Skocz do zawartości
Forum

O tym Klubie

Witam tutaj możemy porozmawiać na tematy związane z problemami sercowymi w związkach, w życiu i na co dzień. Liczę, że pomożemy sobie, doradzimy, wesprzemy i zrozumiemy siebie nawzajem. Pozdrawiam
  1. Co nowego w tym klubie
  2. Rozumiem, że jesteś zaniepokojona tą sytuacją i chciałabyś poznać prawdę. Jednak napisanie do tej dziewczyny może być ryzykowne i skomplikowane. Zamiast tego, zastanów się, czy nie możesz po prostu porozmawiać bezpośrednio z tym facetem. Wyraź swoje obawy i pytania i spróbuj dowiedzieć się, co się stało i dlaczego kontakt się zmienił. Otwarta i szczera rozmowa może być lepszym sposobem na rozwiązanie sytuacji niż kontaktowanie się z jego koleżanką.
  3. Masz kilka opcji: 1. Wal prosto z mostu i zapytaj się jej "czy on cię (czyli koleżankę) lubi?" Albo "czy on to jej 'crush'?(ktoś kto się komuś podoba)?potem spytaj się tego chłopaka "czy jest gotowy na 'bycie z tobą' (może wtedy, jeżeli rozmawia z tą dziewczyną,to jego sumienie się odezwie i rzeczywiście przemyśli to że w ogóle dopuszcza do siebie inną dziewczynę)? Uwaga zastanów się czy ten chłop nie ma żadnych kompleksów bo możliwe że 'zbiera dziewczyny' podrywa je żeby potem czuć się jak "samiec alfa". Może cię manipulować. 2. Nie pisz do niego pierwsza nawet jeżeli będziesz chciała. Czekaj aż on zrobi to pierwszy. W ten sposób stawiasz się na pedestale. To ty tu jesteś najważniejsza,czujesz się najważniejsza i to czyni cię bardziej atrakcyjną. Polecam książkę "potęga podświadomości" Joseph Murphy 3. Pamiętaj o punkcie 2 4. Bądź wobec nich asertywna 😉
  4. Dzien dobry . Opiszę krótko swoją historię i bardzo proszę o rady bo jednak patrząc z boku na sytuację łatwiej ocenic ją obiektywnie. Prawie 2 lata mam kontakt z facetem regularnie się spotykaliśmy,z zewnątrz wydałoby się para. Kontakt byl dzień w dzień poza wyjazdami do pracy (praca na statku gdzie wyjezdzal na kilka miesiecy) . Teraz podczas ostatniego wyjazdu cos sie zmieniło i ten kontakt bardzo się ograniczył. Myślę że ma na to wplyw pewna osoba -jego kolezanka. Chociaż zawsze twierdził że z nikim nie pisze ,ale który facet by Się przyznał? Jak zapytalam go o tę dziewczynę powiedział że widzial ja ostatnio rok temu i że nie mają kontaktu. Według mnie to kłamstwo bo jakis czynnik musiał mieć na to wpływ że nasza znajomość zaczęła się sypać . Widze ze jest.online kiedy ona też wiec jestem pewna ze piszą jednak nie mam na to dowodów . Obserwuje ich długi czas i wiem że to już nie może być przypadek. Poza tym ta.zmiana zachowania.... poświęciłam czas na te znajomosc I chce znac prawde. Zastanawiam się czy napisac do niej wiadomość i powiedzieć jaka jest sytuacja ze się spotykaliśmy i zapytać czy mają kontakt.Gdy wyjeżdżał do pracy kolejny raz rozstaliśmy się w dobrych relacjach. Boję się tego ruchu i pisania do tej dziewczyny bo nie wiem jaka będzie jej reakcja. Z drugiej strony może otworzy przy okazji jej oczy ta wiadomością i będzie wiedziała że z kims się spotykal. Myślę że ona nawet nie wie o istnieniu mojej osoby bo w żadnych portalach społecznościowych nie dodawaliśmy razem zdjęć więc pewnie myslala ze caly czas byl wolny a nie sądzę żeby jej o mnie powiedział. Nie wiem co robić. Chcę się czegoś dowiedzieć ,ta ciekawosc nie daje mi spokoju a z drugiej strony nie chce się pogrążyć i wyjść na jakas niezrownowazona psychicznie w oczach tek dziewczyny jednak uważam że to będzie jedyne rozwiązanie aby coś w tej sprawie wyjaśnić....
  5. Dobrze radzę, nie wchodź kolejny raz do tej samej rzeki. Z tego nie będzie nic dobrego.
  6. Cześć. Moja sytuacja z byłym jest dość skomplikowana. Otóż zerwał ze mna twierdząc, że nic nie czuje i nie chce mnie ranić. Nie utrzymywaliśmy kontaktów przez 3 miesiące. Potem on się odezwał. Zaproponował spotkanie na które się zgodziłam. Na spotkaniu mówił że tęsknił. Doszło do seksu, później spotkaliśmy się jeszcze pare razy. Moje uczucia do niego wrócili. Nie wiem co zrobić. Nie chcę cierpieć drugi raz.
  7. Niby tak ale cały czas ja kocham a już prawie rok bd jak nie jesteśmy razem, tutaj jestem na farmie a nikogo do pracy nie dam rady ściągnąć bo ciężko o prace dla dziewczyny, nawet nie potrafię z nikim nawiązać kontaktu bo myśle o niej. Zarabiam w miarę dobrze ale co mi z tego jak tutaj nikogo nie poznam a wracać do pl robić za dwa tys to bym nic nie osiągnął. Dom tez nie ciekawy jest dlatego od skończenia szkoły już 4 lata siedzę za granica i jakoś po tym rozstaniu nie jestem szczęśliwy niby moja pierwsza miłość ale nie potrafię się ogarnąć i iść nawet samemu przez życie bo myśle chodzę zły nie raz zależy od dnia zrbil bym wszytko ale wiem ze i tak to nic nie da i nwm jak ugryźć to swoje życie czy zjechać i bedowac czy posiedzieć z 4 lata i sobie dom wystawić i zjechać ale pewnie dalej bd się przejmował ze jestem sam. Dodam jeszcze ze jak się poznaliśmy byłem w Polsce jeździłem codziennie u niej przez 4 miesiące prawie 60km w jedna na noc nie mogelm zostać codziennie spędzaliśmy czas po półmroku dostałem ofertę w Norwegi na umowę i ten czas się wykruszył było dwa miesiące dwa tyg w Polsce ale zawsze bukiet dużych róż kupowałem jakieś prezenty czy wspólne wyjazdy prace mam fajna darmowe do polski tez wiec gadaliśmy po pare godz dziennie i tak samo wieczorami na kamerkę jak ja nie mogłem to ona na ferie czy wakacji przyjeżdżała i po pracy spędzaliśmy czas tu był ten kolega on ma wywalone bawi się żyje z dnia na dzień mimicznym się nie przejmuje i ona temat podłapała 10lat stary od niej ja bardziej myślałem o przyszłości jej rodzice mnie uwielbiali ona chodziła do szkoły a przed rostaniem miała zacząć studia plan był taki ze do końca śtudiow odkładam pieniądze buduje się i ze już zjeżdżam na stałe jak rozmawialiśmy o tym no ale wyszło tak ze o pierdoly mi robiła kłótnie może tego nie chciała ja się wkurwialem bo pierwszy związek i nie miałem doświadczenia a teraz żałuje tego wszytkiego mogłem ja ochłonąć i postarać się porozmawiać dopiero teraz wiem jak sobie życie zniszczyłem mam 22 lata już odłożyłem 250tys zł ale co mi z tego jak moi kuzyni z mojego wielu nie maja nic ale za to maja dziewczyny i tez żyją w związkach na odległość u mnie cała rodzina z zagranicy żyje u niej wszyscy dobre posady maja i parcia tak jak ja nie miała ma dorabianie się najchętniej odebrał bym sobie życie bo już pewnie nic mi normalnego się nie spodka bo nie bd miał kiedy nawet gej miłości poznać nigdy nie piłem nie paliłem czy pieniędzy na pierdoly wydawałem ale na nią nie żałowałem wolałem ja sobie odzlalowac a jej kupić i odłożyć żeby jak najszybciej zjechać a teraz mam ciężkie życie trochę kasy na lepszy start i zero znajomych i się penie nigdy nie podniosę
  8. No i tu jest ta różnica, że Ty myślisz o przyszłości, o zdobyciu jakiegoś statusu materialnego, a ona była nastawiona tylko na przyjemności. Kolega 10 lat starszy, ale dla niej był bliższy emocjonalnie, bo też nastawiony tylko na przyjemności. Masz 22 lata i spokojnie możesz dalej budować swoją pozycję materialną. Za kilka lat, kiedy dobijesz do 28 ze swoim statusem materialnym będziesz przebierał w dziewczynach. One same będą zabiegały o Ciebie i nie będą oglądały się na zabawnych gołodupców. Tak to już jest, że na rynku nazwijmy matrymonialnym, młodziutkie kobietki zwyżkują z atrakcyjnością, ale po 25 rż ich akcje spadają. Dla faceta 22 letniego trudne jest znalezienie partnerki "do życia" bo jego akcje atrakcyjności jeszcze z niskiego poziomu dopiero zaczynają zwyżkować. I kiedy kobiety 25-28 letnie zaczynają zdawać sobie sprawę, że na nie już najwyższy czas, bo ich akcje spadają, zaczyna się polowanie na partnera "do zycia" Także spokojnie, nie będziesz zawsze sam. Kwestia cierpliwości i świadomości, że Masz jeszcze czas.
  9. Niby tak ale cały czas ja kocham a już prawie rok bd jak nie jesteśmy razem, tutaj jestem na farmie a nikogo do pracy nie dam rady ściągnąć bo ciężko o prace dla dziewczyny, nawet nie potrafię z nikim nawiązać kontaktu bo myśle o niej. Zarabiam w miarę dobrze ale co mi z tego jak tutaj nikogo nie poznam a wracać do pl robić za dwa tys to bym nic nie osiągnął. Dom tez nie ciekawy jest dlatego od skończenia szkoły już 4 lata siedzę za granica i jakoś po tym rozstaniu nie jestem szczęśliwy niby moja pierwsza miłość ale nie potrafię się ogarnąć i iść nawet samemu przez życie bo myśle chodzę zły nie raz zależy od dnia zrbil bym wszytko ale wiem ze i tak to nic nie da i nwm jak ugryźć to swoje życie czy zjechać i bedowac czy posiedzieć z 4 lata i sobie dom wystawić i zjechać ale pewnie dalej bd się przejmował ze jestem sam. Dodam jeszcze ze jak się poznaliśmy byłem w Polsce jeździłem codziennie u niej przez 4 miesiące prawie 60km w jedna na noc nie mogelm zostać codziennie spędzaliśmy czas po półmroku dostałem ofertę w Norwegi na umowę i ten czas się wykruszył było dwa miesiące dwa tyg w Polsce ale zawsze bukiet dużych róż kupowałem jakieś prezenty czy wspólne wyjazdy prace mam fajna darmowe do polski tez wiec gadaliśmy po pare godz dziennie i tak samo wieczorami na kamerkę jak ja nie mogłem to ona na ferie czy wakacji przyjeżdżała i po pracy spędzaliśmy czas tu był ten kolega on ma wywalone bawi się żyje z dnia na dzień mimicznym się nie przejmuje i ona temat podłapała 10lat stary od niej ja bardziej myślałem o przyszłości jej rodzice mnie uwielbiali ona chodziła do szkoły a przed rostaniem miała zacząć studia plan był taki ze do końca śtudiow odkładam pieniądze buduje się i ze już zjeżdżam na stałe jak rozmawialiśmy o tym no ale wyszło tak ze o pierdoly mi robiła kłótnie może tego nie chciała ja się wkurwialem bo pierwszy związek i nie miałem doświadczenia a teraz żałuje tego wszytkiego mogłem ja ochłonąć i postarać się porozmawiać dopiero teraz wiem jak sobie życie zniszczyłem mam 22 lata już odłożyłem 250tys zł ale co mi z tego jak moi kuzyni z mojego wielu nie maja nic ale za to maja dziewczyny i tez żyją w związkach na odległość u mnie cała rodzina z zagranicy żyje u niej wszyscy dobre posady maja i parcia tak jak ja nie miała ma dorabianie się najchętniej odebrał bym sobie życie bo już pewnie nic mi normalnego się nie spodka bo nie bd miał kiedy nawet gej miłości poznać nigdy nie piłem nie paliłem czy pieniędzy na pierdoly wydawałem ale na nią nie żałowałem wolałem ja sobie odzlalowac a jej kupić i odłożyć żeby jak najszybciej zjechać a teraz mam ciężkie życie trochę kasy na lepszy start i zero znajomych i się penie nigdy nie podniosę
  10. Niby tak ale cały czas ja kocham a już prawie rok bd jak nie jesteśmy razem, tutaj jestem na farmie a nikogo do pracy nie dam rady ściągnąć bo ciężko o prace dla dziewczyny, nawet nie potrafię z nikim nawiązać kontaktu bo myśle o niej. Zarabiam w miarę dobrze ale co mi z tego jak tutaj nikogo nie poznam a wracać do pl robić za dwa tys to bym nic nie osiągnął. Dom tez nie ciekawy jest dlatego od skończenia szkoły już 4 lata siedzę za granica i jakoś po tym rozstaniu nie jestem szczęśliwy niby moja pierwsza miłość ale nie potrafię się ogarnąć i iść nawet samemu przez życie bo myśle chodzę zły nie raz zależy od dnia zrbil bym wszytko ale wiem ze i tak to nic nie da i nwm jak ugryźć to swoje życie czy zjechać i bedowac czy posiedzieć z 4 lata i sobie dom wystawić i zjechać ale pewnie dalej bd się przejmował ze jestem sam.
  11. Witaj Związki na odległość mają t do siebie, że bardziej wierzy się w swoje wyobrażenia o danej osobie, niż w to co dana osoba sobą reprezentuje. Jak widać dwa tygodnie co dwa miesiące nie były w stanie Twojego osądu o tej dziewczynie zweryfikować, dopiero dwumiesięczna jej obecność spowodowała, że zacząłeś dostrzegać jej braki. Stąd pewnie drobne kłótnie. Ale to z Twojej strony, bo z jej strony, jak widać Wasz związek mimo, że trwał 2,5 roku, nie spowodował zbudowania głębszych więzi emocjonalnych. A dodatkowo najwyraźniej, kolegę którego poznała oceniła jako atrakcyjniejszego dla niej, skoro z nim korespondowała, a z Tobą już nie. Jakby na to nie spojrzeć, przeżywasz syndrom porzucenia. Nie ma na to innego lekarstwa jak czas, który może trwać do połowy czasu związku. Ćwiczysz - to dobrze Układasz swoje plany na przyszłość -to dobrze Zakładasz, że się jeszcze Wam ułoży - źle. Ona już emocjonalnie odjechała od Ciebie i to już się nie odmieni, nawet jakbyś zjechał do PL. Potraktuj to jako doświadczenie, którego bez niej byś nie zdobył, bolesne dzisiaj, ale ważne doświadczenie -żadnych związków na odległość. Nie blokuj się na nowe znajomości, bo porównywaniem wszystkich poznanych kobiet, do nie, być może skreślisz tą, która jest dla Ciebie przeznaczona. Zamiast katować się wspomnieniami, zacznij patrzeć pozytywnie do przodu. Nie Masz dzieci, nie Masz kredytów, Masz wiek najlepszy do zapoznawania kobiet i zdobywania doświadczenia. Wiem, ze to dla Ciebie jeszcze jest trudne, ale trzeba zacząć od prostych rzeczy, potem będzie już łatwiej dostrzec pozytywy.
  12. Witajcie mam 22 lata we wrześniu bd 23 za dwa miesiące minie równy rok od Rostania z moja pierwsza i chyba ostatnia miłością bo nie mogę zapomnieć o niej ,ale wszytko po kolejki poznaliśmy się 3 lata temu w związku byliśmy 2.5roku to był związek na odległość ale przyjeżdżałem co dwa miesiące do polski na dwa tyg zawsze była uśmiechnięta i nie przeszkadzało jej aż przyjechała do mnie na dwa miesiące do pracy i pod koniec zaczęliśmy się kłócić troszkę aż stwierdziła ze to nie ma sensu. próbowałem ja odzyskać ale było jeszcze gorzej urwała kontakt poznała tu kolegę który jej mówił co u mnie wiec nie musiała mieć ze mną kontaktu. Niepotrafie się podnieś wydeilizowalem ja i nie mogę przestać myśleć jestem w Norwegi obecnie na farmie znajomych nie mam siedzę tutaj z bratem ale nic po za praca się tu nie dzieje jedynie co to ćwiczę sobie żeby myśli zająć nie potrafię nikogo z nowych osób nawet na portalu rantkowym temat złapać bo myśle o niej czasami już mam ochotę zjechać do polski ale polskie zarobki są straszne tutaj mam 10tys na miesiąc za rok bd już zaczynać budowę bo teraz wirus ale czasami myśle co mi z tego ze się dorobię jak jestem sam w Polsce dom mi się wali nie mam zbytnio warunków do normalnego życia wiec kupiłem działkę i za rok wystawie domek nakryje a wykonczenoiwka za dwa lata ale co mi z tego jak nie jestem szczęśliwy bo jestem sam i wszytko bym zrobił zeby byśmy byli razem dalej ale wiem ze tak nie bd nawet nie wiem co u niej bo już prawie rok nie mamy kontaktu a ja chodzę załamany i smutny zdołowany bez życia od pół roku doradzacie mi coś ?
  13. Już czytałem, uniknąłem piekła na ziemi, ja zawsze sobie powtarzałem po rozstaniu " ciesz się, że z nią nie mieszkałeś". Ale to mi też wyjaśniło czemu ta córka taka nieśmiała jakby była, przy matce przesadnie grzeczna, nie mieszkałem z nimi, nie wiedziałem, że jak nie będzie mnie w pobliżu to agresja spadnie na domowników i między innymi córka też oberwie. Bardzo ciężko było ją przekonać do mnie, ona była zahukana przez matkę.
  14. Uratowało Ciebie to, że przez te pięć lat nie mieszkaliście razem. A teraz, jak Wiesz z czym miałeś do czynienia wejdź na forum braciasamcy. Tam jest dział "zaburzenia emocjonalne pań i panów ->borderline. Poczytaj przed czym się uchroniłeś.
  15. Jest jeszcze jedna rzecz, która to potwierdza, jak byliśmy razem była pulchna, mnie to nie przeszkadzało bo liczy się człowiek a nie opakowanie. W tej złości po rozstaniu wysyłałem jej obraźliwe wiadomości co do jej wagi. Na FB wrzucała profilowe, zapałka się zrobiła, czyli dokładnie jak w artykule, czuje się niedoskonała i ja jej jedną "wadę" wytknąłem. Zapewne mógłbym tak wymieniać dalej w nieskończoność przykłady ale już wystarczy mi dowodów :)
  16. Jesus BINGO!!! Dokładnie to, wściekała się o wszystko, ja byłem ogłupiały zarzutami i wyzwiskami i próbowałem załagadzać te kłótnie. Podam Ci prosty przykład, wspominałem, że jeździłem do niej na 2-3h i chodziliśmy na plac zabaw z małą? To ja się głównie z nią bawiłem, to ja ją na huśtawkach zabawiałem, to ja jej pomagałem ze zjeżdżalni zjeżdżać bo się bała. Wiesz co usłyszałem po długim okresie nie widzenia jej jak poprosiłem o głupie 2h żeby z małą się pobawić? Do dziś pamiętam "na placu to ja dziecka muszę pilnować". Pod koniec już wiedziałem, że to ona ma problem, nawet jej to pisałem, tylko ja myślałem, że stres w pracy, do tego studia które robiła powodowały ataki na wszystkich, mnie, rodzinę, znajomych.
  17. Dzięki zaraz siadam do lektury, czasu jak większość mam pod dostatkiem obecnie:) Dam znać jak przeczytam i co o tym myślę.
  18. OK. A teraz znajdź w necie hasło "związek z kobietą borderline" i jak Masz dużo czasu to poczytaj...
  19. Done:) FB zablokowany, whatsapp zablokowany i usuniety z tel, blokada numeru w fonie włączona. Dzięki za rady, wiem, że z jej strony nic dobrego nie wyjdzie. Jeszcze Ci tylko powiem jak to było z jej małżem bo mi opowiadała, naturalnie swoją wersję wydarzeń, do ślubu i narodzin dziecka niby ok bajka bajka jak ze mną, później niby jemu korba odwaliła i zaczął pić, zwolnił się z pracy w momencie jak miał dostać awans. Wiem dlaczego tak pił bo robiła z nim to co ze mną, ja też święty nie byłem, alkohol popijałem w tej rozpaczy ale nie aż tak żebym nie trzeźwiał wcale ale jednak. Tamten ponoć pił mocno, ale nie potrafiła mi podać powodu jego picia, zawsze musi jakiś być nie? Temat po krótkim wyjaśnieniu umarł, uwierzyłem jej, mój błąd:)
  20. 1. Poblokować i usunąć z kontaktów, znajomych itp. 2. Mieć oczy otwarte. Z jej strony nic dobrego dla Ciebie nie przyjdzie. 3. Chronić przed nią swoich znajomych i znajomym, którzy ją znali zabronić informowania jej, co u Ciebie. 4. Chronić swoją partnerkę przed kontaktami z nią...
  21. Czyli muszę ją zablokować wszędzie, żeby mi nie mogła ponownie niemiłych wspomnień przypominać, bo z fb nie zrezygnuje a zakładanie nowego nie wchodzi w grę, zbyt dużo już tam mam i jeszcze gry dopięte do tego.
  22. Blokady są na serwerze, a nie na telefonie czy kompie. Czyli odblokowała, bo chciała sprawdzić czy zaglądasz. Teraz wie, że Zaglądasz. Za niedługo zadzwoni pewnie z niewinnym: "co słychać"...
  23. Czyli jesteś zdania, że to nie jest przypadek, że nagle tyle blokad jest zdjętych nie? Jeszcze zrozumiem kupiony nowy telefon i brak listy zablokowanych w fonie, ale whatsapp i facebook też? Zbyt dużo tego na raz moim skromnym zdaniem.
  24. Wchodziłeś na jej profil na fb? no to wie, że Byłeś. Jej to wystarczyło. Jak chcesz mieć spokój, zmień konto na fb, zmień numer telefonu. Przed "przypadkowym spotkaniem" nie ma zabezpieczenia.
  25. Tyle, że mnie nie ma na drugim końcu łańcucha, przypadkiem ten fakt usunięcia blokad stwierdziłem sprzątając fona i tyle:) W ciągu tych 6 miesięcy poznałem inną kobietę i w zasadzie to ona mnie uratowała także przed szukaniem drzewka w ustronnym miejscu :)
  26.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...