Skocz do zawartości
Forum

Yonka1717

Użytkownik
  • Postów

    1 521
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Yonka1717

  1. Yonka1717

    Patrzenie

    W kwestii tzw introwertyków; wiadomo, że ludzie na przestrzeni swojego życia zmieniają się, dojrzewają, lub cofają się w rozwoju, zmieniają poglądy na wiele spraw, a czasem zmieniają siebie i swoje życie. Podobno co 7 lat człowiek przechodzi przemianę, a co za tym idzie związek także. Oczywiście nie jest to zasadą, ale powracając do introwertyków, czasami ich skrytość i zamknięcie, wynika nie tyle z charakteru, co z kompleksów i niskiego poczucia własnej wartości. Z czasem, gdy taki introwertyk zdobywa doświadczenie życiowe, zdobywa kobietę z którą zakłada rodzinę, pnie się po szczeblach kariery, nabywa pewności siebie i...przestaje być introwertykiem ?. Staje się otwarty na życie, nowe znajomości, cieszy się z sukcesu życiowego i dotychczasowa rola spokojnego, na pozór zamkniętego w sobie, spolegliwego męża, przestaje mu pasować. Gdy jeszcze dopadnie takiego kryzys wieku średniego, to dramat (dla rodziny) gotowy. Żona wierząca w udane małżeństwo, że przecież on taki zamknięty w sobie zawsze, godzący się na wszystko, odludek, gdzieżby on nawet spojrzał na inną kobietę, nagle odkrywa nową twarz męża i niestety jego drugie życie od jakiegoś czasu, z kochanką w tle. Dlatego uważam, że posiadanie za męża/partnera introwertyka nie gwarantuje wiecznego szczęścia, jak w każdym innym przypadku.
  2. Yonka1717

    Patrzenie

    Ka-wa, sorki, ale pomyliłaś autorkę wątku z inną dziewczyną, która tutaj napisała pod nickiem Dola.
  3. Niestety, wyrastają jak grzyby po deszczu. Nawet teraz na pierwszej stronie, wśród tego całego śmiecia, są jeszcze trzy. Chyba już wcześniej pisałam, że moderacja mogłaby utworzyć nowy dział pt np "ja mizogin", lub "jestem incelem", czy coś w tym stylu i tam ci wszyscy pokrzywdzeni przez los i kobiety mogliby wylewać swoje żale i wykładać swoje teorie. Pod warunkiem oczywiście, że musieliby się wysilić i ważyć słowa.
  4. Oczywiście, że przydałaby się. Nie chodzi tylko o agresywny spam, ale też o nie zwracanie uwagi na mowę nienawiści i wulgaryzm słowny niektórych użytkowników. Jeszcze w nieodległej przeszłości moderacja dawała znaki życia. Usuwane były wulgaryzmy i off top, gdy użytkownicy zaczynali się kłócić. To, co dzieje się tutaj teraz, woła o pomstę do nieba.
  5. ...i znowu to samo, moje porządki nie wystarczyły nawet na 2 tygodnie ? Znajdzie się chętny na ponownie zamiatanie?
  6. Jeżeli to jest Twoja odpowiedź na post appendix'a to jesteś już stracony. Napisał do Ciebie człowiek, który przeszedł przez to, co Ty i wyszedł z tego. Jest oczywiste, że sam sobie nie poradzisz, nie ma takiej opcji, więc przynajmniej raz dziennie czytaj to co do Ciebie napisał, może cokolwiek do Ciebie dotrze.
  7. Yonka1717

    Patrzenie

    Dokładnie, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
  8. Patrz na realia. Nie wszystko o czym marzymy jest nam dane. Chyba większość ludzi doznało w swoim życiu uczucia zawodu nie tylko miłosnego.
  9. Yonka1717

    Patrzenie

    Bo nie będzie miał szacunku do mnie? Czy o co chodzi? Ja także zwróciłam Ci na to uwagę. Wiadomo, nikt nie jest idealny, ale jeśli zachowanie Twojego chłopaka będzie Cię ranić, jeśli takie sytuacje będą się powtarzać, to mimo uczucia, nie ma sensu dawać dziesiątek szans i bezustannie mielić jeden temat. Licz się z tym, że może będziesz musiała podjąć decyzję o rozstaniu. Czasami trzeba schować uczucia głęboko i kierować się rozsądkiem. Dlaczego uważam, że Wasz związek nie rokuje dobrze? * bo jesteście bardzo młodzi * bo jesteś jego pierwszą dziewczyną * bo on nie szanuje matki * bo matka nie nauczyła go podstawowych obowiązków * bo on nie liczy się z Twoim zdaniem Nie sądzę, myślę, że jest to z jego strony odruch bezwarunkowy. A to może świadczyć o tym, że jest niedojrzały. Możesz i powinnaś kłaść mu do głowy, że wgapianie się w inne kobiety, raz, że stawia Cię w niekomfortowej sytuacji, bo to po prostu nie wypada, żeby w towarzystwie własnej kobiety, gapić się na inne baby (wykładaj mu to jak krowie na rowie), a dwa, że jest po prostu żenujące (niektóre zapewne są bardzo zadowolone, ale nie wszystkie). Rozumiem dyskretne rzucenie okiem, ale intensywne wgapianie się, wykręcanie głowy, że nie wspomnę o komentarzach. Jeśli jesteś w jego towarzystwie, to on ma zajmować się Tobą, a nie interesować innymi.
  10. Yonka1717

    Patrzenie

    Dola, masz bardzo subiektywne poglądy, a w Twoich wypowiedziach trudno nie dostrzec braku tolerancji. Mało tego, wykazujesz wyraźne poirytowanie, gdy ktoś (w tym wypadku ja) ma inne zdanie niż Ty. Wszystko, co jest niezgodne z Twoimi poglądami, jest nienormalne, podobnie jak postępowanie ludzi, którzy wyznają inne zasady niż Ty. Możesz naprawdę bardzo się zdziwić i sparzyć, zderzając z rzeczywistością. Nie, zachowanie chłopaka autorki jest nietaktowne, ale nie nienormalne. Pisałam wcześniej dlaczego. Ok, ja też nie korzystam z tych portali i zgadzam się, że prezentowanie takich zdjęć jest żenujące, ale w mojej opinii. Mnóstwo ludzi uważa inaczej i dla nich to nic złego, nie potępiam ich za to, ich wybór. Po za tym, nie wszyscy prezentują tam tylko takie zdjęcia. Super, że nadajecie na tych samych falach, ale nie wszyscy ludzie biorąc udział w imprezach upijają się. Alkohol jest dla ludzi, ważne, żeby znać granice. Nie wierzę też, że wszyscy Wasi znajomi upijają się. No własnie, ktoś, kto prowadzi radosne życie towarzyskie wcale nie jest nienormalny. Wy wybraliście taki model życia, ok, ale uważaj, żeby nie przyszedł taki moment, że któremuś z Was znudzi się życie w złotej klatce, w czterech ścianach domu, tylko z jedną i tą samą osobą. Nie powiem, jak Ty, że to nienormalne, ale bardzo ryzykowne. Nigdzie czegoś takiego nie napisałam. Uuuu, kochana, nawet nie wiesz, jak się mylisz. Człowiek jest istotą społeczną i nie ma szans, żeby nie zwracał uwagi na innych ludzi. Kontakt z innymi ludźmi należy mieć choćby dla zdrowia psychicznego. Ograniczenie życia do jednej osoby nigdy nie wychodzi na dobre. Masz naprawdę niezdrowe poglądy w tej kwestii. Przemawia przez Ciebie lęk i niepewność, a jednocześnie przekonanie, że jeśli odetniesz partnera od świata zewnętrznego, to na zawsze będzie Twój. Jeśli samo patrzenie uważasz za zagrożenie, to chyba jednak nie masz zaufania do swojego faceta. Biedny on i biedna Ty. Nawet, jeśli jemu w tej chwili odpowiada taki styl życia, to z czasem wszystko może się zmienić, bo ludzie zmieniają się. Ty też z czasem możesz zmienić poglądy.
  11. Yonka1717

    Patrzenie

    Może dla Ciebie sensu nie ma, ale taka jest prawda, niestety, czy Ci się to podoba, czy nie. W ogóle masz dość naiwne podejście do życia i wierzysz w ideały, których nie ma. Absolutnie nie chcę deprecjonować Twojego narzeczonego. Oczywiście, że są takie dziewczyny, mało tego, nie tylko patrzą, ale potrafią zwracać na siebie uwagę głośnym zachowaniem. Robią to w nadziei, na wyrwanie faceta. Mężczyźni nie zawsze mają takie plany, czasami tak, ale najczęściej po prostu patrzą, bo coś podoba im się w dziewczynie. Tu właśnie objawia się Twoja naiwność, bo jesteś święcie przekonana, że Twojemu chłopakowi nie podoba się żadna dziewczyna oprócz Ciebie ?. Podoba, podoba, tylko nie afiszuje się z tym. Po za tym fakt, że jakiemuś facetowi podoba się jakaś kobieta, nie oznacza jeszcze, że myśli o niej z pożądaniem. Oczywiście, jest lojalny i taktowny, ale jeśli rzuci okiem na zdjęcia jakiejś pięknej modelki i pomyśli sobie "ładna dziewczyna", to jeszcze nie oznacza, że właśnie Cię zdradził. Ekhm, Jeśli nawet nie wychodzi z kolegami i nie rozumie normalnych męskich zachowań, to nie koniecznie jest z nim wszystko ok. Rozumiem, że dla Ciebie, to idealny układ; siedzi facet w domu, patrzy tylko na Ciebie, nigdzie nie wychodzi, pełna kontrola. Ok, jesteście młodzi, zakochani, obydwojgu Wam pasuje takie życie i oby tak dalej. Teoretycznie tak powinno być, ale np po 30 latach (a nawet niektórzy wcześniej) ludzie mają inne perspektywy i priorytety i ta dbałość o miłość też inaczej wygląda. Słyszałaś o kryzysie wieku średniego u panów? Naprawdę nikt nie wie, co go spotka, nawet ze strony najbliższej osoby. Nie piszę tego po to, żeby podważyć Twoje zaufanie do chłopaka, ale o pewnych rzeczach warto wiedzieć i nie wypierać faktów, wierząc w ideały.
  12. Tu masz odpowiedź, więc nie układaj sobie w głowie historii. Nie pisz jej o swoich uczuciach, bo i tak nic z tego nie będzie, a jak będziesz się narzucał i żebrał o większe zainteresowanie (w zamyśle - związek), to ona po prostu zerwie z Tobą znajomość. Jeśli ktoś wyraźnie mówi NIE, to znaczy to dokładnie NIE! Nie ma sensu dręczyć takiej osoby i próbować wdzierać się w jej życie bocznymi drzwiami. Zgodziła się na znajomość i masz w niej znajomą. Rozumiem, że jest Ci przykro, ale takie jest życie, "w tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz.". Jeżeli masz cały czas żyć nadzieją, że może jej się odmieni, to lepiej, jak znacznie rozluźnisz tę znajomość, bo jej nie odmieni się, a Ty tylko niepotrzebnie będziesz cierpiał.
  13. Yonka1717

    Patrzenie

    Dola, nie oszukuj się. Mężczyźni, to wzrokowcy, tak było, jest i będzie. To, że Twój facet nie ogląda się za innymi, wcale nie świadczy o tym, że nie dostrzega i nie podobają mu się inne kobiety. Oczywiście, że dostrzega i oczywiście, że mu się podobają, tylko jest na tyle kulturalny, w przeciwieństwie do chłopaka autorki, że nie zachowuje się w Twoim towarzystwie, jak buc. Kocha Cię i szanuje, nie chce sprawiać Ci przykrości i dlatego trzyma fason. Uwierz, jeśli jest sam, lub z kumplami, to oko mu poleci w kierunku ładnej dziewczyny i tak, jest to naturalne i nie ma w tym niczego złego. Niektórym kobietom wydaje się, że są jedyne nie świecie. Nie są. Mogą być najważniejsze dla swojego mężczyzny, ale nie żyjemy na bezludnej wyspie. "Co będzie za 30 lat?" to pytanie możesz zadać także sama sobie, bo nie wiesz co będzie za 30 lat, czy Twój kochający, kulturalny mężczyzna nie zwróci się ku innej. Nie życzę tego, ani Tobie, ani żadnej kobiecie, ale takie dramaty zdarzają się nawet w zgodnych, kochających się małżeństwach, gdy nagle okazuje się, że mąż/żona w tajemnicy odkochali się i chcą nowego życia.
  14. Yonka1717

    Patrzenie

    Hejka, generalnie, nie rób z tego powodu awantur. Spróbuj tak, jak zaplanowałaś (obejrzyj się za jakimś facetem, zachwyć się modelem) i poczekaj na jego reakcję. nie rób tego jednak zbyt często, bo jest to miecz obosieczny. Wzbudzanie zazdrości u partnera może tez obrócić się przeciwko Tobie. Jeżeli jemu średnio na Tobie zależy, może mieć argument, że przecież Ty tez tak robisz, więc bez przesady. Natomiast rozmawiaj z nim spokojnie i tłumacz, że owszem, rozumiesz, że otaczają nas różni ludzie, w tym atrakcyjni, ale takie zachowanie z jego strony, zwłaszcza wtedy, gdy jest w Twoim towarzystwie, jest po prostu nietaktem i okazywaniem Ci braku szacunku. Jeśli jest człowiekiem inteligentnym, to niech panuje nad swoimi atawizmami. Przykro stwierdzić, ale nie jest to dobry prognostyk na przyszłość. Raz, że jesteś jego pierwszą dziewczyną. Wielu facetów w takiej sytuacji, prędzej, czy później szuka odmiany, bo mają kompleksy, że ciągle są z jedna kobieta, zwłaszcza, gdy dochodzi proza życia. Zastanawiam się też, czy on nie jest na etapie poszukiwań. Ma dziewczynę, ale cały czas oko, a być może myśli wyrywają się w innym kierunku, no i ten brak szacunku do matki, bardzo często przekłada się na brak szacunku do partnerki. Nie traktuj go jak centrum swojego wszechświata,nie uzależniaj się ostatecznie, jeśli on da jakąś większą plamę, to po prostu odejdź. Póki jesteś młoda, możesz wszystko.
  15. Wtedy krótka piłka; czy byłeś kiedyś zdradzony (bo sądzę, że chodzi o faceta). Jak nie, to się nie wypowiadaj. Inna wersja "komu by wybaczył, sobie?" ?
  16. Yonka1717

    Patrzenie

    Raczej nie, ale jeśli to się powtarza, a Ciebie denerwuje, zakpij sobie czasami (ale tylko czasami. Na tym rowerze mogłaś się zatrzymać i spokojnie spytać, czy nadal jedzie z Tobą, czy może woli z cy*kami? ...i tyle W samochodzie,mogłaś zwrócić się do osoby prowadzącej i spytać, czy może się zatrzymać bo X chyba chciałby się zapoznać z czerwona sukienką ? Oczywiście nie reaguj tak za każdym razem, ale wtedy, gdy uznasz, że przesadził i zawsze spokojnie z uśmiechem na ustach.
  17. Takie gadanie sobie, a muzom jest bez sensu. Zdrada jest bardzo bolesnym doświadczeniem, często rujnującym życie, poczucie wartości, więc, jeśli ktoś jej nie doświadczył, to nie ma pojęcia, jakby się zachował. Sugerujesz, że ktoś może się asekurować na wszelki wypadek, że niby taki tolerancyjny? Może tak, a może nie, w sumie to i tak głupie gadanie bo j.w.
  18. Yonka1717

    Co sądzicie?

    Jeżeli dodał Cię sam z siebie, a nie na skutek Twojego nalegania, to sobie tam bądź. To, że inna dziewczyna wypisała się, nie oznacza, że Ty masz zrobić to samo.
  19. Yonka1717

    Patrzenie

    Mam nadzieję, że nie on prowadził samochód? ☠️ O samo gapienie się nie czepiaj, ale możesz mu się zrewanżować. Nie mówię, żebyś wgapiała się w facetów, ale jeśli minie Cię jakiś przystojniak, to odwróć się za nim, zatrzymaj się przy jakiejś reklamie z przystojnym modelem i mruknij "ale klata, ekhm, tzn fajne dżinsy" (albo jakiś kosmetyk, zależy co jest reklamowane). Cóż, zawsze możesz zaproponować, żeby jechał tuż za Tobą, wtedy przesłonisz mu cały świat. ?
  20. Jednak w tytule swojego wątku spytałeś"...jak powiedzieć rodzicom?". Jeżeli była to pierwsza Twoja myśl, czyli jednak myślałeś o tym rozwiązaniu. Nadal uważam, że to jedyny ratunek dla Ciebie, bez względu na bieżące konsekwencje. Nie patrzysz perspektywicznie. Ktoś tu już wcześniej Cię wyczaił, sugerując, że bierzesz znacznie dłużej niż kilka m-cy. Wbrew temu, co piszesz, to ma znaczenie. Z każdą działką rujnujesz swój organizm. Nikt przez telefon nie będzie prowadził z Tobą terapii. Może Cię natomiast ukierunkować, od czego zacząć, do kogo się zgłosić, być może jak rozmawiać z rodzicami. Jeśli uważasz, że to jest dobry sposób, to znaczy, że jest z Tobą tragicznie. Zrób coś chłopaku i to szybko. Zadzwoń na jakąś infolinię, do monaru, czy innego stowarzyszenia. Nikt Cię nie wyda, bo niby jak? Zrób przynajmniej jeden krok do przodu. Przynajmniej myślisz jeszcze optymistycznie, sądząc, że dotrwasz szczęśliwie do matury. Zdałeś do klasy maturalnej? Dotrwać, może i dotrwasz (daj Ci boże), ale nie byłabym taka pewna, czy będziesz w stanie ją zdać, więc tymczasem nie przejmuj się studiami. Jeżeli jak najszybciej nie zrobisz jakiegoś konkretnego kroku w celu ratowania się, to za rok, o tej porze będziesz cieniem samego siebie. Czekasz na ten moment, gdy będziesz prawie rośliną i dopiero wtedy zauważą? Przyjdzie moment, że rozpaczliwie będziesz chciał chwycić się jakiejkolwiek pomocy (nawet reakcja ojca nie będzie Ci straszna), ale może być już za późno.
  21. Oj, chyba coś ściemniasz z tym wiekiem szefa. 70 lat, to byłby już na emeryturze. Jego dzieci? Napisałaś tak, jakby były dziećmi, a tymczasem powinny być starsze, lub w wieku Twoich rodziców i jaki Ty możesz mieć z nimi kontakt? Wmyślasz.
  22. Z tego, co opisujesz, raczej leci na Ciebie i dobrze o tym wiesz. Istotne, co Ty z tym zrobisz. Nie wiem, czy imponuje Ci jego adoracja i zainteresowanie, czy beznamiętnie przyjmujesz objawy jego aktywności? Nawet, jeśli to drugie, to sama widzisz, że brak Twojej reakcji nakręca go tylko i jest odbierany jako przyzwolenie. Odnoszę wrażenie, że jednak imponuje Ci zainteresowanie szefa, mimo iż ten ma rodzinę. Nie udawaj przynajmniej, że nie rozumiesz jego zachowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...