Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 628
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Javiolla

    Fobia lękowa ?

    "ale naprawdę nie umiem" Umiesz. Dlaczego sobie wmawiasz, ze nie umiesz. Skoro sam sobie wmówiłeś, że czerwienienie jest problemem, to dlaczego nie umiesz wmówić, ze jednak nie jest. Mamy się z Ciebie wyśmiać, jak ta dziewczyna, aby dotarło? Weź pomyśl jaką moc ma Twój mózg. Wmówiłeś mu coś i się tego trzyma, to wmów mu teraz coś odwrotnego. Masz tę moc, masz tę moc... tylko zechciej to zrobić. Nadal nie odpowiedziałeś na pytanie dlaczego czerwienienie jest takim problemem? To jest ważne pytanie. Nie zadaję go bez powodu.
  2. Poczytaj o pau darco i czystku. Stres swoją drogą, trzeba zrobić wszytko by go ograniczyć.
  3. Javiolla

    Fobia lękowa ?

    Moim zdaniem sam sobie wkręciłeś film i tyle. Wszystko zaczyna się w naszej głowie. Szefowa mówiła coś czego do końca nie rozumiałeś więc nieświadomie mogłeś się zaczerwienić. Zwróciła na to uwagę, a Ty sobie sam zrobiłeś ciśnienie. Nie rozumiem dlaczego? Co jest złego w tym żeby się czasem zaczerwienić? Teraz czerwienisz się częściej nie z powodu cery naczynkowej, tylko dlatego, ze stale o tym myślisz. To jest oczywiste, że mózg produkuje to o czym myślimy. Po prostu przestań z tego wszystkiego robić jakąś katastrofę. Plamy z nerwów to naturalne i nie wiem czemu tak bardzo się tym przejmujesz.
  4. Raczej wynika z tego pierwszego. Zauważ, że jeśli nie lubisz się sama, nie umiesz przebywać sama ze sobą i sama się izolujesz od ludzi, to w jaki sposób masz mieć dobrych znajomych? Przecież to się gryzie ze sobą. Masz pragnienie przebywania z ludźmi, ale się od nich odsuwasz. Moim zdaniem wygląda to tak, ze chcesz mieć znajomych, ale boisz się, że odkryją jaka jesteś niedoskonała, że Cie nie polubią. A że uczucie odrzucenia fajne nie jest to wolisz tego uniknąć i się izolujesz. Zamiast myśleć o braku znajomych, myśl o tym, ze miło by było ich mieć więcej. Warto marzyć i pragnąć, bo to fajne uczucie. Zamiast rozczulać się nad sobą, popracuj nad podniesieniem poczucia wartości i samooceny. To żmudna praca, ale się opłaca. Chętnie pomogę, jeśli podejmiesz taką decyzję :) .
  5. Javiolla

    Zdrada..

    Niewiele zrozumiałam z tych skrótów myślowych. Proszę rozwiń te kwestie, o których pisze kikunia.
  6. ~Xxxxxx55 nie potrafię zmienić myślenia. Myśle, ze dobrym krokiem byłoby zerwanie z chłopakiem, ponieważ on przysparza mi mnóstwo nerwów. Jednak boje się samotnego życia, boje się, ze będę musiała żyć z szumami i ograniczeniami do końca życia :( W takim razie nie widzę światełka w tunelu. Nasze nastawienie to połowa sukcesu. Skoro nie wierzysz w powodzenie leczenia to go nie będzie. Wiara czyni cuda. Uwierz, ze sobie z tym poradzisz, a będzie powodzenie. Tutaj widzę większy problem niż szumy uszne. Masz bardzo niskie poczucie wartości. Chcesz być z chłopakiem ze strachu? Czy Ty sama siebie czytasz? Boisz się żyć z szumami, boisz się z nim zerwać, boisz się z nim zostać bo denerwuje, boisz się samotności... wszystkiego się boisz. Ja myślę, ze nawet boisz się zmienić tok myślenia ( a nie, że nie możesz). Strach jest dobry gdy nas ostrzega przed niebezpieczeństwem, ale gdy zaczyna nami rządzić to jest już źle. Zapanuj nas sobą, bo możesz, tylko nie chcesz (nie wiem dlaczego). Na Twoim miejscu zerwałabym z chłopakiem, bo on pewnie i tak to kiedyś zrobi. Zajęłabym się leczeniem, regeneracją i pracą nad polubieniem siebie. Wyzdrowiejesz, nabierzesz pewności siebie i znajdziesz wspaniałego chłopaka. Tylko to się samo nie zrobi, no sorki... trzeba tego zapragnąć i wziąć się do roboty.
  7. Trudno się tutaj postawić po którejś ze stron, gdyż nie wiemy jak duży jest ten hałas, jak częstotliwy. Jeśli sąsiad mieszka pod Wami to należy pamiętać, że słyszy Was bardziej, niż inni. Udowodniono, ze najbardziej słychać hałas z góry. Wiem coś o tym. Osobiście dla mnie jest bardzo uciążliwe szczekanie psa. Mieliśmy taką sąsiadkę, której pies przez cały dzień szczekał, skomlał i wył... dosłownie cały dzień bez przerwy. To było nie do wytrzymania. Siedział cicho tylko gdy ktoś był w domu. Gdy domowników nie było, to dawał "koncerty". Podobny "dziki" pies jest w kamienicy na przeciwko. Widać go w uchylonym oknie, szczeka cały dzień, ale to nie jest zwykłe szczekanie tylko jakieś wariackie. Lata po parapecie jak wściekły i ujada piskliwym głosem. Między kamienicami jest ruchliwa ulica, a ja go i tak słyszę. Zwłaszcza gdy mam migrenę, albo ciężki dzień jest to dla mnie tak trudne, ze też mam ochotę czymś rzucić lub użyć słów niecenzuralnych. Tak to wygląda z mojego punktu widzenia. Wracając do Waszej sprawy: Nie wiecie czy ten człowiek nie jest na coś chory i dlatego hałasy mu przeszkadzają. Jeśli u Was dzieci biegają, skaczą, piszczą, krzyczą, pies tez biega i ujada, do tego macie głośną muzykę to może przeszkadzać. Prawdo podobnie rzuca się tak, hałasuje, drze, bo chce Wam pokazać jak to jest gdy ktoś komuś przeszkadza, gdy jest nadmierny hałas. Moze odwdzięcza się hałasem w taki sposób jaki umie. Nie ma psa i dzieci więc wariuje w inny sposób niż Wy. Mieszkając w domu wielorodzinnym lub w bloku trzeba się liczyć z tym, ze my słyszymy sąsiadów, a oni nas. Warto przemyśleć jak sobie wzajemnie nie utrudniać życia. Skoro facet nie stroi fochów, nie awanturuje się w innych okolicznościach, to może faktycznie hałas jest za duży. Warto to rozważyć. Dobre rady dała kinga2. Pies i dzieci powinny się wyszaleć na podwórku, w parku/na placu zabaw/na boisku, a dom (o ile dzieli się go z innymi rodzinami) traktować jak oazę spokoju, a mieszkańców z większym szacunkiem.
  8. Javiolla

    Fobia lękowa ?

    Niecierpliwy jesteś ;) . Moim zdaniem mógłbyś poradzić sobie sam, tylko zależy to od różnych kwestii. - czy takie lub podobne stany zdarzały Ci się w przeszłości? - czy szefowa podoba/ła Ci się jako kobieta? - czy zaczerwienienie zdarza/ł się Tobie w innych okolicznościach, czy to był jedyny raz? - co złego jest w czerwienieniu się?
  9. Młoda osoba nie musi stale imprezować. Przecież są inne rozrywki, sport, pasje... . Można sobie znaleźć inne zajęcie i wspólnie spędzać czas. Ubolewać z powodu niemożności imprezowania jest głupie, a przynajmniej niedojrzałe. Zapytam ile masz lat? Nie ma tu chyba winnych jednostronnie. Chłopak chciałby się bawić co świadczy, że nie jest gotowy do poważnego związku. Skoro się nie rozumiecie to może nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Mnie bardziej niepokoi, ze nie znasz dokładnych przyczyn szumów. Co się konkretnie stało? Bębenek Ci pękł? Trzeba wyeliminować źródło objawów/choroby. Nikt Ci dokładnie nie wybadał tej przypadłości? Jak ją leczysz? Psycholog może Cie wesprzeć jeśli sama tego chcesz. Jeśli jesteś nastawiona sceptycznie lub negatywnie to nic nie dadzą te spotkania. Czego oczekujesz po spotkaniach z terapeutą?
  10. Nie musi to być początek depresji, chociaż jest to prawdopodobne. Sama piszesz, że masz kompleksy czyli wiesz już nad czym popracować. Nie użalać się nad losem, tylko zmienić się. Ja tez mam garstkę znajomych, jedną osobę, którą mogłabym nazwać przyjaciółką i nie ubolewam. Moze dlatego, że dobrze mi samej ze sobą, lubię swoje towarzystwo, mogę się nawet ponudzić samotnie. Samotność sama w sobie nie jest zła. Wszystko zależy jak bardzo siebie lubimy i pod jakim katem ją rozpatrujemy. Piszesz, ze Ci wstyd przed chłopakiem. A czy on robił Ci jakieś wyrzuty, że nie chodzisz z nim do znajomych? Zabiera Cie do swoich często i ma ich wiele?
  11. Patryk> mierz ciśnienie rano i wieczorem, zapisuj. Jeśli lekarz przepisze leki i ciśnienie zmaleje, a nadal się będzie ten stan utrzymywał, to wtedy zapisz się do psychiatry, bo może to jakaś nerwica. U mojego męża trwało około 2 tygodnie zanim jego zachowanie się poprawiło. Możesz sobie dać z m-c i jeśli nie będzie poprawy to warto podjąć inne kroki.
  12. Javiolla

    Obsesja

    Oczywiście, ze się da samemu. Wszystko się da, tylko trzeba bardzo chcieć. Piszesz, że boisz się jak długo to potrwa. Póki się boisz będzie trwało. Zawsze jest tak, że gdy strach spęta nam nogi to trudno nam z tego wyjść, ale trudno nie oznacza niemożliwe. Pamiętaj, że strach ma za zadanie ostrzegać nas przed niebezpieczeństwem. Gdy chcesz przejść na czerwonym świetle, to ma Cię ostrzegać czym to grozi. Jednak nie powinien panoszyć się w Twoim umyśle gdy nie ma potrzeby, a tutaj nie ma. Tylko Ty możesz go powstrzymać. Strach to taki Twój wewnętrzny krytyk, który przekroczył uprawnienia strasząc Cię nieuzasadnionymi rzeczami. Dlatego uporasz się gdy z nim normalnie pogadasz. Przekonaj go (wiem, że brzmi dziwnie), że doceniasz, że chce Cie chronić, ale niech robi to w rozsądny sposób, ze tutaj nie ma potrzeby działać i żądasz by zostawił Cię w spokoju. Po czym zrelaksuj się jakoś: posłuchaj muzyki, potańcz, pobiegaj... nie wiem co Ciebie relaksuje. Rób tak do skutku, aż przekonasz strach, że jest w tym przypadku niepotrzebny. Stosuj tę technikę zawsze gdy wiesz, że trzyma Cię nieuzasadniony lęk. Nie pozwól strachowi Tobą rządzić, bo tylko Ty masz prawo decydować o sobie. Taka rozmowa sama ze sobą pomagała mojej nastoletniej córce. Powodzenia i pisz jak Ci idzie.
  13. Javiolla

    Co się dzieje?

    W takim razie zadziałaj w tej kwestii, a jeśli to nie pomoże, będzie oznaczało, że to istotnie choroba psychiczna. Wtedy nie będziesz miał już argumentów na nieleczenie. Poszukaj bloga wiara jest super. Napisz do admina. Kiedyś bardzo mi pomógł. To wspaniały człowiek. Życzę, aby pomógł też Tobie.
  14. ~Dwudziestotrzylatekq Jak sobie pomyśle o buntach dwulatka, pójściu do przedszkola, szkoły, o tych wszystkich przygotowywaniach, dziecięcych naburmuszeniach..... Postaram się coś zmienić, chciałbym, żeby się zmieniło, bo tym ciągłym myśleniem o tym, co najgorsze, pewnie jeszcze bardziej się nakręcam. Najgorzej, ze to wszystko odbija się tez na nas; coś się psuje w naszym związku. I właśnie nie chciałbym tego do reszty rozwalić. Postaraj się to zmienić, bo sam siebie nastawiasz negatywnie. Przy dziecku jest wiele pracy, ale masz przecież weekendy. Mój mąż głównie w weekendy poświęcał się córce. Moze umów się, że weekendy będziesz spędzał więcej czasu, a w tygodniu mniej. Tylko bądź konsekwentny. Opisujesz tu tylko negatywne strony posiadania dziecka. Zapewniam, ze sa też fajne. Weź choćby na yt pooglądaj śmieszne, urocze filmiki z małymi dziećmi. Zobacz ile ludzie mają zabawy i śmiechu. A co Ty będziesz kiedyś wspominał? Piszesz o naburmuszeniach dziecka, a Ty jaki teraz jesteś hę ;) ? Sam nie umiesz zapanować nad złymi emocjami, a dziwisz się maleńkiemu dziecku? Tak więc zacznij od dziś, ewentualnie jutra i postaraj się uśmiechać do córci. Tak długo, aż ona odwzajemni Twój uśmiech... poczujesz się lepiej. Potem fotografuj te uśmiechy. A co do fotek... poproś, aby dziewczyna przysłała Ci jakieś zdjęcia uśmiechniętej córki. Tak samo może się do Ciebie uśmiechać, tylko się o to postaraj. Pisz jak Ci idzie.
  15. Mówiłaś mu o myślach samobójczych? Jeśli tak, to prawdo podobnie dlatego się o Ciebie martwi. Obarczyłaś go swoimi problemami, a że jest tyle starszy czuje się odpowiedzialny. Nie rozumiem jedynie stwierdzenia, że nie zerwiesz z nim bo wrócą myśli samobójcze. Sprostuj to proszę.
  16. Straszył samobójstwem, czyli szantaż emocjonalny... nieładnie. Ma facet jakieś problemy ze sobą i to widać. Jest uzależniony od Ciebie i to jego problem. Twoim jest jedyne to, ze z litości z nim jesteś. Najgorsze, że on jest chorym typem i jemu nawet nie będzie przeszkadzało, ze jesteś z tego powodu...abyś była. Zniesie zdradę, poniżenie, myślę, ze nawet przemoc, abyś tylko była. Poczytaj o ludziach bluszczach i uzależnieniach od drugiego człowieka. Skoro Cię we wszystkim słucha, to powinien zrobić co każesz. Zapisz go więc na terapię i dopilnuj, aby chodził. Czy poczekasz z zerwaniem, aż będą efekty terapii, czy zerwiesz wcześniej to Twoja decyzja. Jednak ja bym się na Twoim miejscu nie męczyła, bo krzywdzisz jego i siebie. Zastanawia mnie, że zerwałaś, a on wrócił po m-cu. Pozwoliłaś mu wrócić przez ten szantaż? Tym samym dałaś mu sygnał, że to jest sposób na przytrzymanie Ciebie. Byłaś niekonsekwentna.
  17. Javiolla

    Trudne Dziecko

    Przyczyn może być wiele. Począwszy od wychowania a skończywszy na chorobie. Ma dopiero 12 lat. Zważywszy, że psychicznie chłopcy rozwijają się wolniej od dziewczynek i są na tym etapie 3-4 lata do tyłu, to można śmiało powiedzieć, że emocjonalnie ma dopiero 8-9 lat. To by tłumaczyło jego zachowanie. Jeśli nie to, pozostaje kwestia wychowania. Moze obraca się w środowisku głupkowatych zachowań. Tym samym ma już taką mentalność. W tej sytuacji należy zmienić jego środowisko. Ustawić jego tok myślenia na normalny tor. Moze być też przyczyna nieingerencji rodziców. Czyli brak wychowania. Na wszystko mu się pozwala, chłopak nie ponosi konsekwencji swoich działań, nie tłumaczy mu się na przykładach co dobre a co nie. Może być tak jak piszą wyżej, że jest zwyczajnie zazdrosny i szuka aprobaty. A jak się zachowuje w szkole? Są z nim jakieś problemy? Na podwórku wśród kolegów też się tak zachowuje?
  18. Javiolla

    Obsesja

    Sama siebie wprowadziłaś w ten stan. liczysz się z mamy zdaniem, usłyszałaś jakie ma zdanie na temat homo. Poczułaś lęk, ale sądzę, że nie dotyczył on akurat tej sfery. Owszem uczepiłaś się jej, bo tak akurat pasuje, ale podejrzewam, ze tu chodziło raczej o ogólne wrażenie. Poczułaś niepewność, że gdyby coś z Tobą było nie tak jak sobie mama życzy, to czy miałabyś w niej wsparcie. Bałaś, ze jednak nie. To wywołało w Tobie nieuzasadniony strach i ubzduranie, że jesteś homo. Ogólnie widzę, że jesteś bardzo emocjonalna i wpływowa. Brak Ci pewności siebie, prawda? Co do psychologa to jest NFZ. Prosisz lekarza rodzinnego o skierowanie i zapisujesz się na termin. Moim zdaniem nawet nie musisz tłumaczyć szczegółowo rodzinnemu. Wystarczy powiedzieć, że nie radzisz sobie z emocjami i masz różne lęki. Odnośnie modlitwy. Nie pomogła, bo nie była szczera. W modlitwie nie chodzi o klepanie paciorków i nadzieje, ze może się Bóg ulituje. Chodzi o szczerość wypływającą z wnętrza. Taką szczerość, że się wręcz ryczy i wyje, mając przy tym pokorę taką, że się upada na ziemię oraz o autentyczną wiarę, że zasługujesz na tę pomoc. Demonstracyjnie Ci to opisałam, bo inaczej nie umiem przedstawić jak szczera to powinna być modlitwa.
  19. ~monii33 To ja może faktycznie nie zdecyduje się na operację, a spróbuję naturalnych metod, skoro mogą być skuteczne Nikt tu nie poradził byś porzuciła wskazania lekarskie. Działaj dwutorowo. Czyli operuj się i dodatkowo wspieraj ziołami i suplementami oraz pozytywnym nastawieniem. Zioła Ci guza nie usuną, nie bądź niemądra!
  20. Wiesz czym jest zazdrość? To wynik niskiego poczucia wartości. Nie lubisz siebie dostatecznie mocno, by być pewnym, ze dziewczyna Cię może autentycznie polubić. Może nawet uważasz, ze na nią nie zasługujesz, bo kto by Cię mógł pokochać. Z tego poczucia nicniewartości siebie czujesz strach, ze utracisz coś/kogoś cennego i zaczynasz czuć zazdrość. Jest coś w tym? W takim razie masz problem sam ze sobą i to nie jest niczyja wina, ze czujesz zazdrość. Jeśli nie zaczniesz nad sobą pracować, to zazdrość przerodzi się w zaborczość. Poważnie to przemyśl. “Zazdrość jest przebraniem dla niepewności i lęku, dla bolesnego, skrywanego nawet przed sobą przeświadczenia, że nie zasługujemy na miłość drugiej osoby. Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę. Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli. Władza jest substytutem miłości, ale nie pozwala tak jak ona ludziom rosnąć. Egoizm nie polega na tym, że się żyje, jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy.”
  21. Javiolla

    Co się dzieje?

    Paziu> jeśli nie ufasz lekarzowi, to zaufasz księdzu egzorcyście? Poważnie pytam. Czytałam kiedyś książkę pewnego psychiatry, który we współpracy z egzorcystą zapisywał obserwacje przez wiele lat. Wynikało z nich, że spora część osób, u których stwierdzono schizofrenię, po odprawieniu egzorcyzmów nagle ozdrowiała. W każdym razie nie mieli już objawów choroby. Sprostuję, że egzorcyzmy nie są odprawiane tylko na opętanych osobach, ale jest wiele osób, do których podczepił się zły byt. Trzeba go odczepić. Może narażę się tym postem na śmieszność, ale cóż... są na świecie rzeczy jakie się filozofom nie śniły. A tonący brzytwy się chwyta.
  22. Zacznij od mierzenia ciśnienia. Mój mąż miał takie zachowania. Okazało się, że ma nadciśnienie. Gdy zaczął brać leki i stosować się do diety, to zachowanie mu się poprawiło. Przyczyn może być więcej. Moze udaj się do lekarza i poproś o skierowania na jakieś badania.
  23. Pod jakim kątem ma być ta praca nad sobą? Jeśli dotyczy podwyższenia poczucia wartości i samooceny, nabrania pewności siebie...to ja służę pomocą.
  24. Mam 16-letnia córkę. Też nie pali, nie pije, jest fit, nie interesują ją chłopcy, ma swoje pasje i nimi żyje. Ma tylko 1 zaufaną osobę blisko i 1 nieco dalej. Głownie spędza czas w domu lub na realizacji swojej pasji. Uważam, że jest najnormalniejsza w świecie, a przede wszystkim jestem z niej ogromnie dumna. Wszystkie normalne osoby jesteście wspaniali! Życzę byście na swojej drodze spotkali wielu takich normalnych ludzi. Pozdrawiam.
  25. Javiolla

    Co się dzieje?

    Skąd wiesz, że nie masz? Sam widzisz, że coś się ewidentnie dzieje. W takim razie masz inną chorobę, ale jeśli będziesz wypierał wszystko co lekarz stwierdzi, to nigdy nie poczujesz się lepiej. Zauważ, ze większość alkoholików twierdzi, że nimi nie jest. Natomiast mój dziadek miał schizofrenie i też twierdził, ze jej nie ma. Nie leczył się, w końcowej fazie był niebezpieczny dla siebie i otoczenia. Skoro nie wierzysz jednemu lekarzowi, udaj się do drugiego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...