Skocz do zawartości
Forum

Lusy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lusy

  1. Czasy w których było sandartem,że kobieta musi być młodsza od mężczyzny,już dawno minęły. Teraz bardzo często jest odwrotnie i nikt się temu ,nie dziwi. I dobrze, bo wiek ,to tak naprawde ,najmniej istotna sprawa w związku. Będzie dobrze. Powodzenia.
  2. Faktycznie żona zdominowała wasze życie rodzinne. Chociaż to raczej wygląda ,jakby dowodziła wami ,w sytuacji ciągłego zagrożenia. Współczuję ci, bo z tobą jest wszystko ok ,tylko ona gdzieś zgubiła granicę i tak zwany zdrowy rozsądek. Pewnie rozmawiać i tłumaczyć jej,już próbowałes, ale jak łatwo się domyśleć,nic nie wskorales. Myślę,że ona jest tak bardzo przekonana o słuszności swojego postępowania,że żadne racjonalne argumenty do niej ,nie trafią. Ona ma klapki na oczach i niczego innego nie jest w stanie dostrzec. Myśli ,że poświęca się dla rodziny, a tymczasem ją ,niszczy Szkoda i ciebie i twojej córki,bo taki dryl i nacisk na efekty, niewatpiwie się na niej odbija. Uważam,że tylko stanowcze postawienie sprawy,łącznie z możliwością rozwodu, może dac twojej żonie do myślenia,choć w mojej opnii ,nie przekona ją ,że postepuje źle i wobec córki i wobec ciebie. Ona was krzywdzi,a uważa,że daje z siebie wszystko i pewnie czuje się niedoceniona. Możesz też zaproponować terapię małżeńska,czy choćby rozmowę z psychologiem,ale osoby pokroju twojej żony,nigdy nie widzą problemu u siebie,bo są niezbicie przekonane o słuszności swojego postepowania. Mylą się,ale rzadko się o tym dowiadują, bo są tak zamknięte na argumenty otoczenia,że nic do nich nie dociera. Współczuję.!
  3. Jak na 19 stolatka,to jesteś strasznie przeintelektualizowany. Zamiast rozmyślać nad sensem tego świata i problemach egzystencjonalnych,to raczej skup się na byciu tu i teraz. Masz wiele zainteresowań i trochę wiedzy w różnych dziedzinach,ale tak naprawde do czego ci ona jest potrzebna ,na tym etapie życia. Ten co się zna na wszystkim,to tak naprawde nie jest specjalistą w żadnej dziedzinie. Ty potrzebujesz bardziej praktycznej wiedzy,która ci pomoże zdobyć wyksztalcenie i zawód i na tym powinieneś sie skupić. Uczysz się zaocznie,więc chyba był jakiś problem z edukacją. Twój brak emocji, uczuć,obojętność to jest anhedonia,która jest objawem depresji,ale może także występować oddzielnie. Ponieważ twoja mama jest chora na schizofrenię,to ty również jesteś zagrożony tą chorobą i cały twój opis świadczy,że niestety, chyba nie do końca wszystko jest z tobą ok. Wg mnie powinieneś udać się do psychiatry i on podejmie decyzję,czy powinieneś się leczyć,czy skieruje cię na terapię do psychologa. Napisz jeszcze ,czy taki stan pojawił się u ciebie w określonym czasie, czy zawsze byłeś taki.
  4. Masz dopiero 22 lata i całe życie przed tobą. Naprawdę chcesz je zmarnować,na kogoś takiego.? Rozejrzyj sie dookoła ,żeby dostrzec też inych ludzi,bo on ci przysłania świat. Na uzależnienie ,nie ma dobrej rady ,jak rozmawiać , jak pomóc,bo póki ktoś taki,sam nie będzie chciał coś z tym faktem zrobić ,to nic i nikt mu nie pomoże. Oczywiście zaraz napiszesz,że go kochasz,że go nie zostawisz,że są też dobre chwile i takie tam . To twoje życie i twoje wybory, lecz pamiętaj ,że jeśli możesz mieć na coś wpływ ,to na siebie samą i powinnas z tego skorzystać. Zagroz mu że odejdziesz,jeśli nie zacznie się leczyć i zrób to jeśli ,nie będzie chciał. Tylko konsekewncja w postępowania ,może coś zdziałać. Pamiętaj też ,że nie wolno rzucać słów na wiatr. Jeśli coś powiesz,to tak zrób, albo nie mów wcale. Powodzenia.
  5. A ja wcale nie jestem przekonana,czy twój stan to jest tzw. eskapizm. Otóż eskapizm,to,jest ucieczka od rzeczywistości,ale w jakąś konkretną aktywność ,która rekompensuje człowiekowi różne braki i zapewnia większą satysfakcję i urozmaicenie Najczęściej to są alkohol,narkotyki,hazard,gry, sporty ekstremalne, różne hobby itp Ty natomiast uciekasz tylko i wyłącznie w świat marzeń i nie jesteś w stanie nad tym zapanować. Myślę,że powinieneś jak najszybciej skonsultować ,to z jakimś dobrym psychologiem.
  6. W twoim opisie zabrakło informacji,czy kochasz swoją dziewczynę. Nawet jeśli powiesz ,że kochasz, to ja ci powiem,że to nie jest miłość,bo ona jak chyba wiesz jest ślepa i nie dostrzega żadnych wad,ani urody, ani charakteru. Przynajmniej na samym początku,w fazie zakochania. Twój problem polega na tym,że przywiązujesz nadmierną uwagę do opinii innych ludzi. Boisz się,że ktoś oceni ciebie przez pryzmat urody twojej dziewczyny. Boisz sie,że ucierpi twoje wygórowane ego,jeśli nie będzie podparte, nieskazitelna prezencja twojej dziewczyny. Oczywiście,że każdy facet chce mieć piękną laskę u boku,żeby imponować tym innym i podnosić swoje poczucie wartości. Tylko ,że poczucie własnej wartości trzeba budować we własnym wnetrzu ,żeby nie było zależne od tego co posiadamy,czy jak wyglądamy,ale od tego kim jestesmy. Po za tym, zadaj sobie pytanie,czy ty sam jesteś tak doskonały ,wartosciowy i tak dużo osiągnąłes, że należy ci się wszystko co najlepsze. Moja rada....docen to co masz,bo to jest bardzo dużo i przestan skupiać się na nieistotnych pierdolach.
  7. Jeżeli nie mogliscie się dogadać wtedy,to czemu myślisz ,że gdybyście wrócili do siebie ,to było by inaczej.? Co niby miało by się zmienić,bo wy ciągle jesteście tymi samymi ludźmi,którzy nie pasują do siebie. Stąd ten rozwód. Za czym więc tesknisz.? Za awanturami ? Zastanów sie, czy warto robić coś na siłę. Poza tym skąd wiesz ,co myśli twoja ex. Czy ona też żałuje rozwodu.?
  8. No tego ci nie powiem,bo to zależy ,czy jest co ratować. To wiesz tylko ty. Jeśli żona bez wyraźnego powodu,złożyła pozew,to znaczy,że już cię nie kocha. Kobieta z dzieckiem,nie podejmuje decyzji o rozwodzie,ot tak sobie, bez ważnego powodu i to w rok po ślubie. Jeśli twoja żona ,nie widziała przyszłości w waszym małżeństwie,to musiała mieć ku temu bardzo ważne powody. Kobieta dla dobra dziecka,jest skłonna do naprawdę dużych poświęceń,żeby tylko ratować rodzinę,więc nie wiem,czemu twojej żonie ,tak łatwo to przyszło. Ty chyba też ,nie specjalnie walczyles,bo może uniosles się honorem,więc ona mogła uznać ,że też ci nie zależy. Nie wiem,jak tak naprawde było,tylko ty wiesz i musisz pomyśleć ,czy warto i czy jest szansa,żeby znów być razem. W mojej opini już nie ma i wiem ,że takie powroty,zwykle się nie udają,jeśli do nich już dochodzi.
  9. Myślę,że najlepiej ignorować zachowanie matki i nie pokazywać,że się martwicie jej fochami. Ona gra ,na waszym poczuciu winy i myśli ,że jej jako twojej matce wszystko wolno. Nie ma poczucia ,że role się odwróciły i teraz ona powinna się przystosować do życia w twojej rodzinie,bo teraz ty tam jesteś żona,matką i gospodynią i ty ustalasz zasady ,a nie ona. Bądź konsekwetna i nie pozwól wejść sobie na głowę. Jeśli się matka obrazi,to jej problem ,że siedzi sama w pokoju. Nie martw się ,bo w końcu wyjdzie,jeśli zauważy ,że wszyscy mają to gdzieś. Dopóki jest przekonana,że komuś zależy,to tak będzie postępować. Albo się w końcu dostosuje,albo sama dojdzie do wniosku,że lepiej będzie jak się wyprowadzi. Wiem z doświadczenia,że takie wspólne mieszkanie pod jednym dachem z rodzicami,to rzadko się udaje. Najlepiej jak każdy jest u siebie i żyje jak chce,a nie jak inni by chcieli.
  10. Chyba potrzebna ci jest pomoc psychologiczna, bo ktoś powinien ci pomóc przez to przejść. To co się stało,to się nie odstanie,a do miłości nikogo zmusić ,nie można. Z miłością własną i tęsknotą sam się musisz uporać,ale nie potrafisz. Myślę,że czas na ratowanie małżeństwa,już minął i teraz trzeba pogodzić się z nową rzeczywistością. Rozwód jest faktem,a twoja była żona,chyba nie bez powodu złożyła pozew,a ty się na rozwód zgodziles. Owszem czasami zalujemy swoich decyzji,jednak chcemy czy nie,to konsekwencje musimy ponosić. Radzę ci poszukać pomocy u dobrego psychoterapeuty. Naprawdę warto.
  11. Danmar ma rację,że taka postawa ,nie rokuje na przyszłość i najlepiej uciec od takiego przemocowca. Ale życie pokazuje ,że to nie jest takie proste,dla kobiet w twojej sytuacji. Nie chce go usprawiedliwiac,ale taka nagła zmiana zachowania,chyba nie bierze się znikąd. Albo coś przed tobą ukrywa,np jakieś poważne problemy,z którymi sobie nie radzi,albo stoi za tym inna kobieta,albo ma problemy psychiczne,albo był i jest draniem,tylko to wcześniej ukrywał. Sama musisz się dowiedzieć ,co za tym się kryje i podjąć decyzję,bo chyba nie tak wyobrażałas sobie wspólne życie i rodzinę.
  12. Napisz czy te objawy były wcześniej,czy pojawiły się po zażyciu leków. Czasami początkowo występują skutki uboczne,które z czasem mijają,ale jeśli się utrzymują ,to należy poinformować lekarza,bo to jest wskazanie do zmiany leków na inne lub skorygowanie dawki. Napisz też na co się leczysz,bo rispolept to neuroleptyk,a asentra to lek przeciwsepresyjny ale również o działaniu przeciwlekowym i na nerwice natrectw.
  13. To jest pewnie natrectwo,czyli przymus wykonywania jakiejś czynności,czy jak w twoim przypadku natrętne myśli. Może to nic takiego i samo minie,a może to już nerwica natrectw rozwinęła się u ciebie. Jeśli sprawia ci to duży problem i nie możesz nad tym zapanować,to skonsultuj się z lekarzem.
  14. Lusy

    Całkiem pusty?

    To co opisujesz to anhedonia,która jest głównym objawem depresji,ale może też występować oddzielnie. Może masz depresje ,a może dystymie,czyli jej jakby dyskretniejsza odmianę. Tu jednak nikt ci diagnozy nie postawi,więc powinieneś jak najszybszej udać się do psychiatry,bo szkoda życia,a to przecież można skutecznie leczyć. Twój stan już ci niszczy życie,więc nie dopuśc,żeby trwało to dłużej.
  15. Lusy

    Nie mam już sił

    Najpierw to idź do psychiatry,bo pewnie masz depresję i sama nie minie,a będzie jeszcze gorzej. Zanim leki postawią ci na nogi ,to trochę potrwa ,więc nie zwlekaj. Jak dojdziesz do siebie ,to zrób coś że swoim życiem,bo ten facet co z wami mieszka,to nie jest ani mężem ani ojcem. Po co ci on potrzebny, żeby niszczyć wam życie.? Ty już masz przez niego problemy,a psychika twoich dzieci, będzie cierpieć przez niego całe życie. Pomysł jak się ratować,bo żadne rozwiazanie ,nie wchodzi w grę, gdyż on się nie zmieni.
  16. Może cię skierować,ale myślę ,że wpierw sam będzie chciał ci pomóc, bo czesto tak się zdarza ,że leki nie są trafione za pierwszym razem i trzeba je zmienic na inne. To dobieranie leków może potrwać,bo nie jest to łatwe. Ważne,żebyś była szczera i niczego nie ukrywała ,to lekarzowi łatwiej będzie trafić w odpowiednie leczenie. Jeśli chory współpracuje z lekarzem,czyli bierze leki zgodnie z zaleceniem,chodzi na wizyty kontrolne, a do tego ma np kontakt z psychologiem,to wtedy szybciej może pokonać chorobę. Jeśli natomiast twoje myśli samobójcze są bardzo nasilone,a tobie coraz trudniej jest się im opierać,to lepiej jednak trafić do szpitala,niż ryzykować próbę samobójczą. O tym jednak musi wiedzieć lekarz,bo to on podejmuje decyzję. Życzę ci zdrowia. Będzie dobrze.
  17. Nie każde irracjonalne zachowanie człowieka,wynika z zaburzeń czy choroby, choć nie da się tego wykluczyc. Kobiety rodzą dzieci i od tego faktu,nikomu nie zmienia się charakter,czy uczucia. Owszem następują zmiany w życiu i funkcjonowaniu,ale przypadek twojej partnerki do tego nie zalicza się. Chcesz wiedzieć,czy to poród wywołał taki nagły zwrot w jej postępowaniu. Otóż ..nie... Nikt ci tutaj nie odpowie co nią kieruje, ale napewno nie hormony. Może ujawnily się jakieś zaburzenia natury psychicznej,czy osobowosciowej,ale na to pytanie może odpowiedzieć ci tylko psychiatra lub psycholog. Wątpię jednak ,żeby ona chciała z takiej pomocy skorzystac,bo nie widzi problemu u siebie ,tylko u ciebie. Trudna sytuacja.
  18. Robisz co możesz,starasz się dotrzeć do męża,ale on kompletnie cię nie rozumie. Uważam ,że to nie jest jego zła wola,tylko on tak to odbiera i czuje się atakowany. Prostu taki jest i tego nie zmienisz. Pewnie jego dorastanie w rodzinie patologicznej,miało wplyw ,na to jaki jest, ale chyba wiedziałaś kogo bierzesz sobie za męża,bo ludzie raczej się nie zmieniają. Co najwyżej,pewne rzeczy ,mogą ukrywać ale do czasu. Nie wiem,co ci poradzić,bo są tylko dwa wyjścia. Albo zaakceptujesz go takim jaki jest,albo rozwiedziesz się z nim,bo na zmianę nie ma a co liczyć. Wiem,że to nie łatwe ,ale pomyśl też o sobie,że chyba też ci się coś od życia należy.
  19. Ostatnio gdzieś czytałam,że co trzecie małżeństwo w naszym kraju, nie uprawia seksu ,lub rzadko to robi. Nie wiem,czy aż tak dużo,ale problem z całą pewnością jest dość powszechny. U twojego męża ,ja widzę jakby dwa powody. Pierwszy i chyba najważniejszy,to bezpłodność,która powoduje u niego poczucie mniejszej wartości i deprymuje jego męskie ego. Druga przyczyna,to przedwczesny wytrysk, który też powoduje ,żę on czuje ,że nie spełnia twoich oczekiwań i slusznie zresztą. Jedynym wyjściem, to jest wizyta u seksuologa, bo pewne stany da się leczyć,a potem podjęcie terapii. Jednak rozmowa z mężem ,na ten temat,pewnie,nie będzie łatwa.
  20. Lusy

    Agresja u 14 latka

    Jeśli syn,wychowywał się bez ojca,to trudno przyjąć wersję,że nauczył się takich zachowań od niego. Raczej należało by to wykluczyć, więc jedynie co się nasuwa ,to to,że ma agresję w genach. Może jest to wynikiem choroby lub zaburzenia osobowości,bo zachowania nie dziedziczy się przez geny ,tylko przez wychowanie,natomiast choroby...jak najbardziej. Ja na twoim miejsu zaczęła bym od psychiatry. Znajdz sposób ,żeby go tam zaprowadzić,bo już wkrótce calkowicie stracisz nad nim kontrolę. Póki ma 14 lat, to jest szansa,że dasz radę. Żeby go przekonać,to może popros o pomoc kogoś z rodziny . Kogoś kto ma u niego autorytet np dziadek czy wujek. Dzialaj,bo z mężem się rozwiodłaś,ale z synem już się nie rozwiedziesz. Jeśli nic nie zrobisz, to w przyszłości ,może być naprawdę źle.
  21. Odżalujcie włożonych tam pieniędzy, bo i tak nikt ich wam, nie zwroci. Nie wiem czemu twój mąż tak się martwi o ten dom,przecież w końcu ,ktoś w nim zostaje i mieszka tam, wiec to nie jego problem,kto będzie dbał o niego. Kupilscie wlasny dom ,to się cieszcie,że wreszcie uciekliscie od tej komuny i zapomnijcie o tym co bylo. Czas na nowe życie i zamknięcie poprzedniego rozdziału. Powodzenia.
  22. Wiesz co, przymusowy odwyk, daje tylko tyle,że rodzina pozbywa się na jakiś czas z domu delikwenta, a po jego powrocie, również wraca problem. Oczywiście najpierw mama musiał by złożyć w sądzie wiosek o takie leczenie męża, a widać ,że ona raczej tego nie zrobi. Osoba uzależniona musi sama chcieć się leczyć,żeby wogóle była szansa, żeby wyjść z nałogu, bo bez jej chęci i dobrej woli,żadne ośrodki,ani terapie,nie przyniosą efektu. Jednak,można taką osobę ,,motywować,, do leczenia,porzez psucie komfortu picia. Jeśli ojciec jest agresywny slownie,czy czynnie ,należy bezwzględnie wzywać policję i założyć mu niebieską kartę. W każdym mieście jest komisja do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych. Tam powinieneś się udać po pomoc i radę. Napewno ci pomogą. Pamiętaj...nie patrz na mamę,która będzie chciała cię powstrzymywać,bo być może jest osobą wspoluzalezniona. Jeśli ojciec zobaczy, że nie jesteś bierny i zacznie ponosić jakiekolwiek skutki swojego picia,to być może zmusi go to do refleksji. Życzę ci powodzenia,bo nie będzie łatwo.
  23. Co tu właściwie oceniać.? Sam dość dokładnie przeprowadziłes analizę tej relacji. Nie pasowaliscie do siebie,a mimo to tak długo to trwało. Wg mnie różnica wieku,nie była decydująca,a raczej styl i podejście do życia. Byliście na innym etapie. Myślę jednak,że wszystko to ,nie miało by większego znaczenia,gdybyscie byli w sobie prawdziwie zakochani. Szkoda tylko straconego czasu. Twojego i dziewczyny.
  24. Lusy

    Czy można tak żyć?

    Posłuchaj...żeby twój mąż dostał opiekę nad dziećmi,to ty musiała byś się jej dobrowolnie zrzec. A chyba nie zrobisz tego. Co do pracy,to chyba normalne ,że nie pracujesz ,bo wychowujesz dzieci. Badziesz żyć za 500 + i alimenty, a gdy podrosna to znajdziesz pracę. Alimenty na siebie,możesz dostać w przypadku orzeczenia o winie męża,ale nie tylko. Były premier Marcinkiewicz płaci żonie alimenty,chociaż nawet jeszcze rozwodu , nie mają. Ja na twoim miejscu, to zawalczyla bym o udokumentowanie, zachowania męża,bo nie będziesz miałą wielu świadków,jeśli on stwarza pozory. Nagrywaj jego wyzwiska i nie mów mu o tym ,aż do rozprawy. Do adwokota też powinnaś pójść,żeby poznać swoje prawa i szansę na rozwód.
  25. Lusy

    stan mieszany chad

    Najlepiej zapytać lekarza. W takim stanie psychicznym nie powinno się zwlekać ani chwili. Chad raczej tak nie wygląda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...