Skocz do zawartości
Forum

Tarja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tarja

  1. Moim zdaniem, Twoja matka ma poważny problem ze sobą. To w niej tkwi problem a nie w Tobie. I Ty tak naprawdę wychodzisz na plus pomimo całego traktowania, ale to Ty pokazujesz, że masz klasę, że nie chcesz być taka jak ona. Współczuję Ci bardzo, nie wiem jak wytrzymujesz, ja bym zrobiła wszystko, żeby się wyprowadzić. A co na to inni członkowie Twojej rodziny? Jakies ciotki czy ktoś taki? Oni wiedza jaka jest u Was sytuacja? Może powinnas z nimi porozmawiac, żeby wspólnie się zastanowić co dalej, żeby matka podjęła leczenie, bo wydaje mi się ono konieczne. Może trzeba ją ubezwłasnowolnić i skierowac na przymusowe leczenie, myślałas o tym? Nagraj jej zachowanie, jej słowa w stosunku do Ciebie i po prostu zgloś tą sprawę.
  2. To zalezy jak często pije, czy wpada w ciągi czy pije codziennie, co pije. Ja osobiście nie znam się na tym, ale z tego co obserwuje na osiedlu ludzi, którzy piją, to nawet jak uda im się wytrwac w niepiciu miesiąc czy dwa, to potem wystarczy 1 kieliszek, a ciągnie za sobą burzę. Zaczynają pić na nowo i piją cały czas, są w ciągu i to silniejszym niż ten sprzed przerwy. Dlatego nie sądze, żeby ktos, kto pije 2 czy 3 lata mógł sam sobie poradzić z alkoholem raz na zawsze. Spotkania AA, terapia u psychologa - to moze pomóc na pewno i bardziej skutecznie, trwale.
  3. A jest jakaś konkretna przyczyna przez którą Twój mąż nie chce oddać dziecka pod opiekę Twojej matki? Moim zdaniem sytuacja jest conajmniej dziwna, bo jak on może Cię straszyć, że Cię pobije? Rozmawiałas z nim o tym? Może warto poznać powód jego zachowania. Szkoda, że nie napisałas o co konkretnie się kłócicie i o co konkretnie chodzi, w każdym bądź razie dla mnie sytuacja jest niefajna, ja bym powiedziała mężowi, że tak dalej być nie może, porozmawiajcie wszyscy o co Wam konkretnie chodzi, przeciez nie można żyć w takich kłótniach i szantażach. Co to za facet, który straszy swoją żonę pobiciem? Może przydałaby się Wam terapia małzenska albo psycholog dla meza zeby ostudzic jego nerwy. Nie wiem czy takie małzenstwo bedzie szczesliwe jesli juz teraz nie zaczniecie nad tym pracowac, bo zdajesz sobie sprawe z tego, że może być gorzej. A co jeśli faktycznie kiedyś w nerwach Cię uderzy? Może to teście manipulują nim i mają na niego zły wpływ? Może wyprowadźcie się na jakiś czas, mieszkajcie sami, poukładajcie swoje sprawy, bez wtrącania się osób trzecich? Bo kłótnie zdarzają się wszędzie, ale takie groźby tu już przesada i jest źle.
  4. Ja nie jestem jasnowidzem i nie siedze w głowie tego faceta ale ja to widze tak. Rozstali się, żona odeszła do innego, zaczęła układac sobie zycie po swojemu. On też zaczął próbować, bo nie chciał być sam, chciał zaleczyć swoje cierpienie nowa partnerką. Ale mimo wszystko kocha żonę. Jak się dowiedział, że jej się nie układa, chce zyskac w jej oczach, stą wiadomość, że jest w ciężki8ej sytuacji, on jej może pomóc itd. Chce obrac rolę opiekuna, chce jej pomóc, aby poczuła się przy nim pewnie, żeby mu zaufała, dała mu dłoń, którą może podnieść, dzięki temu żona zobaczy, że on ją wspiera, pomaga, że jest przy nim bezpieczna, zmięknie i zechce do niego wrócić. Moja teoria nie jest zbyt optymistyczna dla Ciebie cola, ale ja to tak rozumiem, bo gdyby ich drogi się rozeszły raz na zawsze, to by powiedział, że pomoże córce, ale nie że jej bedzie szukał pracy, żeby przyjechała itd. Poza tym z tej wiadomości czuć nutkę opiekuńczości, troski no i jednak takiej delikatności w stylu: " przyjdź do mnie ze mną będzie ci lepiej". Moze sie myle, bo moze ejst dobrym czlowiekiem i chce pomoc bo jednak jego byla zona i matka jego dziecka nie jest mu obojetna i nie chce aby działo im sie cos złego, ale mimo wszystko ja bym poruszyła ten temat. Nie mogłaby zyc z facetem, tworzyc zwiazek, który jest tak naprawde otwarty w pewnym sensie na jego były związek, bo ten temat gdzies tam ciągle się przewija. Niby pisze, ze bedzie mieszkała sama i że jest w związku z Tobą - to jest na +, ale mimo wszystko, kobiety w trudnych chwilach szukaja oparcia w facecie a co jesli żona stwierdzi ze jednak lepiej jak do siebie wrócą? Ja bym powiedziała, że wiem o mailu i że doceniam to, że chce pomóc, że jest dobrym człowiekiem, ale że nie chciałabyś aby za bardzo angazował się w jej życie.
  5. ricio - odzyskasz rodzine i zaufanie, ale nie wyznaczaj sobei terminu, ze to musi sie stac w ciagu tygodnia miesiąca czy pół roku. Czasem potrzeba lat. To nie jest takie proste. Oboje przeszliście sporo. Ty musisz zadbac o swoje zdrowie, żona musi się wyciszyć, uspokoić, zdystansowac się do tego co było. Po prostu pokazuj jej, że Ci zalezy na niej i na rodzinie, że się nie poddasz w walce o nich. Nie bądź tez nachalny, wszystko musi miec umiar. Jak codziennie bedziesz pytał czy jest lepiej i sie narzucał, skutek może być negatywny. Bądź sobą, miej swoje życie, ale też neich Twoi bliscy wiedzą, że przy nich jesteś, że możesz na nich liczyc. Za jakiś czas, kiedy poczujesz się lepiej i kiedy zobaczysz, że żonie też zalezy na kontakcie i jest bardziej przychylna do Ciebie, zaproponuj randkę. Spotkajcie się jak za czasów narzeczeństwa, wyjdźcie do kina, na kolację, zorganizujcie wspólny wyjazd. Niech żona się jeszcze raz w Tobie zakocha, niech sobie przypomni Wasze uczucia, to co Was łączy. Powiedz, że będziesz czekał. Myślę, że ta cała sytuacja też w jakiś sposób wpłynęła na Twoją rodzinę oni tez potrzebują czasu dla siebie. Powinieneś poczekac na sygnał z ich strony, że są gotowi. I też musisz jednak się usamodzielnić. Być dojrzały, samowystarczalny, żeby żona wiedziała, że faktycznie się zmieniłeś i że to nie sa tylko puste slowa. Musi poczuć w Tobie oparcie, wiedzieć, że zrozumiałes to co było złe i nie chcesz tego powtórzyć. Ja sądzę, że Ci się uda ale masz sporo pracy przed sobą. Jak juz będzie lepiej i będziesz miał lepsze stosunki z żona zapytaj czy by chciała to odbudowac i wtedy może jakas wspólna terapia by sie Wam przydała.
  6. Nie rób awantury, tylko powiedz, że wiesz, że ma taki profil i zapytaj w jakim celu. Powiedz szczerze, że po prostu Ci to przeszkadza, że czujesz się w jakimś sensie trochę oszukana. Zapytaj po co rozmawia z kobietami, jesli są to jego koleżanki, to ok, jesli poznaje je i nawiązuje znajomosc zapytaj po co to robi czy kogos szuka czy potrzebuje rozmowy czy moze chce sie dowartosciowac? Powiedz ze jest Ci przykro ze komus pisze ze jest ladna a Tobie tego nie mówi, że Cię to rani i że naruszył Twoje zaufanie do niego, bo to wyglada tak jakby sobie kogos szukal. Sprawdz czy ma na profilu status wolny czy w zwiazku, bo to tez moze miec znaczenie. Nie jestes przewrazliwiona, ja tez bym sie czula zle wiedzac, ze moj facet podrywa dziewczyny, zwłaszcza ze to jest fałszywe konto, czyli jakby prowadził drugie życie. Powiedz że wiesz o tym i że chciałabyś sie dowiedzieć czemu to robi i czy mógłby to zakończyć dla Ciebie.
  7. Sara, pisałaś, że Tobie byłoby wstyd, a mimo wszystko sama się zgodziłaś. Nie boisz się, że powoli chowasz wstyd do kieszeni i pójdziesz tą drogą? Nie boisz się konsekwencji? Zastanów się czy warto, żebyś nie miała potem wyrzutów sumienia. Może nie będzie ich teraz, ale za rok czy za 10 mogą się pojawić, np. w chwili, kiedy okłamiesz męża, którego kochasz, że nigdy tego byś nie zrobiła, ani nie robiłaś. Kłamstwo zrodzi wspomnienia, a te wyrzuty sumienia. A co jeśli będziesz składała cv o pracę idziesz na rozmowę a tam Twój "klient"? Albo pójdziesz na dyskotekę czy jakieś spotkanie a tam faceci, z którymi spałaś? A wziełaś pod uwagę, że ktoś z bliskich osób może się jakoś dowiedzieć o tym? Świat jest mały. Zastanów się nad tym, bo pewne rzeczy mogą się ciągnąć za Tobą wiele lat. Pieniądze to nie wszystko.
  8. Ja uważam, że najlepiej wypadniesz jeśli zainteresujesz go samą sobą. Mężczyzna musi czuć pewien nie dosyt, musi chcieć się umówić, żeby Cię bardziej poznać. Najlepiej rozmawiaj z nim, powiedz o czymś ciekawym o czymś co może go zainteresować, ale też nie wygłaszaj wywodu. Bądź delikatna, ale daj mu do zrozumienia, że jesteś wielką księgą, którą może odkrywać strona po stronie. Dobrze jakbyś go czymś zaskoczyła, że np. na czymś się znasz. Może coś z historii - to będzie świadczyło, że jestes inteligentna i oczytana. Ale pamiętaj, aby nie być sztywną. Po prostu dobrze się baw i tak jak Ty zainteresuj go rozmową, tak Ty uważnie słuchaj jak on mówi. Jak np. powie, że lubi chodzić w jakieś miejsce, np. nad rzekę czy gdzieś do parku na spacer, rzuć delikatnie, że Ty również i że może kiedyś natraficie na siebie.
  9. Ciężko mi uwierzyć w to, że Ty się na to godzisz. On Cię szantażuje, że jak nie zaspokoisz jego potrzeb to pójdzie do innej. Niech idzie i nie wraca, bez obrazy, ale on traktuje Cie przedmiotowo, jak dziewczynę do seksu, jak Ty się nie zgodzisz to znajdzie inną. To nie jest zdrowa relacja. Ty się godzisz na jego zdrady, a on to wykorzystuje, a gdzie miłość? Chyba zapomnieliście o niej. Nie wyobrażam sobie takiego związku. Ja bym mu powiedziała, albo zmieniasz swoje zachowanie, idziesz do psychologa, leczysz się, bierzesz jakieś cud pigułki na obnizenie popędu, albo koniec związku. To albo to, bo tak się nie da!! Twój partner jest chory, wg mnie to jest jakaś forma zaburzenia psychicznego, bo żeby seks nim rządził? To na pewno nie jest zdrowe i na pewno nie jest tak jak powinno być. Zostaw go, albo powiedz mu, żeby poszedł do psychologa, jak tego nie zrobi to daj sobie z nim spokój, bo on Cię nie szanuje, krzywdzi Cię, a Ty czekasz z nadzieją, że się zmieni, ale może być gorzej.
  10. Zgadzam się z Olą. Dobrze to właśnie widać na gwiazdach, wszelkiego rodzaju celebrytkach, często nawet w filmach. Kobieta musi mieć w sobie "to coś", bo jak nie ma, to choćby ubrała nie wiem jak piękną drogą sukienkę, zrobiła super makijaż, fryzurę, to jest po prostu taka "płytka", powierzchowna, myślimy, no ładna ok i nic więcej. A są kobiety, które nawet w swetrach wyglądają bardzo pociągająco, które w legginsach i swetrze z rozwianymi włosami sprawiają, że zatrzymujemy wzrok na dłużej. Wydaje mi się, że połowa tego "czegoś" jest wrodzona, a druga połowa nabyta. Oczywiście uroda robi swoje, ale przecież są kobiety, które nie są modelkami czy nie stratują na miss, a są seksowne. To właśnie wdzięk, powab, kobiecość, taka delikatność. Czasem nawet sposób poruszania się jest ważny, gesty, mimika, wszystko. Subtelność, to jest bardzo ważne. Kobiety od zawsze były porównywane do aniołów i własnie ta anielskość wydaje mi się najbardziej seksowna, dobroć i delikatność.
  11. Moim zdaniem nie jesteś gejem, to, że robisz coś z jakichś powodów, nie znaczy, że masz taką orientację. To, że pocałuję się na imprezie z koleżanką, nie znaczy, że jestem lesbijką. Po prostu czujesz, że jestes gejem, bo to robisz i zaczynasz w to wierzyć, że tak jest, ale moim zdaniem tak nie jest. Pytanie tylko po co to robisz? Weź z tym skończ, nie warto. Jeśli potrzebujesz pieniędzy, szukaj pracy, dorabiaj, nie wiem... weź kredyt, jedź za granicę, cokolwiek. Wiem, że nie łatwo jest z pieniędzmi, ale chcesz tak tkwić w tym całe życie? A co jeśli te doświadczenie Cię tak zmieni, że nie będzie potrafił założyć rodziny? A co jeśli to w jakiś sposób wpłynie na Twoją psychikę, jesli już nie wpłynęło? Nie można tak żyć, raz drugi - ok, człowiek głupi i próbuje wszystkiego, ale to juz się ciągnie i już na Ciebie wpływa. A co będzie dalej? Skończ z tym i spróbuj żyć normalnie, nie robiąc nic wbrew sobie, nie rób nic co Cię krzywdzi bo ta sytuacja Cię krzywdzi i to bardzo poważnie.
  12. Wiesz co, ja bym tego faceta wyrzuciła z domu. Jak on może się tak zachowywać? Moim zdaniem on się nie zmieni, no bo po co skoro ma wikt i opierunek? Przede wszystkim zadbaj o siebie, jesteś w ciąży i masz depresję do tego dochodzi stres. Nie narażaj swojego zdrowia a nawet życia swojego dziecka dla faceta który nie jest tego wart. Ja bym mu powiedziała, że ma się pakować i tyle, a sama skupiłabym się na sobie, może nawet do psychologa bym poszła. Dziewczyno po co Ci facet, którego utrzymujesz Ty i Twoja mama a on zamiast zbierac pieniądze na dziecko, które niedługo się pojawi, to sobie chodzi palić marihuanę. To jest wg mnie nieodpowiedzialne i po prostu niedojrzałe. Spakuj jego rzeczy, powiedz, że jesteś w ciąży z dzieckiem i drugiego, dużego dziecka z problemami nie potrzebujesz. Miłość jest ślepa, ale bez przesady. Nie możesz dopuścić do tego, żeby miłość do tego człowieka skrzywdziła Ciebie i dziecko. Bądź silna i postaw sprawe jasno. Tylko nie dawaj mu czasu, bo jak mu dasz czas to się nie zmieni i tak w kółko. Każ się wyprowadzić, a jak znajdzie pracę i poczuje w sobie odpowiedzialność i zrozumie, że to nie zabawa, to wtedy niech się odezwie to porozmawiacie, inaczej, nie ma sensu i odezwiesz się tylko po alimenty. Musisz postawić sprawę jasno, bo zmarnujesz sobie życie jeśli on się nie zmieni, a tak możesz znaleźć kogoś mądrego, kochającego i dbającego o Ciebie, Twoje dziecko i o Twoją mamę. Ja bym tak zrobiła, musisz pomysleć o sobie i o przyszłosci.
  13. Ja też uważam, że ta wybuchowość i nerwowość, to wynik stresu. Może i faktycznie początek nerwicy tego nie wiem. Wiem jednak, że jeśli teraz się tym nie zajmiesz to się może zmienić w nerwicę. Spróbuj zmienić swój rozkład dnia, zmień drogę która chodzisz do domu do pracy czy do szkoły. Bo taka nuda, rutyna, monotonia, to często właśnie przytłacza. Do tego dochodzą jakies problemy i codziennie to samo i jestesmy po prostu zdenerwowani. Ja tak czasem mam jak wiem ze w ciagu dnia mam znów dużo tych samych obowiązków. Zmień coś w swoim życiu, może potrzebujesz paru dni wolności takiego lenistwa. Ja czasem tak robie chodze cały dzień w pidżamie i słucham głośno muzyki. Muszę mieć jeden dzien na tydzień czy dwa żeby po prostu się zrelaksować i nie myśleć o stresach i problemach. Pij melisę i herbatki uspokajające to troszkę pomaga.
  14. Może teraz czujesz, że nie potrzebuejsz, bo tyle wypaliłes w ostatnim czasie, że jeszcze narkotyk jest w Twoim organizmie? Gorzej, jeśli organizm się oczyści i poczujesz, że znowu chcesz zapalic. Wtedy jest ryzyko, że znowu złapie Cię i zatracisz się na miesiąc. Ja osobiście uważam, że to jest już solidny znak, że nie jest dobrze. Ja uwazam, że juz musisz zastanowić się co dalej. Czy zostawiasz sprawę tak jak jest i ryzykujesz, że ten ciąg się powtórzy, czy póki jest dobrze i masz energię - rozpocząc terapię odwykową. Nie znam się na terapiach, ale wydaje mi się, że jednak raka Cię nie ominie, bo sprawa zaszła już daleko. Przekonałeś się, że nie paliłeś i nagle wpadłes w ciąg, sytuacja może się powtórzyć, więc lepiej popracuj nad sobą.
  15. Nie bardzo rozumiem czy ma 2 latka czy 3 bo chyba gdzies jest błąd, ale jakkolwiek by nie było - lekarz podejrzewa lekki autyzm. Dlatego w tej sytuacji powinniście się udac do psychologa dziecięcego, aby to potwierdził czy aby lekarz się nie mylił (bo też nie wiemy u jakiego lekarza byłaś). Jeśli potwierdzi, to czekają Was spotkania z psychologiem. Nie martwiłabym się za bardzo przeprowadzką. Mały na pewno sie przyzwyczai. Może na poczatku będzie trudno, ale z czasem na pewno. Rozmawiaj z nim o przeprowadzce, że będzie fajnie, że będzie mógł wybrac sobie gdzie postawi łóżko, jak sobie wyobraza nowe mieszkanie itp. Niech to nie będzie przeprowadzka z dnia na dzień, tylko takie stopniowe oswajanie się z tym, że zmieni się miejsce gdzie śpi, ale będzie fajnie. Przedstaw mu nowy dom jako pozytywne miejsce, że czekacie na nie, bo będzie to zmiana na plus. Powiedz, że Ty się cieszysz, ze zmian i staraj się, aby dziecko nie stresowało się przeprowadzką, było spokojne. Nie możesz dopuścić do tego, aby się bało tego dnia czy było niepewne. Nie wiem ile może trwac takie przyzwyczajanie - wszystko zależy od dziecka i od tego co wypracujecie między sobą przed przeprowadzką. Dobrze by też było, żeby w nowym domu było podobnie jak w starym, czyli np. jego zdjęcia na półce, rysunki na lodówce itp.
  16. A może Twoja córka krępuje się nie wagi czy stroju tylko może tego, że jest bardziej dojrzała niż inne dziewczynki. Może ma już zarys biustu i tego się krepuje? Może ma ubranie, które w jakiś sposób podkresla jej biust, może wstydzi się swojego ciała, bo zaczęła zwracać na nie uwagę? Spróbuj sprawdzić czy chodzi o sam WF czy może w ogóle o ćwiczenia. Zabierz ją na taniec albo na aerobik, sa zajęcia dla mam i córek. Jeśli tam się przebierze i będzie chętnie ćwiczyła, to znaczy, że problem jest na tle szkoły, albo może kłótnia z kolezankami, coś jej powiedziały i ją zawstydziły, albo coś innego się wydarzyło. Jeśli też nie będzie chciała się przebierac, to wydaje mi się, że może chodzic o jej ciało. Jeśli pani od WFu jest miła, zapytaj co ostatnio robili takiego, co mogło by ją zniechęcić. Ja np. zniechęciłam sie kiedyś do WFu jak mi się bluzka zadarła jak robiłyśmy świecę - może nie chce ćwiczyć, bo boi się, że cos się powtórzy? Na pewno jest jakas przyczyna kwestia tylko tego czy chodzi o WF czy chodzi o nią, o jej ciało itp. Musisz podejść sposobem, zaprosic ją na basen czy na taniec ale nie mówić, że chcesz sprawdzić czy się przebierze, po prostu taka niespodzianka. Przyuważ też czy np. się nie odchudza albo np. nie uwaza, że jest za blada czy coś. Jest młodziutka i na pewno porównuje się do innych kolezanek. Wydaje mi się, że może chodzić o nią samą, że ma jakąś blokadę, czegoś sie krępuje.
  17. Zgadzam się z koleżankami, które wcześniej pisały. Wygląda to na to, że syn jest bardzo ambitny, chce byc najlepszy, a do tego nie panuje nad stresem i nad emocjami. Musisz uważać, bo stres i płacz przez krytykę na tle nerwowym może doprowadzić do tików nerwowych. teraz jest w pierwszej klasie, a z kazdym rokiem może być gorzej - więcej nauki, obowiązków i ogólnie przedmiotów, a przeciez raz dostanie się 5 raz 2 i trzeba umieć znosić porazki. Może zastanówcie się nad rozmową syna z pedagogiem, aby zrozumiał, że to, że czasem nie jest się idealnym nie znaczy, że jest się gorszym. nauka nauką, ale też musi wiedzieć, że jest czas na zabawę i że nie ma co rozczulac się nad niepowodzeniem. Możecie także sprawdzić jak reaguje na przegrane. Grajcie z nim w piłke, albo jakieś gry i nie dawajcie mu for. Niech przegra raz czy drugi, zobaczcie jak reaguje. Jeśli bardzo to przezywa, drży, płacze, nie potrafi znieść przegranej, to wydaje mi się, że warto zasięgnąć porady specjalisty, bo potem może być gorzej i pojawi się złe samopoczucie albo zniechęcenie do szkoły czy sportu. chce być samodzielny - to akurat dobrze świadczy, ale musi zrozumiec, że to, że sobie nie radzi jest czymś naturalnym, musicie z nim to wypracować.
  18. Uważam, że sindy ma prawo wyrazić swoje rozczarowanie. Owszem, może spotka się z niezadowoleniem rodziów, którzy prawdopodobnie staną po stronie dziecka, ale jeśli nie będziemy szczerzy, rodzice i dziecko będa przekonani, że postępują słusznie. Jak raz drugi czy trzeci usłysza słowa krytyki, to może wezmą sobie do serca to, że skupiają się wyłącznie na dziecku a nie patrza na to czy nie sprawiają komuś przykrości. Właśnie dlatego, że wiele osób boi się mówic pewne rzeczy na głos, inni są utwierdzeni w przekonaniu, że ich zachowanie jest w porządku. Ja bym powiedziała nie z pretensją, ale bardziej wyraziła swoje zdanie, w stylu, że jestem rozczarowana reakcją dziecka, uwazam, że trzeba podziękowac za prezent, uczyć dziecko kultury itp. Nie musisz mówic, że ich dziecko jest złe i nie wychowane, ale że musza pracowac nad zachowaniem dziecka, bo to będzie miało wpływ na jego dalsze relacje. Jak teraz nie zwrócą uwagi na problem, to będą zniechęcać do siebie ludzi i Ciebie też, jeśli taka sytuacja się powtórzy, a dlaczego masz ustępowac skoro nie zrobiłas nic złego? Ja bym powiedziała następnym razem, że trochę mi przykro z powodu takiego i takiego zachowania, że im też by było gdyby byli na Twoim miejscu. Uwazam, że nie można rozpieszczac dzieci i traktowac ich jak pępki świata bo później mają problemy z rówieśnikami i sa nieszczęśliwe, bo nie potrafia się bawic z innymi i przyjaźnić.
  19. Zapytaj synka dlaczego nie chce wracać z tatą, może tata mu czegoś zabrania, jest nerwowy, albo po prostu dziecko się przy nim stresuje z innych powodów. Czasem na dziecko źle wpływa barwa głosu, ton, może powinien wychodzić z tatą na dwór, na spacery, bawić się. Musi poznać tatę nie tylko ze strony kogoś, kto go odbiera ze szpitala, ale także strony taty, który się z nim bawi, spędza razem czas. Zbliżają wspólne sekrety w zabawach. Dzieci są związane z mamą bo z nią się zazwyczaj wychowują a tata jest często gdzies z boku. Musicie to zmienić. Niech tata go karmi, przebiera, usypia. Musi zobaczyć, że tata jest fajny, atrakcyjny w oczach dziecka, ma mu coś do zaoferowania, np. pokaże samochód, jakąś grę, pobawi się czymś, czym mama nie lubi. Myślę, że to się z czasem zmieni. Może brakuje mu po prostu bliskości ojca. Obserwujcie dziecko i spróbujcie się zmienić codzienne nawyki, że np. nie mama daje pić, ale tata itp.
  20. Najlepiej, żeby to dziecko wybrało kim chce byc, bo możemy przebrac go za elfa, a dziecko będzie skrępowane, bo wszyscy chłopcy będą np. za superbohaterów. W przypadku dziewczynek wydaje mi się sprawa łatwiejsza, bo większość dziewczynek księżniczką nie pogardzi, a w supermarketach mozna kupić atrybuty wróżek czy księżniczek, korony, różdżki, do tego jakas opaska albo wianuszek, ładnie uczesane włosy. Wazne, aby czuła się inaczej niż zwykle, wyglądała wyjątkowo. Jak dziecko chce być np syrenką, czy czerwonym kapturkiem, to już trzeba kombinować :) ale czerwona spódniczka biała bluzeczka i czerwony sweterek to nie problem, do tego jakaś ładna kokarda. Strój pszczółki tez jest fajny. Nie musi być dziecko przebrane w całości, wazne aby miało coś, co kojarzy z daną istotą, np. różdżki, korona czy różdżka. Najprostsze przebranie - przebranie za duszka! Prześcieradło i nożyczki i strój jak ulał!
  21. Test jest wskazówką, że może dziać się coś złego, że np. masz zaniżone poczucie wartości lub czujesz się źle. Jest sygnałem, że warto byłoby się zastanowić czy nie warto odwiedzić psychologa. W Twoim przypadku jest tak, że test chyba potwierdził to, co przypuszczałeś, bo piszesz, że masz depresję. Najlepiej więc zgłosić się do psychologa. Nie ma sensu bagatelizować depresji, skoro masz w zasadzie pewność, że to to. A co jeśli choroba się nasili? Najlepiej jakbyś poradził się psychologa, pochodzisz na terapię i poczujesz się lepiej i test wyjdzie bardziej optymistycznie.
  22. Ja niestety nie znam, bo nie jestem z Wrocławia, ale czemu chcesz się wyprowadzić? Dzieje się coś złego? Kłótnie sa jakieś czy coś? Może nie uciekaj na ten okres z domu, tylko postaraj się porozmawiać z rodzicami aby kulturalnie i bez awantur się rozstali. Może któreś z nich będzie potrzebowało Twojego wsparcia? Na pewno to nie jest miła sytuacja ale czy jesteś pewna/y że wyprowadzenie się będzie dobrym rozwiązaniem? Może ktoś ze znajomych Cię przenocuje pare dni?
  23. A może zamiast uciekac od problemów dobrze by było z nimi powalczyć? Ja na Twoim miejscu powiedziałabym mamie jak się czuję, że jest mi źle, że sprawia mi przykrośc swoim zachowaniem itd. Ja bym powiedziała szczerze co mnie boli i co zauwazyłam i dlaczego tak jest. Powiedz, że potrzebujesz od niej wsparcia, nie krytyki, że wchodzisz w taki okres, gdzie matka jest najwazniejsza, a jej zachowanie sprawia, że nie czujesz się z nia blisko, tylko wręcz przeciwnie - odsuwasz się od niej. Powiedz, że chciałabyś aby była Twoja przyjaciółka, żeby nie zwierzała się z Twoich sekretów, zatrzymała je dla siebie. Powiedz tez, że teraz chcesz budowac do niej zaufanie, które będzie bardzo potrzebne w przyszłości i jesli teraz nie udowodni Ci, że możesz jej ufac i ze możesz na niej polegac, później będzie Ci ciężko to naprawić. Zapytaj tez braci dlaczego tak jest - może oni coś wiedzą? Albo niech porozmawiają z mamą, może kiedy dowie się od nich jak się zachowuje w stosunku do Ciebie, wówczas zrozumie, że to nie jest to, czego oczekujesz.
  24. Jeśli moge wyrazić swoje zdanie to powiem tyle, że ja jestem osobą tolerancyjną i nie przeszkadza mi kto co robi i jak wychowuje swoje dzieci. To, że ktoś zabiera je na plażę nudystów nie jest niczym złym w porównaniu z domami, gdzie dzieci codziennie widza przemoc i alkohol, bo to bardziej skrzywia psychikę niż chodzenie nago. Także ja nie krytykuję lacy - niech żyje swoim zyciem tylko musi rozmawiać z dziećmi na ten temat, kiedy co mozna, jak co wypada, dlaczego tu wolno, a tam nie no i oczywiście oswoić ich z widokiem pewnych narządów, powiedziec, że to jest naturalne, że każdy ma tak albo tak. Żeby to nie budziło szoku, nie wywoływało żadnych emocji, jest, bo jest i tyle. Aczkolwiek jeśli chodzi o mnie, ja nie mam takiego podejscia do nagości i na coś takiego bym się nie zdecydowała. Ale jeśli ktoś to robi - jego sprawa, jeśli to jest dla niego fajne niech robi, przeciez nie krzywdzi innych. Może i dzieciaki widzą penisy i waginy, ale tak naprawdę wcale nie trzeba być naturystą, żeby je zobaczyć, może dzięki temu nie będą z ciekawości zaglądac do internetu na strony dla dorosłych.
  25. Eryko, ja myślę, że Ty nie pozwoliłas odejść swojemu synowi, tak samo jak pozostałe mamy. On cały czas jest w Was i to naturalne, zawsze będzie, ale musicie pozwolić im odejść, żyć swoim zyciem, patrzeć w przyszłość, nie wracać do tego co bylo. Nie można cofnąć czasu, ale możecie zadbac o to, aby układac swoją przyszłość, żebyście byli szczęśliwi. Macie dla kogo żyć, Eryko, Ty masz wnuczkę. Dla niej bądź szczęśliwa, dla męża, dla siebie. To nie jest proste, ale codzienne rozdrapywanie ran jest bolesne dla Was, dla Waszych bliskich i myślę, że dla Waszych synów, którzy są gdzieś przy Was też. Nie traktujcie ich, że ich już nie ma. Są, zawsze będą Waszymi dziećmi, zawsze możecie pójśc na ich grób i powiedzieć, że tęsknicie i że wszystko jest w porządku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...