Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Normalnie przystopować, a jak? Zapytać czy przyjechał tylko dla seksu czy aby z Tobą pobyć? Jeśli chce Cię poznać to zacznijcie od pobycia ze sobą bez seksu. Ciekawe jak długo wytrzyma ? On Cię wykorzystuje, Ty na to pozwalasz i jeszcze się pytasz o co chodzi?
  2. Ok, ale są przecież tematy wspólne, pośrednie. Poza tym świat to ciekawy temat... na świecie dzieje się tak wiele, że jestem przekonana iż kobieta znalazłaby też coś do rozmowy. Tu chodzi raczej o to, że się blokuje nie mając powodu.
  3. Javiolla

    Organizacja forum

    To masz ograniczone pole manewru, skoro nie możesz blokować użytkownika zaśmiecającego forum ? Tym zajmuje się admin-tak? Szkoda, że udostępni Tobie takiej opcji skoro sam nie potrafi tego zrobić z braku czasu czy innego powodu ? W tej sytuacji to trochę syzyfowa praca moderatora, bo usuwasz zaśmiecający wątek w nieskończoność i nic z tego nie wynika.
  4. To akurat prawda. Znam mamę, która ubiera dziewczynkę zawsze w kolory stonowane lub elegancko "biurowo" ? czyli granatowa sukienka bez świecidełek, kokardek itp lub czarne spodenki i biała prosta koszula bez falbanek. Dziewczynce tez można kupić taczkę, samochodzik czy traktor. Tylko obawiam się, że jeśli to awersja konkretnie do danej płci, to nie oszuka tego... nawet ubierając dziewczynkę jak chłopca ? Resumując: zgadzam się, że autorka nie jest gotowa na dziecko, bo wygląda, że chce je traktować jak zabawkę i ulepić wg swoich marzeń.
  5. A co to za pasje-jesli możesz nam zdradzić? Ten fragment mnie zaintrygował. A czy jesteś szczęśliwy sam ze sobą, czy lubisz się na tyle żeby nie uzależniać szczęścia od "posiadania" kogoś? Bo nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że szczęście jest w nas samych? A jak dbasz o siebie? Wiem... masz mnóstwo pasji, zainteresowań, sfera fizyczna zadbana i ogólnie niby ok... ale jak dbasz o siebie wewnątrz? Starasz się całe życie dla kogoś, by otrzymać aprobatę? A co zrobiłeś sam dla siebie i tylko dla siebie, bez choćby nutki odczucia, że robisz to dla kogoś lub w celu znalezienia kogoś?
  6. Nie wiem dokładnie o co chodzi. Możesz bardziej zrozumiale napisać, używać znaków interpunkcyjnych, zaczynać zdania z wielkiej litery? Domyślam się (choć nie wiem czy słusznie), że kolega ma teksty wzbudzające poczucie winy-tak? To pewnie zazdrosny jest, że kogoś masz, a on musi siedzieć sam i nikt z nim nie pisze, wesołych emotek nie posyła i zasypia bidulek samotny. Jeśli Cię to wkurza, to mu o tym powiedz, bo co my Ci tu pomożemy...
  7. Z pewnością są to dzieci rodziców wpływowych lub/i bogatych albo znajomych. Tylko co w związku z tym? Mamy w czymś pomóc, coś podpowiedzieć?
  8. Javiolla

    Sen polifazowy

    Moim zdaniem taki sen jest szkodliwy w każdym wieku.
  9. Piszesz, że on jest inteligenty, i odniosłam wrażenie jakbyś uważała się za mniej inteligentną. Tylko dlatego, że on ma zainteresowania i o nich mówi nie oznacza, że Ty jesteś mniej inteligentna. Poza tym nie myl wiedzy z inteligencją. Może ma wiedze na te tematy, a to nie oznacza, że jest inteligentny ? Zawsze możesz sobie znaleźć jakieś zainteresowania i tez o nich mówić, a możesz się zainteresować tym co on mówi i dopytywać go, prosić o wyjaśnienie. Po prostu nie siedzieć jak niemowa. Bardziej niepokojące jest to, że nie rozmawiacie o Was. Dlaczego potrafisz, co Cie blokuje? Nie wiesz o czym, a przecież jest tyle tematów. Co lubisz, czego nie, co Cie wkurza, jakie masz plany na przyszłość, o czym marzysz, gdzie kiedyś byłaś, co robiłaś, jaki film oglądałaś i opinie o nim, jakiej słuchasz muzyki i dlaczego, jaki masz ulubiony kolor, jaki styl życia prowadzisz, o kolegach/koleżankach ze szkoły i nauczycielach. A o czym w ogóle myślisz przez cały dzień? Przecież nie siedzisz bezmyślnie cała dobę-prawda? Mozliwe przyczyny: 1. nie rozmawiacie ze sobą w rodzinie, nie ma między Wami komunikacji, nie interesujecie się sobą, każdy zamyka się u siebie i zero kontaktu. Rodzice nie nauczyli Cie rozmawiać, bo z Wami nie rozmawiali a może i ze sobą, nie odwiedzaliście rodziny, nie spotykaliście się z nikim. 2. masz niskie poczucie wartości i niską samoocenę i zablokowałaś się na wypadek gdybyś miała palnąć jakieś głupstwo i mieliby się śmiać. Nie znasz sama siebie, nie wiesz o sobie nic, a więc nie masz nic do powiedzenia. Nie lubisz się generalnie, a więc ten temat jest dla Ciebie niewygodny.
  10. Większość lub po połowie... nie czepiajmy się szczegółów ? Chodzi o to, że nigdy nie ma winy w 100% po jednej stronie i o to mi chodziło ? Poza tym napisałam "zwykle" a nie zawsze i uważam, że istotnie zwykle wina -choć nierówna- to jednak nie jest aż tak odległa procentowo. Czasem my własnej winy nie widzimy, gdyż zanadto skupiamy się na cudzej winie ? Tak wynika z moich obserwacji, nie tylko życia, ale tez wątków tu na forum.
  11. Wspieram duchowo, bo wiem co czujesz. Miałam bardzo podobną sytuację: ojciec alkoholik, matka skupiona na jego piciu, znerwicowana (dziś toksyczna), kategoryczny sprzeciw mojemu studiowaniu, negowanie wszystkiego i podcinanie skrzydeł. Potem zamążpójście i niby wiedziałam, że mąż mnie kocha, ale wspierania to go matka nie nauczyła. Miałam depresję krotko po urodzeniu dziecka, chciałam popełnić samobójstwo. Droga Zagubiona> potrzebujesz nie tylko wsparcia i dobrego słowa, ale przede wszystkim sama musisz o siebie zadbać. Koniecznie zapisz się do psychiatry po antydepresanty i na terapię, bo ona jest konieczna do zrozumienia wielu rzeczy. To co czujesz fizycznie to zmiany hormonalne, które mogły się zacząć po urodzeniu dziecka, ale dodatkowo mogą się przyczyniać do tego tabletki antykoncepcyjne. Zauważ, że antykoncepcja hormonalna ma ogromny wpływ na kondycje psychiczną. Proponuję zastąpić antykoncepcję hormonalną na inną np. spiralę bez hormonów. Oczyścicie nie wiem czy coś stosujesz-piszę na wszelki wypadek, mając na uwadze, ze to może mieć wpływ na tę całą sytuację. Wiedz, że organizm w pełni wraca do normy dopiero po kilku latach od odstawienia antykoncepcji hormonalnej, a więc trzeba to mieć na uwadze. Co do załączonego cytatu. niestety mężczyźni za cholipe nie odbierają sugestii i delikatnego tłumaczenia. Im trzeba jak krowie na rowie powiedzieć wprost: "kochanie, jakbyś mógł mnie częściej przytulić, bo potrzebuję tego" albo "kochanie, czy mogę się do ciebie przytulać częściej? Zauważ też, że mówienie mężczyźnie "jest mi źle" oznacza dla niego ujmę, bo on to odbiera, że to jego wina, że Ci źle i dlatego odpowiada, że masz wszystko a więc czego chcesz. Nie rozumie podtekstów. A jakiego szczerego słowa oczekujesz? Jeśli chodzi o "kocham Cię" to może też mu o tym powiedz wprost, że brać Ci tych słów, ale pamiętaj, że też je musisz mówić, bo możesz w ripoście usłyszeć "ale ty mi tez już tego nie mówisz". dodam jeszcze coś z własnego doświadczenia. Komunikacja między Wami jest zaburzona, bo Ty masz zaburzony obraz rzeczywistości, co oczywiście nie jest Twoją winą lecz choroby np. depresji. Jednak w tej chwili ty skupiasz się na swoim złym samopoczuciu. Czujesz potrzebę by mąż lub otoczenie tez się na tym skupiało, co oczywiście również nie jest Twoją winą a choroby. Ale powoduje to u nich pewien dysonans, blokują się i komunikacja jest utrudniona. Dlatego tak ważna jest terapia oraz leki. Powinno to iść w parze, nigdy osobno!!! Gdy z czasem brania antydepresantów poczujesz się lepiej, a terapeuta naświetli Ci kilka rzeczy, to sama zauważysz, że komunikacja zacznie się poprawiać ? A mężowi nie musisz nic mówić. Ja chodziłam prawie 2 lata i nic nie wiedział ani on ani nikt inny. Powiedziałam mu niemal po wszystkim.
  12. Javiolla

    Obrzydzenie

    Pokazywali nawet jak człowiek zapładnia świnie i krowy ? A o homoseksualizmie wśród zwierząt też polecam ? Najczęściej takie filmy można oglądać na animal planet albo discovery. Zamiast się wymądrzać szczerze polecam ?
  13. Javiolla

    Obrzydzenie

    Trzeba było dokładnie czytać co pisałam wyżej ? Oglądałam film przyrodniczo-dokumentalny. Szczerze polecam, bo można się z nich naprawdę wiele ciekawych i niejednokrotnie mądrych rzeczy dowiedzieć ?
  14. A co Cię obchodzi dokąd pójdzie? Dorosły facet umie sobie poradzić np. pójdzie tam gdzie mieszkał zanim wprowadził się do Ciebie. Nie będę wydawać opinii, bo nie wiem czy ma sens. Fakt, że Wam się nie układa, że się kłócicie, awanturujecie i przestaje Wam na sobie zależeć... Teraz to już chyba nieistotne czyja to wina, bo ta zwykle leży po środku ? Co więcej można mówić: Jaki sens być w takim "związku"?
  15. Javiolla

    Obrzydzenie

    Można, można ? Nie pytaj jak, bo technicznie nie będę Ci wyjaśniać, choć wiem ? A słonie jeśli nie mają partnerki seksualnej to ponoć ciężko chorują. Nie każde zoo ma zwierzęta obu płci tego samego gatunku, a czasem nawet one się nie zgrywają. Toteż "pomaga" się słoniom, aby nie chorowały ?
  16. Javiolla

    Obrzydzenie

    Miało być poczucie ;) ale chyba faktycznie słowo "próg" najlepiej pasuje.
  17. Każdy ma jakieś choroby, które przekaże dziecku w spadku i tego się nie da uniknąć. Wcale nie wiemy czy akurat dziecko tę wadę genetyczną otrzyma, bo może dopiero wnuk. Tak czy siak... skoro Ty żyjesz z tą wadą i masz partnera, to może nie jest tak źle jak myślisz. Moze zdradzisz nam co do za wada genetyczna? A co powiedział psycholog, że masz większą blokadę?
  18. Co Ty wiesz o wychowaniu skoro nie masz dzieci? Serio pytam! To są Twoje domysły, insynuacje, a prawda jak zawsze leży po środku. Absolutnie się nie zgadzam z tym co piszesz, bo z moich obserwacji wynika, że w większości jest coś wręcz odwrotnego. A co jak Twój facet będzie wolał dziewczynkę? Mój mąż np.wolał córkę... i co wtedy zrobisz? Zauważ, że mówienie o tym, że ktoś marzy o dziecku danej płci nie oznacza, że nie będzie kochać innej. Ja chciałam dziewczynkę i mam, ale gdyby był chłopak to też bym go kochała, nie wyobrażam sobie inaczej. Prawda jest jednak taka (w moim przekonaniu) , że albo powinnaś zapisać się na jakąś terapię, bo chyba coś z Tobą nie tak albo nie mieć dzieci. Znam 2 osoby tak zafiksowane na konkretną płeć. Gdy urodziła się inna, to była u matki histeria, prawie wpadła w depresję, nie chciała się dzieckiem zajmować, czuła podobno do niego obrzydzenie, i tak naprawdę nigdy nie miała z dzieckiem dobrych relacji. Zawsze było widać, że jej przeszkadza, że jest gorzej traktowane niż jej ukochana płeć. A druga matka biła syna, bo miał być dziewczynką. Miała taką jazdę, że kupowała sobie lalki i się nimi bawiła. Wg mnie nadawała się do leczenia ? . Sama przyznała, że cieszyła się gdy ciężko zachorowała jej mama, bo wyprowadziła się do niej pod pretekstem opieki żeby się nie zajmować dzieckiem. Dziś dorosłe dziecko nie ma z nią prawie kontaktu. Takie osoby nie powinny mieć dzieci albo powinny się leczyć - takie jest moje zdanie.
  19. Javiolla

    Obrzydzenie

    Ja nie napisałam, że go wykorzystuje, tylko, że traktuje to jak swoją pracę. Może tej roboty nie cierpieć jak wielu innych ludzi nienawidzi swoich zawodów wykonywanych, ale jednak 'dać się wykorzystać' ma wg mnie nieco inne pojęcie. Szybciej bym powiedziała, że daje się wykorzystywać alfonsom, bo to oni zbijają najlepszą marże, a jej zostają ochłapy. Może mam inny system empatii, bo ją mimo wszystko mam, ale bardziej wyczuloną na krzywdę dziecka.... tak już mam... sorki. Ale przecież są tez inne zawody niegodne, niemoralne jak np. ginekolog w momencie usuwania ciąży, aktorki porno, producenci i handlarze broni i pewnie by się jeszcze coś znalazło. Każdy zawód ma możliwość pewnych niemoralnych posunięć typu oszustwa/kradzieże czyli niejako zmienia przeznaczenie swojej firmy. Wszędzie jest krzywda. Ja wiem, że pewnie mi będziesz pisać, że porównuję oszustwo firmowe do kobiety sprzedającej swoje ciało, ale to nie porównanie do niej konkretnie, ale pokazanie, że tak niestety jest wszędzie. Jedyne co ich różni to skala tego, bo to jest intymność a to nie. Zdaje sobie tez sprawę, że w wielu krajach jest handel żywym towarem, że np. w Azji dziewczynki już 8- letnie sprzedawane są do podrzędnych burdeli i to jest tragiczne i niewyobrażalne. Płakać się chce jak się o tym tylko pomyśli. Nie chciałabym, abyśmy weszły na tak skrajny temat, bo on tego nie dotyczy. Mówimy o rzeczywistości - naszej, gdy kobieta decyduje się (nawet jeśli z desperacji) na sprzedawanie swojego ciała. Jedyne co mnie boli w tym wszystkim, ze życie ja tak strasznie potraktowało, że zmuszona była podjąć się takiego zawodu, zamiast chociaż sprzątania. Wracając do tego obrzydzenia: powiem Ci co mnie bardziej obrzydza i jaki zawód jest wg mnie bardziej obrzydliwy. Nie znam jego profesjonalnej nazwy, ale np. zapładniacz krów/świń, albo masturbator słoni w zoo. Tak, są takie zawody... widziałam o tym film dokumentalny. Na samą myśl zawartość żołądka podnosi mi się do góry. Jak widać każdy ma też inne wyczucie obrzydzenia.
  20. Przykro mi z powodu sytuacji. Czy czegoś od nas oczekujesz, bo nie wiem czy chcesz rady, czy tylko się żaliłeś? Nie chcę się narzucać z radami jeśli ich nie oczekujesz ?
  21. Javiolla

    Obrzydzenie

    Nie myślałam, że się kiedyś z czymś z Tobą zgodzę ? Ja też rozpatruję to w tych kategoriach. Te kobiety nie są wykorzystywane, nooo chyba, że klient nieuczciwy nie zapłaci. Traktują to jako swoją prace, robią usługę i dostają za to kasę. Sorki za czepialstwo, ale tak jest we wszystkich usługach ? Kelner ma obsłużyć, aby klient był zadowolony, krawiec uszyć tak by klient był zadowolony, mechanik tak naprawić aby klient do niego wrócił, w biurze , sklepie, banku... wszędzie klient nasz pan. Wszędzie się poniżamy i wchodzimy w tyłek klientowi na różne sposoby... tyle, że prostytutka poniża się w inny sposób, bo intymnie.
  22. Javiolla

    Pomocy!!!

    Trwa to m-c, a terapia nic nie dała? Przecież terapie trwają latami. To była chyba konsultacja psychologiczna, kilka spotkań informacyjnych.
  23. Irku> tego nie możesz być pewien. Człowiek to energia, udowodniono to naukowo, a więc nie podlega dyskusji... wszystko jest energią, a co to oznacza? Energia krąży w przestrzeni jakiś czas po wygaśnięciu. To też jest udowodnione naukowo, widziałam na ten temat film dokumentalny. Jeśli więc nie jesteś osobą wierzącą, to wiedz, że energia brata może jeszcze krążyć. Nie możesz więc być pewny czy Cię widzi/słyszy/czuje czy nie. A poza tym... czy w czymś Ci zaszkodzi taka rozmowa? Moze jedynie pomóc się pogodzić ze sobą, bo w tej chwili chodzi o to byś sobie sam wybaczył. Uważam, że ta kompromitacja -jak to nazywasz- może Ci w tym bardzo pomóc. Dlatego rozklej się choć sam przed sobą we własnym pokoju. A może po prostu powiedz sam sobie, że byliście kwita. On zrobił Tobie głupstwo i mimo tego z pewnością Cie kochał, a Ty jemu w odwecie powiedziałeś kilka przykrych zdań, ale przecież nie przestałeś go kochać... i tyle. I zacznij normalnie żyć. Przecież to co było nie ma już teraz żadnego znaczenia i w chwili jego śmierci też nie miało. O zmarłych nie mówi się źle w kontekście zmyślania, ale jeśli coś złego się wydarzyło to trudno zmarłego wybielić z win. Co mamy nagle zacząć kłamać? Uważam, że należy mówić o uczuciach i emocjach, bo to nas oczyści. Dlatego jeśli jeszcze będziesz miał potrzebę...pisz.
  24. A gdzie napisałam, że musi być? Napisałam "załóżmy..." Po to by dać przykład, że nie zawsze przystojny jest dobry, a skoro ktoś się zakochuje z powodu wyglądu, co wyraźnie napisała autorka, to tak się może skończyć jak w moim przykładzie. Nie sprzeciwiam się temu, że patrzymy przez pryzmat wyglądu i charakteru gdy chcemy kogoś poznać, bo to prawda. Mówię o tym co konkretnie napisała, że zakochałaby się gdyby był przystojniejszy. Natomiast zakochać się w przystojniaku, a patrzeć na wygląd by kogoś poznać i zakochać się w całokształcie... to jest jednak różnica. Ja ją dostrzegam... każdy ma prawdo do swojego punktu widzenia. W którym miejscu jest napisane, że poleciał na wygląd? Nie wiemy tego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...