Skocz do zawartości
Forum

Miguel1388

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miguel1388

  1. Ja tego właśnie nie kumam w kobietach. Wystarczyło by nowo poznanemu powiedzieć, że seks nie wcześniej niż po 1-3 miesiącach od poznania. Oj straszne facet by sobie poszedł i by kobieta z nim nie była. Ale czy to o czymś najlepiej nie świadczy? To jest tak banalny sposób by się pozbyć z życia dupków i trafiać tylko na tych co rzeczywiście pragną osoby a nie ciała (jasne mogą się trafić wytrwali ale tyle się starając też coś poczują a te nic niewarte śmiecie od razu zrezygnują), a jakoś mało która na to wpada... NO tak bo facet takiej powie, ale jesteś zacofana, albo zwyzywa. Ale to znaczy tylko o jednym NIE TRAKTUJE KOBIETY JAK OSOBY tylko jak RZECZ więc co po kimś takim. Zrozumcie to wreszcie. Co do egoizmu. Egoizmem się nie wykazywałaś, jak już byłaś trochę niemądra. Zresztą jak facet się o coś nie musi starać to jak przedmówczyni powiedziała nie szanuje tego. Dlatego często się podobają te kapryśne dziewczyny i o nie faceci zabiegają. Warto jeszcze dodać, że nie ma czegoś takiego jak człowiek bez egoizmu. Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób egoistami w mniejszym lub większym stopniu bo nawet obdarowywanie kogoś jest egoizmem bo czerpiemy z tego przyjemność, że kogoś uszczęśliwiliśmy. Jedynie trzeba pamiętać by egoizmem nie krzywdzić innych, chyba prawdziwa miłość jest przeciwieństwem egoizmu, ale zanim kogoś obdarzy się takim uczuciem trzeba dobrze wybrać obiekt miłości, który myśli podobnie a o to niełatwo.
  2. ~Suuuuu nieodpisanie na czysto sluzbowego, koniecznego smsa? Od kiedy wysyła się służbowe smsy. Sms może być odebrany kiedykolwiek od zaraz po za dzień lub dwa, prawdziwa ważna sprawa służbowa raczej wymaga zadzwonienia i rozmowy natychmiastowej. Jeden sms to za mało by stwierdzić, że było to celowe, a nie było to tak ważne "konieczne" by się upewnić że w tej chwili odebrał wiadomość.
  3. ~Suuuuu I nie, niczego mi nie brakuje. Nawet juz nie jest mi przykro tylko jestme zla. I wlasnie chodzi o to, ze wiecie co, ja mam wrazenie, ze on chce mnie ukarac, przeciez domysla sie ze jak nie zwraca na mnie uwgai nawet w tym sensie ze sie nie przywita i nie odpisze na sluzbowa wiadomosc dot pracy to moze mi byc glupio. Mam wrazenie ze on ma z tego satysfakcje jak pokazuje zmiane stosunku do mnie i dlatego udaje ze jets ok, ale moze nie powinnam, moze powinnam okazac swoj zal i byc wrecz wredna? Tylko chcę dodać, a co to za różnica co on chce i z jakiego powodu masz być zła dla zupełnie obcej osoby? Wiążę was coś by się przejmować? A skoro nie wiąże a się przejmujesz, znaczy, że się oszukujesz, bo jednak w jakiś pokrętny sposób ci zależy. Może np. na zasadzie "jak ktoś może się w stosunku DO MNIE tak zachowywać " Czujesz się jakoś poniżona? Czy jakby zupełni obca osoba tak cię traktowała zastanawiała byś się nad tym czy być dla niej wredna. Zastanów się. Jaki masz żal przecież nie masz do niego uczuć ani nie masz powodów, najwyraźniej to uraziło twoją dumę albo jednak coś w tym ci się podobało i ci teraz brakuje jego towarzystwa. Sory za ostre słowa ale ktoś musi być szczery. Tak na marginesie, lepiej aby faceci się nie domyślali, zresztą to nie ma żadnego sensu próbować, bo im więcej się domyślasz tym usilniej dziewczyna będzie mówiła że się mylisz, więc mądry facet powinien się nad tym nie zastanawiać.
  4. Ni nic rzeczywiście jak ci nei lezy to, masz naprawdę takie duże problemy to nie ma się co spinać. c++ z teorii też jest z założenia logiczny. Nauczyć się go na pamięć nie można (znaczy można ale ponad siły śmiertelnika) to trzeba zrozumieć i najczęsciej wystarcza własnymi słowami coś opisać. Choć u was może macie jakiegoś oszołoma. Wiekszość moich znajomych poszła na automatykę robotykę, skończyła ją a o programowaniu nie mają zielonego pojęcia. Są dwie automatyki-robotyki. Ta od stony programowania i ta od strony budowania maszyn, gdzie głównie się na wytrzymałości materiałów i projektowanie w programach graficznych idzie głownie. Też trzeba przemęczyć jeden semestr programowania ale podchodza do niego na luzie.
  5. Duże znaczenie ma też, jak naprawdę można było odebrać twoje zachowanie w stosunku do niego. Z twojej strony mogło się wydawać zupełnie koleżeńskie, jednak raczej statystycznie to pewnie dziewczyna pozwala sobie na mniej mając kogoś. Czy naprawdę tak trudno było powiedzieć, że się ma kogoś? Bo to jest tak, przecież zaczynasz gadać z kimś coraz więcej nie bronisz się przed tym sobie myśli wszystko jest w porządku, przecież gdyby nie było już dawno by powiedziała że kogoś ma. Nauczcie się stawiać sprawę jasno bo faceci nie są jasnowidzami. Tyle ze sobą gadaliście i nigdy ni ci się nie zdarzyło napomknąć o twoim facecie? To jest jakieś dziwne. Nie jest powiedziane, że jego zachowanie jest jakieś dziwne po tym zdarzeniu. Równie dobrze może być tak, że jest inny jak sie o kogoś stara, skoro sie przekonał, że jesteś nieosiągalna, traktuje cię jak wszystkie inne zupełnie obce osoby i nie traci czasu. Popatrz jak traktuje inne osoby, ty się tym tak przejmujesz jakbyś czuła że coś straciłaś, tylko czemu skoro wiedziesz szczęśliwe życie. Olej to i nie popełniaj błędów, stawiaj jasno sprawy.
  6. No nie wiem jak chcesz w C/C++ na co dzień jestem zmuszony pracować :) więc możesz zarzucić jakimś problemem. Zresztą musisz pamiętać, nigdy tak naprawdę nie jesteśmy sami, na pewno na uczelni masz sporo uczynnych ludzi, którzy by ci pomogli jeżeli tylko byś poprosiła. Świat wydaje się zły jednak głownie dlatego, że ci źli głośniej krzyczą. Ja mogę ci poświęcić kilka godzin jeżeli będzie trzeba. Pozdrawiam.
  7. Hah z tym ogarnianiem więcej niż jedną rzecz na raz. Wszyscy faceci tak mają i muszą z tym żyć jest to dla nas tak naturalne jak oddychanie, więc i tak jesteś lepsza od co najmniej połowy społeczeństwa. A co do adresatki, jeżeli chodzi o ojca nie doszukiwałbym się pierwiastka prawdy, skoro był taki od 20 lat, zanim jeszcze miałaś coś do powiedzenia o sobie i to jaka byłaś zależało wyłącznie od niego to nieumiejętność wychowywania dzieci to jego wina. A to że ci coś zarzuca, niską wartość czy coś, to tak naprawdę jego frustracja że sam pewnie niewiele osiągnął. Albo że jest do niczego w czymś. Ludzie często poniżając innych podwyższają swoje niskie poczucie wartości, nie jesteś tam niczemu winna on widać jest niedojrzałym emocjonalnie człowiekiem, tylko się odciąć od głupot jakie gada bo to nieprawda.
  8. do realizowania niektórych celów wcale nie musisz być śmiały, wystarczy że ci się będzie chciało, ludzie zdolni jednak często są bardzo leniwi :) wiem to z autopsji. Jednorazowe doświadczenia to trochę mało zależy jakie one były. Jeżeli jesteś w czymś dobrym podążaj, na początek na pół gwizdka (w przypadku sportu) jak ktoś stwierdzi że masz predyspozycje wtedy można się decydować na coś poważnie. A języków i innych rzeczy się ucz. Jak najszybciej w wersji mówionej, zawsze się znajdzie ktoś chętny by pogadać np. po angielsku.
  9. szczerze w miłości chyba chodzi o szczęście drugiej osoby, skoro on to lubi a ty się godzisz wbrew sobie oznacza to, że ty mu w ten pokrętny sposób wyrażasz miłość. Jeżeli on by cię kochał bardziej, a wie, że to dla ciebie coś czego nie znosisz, to kochając rezygnowałby ze swoich egoistycznych nienaturalnych pobudek w celu okazania ci że cię kocha. Bardziej mam wrażenie, że po prostu mu służysz jako osoba do spełniania fantazji seksualnych. Dajesz mu seks, nie ograniczasz w tym, a że koleś za dużo pornoli się naoglądał to nie twoja wina. Pytanie gdzie granica, później może go zaczną interesować jakieś inne gorsze praktyki i ty będziesz się na nie zgadzać. Pytanie gdzie to zmierza. Wiem w dzisiejszych czasach dużo rzeczy uznaje się za normalne, ale czy to takie zupełnie normalne jest to już nie wiem, jednak jakoś zostaliśmy zaprojektowani i każda część ciała ma jakąś funkcję, gdzie jest napisane, że każdy otwór w ciele powinien służyć do seksu... (jak się na takie nienaturalne opcję jedna osoba nie chce zgadzać to powinna mieć pierwszeństwo w decyzji) bez komentarza, zresztą to trochę obrzydliwe... Mam nadzieję, ze nikogo nie uraziłem, pzdr.
  10. Trochę zabawne bo zadajesz pytania i sama najczęściej na nie odpowiadasz. Wydaje się, że masz sporo do zaoferowania innym, a jednak masz strasznie niską samo ocenę i próbujesz za wszelką cenę sobie ją podwyższać dzięki akceptacji społeczeństwa. Tak naprawdę musisz zrozumieć swoją wartość sama przed sobą inni dają tylko namiastkę tego która tak naprawdę nic nie znaczy. Możliwe że masz również problemy z facebookiem, może to zabrzmi śmiesznie ale chyba trochę jesteś od niego uzależniona, powinnaś to ograniczyć bo do niczego dobrego to nie prowadzi i zrozumieć że nie musisz nikomu nic udowadniać bo i tak masz swoją wartość.
  11. Rajciu :P Programowanie. Szczerze w liceum choć o profilu informatycznym byłem zupełnie do niczego :) Na studiach też gdy koledzy się zachwycali i zdawali egzaminy z programowania bez nauki ja się przemykałem byle zdać i mnie to nie bawiło. Coś się uczyłem programowania ale nigdy nic nie było oczywiste. Minęły 2-3 lata studiów i nawet nie wiem kiedy po prostu to się samo z siebie zrobiło dla mnie naturalne. Dalej ze mnie dziwny programista, bo sam język mnie nie interesuje tylko rozwiązywanie jakiś problemów, ale to mało ważne. Lepiej powiedz w jakim języku musisz programować i czego konkretnie nie rozumiesz, sądzę, że nie macie nic na tyle zaawansowanego bym nie mógł z miejsca coś ci rozjaśnić a jeszcze pamiętając swoje problemy może było by to łatwiej przyswajalne.
  12. Niestety tak często jest, matka wyzywa bo sama pewnie nic nie osiągnęła i teraz swoje ambicje próbuje na dzieciach realizować. To chyba najgorsze co może być. Pewnie jeszcze zmusza żeby wszystko uczciwie robić wszystkiego się nauczyć. Ja bym na twoim miejscu to olał. Znaczy studia nie powinny tak bardzo ciążyć. Nie ma co się tak spinać. Jeżeli jesteś inteligentną osobą, która logicznie myśli i potrzebuje czegoś logicznego by się tego nauczyć to to pewnie wystarczy do przejścia przez uczelnie techniczną. Na takiej uczelni najczęściej ludzie szanują swoją pamięć bo i zresztą nie mają tak dobrej do wkuwania na pamięć wielu stron. Nie jesteś humanistką, niestety na takich uczelniach trafiają się oszołomy co wymagają kucia, ale to zupełnie nieważne przedmioty najczęściej. Ludzie na uczelni się szanują i większość i tak będzie ściągała od innych, choć z taką mamą pewnie nie masz doświadczenia w tym. Jednak powinnaś zainwestować w ściągi (jakieś główne mapy myśli aby napisać coś na te 3) i tyle bo głowa ścisłowca to nie śmietnik żeby wrzucać do niego kupę niepotrzebnych formułek. Ja skończyłem uczelnię techniczną mam strasznie cienką pamięć. Wciągu tych 5 lat było może z 10 głupich egzaminów teoretycznych które wymagały wkuwania i to głównie na początku. Później już są głównie logiczne rzeczy i się łatwiej zdaje.
  13. Jak już wspominali przedmówcy przystopuj z pornografią (to zupełnie nie jest dla ludzi pokazuje zupełne science-fiction), mam jednak wrażenie, ze to już dla ciebie tak poważny problem że sam sobie nie poradzisz. Jak ćpun który potrzebuje kolejnej działki. Może konieczny wyjazd do miejsca odosobnienia. By przemyśleć swoje życie i nie mieć dostępu do niczego.
  14. To jest śmieszne, sory za to sformułowanie, bo u mnie było podobnie ( to znaczy nie było niczego na próbę) cytując "Na początku pisała,ze bardzo lubi ze mna pisac i spedzac czas i jestem dla niej bardzo ważny, a w pewnej chwili stała sie zimna i juz była inna" Jednak ja miałem przynajmniej widoczna przyczynowo-skutkowość. Dokładnie wiem czemu tak a nie inaczej się stało (hah nie mogłem nic zrobić by było inaczej), jedynie czego żałuję to to, że chciała bym ją źle zapamiętał i dokładnie wiem, że to jak nieprzyjemna była na końcu myśli że robiła to dla mojego dobra. Szczerze powinieneś dojść do podobnych wniosków. Skoro była osobą która potrafiła tak z dnia na dzień diametralnie zmienić nastawienie do ciebie, to oznacza, że się nie nadaje do związku, nie dojrzała. Pomyśl tak. Byłbyś z nią wydawało by ci się że jesteś szczęśliwy a tu nagle jej się coś odwidziało i cię zostawia gdy już jesteście po ślubie czy kij wie czym. Powinieneś się raczej cieszyć, że nie skończyłeś z taką osobą, traktować to jako dar, bo masz szansę trafić na kogoś z jakimiś zasadami a nie osobę która sama się tak naprawdę nie rozumie.
  15. Na pewno właściwym podejściem jest znaleźć kogoś kto cię zaakceptuje tym kim jesteś. Sam tego szukam i choć niedawno się ostro przejechałem, to raczej zmotywowało mnie to bardziej do działania. Jeżeli chcesz kogoś znaleźć, to powinieneś jakoś w tym kierunku działać. Ja na razie zwlekam jeszcze z działaniem, staram się podejść do tego inaczej. W sumie też to bym poradził. Nie spinaj się tak, by znaleźć kogoś w charakterze dziewczyny. Spróbuj po prostu poznać trochę dziewczyn w charakterze koleżeńskim. Choćby zagadać do takich które nie są w twoim typie ale mają podobne zainteresowania tak po prostu by zbudować nowe znajomości. Im więcej dziewczyn lepiej poznasz tym łatwiej przychodzić ci będą kontakty z nimi i mniejsza szansa że zawalisz relację z kimś na kim ci będzie zależało, a może być też tak, że ktoś z tych osób okaże się wspaniały. Potrzeba bycia zrozumianym przez drugą osobę jest bardzo ważna, ale nie najważniejsza. Zależy kto ci to zrozumienie da (trzeba uważać). Smutne jak rzeczywiście rodzina niezbyt wspiera. To też powoduje, że bardziej wątpisz w swoją wartość, a raczej nie potrzebnie. W dzisiejszych czasach 80% dziewczyn ma bardzo niskie standardy i nie ma się co przejmować, że z nimi nic ci nie wychodzi, traktuj to jako dar niebios. (żeby się ktoś nie oburzył facetów ok też jest niewielu, chyba nawet mniej). Ja można powiedzieć mam taki dar, że na pierwszy rzut oka dość dobrze oceniam osoby czy ktoś jest dobry czy nie, jednak niektórych rzeczy się nie spodziewasz. Przykładowo nieraz widuję jedną dziewczynę, w moim przeświadczeniu bardzo dobra musi być, porządna spokojna, nawet ładna, ale jakoś taki ktoś wydaje się często nudny. A to niewłaściwe podejście, często takie osoby z pozoru "szare myszki" są bardzo ciekawymi ludźmi. Przez przypadek znalazłem ją na Fb. Okazało się, że występuje w sztukach teatralnych i z tego co widać na wysokim poziomie jazdę figurową trenuje. I śmieszna sprawa taka osoba wydająca się nudną tak mi tym zaimponowała, że szczerze zwątpiłem i teraz ciężko mi się będzie przemóc by zagadać. Lepiej próbować z takimi osobami nigdy tak naprawdę nie wiesz na kogo trafisz, a jak już się przełamiesz zanim się dowiesz kim ktoś jest to już jakoś to poleci (lower expectation).
  16. ~georg I juz temat sie wyczerpal? Wszedzie w takich tematach widze tylko porady zeby nie tracic nadziei, zeby rozmawiac. Ja Ci gosciu powiem- daj sobie spokoj z taka dziewczyna, ona albo sama nie wie czego chce albo wie, ze ciebie nie chce ale nie umie nawet tego powiedziec. Poki nie jest za pozno i nie wyobraziles sobie za duzo. Pozniej bedziesz przechodzil to, co ja kiedys. Duzo jest takich osob, ktore robia tylko nadzieje. A pozniej zrobia z ciebie ofiare bo nie bedziesz umial sobie z tym poradzic. Co racja to racja. Jeszcze do niedawna takie rady jak mi jeden kolega doradzał wydawały się nielogiczne, jednak taka jest prawda, o czym prędzej czy później przekonuje się każdy. Jak dziewczynie zależy to da do zrozumienia w bardzo dosadny sposób a jak się pląta, jest nieokreślona to nic z tego nie będzie. Jakby była zainteresowana i nieśmiałą, to jak się zostawi ją w spokoju sama będzie szukała kontaktu a jak nie to wiadomo.
  17. ka-wa ~tu powinien być nick tyle, że ja mam już taki charakter, że rozwiązuję problemy zamiast w nich tkwić Tak powinien każdy myśleć,użalanie się nad sobą do niczego nie prowadzi. Dobra myśl, tyle że mało kto tak naprawdę potrafi ją realizować, nawet ludzie tak mówiący często samemu się oszukują. Zresztą strasznie mnie wkurza w ludziach brak działania/podejmowania decyzji. ;)
  18. ka-wa Można powiedzieć, że więcej się słyszy i czyta , ale statystyki np.mówiące o zdradzie są porównywalne ,choć mężczyźni też tu górują. Może dlatego tak jest, ze kobiety mając problem najczęściej się nim dzielą, a faceci wolą o tym nie mówić bo wyjdą na słabych? Prawda jest taka, że często faceci są bardziej emocjonalni niż kobiety tylko nigdy się do tego przed nikim nie przyznają. Duszą w sobie emocje. Natomiast przed kolegami przy piwku wolą całą sytuację zamienić w żart a w środku cierpią.
  19. To mocno bez sensu, bo nie ma w sumie powodów by upijać. Chyba, że w ten sposób chce kamuflować swoje problemy z alkoholem i sprawdza, czy przystaniesz na takie życie, ze sobie codziennie piwka będzie doić :). Może ma jakieś kompleksy i mniej się obawia, że zauważysz jakieś jego słabości jak zawsze będziesz pod wpływem. Albo zaczniesz się zastanawiać co w nim widzisz, gdy będziesz przy nim trzeźwa.
  20. austeria Franco, przeciez nie musisz sie z tym zgadzać :) ps. dla mnie zakochanie, w porównaniu z miłością, nie ma w sobie żadnej magii. To miłość jest prawdziwie romantyczna i urokliwa, ta taka prawdziwa na dobre i na złe, a nie szczeniackie zakochanie, które zakłada klapki na oczy i człowiek prawie zupełnie nie myśli. Dla mnie to jest żaden romantyzm. Nic dodać nic ująć, lepiej bym tego nie napisał :)
  21. 1. Tak tego wszyscy się boją. Do śmierci trzeba dorosnąć. Czytaj, ludzie po 80 mają silniejszą wiarę w życie po śmierci, zresztą najczęsciej więcej czasu poświęcają na modlitwę. Nie wydaje mi się, by chodziło o zadawanie bólu i cierpienia. Jak tak patrzreć od strony chrześcijaństwa, to był człowiek na początku w raju i sam z niego zrezygnował. Wydaje mi się, że wiele myśli filozoficznych rozpatrywało życie na ziemi jako pokutę, lub nawet piekło. Mi natomiast się wydaje, ze to jest tak iż, wolna wola jest najważniejsza. Bóg nie kieruje ludźmi, jeżeli go o to nie proszą. Z własnej woli trzeba oddać się jego woli. To co ci się przytrafiło nie jest winą Boga, tylko ludzi, którzy w swojej wolnej woli robili wszystko po swojemu mając siebie samego w centrum wszechświata. Bardzo wielu ludzi mysli, mi się nic złego nie stanie jak to zawalę co mnie obchodzi los innego. Bóg dał nam wolność co z tą wolnością zrobimy zależy od nas. Dał nam wskazówki jak postępować. Bardzo ważne jest to, że jeżeli wierzy się w istnienie Boga nie można zapominać o istnieniu szatana. Ludzie najczęściej mimo iż wierzą w Boga to nie wierzą w szatana. Co jak ktoś wspominał jest jego największą sztuczką. Z założenia szatan chce zniszczenia każdej jednostki ludzkiej, chce, żeby cierpiała tu na ziemi a później i w wieczności. Szatan ma wielu popleczników, w mniejszym lub większym stopniu kto grzeszy przyczynia się do tworzenia zła i z tego powstają coraz większe patologie. Inną rzeczą jest, fakt, że jeżeli Bóg chciałby nas skrzywdzić to spełniałby wszystkie prośby jakie wnosimy w modlitwach. Sami najczesciej nie wiemy co dla nas najlepsze. Ja miałem taką sytuację która zmroziła mi krew w żyłach. Po 9 latach odwiedziłem prababcię, z powodu problemów rodzinnych nie miałem z tą rodziną kontaktu i przez te wszystkie lata obawiałem się, że już nie spotkam jej, wręcz, powiedziałem mamie, że to będzie jej wina, że nie zdążę jej zobaczyć. Jakoś wyszło że pojechałem, bo sytuacja się unormowała. Widok ukochanej osoby w takim stanie nie był dla mnie przyjemny, prawie nie chodząca, nie widząca ledwo słysząca. Bardzo pragnęła umrzeć, zwierzała mi się, że nieraz ją kusi szatan by sobie odebrała życie, pod łóżkiem miała nawet przygotowany sznur, chciała ale nie mogła umrzeć. W wieku 95 lat nabawiła się ostrego zapalenia płuci zasłabła na grzejniku, ciężkie poparzenia na dużej częsci ciała, zajęte płuco, lekarze twierdzili, że to już koniec, nawet młody miałby problem z tego wyjść, a ona wyzdrowiała ku swojemu nieszczęściu. Bardzo żal mi się zrobiło, poprosiłem w modlitwie Boga, aby dał jej wytchnienie. Głupio mi było ale poprosiłem by mogła umrzeć by się już nie męczyć tak. Niespełna miesiąc później pojechałem jeszcze raz do rodziny na jej pogrzeb. Chyba nigdy tak oczywiste nie było dla mnie to, że zostałem wysłuchany. Choć wolałbym nie w takim przypadku. Mogła umrzeć kiedykolwiek przez 9 lat a stało się to tuż po mojej wizycie. Ona pragnęła śmierci ale zdawała sobie sprawę, że samobójstwo nie jest rozwiązaniem i że te myśli są złe była to taka wewnętrzna walka dobra ze złem. Można też pomysleć, że moje wielkie pragnienie zobaczenia jej jeszcze raz w jakiś sposób trzymałoją przy życiu a może to wszystko był tylko przypadek. Tak naprawdę nic nie wiadomo w kwestii jak ten świat naprawdę działa. Co do śmierci to jest jakiś fenomen 21gramów, który znika w chwili śmierci. Ja wierzę, że jest coś po śmierci, nawet jeżeli nie tak jak przedstawiane przez religie, to religie które są pozwalają w łatwiejszy sposób zrozumieć coś co dla normalnego człowieka jest trudne do ogarnięcia.
  22. Miguel1388

    Brak dziewczyny

    Masz znaleźć sobie jakieś zainteresowanie, które podzielają obie płcie i być w tym naprawdę dobry ale nie zarozumiały, to już powinny wystarczyć, by się tobą zaczęły interesować. Ale najważniejsze, że to do ciebie należy inicjatywa i sama do ciebie żadna nie przyjdzie.
  23. Ja dodam nawet więcej, nie tylko jego o alimenty, bo z tym może być różnie, praca na czarno itp. ale zapewne ma jeszcze rodziców. Obowiązek alimentacyjny jak mnie pamieć nie myli spoczywa też na nich jeżeli synalek się uchyla. Jak nie on to niech rodzice zapłacą za błędy w wychowaniu, nie ma co mieć jakiejkolwiek litości. Co do mopsu, nie wiem jak w takim przypadku, ale ogólnie to wizyta u nich i to co najczęściej się słyszy zamiast pomóc powoduje jeszcze większego doła. Już lepiej pogadać z jakimś prawnikiem z wolontariatu, często tacy się ogłaszają przy kościołach. Jakoś to będzie, zresztą z tego co widzę, jak dzidziuś się urodzi, będzie miał wspaniałą matkę, która go pokocha nad życie. :)
  24. Miguel1388

    Brak dziewczyny

    Oj koleżanki kolegów to nie za dobry pomysł :P nie mają ich za dużo a i najczęściej nic z tego dobrego nie wyjdzie. Bo najczęściej ma się znajomych podobnych do nas samych. U mnie jeden kumpel znalazł kogoś przez gierkę internetową i pyla 400km, drugi jak mu nie wyszło z wieloma poznanymi dziewczynami z demotów, ale nabrał tam doświadczenia i to pozwoliło mu przełamać nieśmiałość i zaczepił na wyjeździe jakąś dziewczynę z marketu i tak są razem. Co do portali randkowych mam mieszane uczucia. Mam na oku taki jeden na którym z założenia powinny być normalniejsze dziewczyny z jakimiś zasadami, ale to tylko założenia, może kiedyś sprawdzę. Jednak na razie mam ważniejsze rzeczy na głowie. Tak jak mogę ci doradzić coś, to bądź ostrożny i to bardzo. Bo jeżeli się zaczniesz spotykać z jakąś a będzie to dla ciebie pierwszy bliższy kontakt damsko-męski to może ci naprawdę niezdrowo odwalić. Równorzędnie mi i kuzynowi się coś posypało, dla niego to była pierwszy bliski kontakt i nie potrafi do siebie dojść mimo, że wie iż nic z tą osobą by dobrego nie było, jest bardzo logiczną osobą we wszystkim co robi a nie potrafi z tym sobie poradzić i sam siebie nie rozumie.
  25. Trudno się wypowiadać, jak samemu się nie cierpi i nie wie się jak to jest, jednak odbieranie sobie życia to ingerencja w to co dla nas zostało zaplanowane więc i przeciwko planowi. Spotyka nas w życiu wiele cierpienia i dla nas takie przewlekłe cierpienie nie ma żadnego sensu, ale nie wszystko jesteśmy w stanie pojąć. Była taka przypowieść w starym testamencie, o praworządnym człowieku, który zawsze wszystko robił według zasad, które ustalił Bóg, wtedy szatan powiedział, Boże on cię tak kocha i robi wszystko tak jak chcesz bo obdarzasz go szczęściem w życiu. Pozwól mi wszystko mu odebrać a zobaczysz, że tak naprawdę cię nie kocha i odwróci się od Ciebie. On natomiast będąc na dnie chory, umierający i cierpiący okropnie nie zrezygnował ze swoich przekonań i wszystko w życiu wróciło do normy. Jasne to tylko przypowieść w realnym świecie cuda zdarzają się rzadko, ale czy samobójstwo to nie jest nic innego jak poddanie się, niesprostaniu próbie w końcu powiedziane jest nie zabijaj. Może powinieneś poświęcić resztki sił misji, misji, by innych nie spotkał taki los jak ciebie przez nieudolność lekarzy, zrobić by coś się zmieniło. Pewnym jest, że jeżeli się nie poddasz i dożyjesz naturalnej śmierci, to jeżeli jest coś po śmierci twoja nagroda będzie wielka a tak jedynie możesz mieć nadzieję, że nie zostaniesz potępiony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...