Skocz do zawartości
Forum

Lena V.

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lena V.

  1. Lena V.

    Samotny 30 latek.

    Elixir, hm, nie mówię, że mężczyźni zawsze muszą przełamywać swoją nieśmiałość. Jest taki typ klubowych panienek które za drinka nauczą Cię "akrobatyki". Tak, wtedy możesz zapomnieć nawet co to inicjatywa. Wiesz, nie będę się spierała, kto ma lepiej, kto gorzej. Różnie bywa. Byłam świadkiem takich paradoksów, że głowa mała. I nie mam zielonego pojęcia jak to się dzieje, że czasem ktoś zupełnie nieciekawy ma takie powodzenie, a ktoś wartościowy nie znajdzie nigdy, bo taka karma, dosłownie każdej wewnętrzny imperatyw każe się nie zbliżać, a może to sprawa przykrego zapachu potu ? Znasz odpowiedź ? ;) Albo co gorsze, trafi się na jakąś flądrę, która będzie toksycznie uzależniała. Można dywagować na temat bez końca, prawda? Oczywiście, można pisać, że kobiety to materialistki i żeby je zdobywać wpierw trzeba mieć zaplecze, ale chyba niekoniecznie tyczy się to wszystkich przedstawicielek płci pięknej. Ważny byt i owszem, ale można wspólnie dochodzić ( nie tylko w seksie) ;) Nie zaprzeczę, że dobrze byłoby, gdyby facet miał łeb na karku i nie był kimś kto ciągle jęczy, że nie potrafi, nie może, nie da rady. Ale myślę, że i tutaj znajdą się kobiety które zaakceptują zagubionych, wesprą, pokochają, zaopiekują się. Bo one takie są, tego potrzebują. Naprawdę głupotą jest generalizować. Zgodzę się z tym, że ten świat zagubił gdzieś wielkie ideały i zapomina co to altruizm, czy czyste uczucie bez spekulowania. Ważna kasa, wygląd, lans, wygadanie. Więc masz prawo tak myśleć. Ale zostaw ździebko głupiej nadziei, że nie wszystko stracone i są gdzieś jeszcze jednostki ponad to. Że podryw to nie gra, a "zdobywanie" to piękny miłosny proces z happy endem. Widzisz, staram się nie wpajać standardowych frazesów. Zawsze pisze, że spinanie tyłka i chcenie na siłę nie przyniesie rezultatów. Próbować można, a nawet trzeba, najgorsze po prostu to się poddać. Bo są również na tym forum tacy, którzy potrafią targnąć się na życie, nie wierząc już w nic. A tu nie wiesz kiedy los może się odmienić. Ok, niekoniecznie dlatego, że bez ustanku chcesz mu dopomóc. Na drodze staje ten ktoś właściwy i wszystko fajnie się dzieje. Itd, itd, wiesz, już nie dyskutujmy, bo to takie gadanie/spekulowanie, a i tak co ma być, to będzie. Ja chcę wierzyć, że będzie git.
  2. Przy nerwicach muzyka czy medytacja może dopomóc, ale nie wiem czy odsunie problem długodystansowo. Psychoterapia, hipnoza, edukacja oraz wsparcie ze strony bliskich. Tak zalecają np. przy problemach z tokofobią. Trzeba dojść do pewnych rzeczy, bo tak jak napisała Sinn, zapewne ten stan ma swoją przyczynę. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z pewnych rzeczy. Psycholog/psychiatra może dotrzeć do źródeł i przepracować z Tobą problem.
  3. Lena V.

    Samotny 30 latek.

    Elixir, zarówno nieśmiałym kobietom jak i mężczyznom nie jest łatwo. Kobiety wcale nie mają łatwiej, bo na ogół do mężczyzn należy inicjatywa i wtedy taka nieśmiała dziewczyna może sobie czekać i czekać. Jako osoba zagadywana rzeczywiście jest panią sytuacji, ale tylko wtedy. Doskonale zdaję sobie sprawę, że taka dziewczyna z różnych przyczyn może odmówić i ma do tego prawo, dlatego chłopak musi się z tym liczyć i nie lamentować, że ciągle mu się nie udaje. Czasami okoliczności nie sprzyjają i to nie wina chłopaka. Cierpliwość jednak popłaca, nie zawsze, ale lepiej próbować, niż być biernym. Nie polecałam szukać na siłę, i doskonale wiem, że życie to nie tylko szukanie drugiej połówki. Temat jednak to samotność, więc rady stricte tego dotyczyły. Jaka samoocena czy status autora tego nie wiem. Raczej nie narzekał na to. Z tymi wpływowymi znajomymi to trochę zalatuje mi snobizmem. Nie myślę, żeby to miało znaczenie.
  4. Poczytaj kilka ostatnich postów. Od groma tu wartościowych, choć zagubionych mężczyzn. Wydają się zupełnie do rzeczy i również pragną prawdziwego uczucia, ale czasami nie wiedzą z której strony się do tego zabrać. Może trzeba im pomóc? ;)
  5. To miałaś pecha, trafiłaś na niekompetentną osobę. Tutaj potrzebna jest psychoterapia. Zastosowanie terapii behawioralno - poznawczej. Niestety niezbyt się na tym znam, ale właściwa ( kompetentna) osoba wiedziałaby jak pomóc. Tabletki wciskają na odczepnego. Nie tędy droga. Myślę, że masz poważny problem i to nie minie samoistnie. Musisz postarać się o rzetelną pomoc.
  6. Najprawdopodobniej cierpisz na tokofobię ( o ile boisz się ciąży i porodu) lub na nerwicę, która skupiła się głównie na temacie ciąży. Tak czy siak, dobrze byłoby gdybyś zgłosiła się z tym problemem do psychologa.
  7. ~Mahomet Też mi coś. A skąd pewność, że z jednostronnym uczuciem. To, że nie chce mieszkać razem z nią, to od razu musi jej nie kochać. Lena bez urazy, ale masz myślenie stereotypowe. Nie prowokuj. Poczytaj dokładnie czy taki ktoś może kochać.
  8. Tak jak wspomniałaś, najczęściej przy niskim ciśnieniu te zawroty dokuczają, dochodzą do tego mroczki przed oczami, przyspieszone tętno i poty czasami. Są u Ciebie nasilone od miesiąca bo od miesiąca jest cieplej, przy wysokich temperaturach zazwyczaj ciśnienie jeszcze bardziej się obniża. Bóle głowy również mogą towarzyszyć zbyt niskiemu ciśnieniu. Mierz je regularnie i obserwuj zależności. Jeśli jesteś mocno zaniepokojona udaj się do lekarza. Niskie ciśnienie czyli hipotonia może towarzyszyć różnym chorobom, m.in. anemii, niedoczynności nadnerczy, padaczce, cukrzycy.
  9. Na świecie strasznie dużo zdesperowanych kobiet. Czytając tylko to forum mamy tego świetny obraz. Taki pan zawsze znajdzie swoją amatorkę, to straszenie to psu na budę. W końcu pana Krzysztofa męczy ten układ, więc na co te morały. Raczej wie, że kiepsko czyni. Tylko to tłumaczenie, że nic drugiej pani nie obiecywał jest drętwe. Ogarnij się pan, żałuj za grzechy i nie czyń tak więcej. Jedna pani będzie bardzo cierpiała i taki fakt. Wpierw trzeba się dobrze rozliczyć z przeszłością, nim zaczyna się wchodzić z zapałem w nowe układziki. Ale pan już to wie.
  10. Takiego faceta zmienić się nie da. Chyba, że rozkocha go w sobie jakaś gagara, która będzie go trzymała na krótkiej smyczy. To też wątpliwa sprawa, bo taki "zosiek samosiek" raczej się nie da. Nie wiem dziewczyno jak możesz tkwić w takim układzie. Jedyna zaleta tego pana to - szczerość. Wiesz na czym stoisz, chcesz się godzić na taki niby związek z jednostronnym uczuciem, to proszę, Twój wybór.
  11. Lena V.

    Samotny 30 latek.

    Każdy przeciętny chłopak Ci powie, że są celne strzały i niewypały. Ty masz niewielkie doświadczenie, więc siłą rzeczy nie miałeś jeszcze celnych strzałów. Nie poddawaj się, olewaj niewypały i próbuj dalej. Jednak nie na siłę, tgz. "spinanie tyłka" przynosi odwrotny skutek. Wiesz, w dobie internetu, gdzie mnóstwo ludzi poznaje się w sieci, nie potrafiłeś kogoś wyłowić ? Miałeś doświadczenie z jednym portalem randkowym i już się poddajesz? Dziewczynę możesz poznać wszędzie, nawet na jakimś forum tematycznym. Masz jakieś zainteresowania? Wejdź na byle jakie forum zgodne ze swoimi zainteresowaniami i już możesz załapać z kimś jakąś nić porozumienia, a to już może być dobrym początkiem fajnej relacji. Proszę, kikunia dobrze napisała. Proponuję, abyś założył sobie profil z pocztą ( chociaż nie wiem czy poczta działa, bo wiecznie są tutaj problemy) i może jakaś samotna dziewczyna, poszukująca wartościowego chłopaka, na początek może nawet dla konwersacji, napisze do Ciebie. Również Tobie może się ktoś tutaj spodobać np. patiii. Patiii proponuje również założyć tutaj konto. To szybkie i bezbolesne : )
  12. Jak nie masz jak od niego uciec? Wiej najszybciej jak potrafisz. Przecież to co On robi jest chore. Chyba nie jesteś szmacianą, ubezwłasnowolnioną lalką?
  13. Lena V.

    Pragnę umrzeć!

    Hej. Czytam ile i w jaki sposób ma do powiedzenia fajny, inteligentny i rozgarnięty chłopak i aż mnie szlag trafia, że taka osoba zawsze musi trafić na specyficzny rodzaj dziewczyn. Jedna toksyczna, ale przyciągała, druga altruistka, ale się pożegnała, wszak miała już kogoś dla kogo chce się poświęcać, itd... Czy już nie ma fajnych i wolnych, niepokręconych dziewczyn? Oczywiście, że są. Nawet na tym forum wypowiadają się czasami mądre, samotne, ale zagubione dziewczyny. Wiele razy wpadłeś w nieodpowiednie układy i się zniechęcasz, ale bądź silny i walcz, jednak bez spinania. Gdy się mocno spina i robi coś na siłę, wtedy najczęściej nie wychodzi. Może postaraj się podchodzić do sprawy związku bardziej lajtowo. Ona, ta jedyna na Ciebie czeka, jestem tego bardziej niż pewna. Tylko wszystko ma swój czas. Z Kasią bądź ostrożny, w ogóle bądź ostrożny. Wiem, że cierpisz na deficyt uczuć i czułości i jesteś jak gąbka chłonny każdego dobrego słowa, przyjaznego gestu, ale postaraj się o troszkę racjonalnego podejścia i nie angażuj się z mety na pełen gwizdek ( że tak to kolokwialnie ujmę). Już po tym w jaki sposób ubierasz myśli, widać, że jesteś inteligentnym człowiekiem, wielka szkoda, że zaniechałeś dalszej edukacji. Można tutaj radzić i radzić, wypisywać banały w stylu "weź się w garść". Ty już to wszystko wiesz i znasz zapewne co zrobić, żeby wziąć się w kupę i chcieć żyć. Potrzebujesz skrzydeł w postaci miłości. Za Ciebie nikt nie znajdzie tej jedynej. Ale nie należy się poddawać, zniechęcać, załamywać, nawet po wielu porażkach, bo nigdy nie wiesz kiedy Twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona, kiedy jak grom z jasnego nieba spadnie szczęście i ktoś Cię dopełni. Wreszcie Ktoś właściwy. Cholera wie, co pisać i radzić. Po prostu trzymam kciuki bo wierzę w Ciebie. Ten świat nie może być tak do końca poroniony i rzeczywiście tym którzy proszą w końcu będzie dane. Nie unicestwiaj się.
  14. Autorowi posta nie mogę nic pocieszającego poradzić, bo jest mądry i wyjdzie na ludzi. Wystarczy chcieć i wierzyć w siebie. Użalanie to nie metoda. Idź do przodu jak burza, olewaj złe spojrzenia, słowa małych ludzi i czyny marudnych krytykantów. Zostaw przeszłość za sobą, twórz nową, pozytywną teraźniejszość. Tylko bezczelnie przebojowi wygrywają. Spróbuj wejść w rolę. Niczym nie ryzykujesz. I błagam nie tnij się. Moja siostrzenica robiła to samo. Dzisiaj nosi długie rękawy nawet w lecie. Na tych rękach pełnych blizn nosi swoją cudowną córeczkę i nie może uwierzyć w szczęście i odmieniony los. Po prostu któregoś dnia postanowiła wziąć się w garść i zawalczyć. Jeszcze napiszę tylko tyle, że kikunia55 rozczuliłaś mnie. Jesteś wielka! :)
  15. Fakt, był już kiedyś niemal identyczny wątek. Ktoś również zalecił autorce pisanie powieści ;)
  16. Kochani ! Zdrowych, miłych i pogodnych Świąt Wielkanocnych. Dużo refleksji duchowych. :)
  17. Wszystko to może mieć tło nerwicowe, ale niekoniecznie. Dobra myśl, żeby wpierw zrobić badania na tarczycę, zrób też badania krwi pod kątem niedoborów (podstawowe badania krwi i moczu, glukoza, kreatynina, mocznik, ASPAT, ALAT, poziom bilirubiny, lipidogram). Bardzo możliwe, że brakuje Ci magnezu i stąd to chroniczne zmęczenie. Może masz anemie, lub jakiś ucisk na kręgosłup, napięcie mięśni może powodować zawroty głowy, zaburzenie widzenia, mroczki itd Chociaż wygląda mi to na nerwicę, tylko to dziadostwo przysparza tyle dolegliwości (najpewniej) psychosomatycznych. Może jakiś przewlekły stres Cię dobija. Jaranie niektórym nie szkodzi, wręcz pomaga ( któż to wie na pewno :) ), a u niektórych podatnych na zaburzenia może przynieść tylko szkody. Taki mały wyciąg. "Przy długotrwałym używaniu THC może dojść do wywoływania chorób i zaburzeń psychicznych. Kilkakrotnie wzrasta ryzyko zachorowania na schizofrenię (np. Thornicroft, 1990). U osób podatnych THC może też wywołać stany depresyjne, myśli samobójcze, bezsenność, lęki, psychozy, zaburzenia koncentracji, ataki paniki i urojenia prześladowcze. Nawet słynny raport WHO, niezwykle przychylnie traktujący marihuanę, podaje: ''Sugestywne dowody wskazują, że duże dawki THC mogą wywołać ostrą psychozę z przewagą takich objawów, jak splątanie, amnezja, złudzenia, halucynacje, lęki, pobudzenie i hipomania [...] Osoba, która w wieku dojrzewania paliła konopie co najmniej 50 razy, w wieku 18 lat ponosi 2-3 razy większe ryzyko zachorowania na schizofrenię, niż młody człowiek, który nigdy nie palił konopi''. Jeśli nie wiesz, czym jest schizofrenia - proponuje się zainteresować. Jak każda używka zmieniająca świadomość - marihuana przyjmowana przez ludzi młodych opóźnia ich rozwój emocjonalny. Palacz nie uczy się radzenia sobie z emocjami ani też konstruktywnego rozwiązywania problemów. Marihuana palona w młodym wieku sprawi, że Twoja osobowość będzie zniekształcona: będziesz mniej odpowiedzialny, będziesz mało odporny na stres i pozbawiony głębszych aspiracji życiowych (cele życiowe po pewnym czasie sprowadzają się do planów przeżycia kolejnej fazy). Najczęstszym i najłatwiej zauważalnym przez otoczenie osoby palącej marihuanę jest zespół amotywacyjny. Choć niektórzy badacze spierają się o to czy traktować go za odrębną jednostkę chorobową - to bezdyskusyjne są jego objawy. Najczęściej są to: zmniejszona energia, spadek ambicji, nieadekwatna ocena sytuacji, wyraźne pogorszenie pamięci, roztargnienie, rozkojarzenie, nieracjonalne myśli, skłonność do ulegania sugestiom, kłopoty w porozumieniu się z innymi, zanik zainteresowań. Niektórzy badacze twierdzą także, że zespół amotywacyjny może wystąpić jedynie u osób o określonych cechach osobowościowych (za: Drug Use And Abuse, 1999) . Moje osobiste obserwacje osób palących wykazują jednak, że zespół amotywacyjny występuje bardzo często" http://zielonemity.republika.pl/mity.html
  18. Kochana autorko ! Twoja odpowiedzialność, Twoje pieluszki i obowiązki. Nie wiem po co ten wątek, i chaos w Twojej głowie. Jesteś widać niepewna, a jeśli tak, to odłóż pragnienia na potem, masz jeszcze czas :) A jeśli jesteś pewna, to ziuuu i ciiii... !
  19. Nie podlega dyskusji, że facet "preparując" czy może raczej wmawiając zdradę, postąpił źle. Jednak nie skazywałabym go z góry na potępienie, bo jakby to ująć, hmmm znalazł świetnej jakości płótno do malowania swoich fantazji. Na miejscu autorki, nie drażniąc niczyich oczu wyczyściłabym z sieci swoją przeszłość.
  20. Większość siadła na faceta, pisząc, że zapewne poprzednie zdrady też sobie wymyślił. Taka dedukcja bez dowodów, to już mocne przegięcie. Nausea, dziwi mnie jedno, dlaczego wszędzie posługujesz się tym samym nickiem i dlaczego nie zdjęłaś swojego profilu z pewnej strony. Ktoś mi dzisiaj powiedział, że pamięta Twój nick z pewnego portalu i rzeczywiście wisisz tam w najlepsze. Sądzę, że to Ty, bo raczej wszystko się zgadza, łącznie z Twoimi upodobaniami. Hm, muszę napisać, że choć Twój mężczyzna ( były?) nieco przegiął, to teraz rozumiem go nieco bardziej. Jeśli Ci na nim zależy, to uporządkuj do końca pewne sprawy i polikwiduj co nieco, bo gość to widzi i snuje historie.
  21. Nausea, nikt nie jest winien. Niestety stało się coś czego nikt nie mógł przewidzieć. Twoja przeszłość jest dla kogoś takiego jak Twój mężczyzna nie do przeskoczenia. Ktoś kto boi się pająków dostał w prezencie od losu samicę czarnej wdowy ( gatunek pająka). Jego chyba nie interesuje czy jesteś winna, czy nie. Twoja przeszłość rzuca cień i przynosi niepokój. Jeśli Ci zależy, jeśli kochasz, to zadzwoń, przyjedź, walcz. Ja bym walczyła. Czasami taka postawa wiele mówi i daje do myślenia. Może jakaś refleksja go nawiedzi. Oby.
  22. Hej, Może to nieodpowiedni czas czynić wyrzuty, ale po cóż mu powiedziałaś o swojej bujnej przeszłości? Zapewne chciałaś być szczera i nie miałaś pojęcia o jego wcześniejszych traumach? Będę okrutna, ale myślę, że nawet po przepracowaniu, Twoja przeszłość będzie stała między wami zadrą. On raczej potrzebuje innej kobiety. Jest przewrażliwiony i podejrzliwy, typ zaborczy, a taki się nie zmienia. Już zostałaś osądzona i skazana, w głowie poukładał wszystko. Co pozostaje? Uciszyć emocje, przedyskutować wszystko na spokojnie, zapewnić o uczuciu, poprosić o terapię, aby ratować tę miłość. Będzie burzliwie...
  23. Lena V.

    On zapomina!

    Są głosy, żebyś odeszła, a ja chciałabym zapytać o coś. Możesz napisać za co go kochasz? :) Podobno kocha się pomimo...no ale chyba wiesz co mam na myśli.
  24. Po co te nerwy. Ok, oglądasz filmy porno dla pięknych widoków i git.
  25. "porostu to lubi i tyle , po co te mocne slowa , lubi i tyle , tylko moze buzi trudniej dac kolesiowi po ..." Ok, może to lubić, nie zaprzeczam. Mnie zdenerwował fakt, że dziewczyna źle się z tym czuje, a ustępuje. Wiem, że chce dogodzić chłopakowi, są różne upodobania, ale może po cichu wytrzeć się chusteczką do higieny intymnej. Jestem ciekawa czy załapie różnice ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...