowy typu że albo razem nad czymś pracujemy lub nie pracujmy nad tym wcale,przede wszystkim omińmy stereotypy że jak się kocha to się nie wymaga,pomija wady a uwydatnia zalety,skąd te bzdury? miłość to zdrowy i partnerski układ mający sens tylko wtedy jeżeli dwie strony rozumieją znaczenie tego i znając swoje miejsce w tym związku,to nie jest zauroczenie dyktowane przyrostem emocji i euforią uczuć.Czasem poboli lecz tylko ta zdrowa akceptacja pozwoli tworzyć związek który żaden love las nie rozwali a jak nawet coś się mu uda to z czasem się zawiedzie bo pewnych relacji niemożna prze kreślić od tak one po prostu są.

  7. Z tego co opisałaś można wywnioskować że chłopak nieradzi sobie z przekazywaniem uczuć,czasem druga strona liczy na proste i przede wszystkim zwięzłe określenie siebie typu albo tak lub nie.Możliwe że osoba na której ci zależy boryka się w sobie z pewnymi problemami z którymi nie potrafi sobie poradzić a zarazem nie chce ci o nich powiedzieć żeby cię nimi obarczać.Trudno jednoznacznie stwierdzić jak podejść do tego typu emocji i cokolwiek się dzieje to można gdybać jedynie lecz z tego co widzę to jeśli chłopak nie jest w stanie zakończyć waszej znajomości to zapewne zależy mu na tobie ale ma taką burze w sobie że trudno będzie do niego dotrzeć,czasem warto poczekać a czasem warto bardziej kogoś przycisnąć by to co w nim jest wyszło na jaw.Dużo dają do myślenia jego słowa wypowiedziane że zasługujesz na kogoś lepszego niż on,znaczy to że w środku prowadzi on walkę może ma jakieś złe cechy których sam się boi zarazem wygląda na to że nie jesteś mu obojętna.Delikatność i cierpliwość była by chyba w tym przypadku najbardziej wskazana.

  8. Widzę podobieństwa to takie bardziej asertywne zachowanie,raczej z biegiem czasu stwierdziłem ze przynoszące więcej pożytku niż,wymiana zdań w trakcie wzburzenia,to teraz jeżeli pozwolisz jak wygląda sytuacja z drugiej strony żony? czy ona też się wycofuje,czy stara się pomimo nadmiaru emocji rozwiązać od razu problem nie zwracając uwagi że ty się wycofujesz gdyż odrobinę inaczej to postrzegasz i nie zaogniasz dalszej chwili,jednakże masz uczucie że kobieta odbiera to w sposób powiedzmy lekceważenia,choć kwestia może być taka że potrzebuje to zrobić nie zostawiając tego np na noc.Pytam się o to bo czasem niewielką namiastką można rozpatrzyć potrzeby dwóch stron do tego by mieć ogląd,tego trudnego etapu jakim jest wspólny kompromis.Powiem że zauważyłem z twojej strony obiektywizm w postaci tego że napisałeś o tym że widzisz winę z dwóch stron a to dużo,choćby w chęci przystąpienia do dalszego etapu jakim jest określenie wkładu dwóch stron do czego najważniejszym czynnikiem będzie obiektywizm taki realny mający na celu zweryfikowanie tego w którym momencie nastąpiło pogorszenie partnerstwa,gdyż tylko tak można zacząć nowy zdrowy etap odbudowy zaufania jak i dalsze kwestie.

  9. hej KaraMustafa
    Z tego co mi wiadomo to nie powinno ci to zostać lecz o ile objawy nie ustąpią to będziesz musiał pójść i sprawdzić,z boku na stronie jest wyczerpujący materiał na temat spożywania jak i efektów odstawienia i czasu.Niestety wiele środków tego typu mają wpływ na nasz uład nerwowy zaburzając nasze neuroprzekaźniki w struktórze mózgu i wiadomo jest coś takiego jak nazywanym pamięcią flasback czyli pozostawia coś na rodzaj pamięci odurzenia wywołujące w nas to poczucie szczęścia które zapamiętujemy.Dlatego jesli nawet coś nie uzależnia to możemy z czasem po to sięgnąć jak większość środków psychoaktywnych posiada.W takim celu proponuje jednak ci lekarza,bo o ile miną ci objawy które odczuwasz,może przyjść obniżenie tzw własnego poczucia szczęścia a jeśli z czegoś chcemy zrezygnować to postarajmy się już do tego nie wracać.Dobrze że zrozumiałeś skutki i zapewne spotkałeś się z określeniem w sloganie podwórkowym (zryty gar) że długotrwałe spożywanie substancji psychoaktywnych powoduje często specyficzne zachowanie u osób,dodatkowo wpływa w znacznym stopniu na nasze zdrowie pozostawiając niestety straty i warto poszukać zdrowszego substytutu szczęścia.

  10. Witaj
    Sprawa jest jasna chcesz podjąć walkę,teraz kwestia tego jak do tego podejść,z tego co zrozumiałem to ty Tom jesteś tą osobą która w przypadku nadmiaru emocji,zamyka się w sobie chociażby przez wyjście z domu w celu ochłonięcia i pozwolenia na opadnięcie wzburzonych emocji,gdyż uważasz że zbytnie wzburzenie nie sprzyja konstruktywnej rozmowie a jedynie może sprawić pogorszenie w następstwie czego żona zacznie się w sobie zamykać tak?

  11. Witaj
    Zapewne rozmawialiście razem przed decyzją o wspólnym zamieszkaniu,po części wymieniliście swoje priorytety,chociażby jak razem widzicie swoją przyszłość coś co was zbliżyło podejmując taką odpowiedzialną kwestie jak stworzenie wspólnej oazy bezpieczeństwa zamieszkując z sobą,możliwe ze padła deklaracja typu nie wyobrażam sobie bez ciebie u boku,to podobnież pochodna słów Kocham lecz słusznie zauważył Jacek,nieraz facet potrzebuje dłuższej adaptacji do wypowiedzenia tych słów niż kobieta,lecz to nie znaczy że mu nie zależy na tobie,z opisu wygląda na wyjątkowego faceta,czasem trzeba odrobinę czasu w takiej sytuacji oraz unormowania się do wcześniejszych deklaracji oraz zaistniałych emocji,pomoże wspólna rozmowa lecz i zdrowy dystans a zapewne przyjemnie będzie usłyszeć od faceta te słowa niewymuszone,lecz z własnej woli wypowiedziane a zwrócić uwagę i delektować się czułością faceta dając mu czas.

  12. Hej Tom
    Troszkę jest tego zanim doczytałem się do chwili napisania.
    Bywały wypowiedzi twoje że nie czujesz się taki wspaniały,powiem tak walczyć o kobietę po takim zdarzeniu to naprawdę wiele,to nie tylko walka lecz realnie na nowo poznawanie się z własną żoną,to otwieranie się ponownie na potrzeby drugiej osoby,staranie się ją zrozumieć od podstaw z tym że dochodzi ten dodatkowy uraz w postaci bólu,normalnie jesteś wielki sercem a dodatkowo upewniłeś mnie w czymś z czym ostatnio rozmawiałem z znajomym właśnie na temat zdrady.Powiedziałem dosłownie tak ze po zdradzie niema szans na bycie razem,na zbudowanie ponownego zaufania,wtedy kolega odpowiedział jeśli tak to znaczy że nie kochałbyś swojej żony,rzekłem wiesz co stary masz racje mógłbym wybaczyć kobiecie zdradę,wyjątkowo w jednym przypadku,hipotetycznie mamy zbudowane fundamenty małżeństwa,obydwoje pracujemy z czasem coraz miej czasu poświęcamy dla siebie,nie zauważam że pomału przestaje być oparciem dla żony,zatraca się nić wspólnego porozumienia i trafia się amant,przewraca kobiecie w głowie słodkimi obietnicami czy ona się w nim zakochuje? nie, lecz jest tak zauroczona traci głowę aż staje się coś niemiłego i mówię tak do kumpla wiesz ona nie poszła z pierwszym lepszym od tak,to w niej narastało dłuższy czas na co kolega wiesz masz racje,teraz pytanie czy można porównać zdradę do zdrady? uważam ze jest różnica,kobieta pokochała innego? nie,ona kocha faceta z którym ma wspólne dzieci,to miłość i wspólne partnerstwo które latami było budowane,czy warto zawalczyć o taką kobietę? tak! bo to nie jest chwilowy wybuch estrogenu to coś więcej,teraz tylko trzeba dużo cierpliwości,by wspólnie to przetrzymać owszem będą wzloty i upadki,lecz i zapewne wróci to coś.Powodzenia Tom bo masz wielkie serce.

  13. Witaj Patryk.
    Nieszczęśliwa miłość jest jednym z najboleśniejszych doświadczeń w naszym życiu i często tak bywa że jedna strona odchodzi gdy druga nie jest na to gotowa a jeszcze jest ciężej gdy pozostaje po takim związku nie jasność w postaci że dla niej byłeś wspaniały i chciała by cię przy sobie zatrzymać byś był w pobliżu.Dziewczyna nie umie się jeszcze określić emocjonalnie i szuka gdy ty to już masz w sobie to tylko dobrze o tobie świadczy,czasem to trudne lecz postaraj się mimo wszystko otworzyć na znajomych,szukaj zajęć czegoś,co uspokoi twoje myśli i serce,nadejdzie ten czas odetchniesz ale musisz w tym wytrwać to potrwa,to trudne i boli lecz nie jesteś sam pamiętaj o tym zawsze ktoś jest.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...