Skocz do zawartości
Forum

Krzysztof.W

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysztof.W

  1. Zawsze najlepszym sposobom jest obustronne zabezpieczenie,raz gumka nie wytrzymała i było to dość nieprzyjemne przeżycie ,,będąc w środku" ciężko stwierdzić czy był to paznokieć kobiety, czy po prostu wybrakowana partia produktu.Najważniejszy jest komfort psychiczny,zawsze brak odpowiedzialności lub pośpiech niesie z sobą konsekwencje, niestety jeśli liczy się na ,,spontan" różnie z tym bywa.Mimo wszystko można przyjąć, że obustronne zabezpieczenie to jedynie 99% skuteczności.

  2. Zapewne jest to możliwe, pytanie jest tylko takie czy ty jesteś w stanie temu sprostać? Nie podałeś ilu letnim jesteście małżeństwem i czego tak naprawdę szukałeś u kobiety a czego zabrakło u twojej żony.Manipulacja zmarłej kochanki jest jedynie wytłumaczeniem z twojej strony, lecz nie zadość uczynieniem twoim, dalej jest coś między tobą a twoja żoną niewyjaśnionego.Psychopata napisał o terapii małżeńskiej, co jest zapewne dobrym pomysłem,choćby dlatego że możesz się chronić samym tylko przyznaniem się do winy, a problem może leżeć głębiej.Zapewne musisz odzyskać, to coś co sprawiło że założyłeś swojej kobiecie obrączkę na palec.Pytasz się o sposoby? przede wszystkim swoją żonę nie traktuj w sposób osoby która jest w twoim życiu bo jest związana formalnie i życiowo z tobą, zacznij ją bardziej traktować jako kobietę którą chciałbyś ponownie poprosić o to, by resztę dni spędziła z tobą,,takie drugie oświadczyny" .Jeśli odnajdziesz to coś z wcześniejszych lat i wycofasz się z czegoś w zamian cierpliwie czekając,dając nadzieje żonie, nie patrząc w przeszłość, to uda się wam.

  3. Rzeczywiście potrafi zdołować człowieka,fakt że się kształcił pod danym kierunkiem i nie potrafi się nigdzie zaadoptować,wiem ze trudno jest się przekwalifikować,szczególnie dla osób które jak to się mówi powinny teraz obecnie płynąć wraz z ,,falą" i innymi rzeczami się zamartwiać.Fakt że jesteś obecnie na tym etapie bardziej analizującym przeszłe dokonania a także patrząc w przyszłość jeszcze bardzie pogarsza sytuacje,dodatkowo frustruje ciebie brak motywacji w postaci bardziej delikatniejszej osoby obok,która by cię zmotywowała lekko do dalszego działania.Napisałeś o tym że się nie zgadzasz z tym, że nie zawsze trzeba być zaradnym by być w związku,oczywiście że tak bywa, jednak i w takim układzie trzeba wyciągnąć z siebie cechy by wzbudzić sobą zainteresowanie.Jakie masz atuty w sobie? każdy ma coś takiego czym przyciąga inne osoby, trzeba to tylko poszukać, można i zmienić towarzystwo, gdzieś indziej się ,,wkręcić". Myślisz o tym że osoby wybierają chętniej do pracy tych zaraz po ukończeniu kierunku, jest coś takiego jak doświadczenie i umiejętność tzw (sprzedania się ) popracuj nad tym i jeśli wymaga tego rynek pracy,szukaj zawsze tego co zwiększy u ciebie szanse,niezależnie od wieku podnoś kwalifikacje i znajdź to co uważasz w sobie za atut i rozwijaj to.

  4. Witaj pizzacanto
    Jak zauważyłeś, są przyczyny poza samotnością w których się sięgasz po używki,czy mógłbyś o nich napisać?
    Zawsze kobiety szukały zaradnych mężczyzn,wcześniej to wyglądało raczej na wzór imponowania,poza tym dochodzi do tego wrażliwość u faceta i uzupełnienia tego czego oczekuje kobieta pomijając majętność.Niestety alkohol spala tą wrażliwość z którą mógłbyś się podzielić,czasem mimo chodem parę życzliwych słów, niczym nie wymuszonych przynosi efekty, trzeba poczekać by zaowocowały.Nie da się też ukryć, że facet nadużywający poza tym oddechem traci również na swojej atrakcyjności.

  5. Witaj wygląda na to ze u ciebie i chłopaka emocje biorą górę i zmierzają w tym kierunku w którym nie powinny.Obydwoje macie na siebie zły wpływ,dodatkowo sama nie widzisz przyszłości i widząc nie stabilność chłopaka,również uważam że lepiej by było gdybyście nie kontynuowali waszej znajomości.Co do zaufania ciężko jest je odzyskać, lecz zawsze trzeba pozostać otwartym, na inne osoby, dlatego daj czas sobie i osobom z otoczenia.Jedynie dłuższe poznanie danej osoby sprawi, że będziesz potrafiła się otworzyć i zaufać.

  6. Witaj kwiecista.
    Etap w którym znajduje się twój tata dopada wiele osób,w pewnym wieku i przyszło to trochę szybciej,niż sama jesteś na to gotowa.Możesz jedynie okazać wsparcie tacie,pokombinuj w pewnych sytuacjach,jedzenie zawsze możesz wyrzucić, gdy nie widzi i podziękuj,do pewnych sytuacji potrzebna jest cierpliwość.Bardzo jest łatwo sprawić takiej osobie przykrość,dlatego mimo wszystko postaraj się okazywać serdeczność i zainteresowanie,pomimo tego że pewne sytuacje mogą się tobie wydawać niedorzeczne,pozostaje jedynie ich akceptacja i zrozumienie.

  7. Witaj Samobójca.
    Dlaczego czujesz agresje do otoczenia i obrażasz inne osoby, tylko dlatego ze nie podeszły do tematu z poziomu terapii?
    Wiem że to boli i jest przykre gdy pewne osoby próbują,jedynie zatuszować co siedzi w środku osoby chcącej się wydostać,dość często dobierając niewłaściwe słowa.
    Namiastki pomocy jakie są udzielane przeważnie nie wystarczą,co da ci nowa praca gdy,poprzednią straciło się,powodujących nawrót myśli latami pielęgnowanymi,podlewanymi cierpieniami.Można jedynie je przykryć i czekać gdy kolejne stresujące zdarzenie wywoła je na światło dzienne. Jak pomóc takiej osobie w dodatku z twego najbliższego otoczenia, a co najważniejsze uzyskać pewność że dana osoba nie powróci do tego stanu. To co czują te osoby przedstawiła jedna z moich ulubionych poetek i chyba lepiej tego nie da się ubrać w słowa.
    Umieranie jest sztuką,jak wszystko inne.
    Robię to tak,że nie sposób wytrzymać.
    Robię to tak,że czuć naprawdę.
    Można chyba powiedzieć, że mam powołanie.

    A co myślę o takich osobach? myślę,że cholernie im trudno z tym żyć,szczególnie gdy ciągnie się za sobą ,,brzemię" osób bliskich, często niepozwalające na odejście.Nienawiść do własnej osoby niekiedy słabnie i kieruje się ją ku innym.

  8. Franca to zawsze opinie,nie rada,bardziej wchodząc w temat ile osób nie zna racjonalnych sposobów rozwiązań? Wszystko jest ok, możesz zawsze sobie pewne sprawy przetłumaczyć,jeżeli jesteś na tyle silną osobą,jednak przychodzi czas że sama znajdujesz się w obliczu walki,przyjęte schematy przestają mięć znaczenie, górę biorą czynniki inne.Ile to małżeństw żyje z dnia na dzień,opartych o przyjęty schemat,nie widząc wyboru bądź co gorsze godząc się? Wiesz policja i otoczenie z reguły za wiele nie robią,te sprawy zawsze są bardzo delikatne,świata nie zbawisz,dlatego też w takim przypadku nie możesz zbytnio się utożsamiać i liczyć na schematy.Nie obrażaj się na eeeh bo na swój sposób ma racje,tak jak ty masz.

  9. Franca chodzi o to że według ,,mnie" to nie zawsze jest słuszność,mam to na uwadze,życie płata figle- byłem świadkiem tego że facet katował żonę,wyleczył się nie było powrotów,jednak się zapił,to co niekiedy wydaje się słuszne nie zawsze takie jest.Może eeeh mięć racje,a ty i ja nie proste,czemu na ciebie przysiadła? hmm macie zatarg który muście wyjaśnić.Wiesz Franca ostatnio jedna z osób zarzuciła mi zmianę poglądów,nawiązując do niestałości przyjętych reguł,odpowiedziałem jej że staram się to zmieniać bo reguły choć są z góry przyjęte,to nie zawsze bywają właściwe.

  10. Widzisz, wychodzi na to że ty masz pozamykaną przeszłość a twój facet sobie z tym nie radzi,pomóż mu w tym,pokochaj go takiego jakim jest i dowal mu wrażeniami,które zagłuszą pozostałości poprzednich związków.Nie wszystkie osoby radzą sobie z zamknięciem przeszłości,wiem że to trudne jak by nie patrzył to byłe,masz zapewne w sobie atuty które, pozwalą zastąpić tobą pamiątki przeszłe.Wiem że trudno jest obecnie zdobywać takie wspomnienia,każdego z nas goni czas,lecz jeśli nadarzy się okazja,,,wyrwij" faceta i zdobywajcie razem wspomnienia,zdobywajcie wspólnie kurorty,nieodkryte miejsca,a zapewne zauważysz przypływ nowych pamiątek ze strony faceta.

  11. Niekiedy trudno jest doradzić, szczególnie nie znając ,,dwóch stron" ,można by powiedzieć że masz cholernie kochane serce,pomijające zepsucie i rzeczywistość która nas otacza.Zawsze ceni się zdolność rozwiązań z większą dozą otuchy,niekiedy eeeh po prostu jej niema i trzeba być pesymistą,to zawsze jedynie pogląd a nie rada.W życiu niema większej siły niż miłość, lecz jeśli ona przerasta i niema miejsca to po co jej szukać na siłę?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...