Skocz do zawartości
Forum

Lusy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lusy

  1. Lusy

    Czy można tak żyć?

    Właśnie, chyba nie powinnaś brać przykładu z tej kobiety. Dzieci są ważnej,ale cena którą się płaci,aby utrzymać pozory małżeństwa,jest zdecydowanie za wysoka. Dzieci i tak dobrze widzą i czują jaka jest prawda. Moim zdaniem ,nie warto marnować życia, bo inwestowanie w taki związek,nigdy się nie zwróci. Pamiętaj ,że ludzie się nie zmieniają. Twój mąż taki jest i taki zostanie. Chwilowa poprawa,o niczym nie świadczy, bo problem leży w nim,a on go zupełnie nie dostrzega. Podejmując decycyzje bierz pod uwagę głównie swoje dobro. Przy szczęśliwej matce,dziecko też będzie szczęśliwe.
  2. Lusy

    Czy ja żyję ?

    Żyjesz tak długo w takim stanie i nie przyszło co do głowy,żeby pójść do psychiatry ? Może to są objawy derealizacji i depersonalizacji. Tu nikt ci diagnozy nie postawi,bo od tego jest lekarz. To się leczy.
  3. No to całkiem sporo wiesz. Twoi rodzice rozwiedli się ,a potem tata ,nie chciał utrzymywać żadnych kontaktów z wami. To jest bardzo przykre i źle świadczy o twoim tacie,ale trudno oceniać jego motywy,jeśli tak naprawdę niczego się nie wie. Całe twoje otoczenie,źle postępuje w tej kwestii, bo najgorsza prawda, jest lepsza niż brak jakiejkolwiek wiedzy,w takiej ważnej sprawie. Trudno mi pojąć,że twoja mama nie rozumie,że masz prawo aby znać swoje korzenie i wiedzieć jak wygląda tata,choćby ze zdjęcia. Może dla niej to trudny temat,ale powinna rozumieć też ciebie,bo jesteś coraz starszy i ta sprawa bardzo ci ciąży. Skoro ona wie jakie problemy masz w szkole,to powinna coś w tej kwestii zrobić i pomóc ci,bo to jej obowiązek. Tym bardziej,że ma tego świadomość,bo jej o tym mówisz. Zmiana szkoły,to ostateczność,ale możesz się tego domagać,jeśli nic się nie zmieni.
  4. Trudno uwierzyć ,że dzieciaki mogą być aż tak okrutne i że w dzisiejszych czasach,brak ojca jest powodem do dyskryminacji. Bardzo wiele dzieci wychowuje się bez jednego, czy nawet dwoja rodziców, z różnych powodów i przynajmniej ja myślałam, że to nikogo już nie dziwi, a jednak mylilam się. Co do ciebie. Uważam ,że twoja mama postępuje źle. Masz prawo do pełnej informacji nt swojego ojca, bo jest częścią twojej tożsamości. A czy próbowałes zapytać o to dziadków,lub kogoś z rodziny.? Ja radziła bym ci zmienić szkołę,na taką odległą od twojego domu i mieć przygotowana jakąś wiarygodna historyjkę na temat ojca,żeby uniknąć podobnych sytuacji.
  5. Nie jesteś wyjątkiem. Toksyczne związki,to plaga naszych czasów. Postąpiłaś słusznie, bo facet jest niestabilny psychicznie i zatruwa cie swoimi emocjami. Z taką osobą ,nie da się niczego zbudować,bo wpierw on musiał by dostrzec problem i zacząć chcieć pracować nad tobą. Niestety tacy,nie widzą winy w sobie ,tylko obciążają za wszystko innych,nawet za swoje własne zachowanie, czy postepowanie. Facet stosuje wobec ciebie szantaż emocjonolny, to jest klasyczne narzędzie takich osób. Nie powinnaś się tym przejmować i powinnaś mu to powiedzieć. To jest blef. Nawet jak będzie usiłował sobie coś zrobić,to tak żeby nie wyrządzić sobie krzywdy,tylko żeby wywrzeć na tobie wrażenie. Nie martw się o niego,tylko o siebie i dziecko,bo jak w końcu zrozumie ,że nic nie wskóra,to zniknie z waszego życia,nie przejmując się wcale dzieckiem,bo nie o nie mu chodzi. On je teaktuje jak narzędzie ,bo to ty jesteś celem.
  6. Nie radzisz sobie że stresem i emocjami,a ich tłem jest uzależnienie od hazardu. Zacznij od wizyty w poradni leczenia uzależnień. Zapisz sie do grupy Anonimowych Hazardzistow,lub innej wspierające osoby uzależnione. Nie będzie łatwo z tego wyjść,ale to jedyny sposób ,żeby naprawić twoje życie.
  7. Lusy

    Mam dosyć męża

    No wiesz,ludzie co prawda się zmieniają, na przestrzeni życia,ale nie na tyle ,żeby stać się zupełnie kimś innym. Taki był, jak go poznałaś i taki pewnie jest. Co najwyżej doszły nowe wady,bo o zaletach ,nie piszesz. Chyba nie pytasz radę,tylko chciałaś się wygadac.
  8. No dobrze,ale co na takim stanie możesz zbudować ? Z czasem nawet nie będziesz odczuwać niczego,co można by nazwać przyjemnoscia ,tylko będziesz brać,żeby móc wogóle funkcjonować. Przygoda z narkotykami,nigdy nie kończy się dobrze, zawsze kończy się źle. Jak sobie wyobrażasz swoje życie, zakładając ,że bierzesz dalej. Napisz taki scenariusz, jak to widzisz.?
  9. Dodam jeszcze,że u ciebie uzależnienie,ma swoją widoczną przyczynę, którą terapia ma za zadanie usunąć. Do sięgnięcia po narkotyki zmusiło cię twoje dążenie do perfekcjonizmu w kwestii ocen,oraz stres z tym związany i brak umiejętności rozładowania napięcia. Następnie ,zupelnie pozbawiony racjonalnych podstaw,brak wiary w siebie, przed podjęciem nauki w liceum. Jak bardzo musiales mieć niską samoocene,żeby myśleć ,że mając średnia 4,75 nie dasz sobie rady w szkole średniej. Jeśli nie ty, to kto miałby dac radę.? To zwykła szkoła dostosowana do możliwości przeciętnego ucznia,a nie geniusza. Coś zaburzylo twój stan psychiczny,czego konsekwencją było sięgnięcie po narkotyki,które w twoim mniemaniu,miały ci pomóc,poradzić sobie z nim. Teraz zobacz jak to się skończyło i czy było warto. Powiedz mi dlaczego uważasz,że jak wyjdziesz, to znów zaczniesz brać, bo przecież konsekwencje już znasz. Nie martwi cię to ,że znów trafisz do szpitala.? O innych problemach nie wspominając...
  10. To bardzo trudne pytanie i nikt nie zna na nie odpowiedzi. Przemianie myślenia,ma właśnie służyć terapia,której jak rozumiem,nie chcesz się poddać. Nawet jeśli nie masz motywacji,to powinnaś przez rozum ,przymusic się do podjęcia leczenia. Zobacz..sama tu napisałaś,co straciłas przez narkotyki. Właściwie wszystko,na czym ci wcześniej zależało. Twoi rówieśnicy chodzą do szkoły,zawierają przyjaźnie, uczą się nowych rzeczy. Żyją typowym życiem nastolatków, a ty co robisz.? Siedzisz w psychiatryku i marnujesz swoje młode życie. Nie myśl ,że rodzice się poddadza. Będą cię wozić od szpitala do szpitala,od ośrodka do ośrodka z nadzieją ,że w końcu gdzieś ci pomogą wyjść z tego. Jednak tobie nikt i nic ,nie pomoże,jeśli sama tego nie zechcesz. Masz wybór. Albo zostaniesz cpunka,która zniszczy swoje życie i przyszłość a także szczęście i spokój swojej rodziny,albo znajdziesz w sobie siłę,żeby dac sobie pomóc. Musisz sobie wyobrazić jak teraz ,wyglądało by twoje życie, gdybyś nie spotkała na swojej drodze narkotyków, gdzie byś była,co byś robiła ,a jak będzie wyglądać gdy przy nich zostaniesz. To będzie bilans zysków i strat. Jesteś mądra dziewczyna z dużym potencjałem i ambicjami. Pomyśl ,jak dużo mogła byś w życiu osiągnąć. Trzeba wierzyć w siebie,że się uda ,bo z tego da się wyjść. Popros chociaż na początek ,o rozmowę,na ten temat,szpitalnego psychologa. Ja tam wierzę w ciebie,bo skoro tu piszesz,to znaczy ,że jest nadzieja.
  11. O czym z tobą rozmawiać jak nawet ,nie wiesz co i jak sama napisałaś. Nic się tu kupy nie trzyma. Szkoda mojego czasu. Żegnam.
  12. Skoro jest tak dobrze,to czemu jest tak źle.?? Czym się martwisz i po co tu szukasz rady.? Wynajmijcie wspaniały apartament, urzadzcie ślub jak z bajki i zyjcie szczęśliwie.! W czym jest problem skoro facet jest wolny, bogaty i zakochany w tobie.? Po co się spotykacie u jego matki,gdzie nie żadnych warunków ku temu, a nie np w hotelu.? Stać go na to przecież. W przeciwieństwie do ciebie ja umiem myśleć logicznie,a ty nawet zmyslac nie potrafisz. I nie obrażaj mnie więcej bo nie grasz w mojej lidze, a ja już nie takie opowieści niezwykle słyszałam. Szczęścia z Księciem ci życzę.
  13. I wcale mnie nie zdziwi,że ten twój Gość jest żonaty, dlatego to taka tajemnica ten wasz związek. Obudz się z tego snu dziewczyno i zejdz na ziemię.
  14. A mnie tu nic nie pasuje. Coś dziewczyno kręcisz. Facet ukrywa swój związek przed matką,a ty przed ojcem. On mieszka razem z innymi i jak piszesz ,nie możesz się do niego wprowadzić. Czyli on nie ma swojego mieszkania i nie zamierza mieć,chociaż spodziewacie się dziecka i niby macie być rodziną. Martwisz się co powie ojciec i czy cię wyrzuci z domu,czyli wiesz ,że nie masz się gdzie wyprowadzić. Nie masz zawodu ,pracy i liczysz na kogo ? Sluchaj...ten twój facet, jest niewiarygodny i i dobrze wiesz ,że nie możesz ,liczyć na niego. Ma 35 lat i nie stać go na rodzinę. Przestan się oszukiwać i pomyśl co możesz sama dla siebie zrobić,bo postąpiłaś głupio i nieodpowiedzialnie. Dziecko ,to nie zabawka ani pomysł na zabicie nudy. Nie żal mi ciebie,bo całe twoje myślenie jest skrzywione i teraz będziesz pić piwo które nawarzylas.
  15. Chory to ty chyba nie jesteś, raczej bujasz w obłokach i trudno ci się przystosować. Rozmowa z psychologiem pewnie by się przydała,bo siedzenie w domu i oczekiwanie na miłość i założenie rodziny,to raczej nie jest norma. Niczego tym nie wymusisz i nie przyspiszeszysz. Przyjdzie pora,to się stanie,jeśli ci to pisane. Tymczasem powinieneś znaleść inne cele w życiu. Jeśli chodzi o schizofrenię,to owszem ,takie ryzyko istnieje,jeśli ktoś w bliskiej rodzinie choruje. Jednak szczyt zachorowań to wiek 18..19.. lat dla mężczyzn, więc najgorszy okres za tobą. A żeby pozbyć się strachu przed rakiem,to jest tylko jeden sposób....rzuć palenie. To nie jest łatwe ale nie niemożliwe.
  16. Dziwne jest ,że zadajesz pytanie ,,co mam zrobić,, a gdy ci odpowiadamy ,to jesteś totalnie na nie. Więc pomijając wszystko inne, to jeśli ktoś ma problemy z psychiką, typu stany depresjne,myśli czy próby samobójcze, to powinien udać się jak najszybciej do psychiatry. Depresja jest poważna chorobą i trzeba ją leczyć,bo sama nie mija. Mam nadzieję, że chociaż tego ,nie będziesz negowal. Pozdrawiam.
  17. Po pierwsze ,to po 3 miesiacach leczenia ,powinna już być zdecydowana poprawa. Wg mnie to zamiast dipherganu,który jest tak naprawdę lekiem przeciwwymiotnym,jednak czasami wykorzystuje się jego skutek uboczny, w postaci działania uspokajacego, to lekarz powinien ci przepisać benzodiazapine o profilu przeciwlekowym, którą mógłbyś brać doraźnie,w takich właśnie stresogennych sytuacjach. Radzę ci iść ponownie do lekarza,żeby przemyślal ,czy zestaw leków który masz jest dobry, bo efektów leczenia ,za bardzo nie widać. Co do szczerości, dalej uważam,że warto porozmawiać z szefem, choć wiem że trudno ci będzie pokonać lęk. I na taką właśnie okolicznosc,powinieneś mieć pod ręką jakąś benzodiazepine,żeby pomogła ci ten lęk przełamać.
  18. Zgłoś ta sprawę do szkolnej pedagog. Rodzice też powinni wiedzieć i to oni powinni interweniować w szkole. To co zrobiły te dziewczyny jest przestępstwem i nie powinno im to ujść na sucho. Wiem,że to trudne ale trzeba być odważnym i umieć bronić swoich praw,a te zostały naruszone. Pokaż im że zostałaś upokorzona,ale nie złamana. Powinny ponieść za to karę. Bądź dzielna. Pozdrawiam.
  19. A czy chodzisz do psychiatry, bierzesz jakieś leki,? Przecież tak się nie da żyć. Nerwice lękowa się leczy.
  20. 1996 Lusy- Z tymi problemami bylam u psychologa w wieku 16lat. Chodzi Mi o leki...Moi najbliżsi niekiedy ze Mna Nie wytrzymują, chodzi Mi o....kompletny brak myslenia. Mózg Nie myśli...i tyle ;-/ Na dodatek...mam opóźniony rozwój psycho-ruchowy. A co to za terapia? Własnie się zastanawiam nad tym... Masz całe mnóstwo problemów i byłaś tylko raz u psychologa dawno temu.? Może gdybyś miała odpowiedzialnych rodziców,to zadbali by o ciebie i teraz funkcjonowała byś całkiem inaczej. Skoro tak się nie stało,to teraz sama musisz obowiązkowo udać się do psychiatry,żeby cię zdiagnozował bo sama nie wiesz co ci jest. Co to znaczy ,że mózg ci się zatrzymał ? Kto ci tak powiedział ? Co to znaczy ,że nie myślisz ? Czy mialas jakieś testy ,które potwierdziły,że twój rozwój nie jest adekwatny do wieku.? Jest dużo pytań i mało odpowiedzi. Koniecznie idź do psychiatry. On zleci badania i będzie wiedział, gdzie cię pokierować,jeśli będzie trzeba.
  21. Tak...powinieneś szczerze porozmawiać z szefem,bo nic tak naprawdę nie ryzykujesz. Jeśli nic nie powiesz o swoich lękach i nadal będziesz wysyłany w delegacje ,to i tak masz zamiar zwolnić sie z tej pracy. Jeśli powiesz,to jest szansa i to duża ,że szef zrozumie i nie będzie cię wysyłał, a ty już spokojnie będziesz mógł się skupić na pracy. A czy oprócz terapii, próbowałes leczenia farmakologicznego.?
  22. Lusy

    Co mi jest ?

    Jest sporo miejsc w internecie,dla miłośników zioła i tam powinieneś o to pytać. Tutaj mogę ci tylko powiedzieć,że palenie tego szitu,może wywołać nie tylko nerwice ,ale też schizofrenię. Tam tego się napewno ,nie dowiesz.
  23. Posłuchaj...to co napisałeś,świadczy o tym ,że nie jesteś pogodzony z sytuacją. Trudno się dziwić,bo jesteś młody i całe życie przed tobą. Jednak wypadki się zdarzają i zmieniają życie ludzi. Niestety ,już nic nie będzie takie samo jak wcześniej,ale będzie inne. Wcale nie oznacza ,że to inne,znaczy gorsze. Twoja postawa buntu ,niepogodzenia i wstydu, nie prowadzi do niczego. No chyba że do alkoholizmu i prób samobójczych. Musisz zdecydować,czy chcesz żyć najpełniej jak to możliwe, w nowej sytuacji,czy chcesz wegetowac ,pijąc i popadajac w depresję. To wszystko jest bardzo trudne i dlatego warto ,żeby ktoś ci pomógł. Nie jest wstydem szukać pomocy i wsparcia, tylko trzeba się przed sobą samym przyznać do własnej słabości i ograniczeń. Ponieważ wiem,że ludzie w jakiejś dramatycznej sytuacji, wolą rozmawiać z osobami,które przeżyły to samo,dlatego polacalm ci wejść na fora dla osób niepełnosprawnych. Jeśli się zasklepisz w swoim żalu i pretensjach do losu,to będzie tylko gorzej. Jeśli choć trochę się otworzysz na świat,to nogi ci nie odrosna ale przestaniesz się koncentrować tylko na tym ,że ich nie masz.
  24. Nie do końca się na tym znam,ale myślę ,że jako samotny indawlida,to powinieneś dostać pomoc od opieki spolecznej. Powinna przychodzić do ciebie opiekunka srodowiskowa,żeby ci pomóc w codziennych sprawach. Powinieneś jeździć na turnusy rehabilitacyjne,na których nauczysz się funkcjonować w nowej rzeczywistości oraz uzyskasz pomoc psychologiczną. Tylko musisz się po taką pomoc zgłosić. Jest też PFRON, który zajmuje się tylko pomocą dla osób niepełnosprawnych. Jest sporo możliwości,tylko musisz pogodzić się z faktem ,że twoje życie się zmieniło i zacząć szukać dla siebie miejsca w społeczeństwie. Pomoc i wsparcie od państwa należy ci się i nie wahaj się o nią prosić. Znajdź też fora dla osób niepelnosprawnych. Tam uzyskasz wsparcie i potrzebną informację.
  25. ~Lena2222 Wydaje mi się, że zawsze byłam podatna na takie emocje, ale dopiero od jakiegoś czasu nasiliło się to do tego stopnia. Raz czy dwa zdarzyło mi się nawet słyszeć głosy/ szepty, które nie istniały. Np słyszałam jakby z pokoju obok ktoś mówił o mnie coś złego, a kiedy szłam do łazienki okazywało się że nie słychać nic albo to po prostu głos z filmu, który moja wyobraźnia przekształcała. Jeśli tak, to powinnaś udać się do psychiatry, nie trzeba mieć skierowania. Takie objawy mogą być zwiastunem choroby psychicznej,ale nie muszą. Lepiej wiedzieć i zapobiegać,niż lekceważyć i czekać aż się pogorszy. Znajdz dobrego psychiatre,najlepiej prywatnie,który cię uważnie wysłucha,a ty bądź szczera i niczego nie pomijaj, nawet jeśli coś wydaje ci się błahe lub nieistotne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...