Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Javiolla

    Pierwszy okres

    Przecież miesiączka nic nie ma do wzrostu. Poza tym wzrost jest zapisany w genach, tak jak napisała ka-wa. Jeśli oboje jesteście wysocy to ona tez urośnie. Moja córka rosła sukcesywnie mimo miesiączkowania, toteż wnioskuję, że jedno nie ma nic do drugiego.
  2. Pamięć mam trwale uszkodzoną ? Koncentracja niestety też do kitu. Owszem, poprawiło się znacznie, bo ja miałam straszne zaniki. Nie umiałam sobie przypomnieć daty urodzenia swojego dziecka, nie pamiętałam dokąd idę i gdzie mieszkam. Teraz mam po prostu słabą pamięć, szybko zapominam, z trudem przyswajam nową wiedzę, praktycznie nie liczę w pamięci ? , zapomniałam wiele z mojej wiedzy jaką kiedyś posiadałam. Poprawiły się też znacznie bóle stawów i ogólna kondycja psychiczna. Ustały inne ciężkie i dokuczliwe objawy jak np. plamy w polu widzenia lub unieruchomienie stawu żuchwowego. Dodam, że leczyłam się antybiotykami pół roku, co spowodowało zesp.jelita wrażliwego, które z kolei leczyłam kilka m-cy, bo lekarz wcześniej nie mówił o braniu probiotyku i dbaniu o jelita. Dziś funkcjonuję dobrze w porównaniu do tego co było i jestem ogólnie zadowolona.
  3. Czy oczyszczałaś organizm z toksyn? Czy masz stres, jakieś lęki?
  4. Czyli można się poczuć jak w kościele na kazaniu ? A ja lubię internet za to, że mogę poczytać jak ludzie nazywają się katolikami, głęboko wierzącymi, a robią coś co temu przeczy ... życie ?
  5. Javiolla

    Proszę o radę ?

    Przeczytaj książkę "Jak mniej myśleć". Moze odnajdziesz w niej to czego szukasz.
  6. Moze lekarz zleci tzw krzywą cukrową. Chyba, że każe najpierw powtórzyć wynik glukozy, gdyż wynik 100 może świadczyć o złej diecie przed badaniem, zbyt późnym posiłku na noc i piciu płynów. Tak czy siak... nie ma co gdybać. Idż z wynikami do lekarza.
  7. Javiolla

    Dziwne nowe znamię

    Udaj się do dermatologa jeśli znamię Cię niepokoi. Lekarz ma narzędzia do sprawdzenia znamienia, może Cię wysłać na usunięcie znamienia co najczęściej czyni, bo lepiej zapobiegać niż leczyć ?
  8. Taaaa, a mnie wysyłali do psychiatry niby z hipochondrią ? Ważne, że znalazłeś przyczynę. Teraz udaj się z wynikiem do lekarza. Trzeba podjąć antybiotykoterapie. Pamiętaj przy tym o probiotykach (obowiązkowo!) bo lekarze często zapominają o tym informować. A także o wzmacnianiu odporności, bo silny organizm łatwiej zwalczy objawy. Niestety po tym czasie choroba jest już nieuleczalna (u mnie wykryto po 8 latach), dlatego w tej chwili najważniejsze to leczenie objawów. Zmniejszą się na pewno lecz borelioza w takim czasie poczyniła już trwałe uszkodzenia, organizm jest rozregulowany, a więc pewne rzeczy zostaną z Tobą do końca życia ? Przynajmniej tak jest u mnie...
  9. Oj... nie wiem czy to dobry pomysł. Partnerzy powinni się uzupełniać. Jak sobie to wyobrażasz? Ty pokorny i masz pokorną żonę, oboje w tej pokorności dajecie się wykorzystywać wszystkim dookoła. Poza tym... pokora to nie jest cecha charakteru. To " bardziej stan ducha, postawa życiowa wyrażająca nasze przekonanie na temat otaczającego nas świata, jak również ogółu istot go zamieszkujących". Z czegoś ta pokora się wzięła. Toteż pytałam dlaczego jesteś pokorny i cichy? Czy z nieśmiałości, ze strachu, z powodu wychowania? Zastanawiam się czy nazywasz pokorą pokorę czy coś innego. Wytłumacz na czym ta rzekoma pokora polega, czym wg Ciebie jest?
  10. Javiolla

    Co zrobić?

    Dokładnie tak. Dodałabym jeszcze, że prawda leży po środku. Moze partner jest mało taktowny w niektórych sytuacjach, ale Ty jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie. Weźmy choćby tę sytuację z parapetówką. Mnie się zdarza palnąć do brata "TY" choć ma rodzinę. Nie mam nic złego na myśli, lubię jego żonę i kocham jego dzieciaki, ale to mój brat i jego znam od urodzenia, pieluchy mu zmieniałam ? i mówienie na Ty a myślenie o całej rodzinie jest dla mnie oczywiste. Madzia> a jak z Twoim poczuciem wartości?
  11. To mnie zastanowiło. Przecież mężczyzna nie jest od spełniania zachcianek. "Zyskasz więcej przyjaciół w ciągu dwóch miesięcy, jeśli okażesz zainteresowanie innym, niż w ciągu dwóch lat, pragnąc skłonić ludzi do zainteresowania się tobą.” - Dale Carnegie Bardzo przesadzasz, bo to chyba piąty post.
  12. Przesadziłaś z popłakaniem się, bo to nie jest powód. Owszem, zachowali się nieelegancko, ale nie oni jedni się tak zachowali i zachowają w przyszłości. Nie wiem czy nazwałabym to bezczelnością... raczej brakiem kultury, bezmyślnością, nieuwagą. Chyba, że miałaś więcej podobnych historii z ich udziałem, które świadczyłyby o tej bezczelności. Tak sobie myślę... Skoro to są znajomi (a nie obcy ludzie) to w czym był problem, aby zapytać: "apetycznie wygląda ten tort, czy mogę też kawałeczek?" lub " widzę, że z apetytem wcinacie tort, a więc chyba jest smaczny, mogę tez posmakować? "
  13. Javiolla

    Zaburzenia

    Mam wrażenie, że piszesz czwarty post o nieco innej treści i innym nicku.
  14. Javiolla

    Psycholog

    Z pewnością jest, ale odpłatnie. Bezpłatnie polecam Telefon zaufania.
  15. Javiolla

    Proszę o radę ?

    Nabrać dystansu do życia. To, że wymyślę sobie zostanie królową angielską- a oczywiste, że nią nie zostanę- nie oznacza, abym popadała w depresję. Wiem, że chcesz tylko spokojny i dom i własną rodzinę, ale być może nie nadszedł jeszcze czas, nie trafiłaś tego faceta, który pomógłby stworzyć taki dom. Uchroni ? Po pierwsze: nie nazwiesz porażką czegoś co nią nie jest, a to już ogromny pozytyw. Po drugie: z pozytywnym nastawieniem łatwiej kogoś znajdziesz, bo ludzie lubią pozytywne osoby. To nie jest porażką-nie wiem dlaczego uparłaś się, że nieposiadanie rodziny jest porażką? Masz niską samoocenę skoro chcesz zadowalać innych, trzeba bezwzględnie nad tym popracować. A siebie zadowolisz gdy sie sama polubisz- tylko tyle i aż tyle ? "Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"
  16. Zależy od kobiety. Czasem tę pokorę i cichość wykorzystują manipulatorki. Te kobiety lubią takich chłopaków, bo są podatni na manipulację ? A dlaczego jesteś pokorny i cichy? Z nieśmiałości? Czego się boisz?
  17. Nad niską samooceną można, a nawet trzeba pracować.
  18. Javiolla

    Czy to źle?

    Zacznijmy od tego, że to nie jest Twój obowiązek! Ty już napisałaś podobny wątek o studniówce. Tam dostałaś mądre rady.
  19. Mądrość a wiedza to dwie różne sprawy. Nie twierdzę, że jesteś niemądra, bo Cie nie znam, ale to o czym piszesz jest wiedzą, a nie mądrością. Mądry człowiek umie wyciągać wnioski z doświadczeń życiowych, uczyć się na błędach, jest rozsądny. A teraz do rzeczy. Mam córkę w Twoim wieku i tez nie ma partnera na studniówkę i nie miała nigdy chłopaka. Nie jest to dla niej takim problemem, bo dziewczyn bez chłopaka jest więcej, w jej klasie jest kilka i już się umawiają, że jeśli nic się nie zmieni to będą siedzieć obok siebie i bawić się jako single. Zauważ, że szukanie chłopaka na siłę, tylko po to aby odhaczyć na liście jego obecnosć to brak szacunku do siebie. Byle jakiego znajdziesz dosłownie wszędzie, nie będzie się Tobie podobał, wykorzysta Cie, a Ty będziesz miała zaliczone chłopaka nr 1... tego chcesz? Szanuj się dziewczyno! Druga sprawa jaka mnie zastanawia, to czy rodzina coś nagaduje skoro tak się boisz o ich reakcję? Jeśli tak, to mam kilka odpowiedzi dla wścibskich ciotek. Hmmm zaprzeczasz sama sobie, bo piszesz: Jednak nie radzisz sobie sama i potrzebujesz terapii. A dlaczego już nie łykasz tabletek? Patrzysz na ciotki, aby nie gadały, że idziesz sama na studniówkę a potem piszesz "nieważne co kto pomyśli". Jedno wyklucza drugie. Jaki jest sens? Dodam tylko, że chłopak nie musi dać Ci szczęścia gdyż szczęście jest w nas samych! Tylko, aby je zobaczyć musisz się sama polubić i docenić.
  20. Grzegorzu> o ile się nie mylę zapisałeś się na terapie -tak? Czy była już wizyta u psychiatry, dostajesz jakieś leki antydepresyjne? Przypomnij mi proszę jak ta sprawa wygląda, bo przyznam szczerze, że zapomniałam. Podejrzewam, że żonie tez jest potrzebna terapii. Wnioskuję po tym, że jako młoda osoba w ciągu kilku lat " nabywa coraz to nowe choroby". Najczęściej tak wygląda u osób nieszczęśliwych, depresyjnych, malkontentów. Moze zapiszcie się razem, będzie Wam łatwiej, będziecie się wspierać.
  21. Mała> czy tak jest od tych 35 lat? Zastanowiły mnie te słowa: Coś mi się zdaje, że poświęcasz się mężowi, rodzinie, nie masz własnego życia. Do tego zazdrość męża sprowadziła Twoje poczucie wartości do zera. Nie zostaniesz sama, bo na świecie jest za dużo ludzi, by być samą. Nie zostaniesz sama bo masz siebie-sympatyczną, inteligentną, interesującą (*dowolne dopisz) babeczkę. Będziesz mieć wreszcie czas dla siebie, będziesz się oddawać swojej pasji, zadbasz o siebie tak jak nigdy dotąd. Kochasz męża.... a siebie? Wiesz, że ktoś kto nie kocha siebie nie umie dobrze kochać bliźniego? Nie twierdze, że go nie kochasz, twierdzę, że być może-prawdo podobnie kochasz go niewłaściwie, za bardzo lub tez uzależnienie nazywasz miłością.
  22. Najczęściej to wygląda jak takie gapiostwo, bezmyślne gapienie się z otwartą buzią i tępym wzrokiem. Do tego postawa zgarbiona, skulona, tępe ruchy, nieumiejętność skojarzenia co się dzieje w danym momencie i co powinno się zrobić.
  23. To jest solidny argument. Beatko> czy mama zawsze się tak zachowywała wobec Ciebie, czy ostatnio się to zmieniło? Nie masz innego domownika, który może Cię wesprzeć? Ewentualnie członka rodziny spoza domowników, któremu możesz zaufać (babcia, ciocia)?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...