Skocz do zawartości
Forum

Miguel1388

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miguel1388

  1. Raczej to kierowałem do osób, które tutaj szukają pomocy. Jak już zauważyłem strasznie dużo osób w wieku 16-22 lata myśli że już swoje życie przegrało. Dzisiejsze realia kreują osoby ze strasznie zaniżoną samooceną. Jeżeli ktoś z tym nie ma problemu tym lepiej dla niego. Wierzę, że z takim doświadczeniem życiowym możesz nie mieć z tym problemu.
  2. Miguel1388

    Chłopak egoista

    Nie daj boże bym człowieka bronił, zapewne, zachował się tak z jakiegoś błahego powodu i nie zasługuje na wybaczenie za to co zrobił. Zresztą żeby coś powiedzieć osoba z problemem powinna coś więcej opowiedzieć o tym związku, czy wykazywał się postawą próby dominowania wcześniej itp. czy to był wyjątkowy wybryk w tej chwili bo to ma znaczenie. Cały kontekst ma znaczenie a za mało informacji by cokolwiek powiedzieć. Sama autorka zauważyła, ze miał jakiś problem nie wiemy jaki problem to był, może to być cokolwiek, od śmierci ojca po coś śmiesznego a jednak ocena jest jednoznaczna. hipotetycznie niech to będzie problem typu, ktoś zaufany doniósł że jego dziewczyna go zdradza nie uwierzył tej osobie, ale ma wątpliwości chce z nią o tym porozmawiać, zobaczyć reakcję, jest to dla niego bardzo ważne od tego zależy jego dalszy związek a ona go zbywa. Napisałbym coś więcej, ale się boję, bo nie chcę by osoba z problemem mnie źle zrozumiała, widać po niej że szuka usprawiedliwienia by do niego polecieć a to odradzam, ale jak mówię za mało wiemy by coś poradzić.
  3. Niestety, każdy ma jakieś problemy, a ja tak naprawdę nie wierzę, że ktokolwiek jest po prostu zły. Niestety wiele mogę zrozumieć. Wierzę, że po prostu dana osoba miała za duże problemy z własną samooceną. Ludzie mają strasznie duże problemy z poczuciem własnej wartości, większosć ma bardzo niską samoocene. Ostatino wysłuchałem audycję, która wypunktowała dokładnie każde z zachowań, które obserwowałem. Zreszta, przecież większosć problemów tutaj poruszanych wynika z niskiej samooceny. To jest smutne, bo każdy z nas tutaj jest ciekawy i jedyny w swoim rodzaju, każdy ma przeogromną wartość wiele ciekawego do powiedzenia a jednak każdemu ciężko uwierzyć w siebie.
  4. Jasne sama by coś takiego powiedziała, że nie manipulowała, zapewne tak by się tłumaczyła. Ale to nie prawda, sama mówiła, że zdarzało jej się nie raz skrzywdzić kogoś bo lubi testować bariery czyjejś wytrzymałości, teraz w to wierzę. To co czuła do tamtego nie ma nic wspólnego z miłością. Jeżeli robiła tak jak mówisz tylko potwierdza, że mam rację iż byłą złą osobą. Bo sama nie chciała być z tamtym głównie dlatego, że jej powiedział, kocham swoją pierwszą dziewczynę z którą nie mogę być może ty sprawisz że o niej zapomnę. Raczej będąc w porządku wiedząc że takie coś jest nie do zaakceptowania nie robi się tego innym? co to za podwójne standardy? Pchałem się? serio, mówisz jak facet. Od kiedy wygląd jest najważniejszy? od kiedy on ma cokolwiek z miłością? wygląd przemija i co chciała byś by jak będziesz stara ktoś cię rzucił bo już mu się nie podobasz? Jestem idealistą. Na pierwszą moją miłość w życiu bym nie spojrzał. Przypadkiem się stało że się poznaliśmy i stałą się moim ideałem za to jakim była wspaniałym człowiekiem. Niestety w wieku nastu lat, starsza dziewczyna jeszcze uwiązana emocjonalnie po pierwszej miłości nie pomyśli poważnie o młodszym chłopaku(tam miałem nauczkę by się w nic takiego nie pakować dlatego mam pretensję, że usilnie mnie z tym okłamywała że to już za nią). Z tą sam nie wiem czemu zacząłem rozmawiać, chyba dlatego, że była wspólną znajomą naszej paczki. Po częstych konwersacjach mogę z pewnością powiedzieć, że jesteśmy strasznie do siebie podobni. Ale to akurat nic dobrego i mimo różnych zdań rozumieliśmy się bardzo dobrze, szczerze nie wierzyłem, że może istnieć taka dziewczyna. Na jakiej podstawie twierdzisz, że byłem oszukańcem? Jak można obrażać kogoś znając jedynie 1% całej historii i się wypowiadać tak? To raczej nie kulturalne. Pokazałem jej całego siebie takim jakim jestem, nigdy nikogo nie udawałem i nigdy świadomie jej nie okłamałem, mam bzika na punkcie uczciwości i wymagam jej od innych... Tak chciałem być przyjacielem, ale jasno dawała do zrozumienia, że nie o to chodzi, a ja gdy ją lepiej poznałem byłem gotów na to przystać, bo to jaki obraz siebie wykreowała był moim ideałem. Fakt za bardzo zaufałem jej, nie można zakładać że ktoś cię potraktuje tak w porządku jak ty jego. Myślisz, że nie mówiłem wprost co myślę o naszej znajomości? Jestem cholernie prostolinijny i szczery aż do bólu, ona też taka niby była miała z tym problem, jednak nie do końca była szczera z samą sobą. Myślisz, ze mógłbym się z nią przyjaźnić, kiedy na samym początku założyła, że nasza znajomość skończy się w taki sposób. Znasz coś takiego jak samospełniająca się przepowiednia? Ona to na samym początku przepowiedziała. Nic do niej nie czułem a po drugim spotkaniu wystawiła mi takiego maila, że myślałem iż padnę. Wymyśliła sobie że się w niej zakochałem a dla niej to za szybko, potraktowałem to jako żart, i odpowiedziałem sarkazmem. Siostra uświadomiła mi, że ona tego nie odbierze jako sarkazm i zrobiłem sporo by to odkręcić. Teraz wiem że to był błąd. Starałem się by nasza znajomość przetrwała, mimo ciągłego czarnowidztwa z jej strony, tym samym bardziej się angażowałem, ciągły flirt stosowany w moim kierunku, no sorry, ja wiem jestem facetem jestem winny. Szczerze jakbym był kobietą byłbym feministką więc ogólnie sobie daruj. Twoje wypowiedzi w moim przekonaniu są przesiąknięte złością na facetów, bo nie do pomyślenia jest dla ciebie że istnieją też złe dziewczyny. Czyżbyś też miała jakiś problem? Pozdrawiam
  5. ~marlenka2014 Ja jestem przykladem ze przyjazn damsko meska nie istnieje obie strony zakochane urwany koNtakt i cierpienie podwojne utrata przyjazni i nieszczesliwa milosc ... To akurat nie prawda, mam przyjaciółkę od 20 lat i choć ją podziwiam, jest najambitniejszą i najinteligentniejszą dziewczyną, w gruncie rzeczy jest też bardzo atrakcyjna i fajna to nie potrafię traktować jej inaczej niż siostrę, zrobiłbym dla niej prawie wszystko a ona zawsze mi pomoże jeżeli tego potrzebuję, poradzi w trudnej sprawie. Oboje wiemy że do siebie nie pasujemy. Na szczęście mam 99.9% pewności że ona myśli tak samo.
  6. Problem jest rozwiązany, bo cokolwiek by się stało już ją skreśliłem. Oj, całej naszej znajomości nie zmieściłbym w poscie. Najlepiej wyjaśnia calą sprawę, to, ze ktokolwiek znał choć trochę sytuację, mówił że zachowuje się jak nastolatka. Choć latek 24. Choć to akurat wynika z jej problemów, potencjalnych kandydatów na chłopaków miałą kilku i każdą znajomość zepsuła i każdego zniszczenia znajomości żałowała, tak że w efekcie nigdy nie była w związku. Nigdy nie chodziło o przyjaźń, a szkoda. Gdyby przyjaźń zaproponowała przyjaźń by dostała, bo zupełnie nie w moim typie była. Grała na uczuciach i manipulowała. Zresztą na sam koniec powiedziała wprost, że cały czas sama się oszukiwała, że może być coś więcej, a prawda jest taka, że po prostu odżyło w niej uczucie do tamtego, bo chciał z nią porozmawiać, no bo akurat rzuciła go dziewczyna, którą wybrał zamiast niej (oczywiście sama się obwiniała, bo nie pokazała mu że go kocha a on wybrał byłą by być w porządku). Świata poza nim nie widzi a nie chce z nim być. Nawet ją na koniec znajomości poprosiłem, żeby z nim spróbowała, albo będzie szczęśliwa albo życie ją coś nauczy no ale nie, trafiłem na osobę która po prostu chce cierpieć. Cała historyjka jest znacznie bardziej złożona i całkiem zabawna, ale nie chce się nią dzielić na forum, nie ma po co. Przez tydzień miałem mieszane uczucia, teraz po 3 tygodniach mi się przypomniało, bo mój kolega wkręca się w znajomość z jej koleżanką, która ma podobne problemy i jak mu nie wyjdzie będę się czuł winny bo sam to prowokowałem...
  7. Dość mało powiedziałaś, może po prostu potrzebujesz więcej snu (ile godzin sypiasz), albo coś nie daje ci spokoju. A tu to brzmi mam problem jaki proszek polecacie.
  8. ~miroo Przecież tacy często mają większe szansę na więcej niż Ci dobrzy przyjaciele:) Niestety to prawda, jednak można podejść do tego inaczej, skoro taka dziewczyna szuka gnoja to nie jest ciebie warta więc żadna strata. Albo znajdziesz taką która cię doceni - szuka kogoś na poważnie, kto będzie ją kochał albo lepiej być samemu. To moje przemyślenia z ostatniego doświadczenia, gdzie przyjaźniłem się z dziewczyną która cały czas powtarzała że nie wierzy w przyjaźń damsko-męską. I dla której najpierw musi być przyjaźń by było później coś więcej . Smutne jest to, że nie ma się co przejmować uczuciami drugiej osoby bo zamiast to docenić (że nie chce się zawrócić w głowie póki samemu nie ma się pewności czy jest to dla ciebieta właściwa) to później zaczynają się problemy. Takie doświadczenia uczą, że nie ważne co dziewczyna mówi i czy myślisz o niej na poważnie czy nie w chwili poznania od razu trzeba pokazywać że jest najcudowniejsza i zachowywać od razu jakby się kochało, bo później już szansy nie ma. Dlatego jednak facet nigdy nie powinien się godzić na przyjaźń, jeżeli wyczuwa, ze z daną dziewczyną mógłby później chcieć coś więcej (ale nie czarujmy się jeżeli facet utrzymuje z jakąś nowo poznananą kontakt, to chce od niej coś już teraz albo będzie chciał w przyszłości jak bliżej pozna). Choć wiem, że tak trzeba nie potrafię się z tym pogodzić :). Najlepiej jak ktoś jest naprawdę uczciwy i określi zasady tak jak wspominał paweł. Mnie niestety oszukano :) na początku zauważyłem, że ta dziewczyna była emocjonalnie związana z kolesiem w którym była poprzednio zakochana ale zrezygnowała z niego zanim cokolwiek się wydarzyło bo posłużyła się logiką (sama wie że nic z tego by nie było) i to powiedziałem na początku znajomości (że jest emocjonalnie do niego przywiązana), zaprzeczyła uwierzyłem bo niby uczciwa, jednak miałem niestety rację. (cały czas żałowała tej decyzji i sobie pogrywała mną, co z tego że po pierwszym naszym spotkaniu nie umiała się zebrać emocjonalnie na drugi dzień to przecież w końcu tylko dlatego, że nie spotyka się z ciekawymi ludźmi na codzień, kolejne spotkania to już równia pochyła i kwestie, "nie wiedziałam jak wiele może mieć wpływu nastawienie" ). Gdyby była uczciwa wtedy pozostałoby koleżeństwo a tak już na zawsze straciła całe zaufanie jakim ją obdarzyłem. Także najważniejsze w relacjach damsko-męskich postawić jasno o co chodzi, jak się samemu siebie nie rozumie, to nie mieszać w te problemy innych. Ale do tego obie strony muszą być uczciwe. Na szczęście jedyny co w niej pokochałem to to jakim była człowiekiem, a skoro to wszystko było udawane to co kochałem nie istnieje :) Więc jakoś to się rozeszło po kościach i wolę poszukać kogoś innego kto jest taki naprawdę. To taka dygresja, sory, że przemyciłem tu sporoo sobie. Choć częsciowo jest to na temat.
  9. Myślę, że tak naprawdę nie masz się czym specjalnie przejmować, są różne typy osobowości, ty wyglądasz na introwertyka. W sumie jestem podobny, nie powiedziałbym, że miałem kiedyś depresję, jednak doprowadziłem się do stanu, że mało emocji do mnie dociera, teraz się ich uczę bo to też jest ludzkie ale nie masz się tym co przejmować. Masz dobre zainteresowania, programowanie/overclocking/gry. Ja w twoim wieku głównie na grach poprzestawałem, jednak skoro np. programowanie sprawia ci przyjemnosć idź w tym kierunku. Zabierz się za siebie, a odniesiesz sukces. Idź w tym kierunku. Jak będziesz dobry i pójdziesz później na informatykę to jak się uprzeć juz na pierwszym roku możesz znaleźć jakieś praktyki, które pozwolą ci na wyniesienie się z domu i zamieszkanie z kolegami ze studiów. Masz pecha że się urodziłeś w takiej a nie innej rodzinie ale tego się nie wybiera, możesz jednak im udowodnić w przyszłości że osiągniesz wiele. Niestety często inteligentni ludzie są leniwi a i trudno im się odnaleźć (są nierozumiani), jednak jak trafisz na podobnych sobie nie ma tego problemu. Ja też uważam się za nudną osobę, ale to tylko takie negatywne myślenie, bo jakoś inni wcale nie są ciekawsi. Na pewno nie czuję się gorszy przez to, a teraz po studiach jest ok, w parcy natomiast wszyscy są na wysokim poziomie i z każdym jest o czym pogadać. Dodatkowo mam sporo czasu i możliwości na rozwijanie innych zainteresowań. Jeżeli kobieta jest ci potrzebna do szczęścia to doradzam jakieś liceum nie technikum, profil nie jest ważny byle byś się skupiał na matematyce/informatyce może fizyce reszte wystarczy że zdasz choćby na 2, bo to będzie ostatnie miejsce w kórym będziesz mógł znaleźć ciekawą dziewczyne, później na takich kierunkach ciężko i trzeba szukać poza wydziałem. Jakbym miał coś doradzać, to staraj się ograniczać kłamanie, opowiadanie bajek. Nie ma sensu jezeli ktoś cie polubi za to jak o sobie mówisz opowiadając bajki, będziesz miał bliskie ci osoby, jezeli będą cię akceptować takim jakim jesteś naprawdę bo nie można cały czas kłamać. Jak to mówią niewiedza jest błogosławieństwem, ale jeżeli już się urodziłeś inteligentną osobą to tego nie zmienisz, jedynie nie daj sobie wmówić że jesteś gorszy. Jak się nie poddasz możesz mieć naprawdę wspaniałe zycie.
  10. Jak zauważyłaś masz prawidłową wagę i napewno jesteś piękna taka jesteś, jeżeli naprawdę coś ci się w sobie nie podoba to nie jedzenie nie jest odpowiedzią. Jeżeli chcesz się sobie podobać, uwierz w to że zdrowe jedzenie w zalecanych ilościach tylko może ci pomóc osiągnąć satysfakcję. Bo tu chodzi o ruch. To on, odpowiednie ćwiczenia dają w efekcie piękną sylwetkę, wtedy nawet odrobina nadmiaru tkanki tłuszczowej będzie piekna, bo bedziesz bardziej kobieca i atrakcyjna. Nigdy przenigdy nie można podchodzić do odchudzania na zasadzie, nie będę jeść. Żeby się sobie podobać trzeba jeść normalnie albo nawet trochę więcej i się ruszać, wtedy hormony uwalniane z powodu aktywności fizycznej poprawiają samopoczucie. Teraz już zapewne jesteś na etapie na którym powinnaś jak najszybciej udać się do psychologa, to już jest poważny problem, którego tak naprawdę dobrze sam nie rozumiem. Jednak na przyszłość jak już wyjdziesz z tego to pamiętaj, ze zmiany w sobie można wprowadzać jedynie kosztem wiekszej aktywności fizycznej(też z umiarem), nigdy ograniczaniem jedzenia. MAM NADZIEJE ŻE JAK NAJSZYBCIEJ PÓJDZIESZ DO PSYCHOLOGA. NIE ZWLEKAJ.
  11. A ja bym chciał mieć pięknego, czarnego, złowieszczego kota :P niech się przesądni ludzie boją :)
  12. ~anja1 Przyznaje to prawda że częściej on mnie wspierał niż ja jego nigdy nie mówił dużo o sobie umiał słuchać a ja go wykorzystywałam teraz mam chyba tego świadomość. To nie tak że mi się nie podoba fizycznie jest bardzo przystojny inteligentny, wiele razy dziwiłam się dlaczego sobie kogoś nie znajdzie Hah to bym zapytał jakie ma wady w tym przypadku :P Przepraszam nie mogłem się powstrzymać.
  13. ~przeczytałam Pawle, a gdyby ta Twoja przyjaciółka za którą poszedłbyś w ogień powiedziała że chciałaby abyś był jej chłopakiem? To było dobre :) chyba każdy się domyśla odpowiedzi. (sam zauważył, ze woli mieć przyjaciółkę niż nie mieć jej wcale... to zabrzmiało tak jakby nie miał wyboru ) Ja bym zapytał Pawle czy masz prócz przyjaciółki jakąś dziewczynę, bo jeżeli nie to sam się oszukujesz.
  14. Ja bym zapytał czym jest miłość. Mam wrażenie, że często dla facetów jest nią przywiązanie do kogoś i pragnienie wszystkiego najlepszego dla drugiej osoby ( mało który kocha, raczej głównie pożądają). Natomiast w przypadku kobiet coraz częściej mam wrażenie, że facet musi koniecznie pociągać seksualnie. "Motyle" itp. Jednak mam wrażenie, że pociąg u kobiet wynika często z jednoznacznych gestów ze strony faceta, które rozbudzają zmysły, to jak na nią patrzy, jak na kogoś najwspanialszego i komplementuje ją w sposób szczery. Jeżeli natomiast facet godzi się na przyjaźń to takich gestów zdecydowanie nie wykonuje i nie robi niczego czym mógłby rozkochać w sobie drugą stronę. Jednak wydaje mi się, że to nie znaczy, że tego nie potrafi. Jak sama zauważyłaś czujesz większy smutek ze straty jego niż byłego faceta. Czyli jest tak naprawdę dla ciebie bardzo ważny i bliski. Ty dla niego nawet jeszcze ważniejsza. Własnie z przyjaźni powstają najbardziej udane małżeństwa, bo dwie osoby świetnie się ze sobą czuły bez seksu i bliskości a gdyby to się pojawiło mogło by być tylko znacznie lepiej, więc gdy zauroczenie minie po tych 3-5 latach dwóje osób wciąż chce ze sobą być i są szczęśliwe. To zawsze jest przykre, bo przez początkowe podejście przyjacielskie dwie bratnie dusze już nigdy nie będą mogły być ze sobą. Teraz niestety już pozamiatane, bo nie chcesz z nim spróbować na innej płaszczyźnie (zapewne nie starał się poznać innych dziewczyn przez lata znajomości z tobą ) więc jedyne co możesz zrobić jak zauważyła przedmówczyni dać mu spokój i tak to trochę późno bo zapewne czuł do ciebie coś już od dłuższego czasu. Wreszcie będzie mógł znaleźć kogoś dla siebie i kiedyś będzie szczęśliwy. A co do przyjaźni damsko-męskiej nie jest w normalnych warunkach możliwa. Chyba tylko jeżeli zna się z kimś od przedszkola, gdy jeszcze się nie myślało w tych kategoriach i poznało się na tyle osobę, że się wie, iż nie dalibyście ze sobą rady żyć 24/7 bo w końcu chodzi o szczęśliwe życie (ja mam taką przyjaciółkę chyba od 20 lat). Tak może być co najwyżej koleżeństwo. Najśmieszniejsze jest jednak to, że ty anja1, jeżeli znajdziesz sobie męża i za 12 lat np. nie daj Boże okaże się że to był marny wybór, rozwód itp. w tym wieku po wielu doświadczeniach będziesz rozpamiętywać, że z tam kiedyś był taki który był zawsze dla ciebie i z nim życie było by lepsze. Ale to taka dygresja, bo chyba prawie każda kobieta po 40-50 której życie dało w kość przez faceta czegoś takiego żałuje z tego co obserwuję, bo każda miała przy sobie kogoś takiego kogo wtedy nie dostrzegała.
  15. Tak z własnego doświadczenia wiem, że najważniejsze jest doświadczenie. Na trzecim roku studiów 75% studentów pracowało co najmniej na pół etatu, staże itp. Teraz prawie wszyscy mają pracę w zawodzie. Im wcześniej znajdzie się prace w swoim kierunku, choćby praktyki czy nisko płatne staże tym lepiej. Później jak się skończą studia i dopiero zaczyna się czegoś szukać łatwo popaść w depresję bo to i pół roku może trwać. Tym jaką uczelnie się skończy nie przejmowałbym się wcale. Teraz to tylko papierek który trzeba mieć ale sam w sobie niewiele wnosi, bo każdy jakiś ma. Tak jak powiedziała przedmówczyni tym czym zainteresujesz pracodawcę to to czym się wykazywałaś ponad przeciętność. Pytanie też jaki kierunek studiujesz, czy daje on rzeczywistą szansę na prace w zawodzie.
  16. Może zupełnie nowe towarzystwo było by lekarstwem, spróbuj czegoś nowego, może jakiś kurs językowy, poznasz tam wielu nowych ludzi i może znajdziesz nowe wartościowe towarzystwo, a dodatkowo będzie to z pożytkiem dla ciebie. Lub może jakieś inne zainteresowanie które masz, mógłbyś kultywować w jakimś zrzeszeniu. Mówienie wszystkiego co czujesz nie jest zbyt dobre. Takie rzeczy tylko z najbliższymi więc, skoro teraz nie ma w pobliżu nikogo tak bliskiego i lepiej ze się tak nie uzewnętrzniasz. To mogło by być niebezpieczne. Niewłaściwe osoby mogą takie coś wykorzystywać w złych celach.
  17. Każdemu, kto lubi sarkazm i niezły humor z szukaniem celu - kino drogi - zawsze polecam: Interstate 60: Episodes of the Road (2002). Dobra obsada i ciekawe historyjki. Kto lubi s-f w kosmosie serial Firefly o przemytniku. A z oryginalnych, cięższych filmów Memento, The Man from Earth(dramat), Iluzjonista. Z takich bardziej przystępnych i ciekawych pomysłów na film, to poleciłbym Plan doskonały, Prawo zemsty. Wszystkie wspomniane filmy mają już sporo lat i zapewne można je obejrzeć na youtube. Kultowe filmy mógłbym wymieniać długo ale je na pewno wszyscy widzieli.
  18. Miguel1388

    Wymarzone podróże

    Szkocja, Nowa Zelandia, Bali, to na daleką przyszłość, a tak uwielbiam podróżować i na razie zwiedzam Europę, jak szczęście dopisze to w tym roku marzy mi się zwiedzić Włochy i Szwajcarię lub Grecję (odwiedzić kumpla w Atenach). Szkoda tylko, że nie mam wśród bliskich znajomych nikogo kto by się fascynował podróżami jak ja więc trafiam na przypadkowych ludzi :) .
  19. Miguel1388

    Anime i manga

    Hellsing, Full Metal Alchemist (to w młodości ), teraz z nudów i braku seriali spróbowałem Bleach i nawet fajne choć chyba już za stary na to jestem :), ogólnie fajne pomysły na kreację świata, ale target bardziej młodzieżowy.
  20. Też powiem tak, nie obraź się, ale czy w waszym związku ze strony twojego partnera chodzi o cokolwiek innego niż zaspokojenie seksualne. Bo to jak przedstawiasz całą sytuację brzmi jakbyś tylko taką funkcję spełniała. Jakbyś jadąc do niego jechała tam tylko w jednym celu. Dlatego bym zapytał, czy ten związek ma jakieś inne dobre strony, czy w ogóle jesteś mu potrzebna do czegokolwiek innego? Jeżeli nie to może warto się zastanowić jaki to wszystko ma sens. Sam fakt nalegania od początku związku na jak najszybsze współżycie wydaje się mówić o co chodzi. No chyba że wcześniej dłużej ze sobą chodziliście. Czy aby na pewno jesteś dla niego kimś więcej...
  21. Odpowiedź jest prosta, gdzie nie ma miłości a jest jedynie pociąg seksualny przez wielu jako miłość postrzegany, tam szuka się tylko własnej przyjemności. Ludzie to w większości egoiści(tak naprawdę każdy jest mniejszym lub większym egoistą). Miłość jest przeciwieństwem egoizmu. Bo w miłości szuka się dobra tej drugiej osoby. Słowo kocham nic nie znaczy jeżeli nie jest poparte czynami, stawiania potrzeb drugiej strony ponad własnymi, ale o taką miłość trudno i najczęściej takie wzorce ma tylko jedna strona a druga to wykorzystuje. Ale odchodząc od filozoficznego podejścia. Takie sytuacje jakie opisujesz wynikają pewnie też z wychowania, bo raczej w dawnych czasach, kobieta(żona) była bardziej przedmiotowo traktowana. Nie miała niczego do gadania. Chłopak miłości do kobiety uczy się obserwując to jak Ojciec traktuje matkę, jeżeli matka jest stłamszona i robi to co mąż każe, to w przyszłości i ten dzieciak wchodząc w związek będzie się starał przejmować kontrolę w każdej dziedzinie i nie będzie przyjmować sprzeciwu. Warto patrzeć na to jak wygląda sytuacja w rodzinie wybranej osoby.
  22. Zacznę od tyłu, jest coś takiego jak przyjaźń damsko-męska, tyle że mało kiedy jest tak, że obie strony uważają iż gdyby byli bliżej była by tragedia. Ale chyba takie przyjaźnie są możliwe tylko wtedy jeżeli trwają od przedszkola (ja mam tak z jedną). W innym przypadku, jak z nowo poznaną osobą facetowi się dobrze rozmawia, a dziewczyna będzie wysyłać choćby nieświadomie znaki, że chce coś więcej to się taki facet nakręci. Ostatnio też musiałem zerwać znajomość z pewną dziewczyną z dnia na dzień, bo zbyt mi na niej zaczęło zależeć, twoja sytuacja jest podobna do mojej tyle, że ty mu powiedziałaś że tobie też zależy a ona, że sama się oszukiwała(uwiązana emocjonalnie do wyobrażenia). Tylko gdyby się nie oszukiwała nie oszukiwała by mnie przez co niczego prócz przyjaźni bym nie chciał i bylibyśmy przyjaciółmi bo wiemy o sobie prawie wszystko a tak trzeba było definitywnie zakończyć znajomość.
  23. franca Nie zgodzę się z tym, że reinkarnacja pochodzi od hinduizmu, bo wiara w nią istniała od tysięcy lat w różnych zakątkach ziemi, nie tylko w Indiach(jak np Mezopotamia, starożytny Egipt czy Grecja). Także nie sądzę, aby było to wytworem jakiejś konkretnej społeczności, kultury, narodu czy systemu wierzeń. Pewnie masz rację (musiałbym przestudiować ten temat, jak podeślesz mi o tym artykuł poczytam), jednak nasza dzisiejsza wiedza na jej temat pochodzi w 95% od tego co przychodzi do nas ze wschodu. Jakie jest prawdziwe pochodzenie to jedno a to co się nam mówi i skąd ta wiedza pochodzi to drugie. Przede wszystkim ci co zachwalają te systemy bardzo silnie zabiegają o to by o pewnych rzeczach nie mówić i pokazywać tylko jakie to wszystko piękne. Później ludziom odbija np., wystarczy wpisać w youtube "Steven Seagal claims he`s "God" ", ogólnie jest tak, że po drugiej wojnie światowej, przewidziano/ zadziałano tak by społeczeństwo zmierzało w kierunku ateizmu/agnostycyzmu i tak się dzieje, jednak to jest tylko proces pośredni, bo człowiekowi cały czas czegoś brakuje jeżeli w nic nie wierzy. Nie zaprzeczysz, że ludzie w dzisiejszych czasach ci nie wierzący(jak i wierzący) tak naprawdę wierzą w pierdoły, taroty, zodiaki, przesądy itp. To też jest jakaś wiara która zaprzecza byciu ateistą. Bardzo mi się podobało, jak koleżanka agnostyczka stwierdziła, ja nie wierzę, może jest jakaś większa siła nie ma na to dowodów za ani przeciw, po czym dodała ale duchów w życiu nie spróbowała bym wywoływać bo się boję, gdzie logika? Nawet tutaj rozmowa o reinkarnacji to po prostu pretekst do zapełnienia pustki w sferze wiary. franca No pewnie, że nie można. To tak jakby podać różne przykłady zła wyrządzonego przez przedstawicieli chrześcijaństwa, i mówić, że z tego wynika, że nie było zmartwychwstania Jezusa. Nie powiedziałaś tu niczego co sam bym nie powiedział. Zauważ jednak jedną rzecz, za zło w chrześcijaństwie odpowiedzialni są ludzie a nie wiara, bo żadnych czynów z przeszłości nie można wytłumaczyć tym co nauczał Jezus. Natomiast hinduizm sam z założenia wręcz nagradza takie praktyki. To nie jest religia pokoju z założenia, Kult Kali (śmierci) itp. Teraz sporo odbiegłem od tematu mam nadzieję że nikogo nie uraziłem
  24. Co tu dużo mówić. To co cie spotka ze strony twojego faceta nie zależy już w tym momencie od ciebie, wybrałaś tą a nie inną osobę. Pewnym jest, że jeżeli będziesz robiła o to awantury, a on będzie w porządku to taka postawa może przynieść przeciwny skutek. Takzwane samospełniające się przepowiednie. Dodatkowo taką postawą pokazujesz mu że go nie rozumiesz a jeżeli ta koleżanka czegoś od niego chce to tą sytuację wykorzysta i będzie mu dawała do zrozumienia że jesteś tą gorszą. Naprawdę najlepsze co można robić w takiej sytuacji to udowodnić, że ty jesteś dla niego tą najlepszą kobietą a nie robić wyrzuty. Bo uzyskasz przeciwny efekt. Prawda jest taka, jeżeli twój facet cię kocha to będzie z Tobą nieważne czy gada z innymi czy nie. Jeżeli nie to działając teraz conajwyżej odwleczesz coś nieuniknionego i kiedyś będziesz w gorszej sytuacji, bo teraz jesteś młoda i w najgorszym przypadku ułożysz sobie jeszcze życie, a np. za 10 lat? Jeżeli facet ma w naturze zdradę to i tak kiedyś zdradzi a jeżeli nie to po co się przejmować i mieć problemy w dobrym udanym związku. Jak sie ma kogoś to kontakty z drugą płcią powinno się znacznie oraniczyć, jednak nie byłbym z osobą która zabroniła by mi ise widzieć z najbliższą koleżanką, jednak wlaściwe się wydaje by się widywać z nią jedynie w towarzystwie swojej ukochanej by nie było niedomówień . Bo gdy się kogoś kocha tez powinno się dbać o spokój psychiczny tej osoby. Co do tych telefonów po pracy ewentualnie jak jesteś ciekawa mogłabyś się zainteresować tym, czy takie telefony są koniecznością w pracy w tej firmie. Opis reakcji twojego faceta może być nieadekwatny do rzeczywistości, jednak jeżeli jest to głupie tłumaczenia, wyśmiewania rzeczywiście mogą dawać pewne podejrzenia.
  25. Reinkarnacja raczej pojawia się ze strony hinduizmu. Który jest taki wspaniały i tyle mówi się o jakiś pozytywnych aspektach. Jednak warto przyjżeć się jak naprawdę wygląda reinkarnacja w przekonaniu tych od których to podejście pochodzi. Warto sobie o tym posłuchać jak jest naprawdę. Kasty, z których ci należący do najwyższej uważają się za Bogów, którym wsyztsko wolno (mogą zrobić co zechcą z każdą osobą z niższej kasty), a tych których uznaje się za pierwsze wcielenie po byciu zwierzęciem nie szanuje się wcale, oficjalnie nie są uznawani za ludzi i najlepszym uczynkiem dla nich jest doprowadzenie ich do jak najszybszej śmieci np. przez zagłodzenie itp. Wystarczy posłuchać audycji z relacji osób zachodu, którzy przebywali i poznawali realia życia w krajach hinduistycznych a wtedy naprawdę oczy się otwierają. Co prawda na samej podstawie degradacji podejścia do reinkarnacji w miejscach skąd pochodzi nie można określić czy istnieje czy nie, jednak jeżeli ktoś uważa się za katolika bez problemu w piśmie świętym może znaleźć pełno odniesień, że czegoś takiego jak reinkarnacja nie ma. Co do samobójstwa w tej kwestii wszystkie religie są zgodne. Nie ma większej tragedii niż samobójstwo, które nie rozwiązuje problemów tylko tworzy jeszcze większe kłopoty. Natomiast sama myśl że życie jest straszne jest dość powszechne, już dawno temu ktoś się zastanawiał czy ten świat to nie piekło lub czyściec patrząc od strony Katolickiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...