Skocz do zawartości
Forum

Krzysztof.W

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysztof.W

  1. Witaj przede wszystkim podziwiam cię, za twoją postawę i dojrzałość jaką sobą reprezentujesz,nie wiele osób byłoby skłonnych zachować się w taki sposób jak ty.Podałeś parę istotnych faktów,mianowicie to że zapewne ty jesteś ta osobą bardziej odpowiedzialną,częściej dążącą do porozumienia jak i również tzw bardziej stabilną emocjonalnie.Nadmieniłeś o trudnej przeszłości partnerki, oraz o tym ciężkim budowaniu bliższej relacji intymnej miedzy wami, a obecnie o jej zaniku.W żadnym wypadku to nie jest użalenie się nad sobą,prawdopodobnie przeszłość partnerki wywarła na jej piętno z którym obecnie sobie nie radzisz.Uważam że raczej niema możliwości, byś mógł skłonić partnerkę do zmiany planów i najlepiej tego nie rób.Chyba najrozsądniej byłoby odsunąć się na bok,wiem że jest to trudne w przypadku bliskiej osoby.Twoja partnerka ma problem, możliwe że znasz jego podłoże lub może być że nie o wszystkim wiesz do końca, jest coś w co partnerka nie chce ciebie do końca wtajemniczyć.Niekiedy trudno jest wyciągnąć informacje od osoby bliskiej,szczególnie gdy problem mógł się nawarstwiać latami.Prawdopodobnie jakiekolwiek próby ingerencji z twojej strony spowodują coraz większe zamykanie się, jak również oddalanie partnerki.Jeżeli twoja partnerka nie przyzna że ma problem z własnymi emocjami i sama chce uzyskać pomoc,to przykre lecz nic nie zdziałasz naciskając.

  2. Jeżeli masz wątpliwości, to zapewne potrzebujesz więcej czasu by nabrać pewności co do chłopaka.Seks nigdy nie był przymusem,jeżeli jedna ze stron, nie jest gotowa to druga czeka cierpliwie albo odchodzi.Najważniejsze jest to, byś nic nie robiła przeciwko sobie.

  3. Zawsze istnieje szansa że w rzeczywistości,szczególnie po paru życiowych potyczkach osoba okaże się inna niż była.Przychodzi czas że słodkości przemijają i z aniołka wychodzi diabełek.Dużo osób siedzi w sieci,wszystko zależy od tego co sama preferujesz,z drugiej strony to nie świadczy źle o nim że mu się chce,pytanie tylko czy na pewno jest wart twych słodkości.Jeśli potrzebujesz czasu powiedz mu o tym.

  4. Witam z tego co napisałeś liczysz na zrozumienie,jak i odpowiedzi, z góry zakładając, że nie chcesz poddać się leczeniu.Niema co ukrywać, że jesteś na dobrej drodze do, bardziej drastycznych rozwiązań.Z tego co zauważyłem postępuje u ciebie nerwica natręctw, sama ona skłania już do wizyty u specjalisty, nie wykluczając pozostałości,którą pozostawili w tobie rodzice.

  5. Nie zależnie od tego,czy leki są wydawane bez recepty,warto udać się do lekarza na konsultacje,by również wykluczyć inne czynniki odpowiedzialne za dany stan zdrowia.To że coś jest bez recepty nie oznacza że musi być właściwe,szukanie nazewnictwa na własna rękę,jak i stosowanie bez poprzedniej diagnozy,nie jest słusznym rozwiązaniem.

  6. Witaj z tego co zauważyłem masz odrobinę dziwne podejście,do odpowiedzialności w związku.W waszej relacji niema szacunku,zrozumienia i co ważne zaufania.Przede wszystkim nie doszukuj się podstaw wierności w związku,to że ktoś nie zdradza,nie jest wyznacznikiem trwania związku.Zastanów się czego tak naprawdę oczekujesz w związku i zmierzaj do tego,by to osiągnąć,nigdy nie oczekuj zmian od partnera.Jeśli są rzeczy nieakceptowalne i niema uzupełnienia,to nie łudź się,że czas to zmieni.Pewne rzeczy się nie zmieniają,a jeżeli nie możesz się do nich dostosować,to odpuść sobie i się z tym pogódź.Poza tym jak można komuś powiedzieć,żeby nie mierzył cię swoją miarą?

  7. Niekiedy trzeba wybrać tzw mniejsze zło,wybrać to co dyktuje tobie serce,najważniejsze byś nie czuł się rozdarty.Wybór w takim przypadku pozostaje po twojej stronie,pytając się osób jak sobie radzą na banicji? Odpowiadają jedynie zoptymalizowanie strat i dłuższe patrzenie w przyszłość pozwala przetrwać i umożliwić przetrwanie poza granicami naszego kraju.Tu masz dzieciństwo swoje,masę wspomnień a myślisz o przyszłości.Niekiedy poukładanie przeszłości pozwala na to by móc myśleć o przyszłości,zawsze jest trudno gdy niema obok nas najbliższych osób,dalej to my sami i to co nas czeka,a w kraju nie jest różowo.

  8. Witaj tak jak przedmówcy napisali o wyniosłości całego aktu jakim jest za mąż pójście,towarzyszącym temu lękom,jak i możliwość pojawienia się lekkiej rutyny,dodał bym do tego ,,odpowiedzialność" podjęcia decyzji która ma zaważyć o formalizacji waszego związku.Nie miej sobie za złe że masz z tego tytułu wątpliwości,to jedynie forma pieczęci tego co łączy cię z wybrankiem.Obawy co do twojej przyszłości,zapewne są wywołane twoim poczuciem dojrzałości i dość intensywnym wybieganiem,poza tym co masz obecnie.Jeżeli uważasz,że nie wyobrażasz sobie życia bez swojego partnera,powiedz mu tak,reszta to już wasza wspólna dojrzałość,która zapewne niejednokrotnie zostanie poddana próbie życiowej.

  9. Witam pogarszający się standard życia potrafi wywołać,pomału wkradającą się w życie niechęć.Mąż dobrze prawi z wyjazdem,zapewne warto próbować robić wszystko by uzyskać zmiany.Zawsze lepiej jest czegoś spróbować i nie żałować później że czegoś się nie zrobiło pogłębiając jedynie frustracje.Stanie w miejscu gdy,niema perspektyw na przyszłość zapewne do niczego dobrego nie doprowadzi.Lęki są po to by je przełamywać,pomału do przodu.Co do tej wspaniałości zależy czego się oczekuje i w jakiej części globu.W takich chwilach najlepszym doradcą jest zdrowy rozsądek i długo planowość,reszta przychodzi z czasem.

  10. Wiem że niema słów by ukoić zaistniałe tragiczne zdarzenie,tak jak wytłumaczyć sobie dlaczego akurat znalazło się w niefortunnym miejscu.Długo nie będzie tak jak dawniej,pozostaje jedynie uświadomienie sobie,że są sytuacje na które,po prostu nie mamy wpływu.Terapia nigdy nie jest łatwa,często będą to wyrzuty i łzy.Może są organizowane spotkania osób,w których dodatkowo mógłbyś uczestniczyć?

  11. A słyszałeś o kobiecie maverick,która cię kocha,dla której robisz wszystko,a jednak,pomimo swoich krzywd życiowych zleje cię,cokolwiek zrobisz na poprawę stosunków ona dalej widzi to jak atak.Mało tego wiedząc że cię nie przegada,pod nos ci przedstawi swoje problemy w postaci pism,w których wychodzi na to że wina nie leży po jej stronie a zagłębiając się dochodzisz do wniosku że nawet w 50% nie jest to prawdą co przedstawiła psychologom.Pomimo wszystkiego osoby będące w temacie przyznają jej racje,szczególnie mając na uwadze poprzednie jej cierpienia i nimi się kierując,oceniają cie w sposób nie do końca sprawiedliwy.Nic nie jest w stanie zniszczyć człowieka jak takie zachowanie kobiety.Na koniec powie ci że jesteś śmieciem,wiesz co to już wolałem rano zrobić śniadanie długo się krzątając po kuchni i usłyszeć po co,niż takie słowa.To do końca nie chodzi o twardziela,bo można być właściwym facetem,jednak czasem kobieta nie wie jak go podejść,szuka tego jedynego,niekiedy nie tego co powinna.Z otoczenia staram się wykreślać cwaniactwo,jednak niema co ukrywać że mam takie otoczenie,a jak się trafi uczuciowa kobieta,to ma tak wiele zaprzeczeń w głowie że ci za zazdroszczę Maverck.

  12. Z facetem czasem jest tak,że trzeba pewne rzeczy pomału podawać,dać mu czas na przetrawienie i dalej kolejną porcje zapodać,jeżeli się stara to dobrze wróży na przyszłość.Najważniejsze jest to byśmy my sami mieli spokojne sumienie,mąż widzi to teraz inaczej,może sama pojedź a przyjdzie czas że i on zrozumie,ważne że nieraz czas nas goni i nie pozwala na to by wszyscy zrozumieli,my musimy temu zaradzać w porę,gdyż czas na nas nie zaczeka.

  13. Wiesz doraa tak naprawdę tego co ty się obawiam,z tą różnicą że ja musiałem się wykręcać przed kobietą która chciała mieć ze mną dziecko,chyba nic nie jest tak w stanie pozmieniać w życiu jak dziecko.Zawsze pozostaje ci osoba na która możesz przelać miłość.Co do tych antydepresantów ciężko dorwać się do czegoś właściwego,niekiedy podobny środek innego producenta wnosi różnice,lecz ile można być tym królikiem...Chyba najlepsze jest wesprzeć się na osobach najbliższych,z drugiej strony ile można,a niekiedy i oni cię nie rozumieją.

  14. Witaj.Wiesz mój ojciec jedynie nauczył mnie wędkować,dalej to metoda prób i błędów,pomału a do przodu.Myślisz o interesie z wkładem własnym,zależnie z jakiego regionu Polski jesteś,podstawa to weryfikacja potrzeb danego regionu(ach ten wkład). Zastanów się nad czymś długoletnim,staż,pomocnik itd.nie zasłaniaj się wykształceniem,znam osoby co maja wyższe a tym z zawodowym do pięt nie dorastają,to nie jest wyznacznik.Osobiście uważam że jeżeli nie masz znaczących zobowiązań,to warto imać się pomału tego co możesz,uzbierać na wynajem,transport i zaczepić się na początek o agencje w innym kraju.A jeśli masz to w czym jesteś dobry,to zmierzaj do rozwoju tego i nie poddawaj się niepowodzeniom.Masz parę miesięcy,nie czekaj z nową pracą do ostatniego dnia. Dlaczego boisz się maszyn?

  15. Dlaczego określiłaś ,,z kimś takim"? może sama jesteś tego pokroju co koleżanki? jeżeli tak jest,to nie zasłaniaj poglądów osobistych uczuciami,wraz z otoczeniem,zastanów się co dla ciebie jest najważniejsze,bo o ile w porę odpuścisz,to jedynie skrzywdzisz sama siebie,w przyszłości może być tak że jeżeli sobie nie radzisz z oceną otoczenia i pewne elementy są dla ciebie niezrozumiałe,to z czasem możesz skrzywdzić faceta,dobrze pomyśl nad tym,niekiedy środowisko zostawia zbyt duży wpływ,z czasem on wychodzi z nas jeżeli nie umiemy sobie z nim radzić.Pozdrawiam

  16. Można pozazdrościć,kiedy pomimo przejść pomału się poukłada,gdy dalej można zaufać.Swoja droga ciekawy jestem jaka jest wytrzymałość człowieka,kiedy z przyjętych norm się rezygnuje.Mówimy o małżeństwie i zdradzie w nim,jednak pomijając zdradę przeraża mnie coś jeszcze,małżeństwo z stażem ponad 50 letnim gdy śpią osobno,jedno zafascynowane słuchaniem radia a drugie żyjące w świecie westernów.Niby szczęśliwe małżeństwo,bez mocniejszych prób życia,jednak to nie jest to co być powinno,a mimo woli istnieje,to uczucia w nas powodują by dawać szanse,czy niemożność stworzenia czegoś innego i przyjęcie tego co mamy?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...