Skocz do zawartości
Forum

Tarja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tarja

  1. W pierwszej kolejności idź do lekarza ogólnego, zrób morfologie (helikobakter), mocz, usg brzucha, weź skierowanie do gastrologa, przebadaj się pod kątem problemów z jelitami, problemów z organami takimi jak trzustka, dwunastnica itp. Jeśli wyniki wyjdą dobre i lekarze nie znajdą nic co mogłoby powodować te objawy, wtedy możliwe, że są one na tle nerwowym. Jeśli łatwo się denerwujesz, jesteś osobą nerwową, żyjesz w stresie, łatwo się czymś przejmujesz, bierzesz wszystko do siebie, przezywasz, to całkiem możliwe, że to od tego. Wówczas w takiej sytuacji najlepiej by było gdybyś się wyciszał, uspokajał, dystansował do problemów, uczył się panowania nad emocjami, kontrolowania swoich uczuć. Możesz pić melisę, brac coś na wyciszenie, są herbatki ziołowe na uspokojenie, ewentualnie pozostaje wizyta u psychologa, bo jak teraz nie zaczniesz nad tym pracować to w przyszłosci nerwobóle, albo nerwica żołądka uniemożliwi Ci wykonanie różnych czynności. Nad tym mozna zapanowac i uwolnic sie od tego, ale to głównie praca z samym sobą, oddychanie spokojne, dystansowanie sie umiejetnosc odcinania sie od problemów. Musisz sie tego nauczyc!
  2. Ludzie zawsze wymyslali i beda wymyslac plotki lubią rozpalac iskrę w niezłe ognisko szkoda tylko ze nie patrzą na to, że krzywdzą innych, często bez powodu
  3. To może być nerwica lękowa. Strach, lęki, niepokój, budzenie się w nocy przestraszonym albo trudnosci w oddychaniu to objawy typowe dla nerwicy. Moze sie tak dziac, bo cos pewnie przezywasz. Albo sie czyms stresujesz, martwisz sie czyms co moze miec miejsce w przyszlosci, obawiasz sie czegos, albo wydarzyło się coś w przeszłosci, co bardzo przezyłeś i wywołało w Tobie ogrom emocji, stres, nerwy itd. To najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. I właśnie te emocje które tkwią w Tobie odbijają się na Tobie np. w nocy poprzez duszności i strach. Musisz się zastanowić co to może być i najlepiej by było uporać się z problemem, albo go zminimalizować, stłumić, zdystansować się do niego. Możesz także skorzystać z porady psychologicznej jeśli samemu bedzie Ci ciezko. Psycholog omówi z Tobą ten temat, ukształtuje Twoje myśli załagodzi pewne emocje i trochę stlumi te nerwy. Zastanow sie czy to nie bedzie dobre rozwiaznie bo to powazny poblem budzic sie w nocy z takimi objawami to na pewno nie jest przyjemne i to samo w sobie moze Cie stresowac, ze idziesz spac myslac ze tak bedzie. Sprobuj pic melise przed snem, albo brac ziołowe leki na uspokojenie i wyciszenie. Może to choć trochę pomoże, jeśli nie, to zdecydowałabym się jednak na psychologa.
  4. Rubinowa, ale mnie np czesto snia sie zmarli nie jako zmarli. Kiedys snil mi sie ktos w trumnie, ale tak jakbym nie mogla zobaczyc twarzy, wiec rozumiem, ze nic nie mowi, ale ktos zmarly ktory jest jakby zywy, przychodzi siada itp., to mysle ze moglby cos powiedziec. Czasem ludzie chca zeby powiedzial czy jest im dobrze itp. Mnie np. zmarli nic nie mowia ale znam kogos komu czasem cos mowia, zwykle jakies zdania wyrwane z kontekstu nie bezposrednio, a potem jak sie cos wydarzy to mozna w sumie dopasowac te metafory
  5. Zdecydowanie powinnaś iść do psychologa jeśli ten stan utrzymuje sie tak długo albo nawraca!! Masz wsparcie w mamie wiec niech pojdzie z Tobą. Może trzeba bedzie wprowadzic jakies leki. Nie moze to trwac tak długo po tym czasie organizm powinien sie juz oczyscic z narkotyku wiec Twoje objawy swiadcza ze jednak jest cos nie tak i najlepiej do psychologa i do neurologa sie zglosic!!
  6. To jest najgorsze gdy sie wtracaja osoby trzecie, a rozmawiales z tesciowa dlaczego to robi i czy ma satysfakcje z rozbijania rodziny córce?
  7. Wiesz co masz robic - ukladac sobie zycie i przygotowywac sie do przyjscia na swiat dziecka. A co na to Twoi rodzice jak Ci sie uklada z partnerem? Czuje sie odpowiedzialny?
  8. Tarja

    Depresja na emigracji

    http://portal.abczdrowie.pl/samotnosc-na-emigracji zobacz znalazlam nawet artykul o tym. Warto przeczytac, pamietaj aby ta osoba nie byla sama nie moze czuc sie samotnie!
  9. Tarja

    Depresja na emigracji

    Może dobrze by było gdyby rodzina miała taką możliwosć odwiedzić tę osobę? Jeśli np. jest to odleglosc Polska Niemcy czy Polska Austria, mysle ze taka opcja byłaby najlepsza ale jesli odleglosc jest wieksza np USA, Kanada, UK, to faktycznie musi byc bardzo dobry kontakt z rodzina, najlepiej listy, maile, telefon, skype, ta osoba musi wiedziec ze jej bliscy sa przy niej, ze wiedza co u niej, wspieraja ja motywuja a i ona musi wiedziec co u nich, bo czasami oprocz tesknoty pojawiaja sie pytania czy na pewno wszystko ok u moich bliskich. Dlatego kontakt musi byc perfekcyjny i jednak ten psycholog wydaje mi sie bardzo slusznym rozwiazaniem. W ostatecznosci, kiedy sytuacja wymknie sie spod kontroli i depresja uniemozliwi normalne zycie, pozostaje powrot do domu.
  10. Borderline kojarzy mi się raczej z gwałtownymi zmianami nastrojów, np. od depresji po euforię. Może Ty jesteś po prostu niepewny swoich uczuć, a może rodzi się w Tobie przekonanie, że może jednak homoseksualizm to tylko jedna droga a Ty chcialbyś spróbować innej? Zastanów się czy nie jesteś biseksualistą. Jesteś nastolatkiem, Twój organizm się kształtuje, dojrzewasz, tak samo może jeszcze ulec zmianie Twoja orientacja. Może za jakiś czas przekonasz się właśnie, że jesteś biseksualistą? Wydaje mi się, że to co opisujesz jest na tle nerwowym. Może stres, może nerwy, może niepewność sprawiają, że masz właśnie takie a nie inne objawy. Jeśli czujesz, że kochasz swojego chłopaka - bądź z nim. Jeśli jednak nie czujesz tego, ale bardzo chciałbyś poczuć, np. podoba Ci się, jest fajny, atrakcyjny, ale nie ma chemii - to nie rób nic na siłę. Może warto wstrzymać sie troche z uczuciami, zastanowic sie kim jestes i dopiero wtedy byc z ta osoba ktorą kochasz. Piszesz, ze masz wrazenie ze nie masz do niego zadnych uczuc. Moze faktycznie tak jest? Moze zauroczenie przeminelo, uczucia wygasly, a zostało przekonanie ze to ten jedyny, gdzies tam podswiadomie o tym wiesz, stad te objawy - ucisk - własnie z nerwów. Zastanow sie czy po czesci tak nie jest. Czasem tkwimy w zwiazku bo wydawal nam sie idealny i jestesmy przekonani, ze nadal taki jest a nie zauwazamy, ze emocje i zauroczenie opadły. Daj sobie troche czasu, zobaczysz czy zatesknisz za swoim chlopakiem, co do niego czujesz i czy to na pewno to!!
  11. Tarja

    Alkoholizm nastolatka

    Nie chcesz się leczyć, ale nie chcesz też pić - nie pogodzisz tych dwóch rzeczy na raz. To co piszesz może być początkiem alkoholizmu. Alkoholizm jest w pewnym sensie genetyczny, jeśli ktoś z Twoich bliskich, np. rodzic jest alkoholikiem, Ty masz spore predyspozycje do tego aby również nim być. Jeśli nie chcesz pójsć w ślady ojca powinieneś odstawić alkohol raz na zawsze. Osoby, takie jak DDA czyli dorosłe dzieci alkoholików, osoby dorastające lub żyjące w rodzinie gdzie był alkohol, anonimowi alkoholicy, osoby, które przestały pić a kiedyś piły nałogowo, tak naprawdę nigdy nie powinni pić nawet okazyjnie. Niestety coś za coś. Jeśli już masz problemy z alkoholem jest duże prawdopodobieństwo, że to może przerodzić się w alkoholizm. Nie da się z tego uciec aby pić okazyjnie, nie ma takiej możliwości. Musisz pójść do psychologa, opowiedzieć o swoim problemie, rozpocząć terapię i już nigdy wiecej nie wziać do ust alkoholu. Jeśli tego nie zrobisz, nie wiem czy samemu uda Ci się od tego uwolnić. To jest Twój wybór, zastanów się tylko czy faktycznie chcesz pójść w slady ojca czy ten alkohol jest wart tego zeby zniszczyc sobie zycie, stracic to o co tak naprawde walczyles. Przemysl to. Jesli chcesz zyc szczesliwie, zyc tak jak zawsze o tym marzyles, zglos sie do poradni uzaleznien rozpocznij terapię i uwolnij sie od problemu juz teraz nim pozniej bedzie za pozno!!
  12. ja też tak czasem mam nie wiem od czego to jest ale też tak mam mysle ze moze to byc od słabego krążenia albo ucisk jakichś nerwów
  13. Prywatnie to faktycznie moze wyjsc drogo, ale troche dziwne, bo psycholog jest na fundusz to skoro nie stac Cie na prywatne terapie powinien Ci zaproponowac indywidualne spotkania w ramach nfz nawet raz w miesiacu ale to by bylo juz cos a próbowałas brac cos na uspokojenie? zawsze taka bylas czy teraz taka sie stałas?
  14. Nie rób głupstw nawet o tym nie mysl, jak mozesz skrzywdzic siebie??? Takim czynem nie skrzywdzisz siebie skrzywdzisz przede wszystkim swoje dziecko a ono nie jet niczemu winne! Twój chłopak Was źle traktuje, można uznać, że się znęca nad Wami. Każ mu się wyprowadzić, jeśli będzie pijany albo agresywny, wezwij policję. Najlepiej by było gdybyś Ty się wyprowadziła tam gdzie nie bedzie miał możliwości wejścia np. na nową stancję jeśli jednak to Ty wynajmujesz te mieszkanie w którym mieszkasz teraz, albo jest Twoje, to on ma się wynieść i koniec. Bez wahania wezwij policję, powiedz, jaka jest sytuacja, że robi awantury, że jest pijany, że zneca sie psychicznie nad Toba że dziecko stresuje itd. To jest ewidentna sytuacja którą należy zgłosić. Zgłosisz raz drugi czy trzeci i odpusci a jak nie to mozesz zglosic wniosek o zakaz zblizania sie. Masz naprawde sporo mozliwosci jestes kobieta z dzieckiem masz swoje prawa, wezwij policje oni Ci powiedzą co możesz robić dalej. Nie pozwól sie tak traktować, on nie ma do tego prawa!! Zrób to dla siebie i dla córeczki, przecież nie chcesz żeby dziecko wychowywalo sie w takim domu i widzialo to wszystko! Ten facet nie jest dla Ciebie, zostaw go i nie pozwól, aby niszczył Twoje życie! Policja moze uznac ze przez alkoholizm i zachowanie demoralizuje dziecko i Ciebie krzywdzi i mozesz złozyc wniosek o przymusowy odwyk. Nie wahaj się o podejmij stanowcze kroki, musisz sie uwolnic z tej sytuacji nie mozesz jej dłużej ciągnąć!!
  15. Psychiatra nie jest Ci potrzebny, ale psycholog myślę, że zalecany. Wydaje mi się, że problemem jest to, że masz bardzo skrajne emocje. Z jednej strony kochasz i na pewno szczerze, ale drobna niedoskonałosć i wybuchasz. Ze skrajności w skrajność. To brzmi jak osobowość borderline albo przynajmniej po prostu niekontrolowanie swoich negatywnych emocji. To nie jest dobre sama o tym wiesz, bo facet Cie kocha jest cierpliwy i wie, że to co mówisz mówisz w złości, ale kiedyś po prostu będzie miał dosyć i powie stop, odchodze bo mam dość. I związek się rozpadnie pomimo, że się kochacie. Jeśli Ci na nim faktycznie zależy, t warto udać się do psychologa. Musisz nauczyć się panować nad emocjami, zwłaszcza negatywnymi, bo z tego co opisujesz to tak jakbyś wpadła w taki stan wyrzucania z siebie wszystkich negatywnych uczuć i emocji i jak sie oczyscisz masz wyrzuty sumienia. Tylko nie wyładowuj się na chłopaku. Wyładuj się na psychologu, wyrzuc u niego to wszystko co Cie denerwuje drazni i irytuje. Wyrzucaj to z siebie co tydzien na terapii az sie pozbedziesz tego i w ten sposob zapanujesz nad wybuchami i bedzie ich mniej. Mysle ze te rozwiazanie to dobry pomysł, bo naprawde Twoj facet ma anielska cierpliwosc ale cierpliwosc kiedys sie konczy, a gorzej bedzie jesli zaczniesz sie tak zachowywac w stosunku do innych. Pomysl nad tym, mysle ze to bedzie dobre rozwiązanie i dla Ciebie i dla niego bo i Ty sie meczysz z tymi sytuacjami i wyrzutami sumienia i jemu jest przykro nawet jesli wie ze to bylo powiedziane po złości, to gdzies tak w sercu ranka zostaje.
  16. 7 lat to bardzo długo i najbardziej smutne, a wręcz zaskakujące jest to, że bez skutku. Przecież z depresji się wychodzi, są okresy lepsze, gorsze, ale mozna żyć normalnie z depresją, zapanować nad nią. Jeśli u Ciebie tak nie jest, jeśli w Twoim przypadku depresja zawładnęła Tobą i uniemozliwia Ci życie jak dotychczas, to faktycznie leczenie w szpitalu jest chyba słuszną drogą i na pewno będzie większa szansa, że leczenie będzie zakończone sukcesem. Musisz iść do psychiatry, powiedzieć, że długo się leczysz, że brałas różne antydepresanty a widzisz sama po sobie, że jest coraz gorzej i że bardzo zalezy Ci na leczeniu w szpitalu. Powiedz mu o tym, że nie możesz dłużej czekac i liczyć, że jakiś nowy lek pomoże. Dlatego chciałabys trafić na oddział. Może uda Ci się trafić na taki oddział, gdzie będziesz przychodziła tylko rano do szpitala a popołudniu wracała do domu, jak nie, to najwyżej pójdziesz do szpitala na okreslony czas i wyjdziesz, jak poczujesz się lepiej i będziesz miała ustawione nowe leki, które faktycznie działają. W szpitalu bedziesz miała codziennie psychoterapię, jakieś zajęcia pewnie grupowe i indywidualne do tego może jakieś leki itp. To takie działo armatnie na depresję i myślę, że na pewno jest szansa aby wreszcie sie udało wygrac z chorobą. Dlatego powiedz o tym swojemu psychiatrze i niech Ci doradzi czy to dobry pomysł, jak tak, niech Cię skieruje tam. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało 7 lat to bardzo długo, już nadszedł czas, żeby wreszcie uwolnić się od choroby i tego Ci życzę!!
  17. Nie dziwię Ci się, że jesteś wypalona, ale z drugiej strony przecież nie możesz pozwolić na to, żeby ktoś Cię wykorzystywał. Praca pracą, ale przecież musisz mieć chwilę dla siebie. Powiedz, że jesteś zmęczona, że dużo pracujesz, że potrzebuejsz czasu dla siebie. Powiedz, że np. ten tydzień zostaniesz po godzinach, bo musisz zrobić to i to, ale w przyszłym tygodniu nie zostaniesz albo np. zostaniesz tylko godzinę, bo po prostu jesteś przemęczona, niewyspana i czujesz, że to się odbija na Twoim zdrowiu. Na pewno przełożony nie będzie super zadowolony ale on na pewno też sobie zdaje sprawę z tego, że chcies jest jakas granica. Praca pracą, ale stres, nerwy i przemęczenie strasznie zjadają człowieka i niszczą jego zdrowie, a nie warto narażać tak swojego zdrowia, bo masz je tylko jedno. Powiedz mu prawdę, że po prostu dla Ciebie to jest bardzo duzo. Może skoro nie wyrabiacie się z obowiązkami, może trzeba zatrudnić jeszcze jedną osobę? Jedno jest pewne - musisz rozglądac się za nową pracą, bo w tej, albo będziesz musiała pracowac ponad swoje możliwości i wyczerpująco, albo będziesz narażona na ciągłe rozmowy i przekonywanie szefa, że potrzebujesz więcej czasu. W sumie szef to też człowiek, ale wysoko ceni dobro firmy i to zrozumiałe, ale musicie znalezc kompromi i się dogadać, musisz byc asertywna i wyjasnić mu, przekonać go argumentami dlaczego tak a nie inaczej. Pamiętaj, aby się wysypiac i zdrowo odzywiać bo przy tak dużej ilości pracy i zmęczeniu, sen i dieta jest bardzo bardzo ważna!! W diecie musisz umieścić ryby, owoce, warzywa i pamiętaj o wodzie mineralnej!
  18. Choroba psychiczna też jest - jakby nie było - chorobą :) Ja bym była ostrożna w mówieniu że jestes chora itp. Chodzisz do szkoły, a więc jesteś nastolatką. W okresie dojrzewania jest w organizmie burza hormonów, czasem odbija się to na samopoczuciu, na kodnycji psychicznej, ale tak się zdarza. Czasem okres dojrzewania jest łagodny a sa przypadki nawet wpadania w depresję w okresie dojrzewania. Dlatego nie przejmowałabym się za bardzo tym, że coś gdzieś usłyszałaś, choć nic takiego nie było. Staraj się tym nie przejmować, nie zwracac na to uwagi, jak widzisz coś a jesteś pewna, że tego nie ma, po prostu powiedz sobie, że tylko Ci sie tak wydaje i nie myśl o tym dłużej. Ale kiedy takie omamy wzrokowe bądź słuchowe bedą się regularnie pojawiały, będą częstsze i intensywniejsze, wtedy powinnas pójśc do szkolnego pedagoga, opowiedzieć mu o tym i on Ci doradzi czy nic nie robić czy może pójść do psychologa. Jeśli zaleci psychologa, to pójdziesz na rozmowę, na tzw. terapie i na pewno te omamy zniką.
  19. Nic nie rób!! Małe jest piękne, niech sobie mówią co chcą, może Ci zazdroszczą!! Wiele aktorek i sławnych osób jest małych, np. Eva Longoria - ona jest niska i szczupła i ma swój urok. Nie przejmuj się tym co mówią inni, po pierwsze jesteś młoda i na pewno jeszcze urośniesz, a po drugie nawet jeśli bedziesz niską osobą i szczupłą, to będzie na pewno atrakcyjne dla wielu chłopaków. Jak Ci będą dogryzać, że Cię rozdepczą, albo, że jesteś mała, to po powiedz, że taka jesteś i taką siebie lubisz. Nie zwracaj na to uwagi, zaakceptuj siebie i nie pozwól, aby ktoś wpędził Cię w kompleksy. Ważne, żebyś się zdrowo odzywiała i nie odchudzała, musisz jeść odpowiednie porcje posiłków, pamiętaj o śniadaniu, bo ono jest istotne i o dobrym obiedzie. Jakbyś przytyła 2-3 kg to też nie byłoby źle. Dbaj o odpowiednie żywienie i nie daj się innym. To, co mówią koledzy czy kolezanki z klasy nie zawsze musi być prawdą, często dokuczają bo sami nie mają tego co ktoś i dlatego to robia. Ty musisz znac swoją wartość i wykorzystaj swoją cechę. Szczupłe i niskie dziewczyny nadają się na łyżwiarki figurowe, na tancerki, gimnastyczki itp - wykorzystaj swoje atuty!
  20. W okresie jesienno zimowym czasem dopada nas takie gorsze samopoczucie, czasem popadamy w takie stany depresyjne, źle sie czujemy, jesteśmy przygnebieni i rozdrażnieni. Wiele osób tak ma, ja także. Brakuje słońca i trochę dnia niestety. Dlatego dobrze jest znaleźć trochę pozytywnych chwil w ciągu tygodnia. Np. na weekendzie kiedy masz czas, nie masz zajęć, umów się z koleżanką do kina, na zakupy, kup coś fajnego, idźcie na zajecia z tanca albo na imprezę, rozerwijcie sie troche i posmiejcie sie. Natomiast drugi wolny dzien spedz w lozku z kubkiem herbaty ksiazka albo filmem. Zrelaksuj się, wycisz, odpocznij. Masz w sobie duzo energii i motywacji do pracy, ale czasem pracując na wysokich obrotach nie zauwazamy sygnalow jakie daje nam organizm. Nie musisz byc przemeczona, np niewyspana czy cos. Moze po prostu organizm domaga sie uwagi, chce kapieli z zapachowym kremem i plotek przez telefon z kolezanką. Sprobuj poswiecic troche czasu dla siebie, sprobuj brac magnez, on wpływa korzystnie. Jedz duzo owocow, one pomagają przy takiej chandrze. Myślę, że najlepsza receptą bedzie po prostu chwila odpoczynku i relaksu.
  21. Moim zdaniem masz kompleksy, masz niską samoocene i niskie poczucie własnej wartości i to jest Twój problem. Z góry zakładasz, że jesteś brzydka, słaba, gorsza i jeszcze jakakolwiek inna. Widzisz same swoje wady i nakręcasz się sama krytyką, w która zaczynasz wierzyć. Sama rozkręcasz tę karuzelę, a jak sama widzisz - ona powoduje jakieś lęki, stres, niepokój. Musisz zmienić swoje nastawienie do siebie, polubić siebie. Stań przed lustrem, przyjrzyj się sobie i znajdź kilka cech, które w sobie lubisz, np. ładne oczy, ładny uśmiech, ładna figura. Nawet jeśli pomyslisz sobie, ze i tak nie jest idealna, to docen to, że masz taką jaką masz i że nie jedna dziewczyna by Ci pozazdrościła. Podobnie z charakterem. Spisz na kartce swoje cechy pozytywne, a jak najdą Cie te negatywne myśli, wyciągnij kartkę i zamiast się krytykować, przeczytaj te plusy. Wmawiaj sobie pozytywne rzeczy, doceniaj siebie nawet w najdrobniejszych kwestiach. Wiedz, że to, że my siebie krytykujemy bo nie podobamy sie sobie nie jest prawdziwe. My znamy kazda nasza wade i niedoskonałosc, ale inni nie i dla innych Ty jestes idealna i chcieliby byc tacy jak Ty. Nie zadręczaj się tymi myslami złymi i kompleksami. Odwróć je. Myśl pozytywnie, jak Cie najdzie ze np masz brzydkie paznokcie bo je obgryzłas czy coś, pomysl ze to tylko paznokcie ktore niedlugo odrosna i nastepnym razem nie obgryziesz, za to masz ładne włosy albo fryzure która przyciaga uwage.
  22. Patrycja, przecież Ty się nie użalasz nad sobą. Po prostu dopadł Cię taki trudny okres bo jesteś już praktycznie dorosłą osobą, dorosła kobietą i niestety, ale pewne sytuacje z przeszłosci, wspomnienia z dzieciństwa i to jak sie wychowywałaś wpłynęło na Ciebie w taki a nie inny sposób, do tego jeszcze śmierć dziadka przelała szalę goryczy. Zamykasz się w sobie, bo chcesz uciec od problemów, które Cię przetłoczyły. Tylko wiedz, że całe życie nie mozna uciekać, że czasem trzeba stawić temu czoła. Dlatego sądzę, że rozmowa z psychologiem ma szanse Ci pomóc. Po pierwsze dobrze by było jakbyś powiedziała psychologowi o swojej przeszłości - może jesteś DDA i wówczas zaproponuje Ci terapię np. grupową, gdzie będą osoby z podobnymi doświadczeniami i wspólnie bedziecie sie motywować, a drugi problem to śmierć dziadka. Musisz pogodzić sie z jego odejsciem, zaakceptować śmierc. Zawsze bedzie Ci go brakowało, ale musisz zyc dalej, dla niego chociazby, żeby wiedział, że jesteś szczęśliwa. I o dziadku też musisz porozmawiać, bo to co opisujesz można podciągnąć pod depresję, załamanie po stracie kogoś bliskiego. Dlatego zapisz się na konsultacje zobaczysz, że kilka spotkań i poczujesz sie lepiej i z chłopakiem sie ułozy i znów zmotywujesz sie do pracy lub nauki. A co do mamy to jedynym rozwiazniem bedzie chyba odwyk...
  23. Może dostać, ale po pierwsze nie w nazbyt krótkim czasie, bo mężczyzna musi miec czas aby zregenerowac swoje siły, jego organizm musi wytworzyć na nowo spermę, którą zużytkował podczas pierwszego użytku. Dlatego żeby był drugi wytrysk potrzeba troche czasu i zazwyczaj jest tak, że dłużej facet dochodzi dłużej przy drugim razie. To jest normalne i nie masz sie co martwic, ze druugi raz nie doszedł, moze jeszcze nie był przygotowany na drugi wytrysk, moze był krótki odstęp czasowy, a może tez to wynikac z tego, że jeśli jest nastolatkiem, ma 17 lat, to jeszcze hormony ma rozregulowane, jeszcze dojrzewa i to tez ma wpływ. Kolejna sprawa jaka mi przyszła teraz do głowy jest taka, że jesli Twój chłopak się masturbuje, moze miec trudności w dochodzeniu podczas seksu z partnerką, bo jego penis przyzwyczaja sie do ucisku reki, a pochwa nie uciska go az tak mocno. Dlatego spróbujcie nastepnym razem drugi raz po chwili odpoczynku, kochajcie się dłuzej, jak nadal bedzie miał problemy, to najlepiej jakby zrezygnował z masturbacji.
  24. Może ma delikatną cieniutką skórkę, jesli tak ma nic nie poradzisz, narazie nic nie rób, z wiekiem to może zniknąc i miejmy nadzieję, że tak bedzie. Niektorzy ludzie tak mają bo mają delikatną cere po prostu, cieniutka skórę a u dziecka jest jeszcze ciensza i dlatego tak widać
  25. Tarja

    Nie czuję, gdy mam orgazm

    Skoro nie czujesz kiedy masz orgazm, to skąd wiesz, że go masz? Może go nie osiągasz? :) Jeśli seks nie sprawia Ci przyjemności to może nie jesteś jeszcze dojrzała aby czerpać z niego przyjemność? Jeśli sie masturbujesz stymulując łechtaczkę, to mozliwe, że możesz nie odczuwac takiej przyjemności z seksu jaką mogłabyś odczuwac nie robiąc tego. Dlatego żeby zmienic to, rozwiązać problem, to nie masturbuj się jesli to robisz, i daj sobie trochę czasu, moze potrzebujesz go jeszcze troche aby w pełni cieszyc sie seksem. jeśli mimo wszystko nie zauważysz żadnych zmian, żadnej poprawy, możesz pójśc do lekarza, zrobic sobie morfologię i zbadać hormony, bo to może być kwestia hormonalna. Jesli nie, jesli wyniki beda dobre nic nie wskaze ze sa jakies problemy z hormonami, to wówczas do seksuologa, moze masz jakies uprzedzenia do seksu z dziecinstwa, moze jakies przykre wspomnienia albo zniechecanie do seksu przez dorosłych, ktore Cie w jakis sposob zablokowało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...