Skocz do zawartości
Forum

Eminem98x

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eminem98x

  1. No właśnie xD To po co mam iść do lekarza rodzinnego ?
  2. A Pani Ewo , uważam że nasze obwiązki są takie by zdrowo rosnąć by później być po prostu człowiekiem który przyjmie te obowiązki . A mniej więcej jak Pani jeszcze nie dawała tych zakazów to ile spędzała Pani córka na komputerze ? Pozdrawiam .
  3. Pani Ewo , trzeba tak od razu . Po prostu trzeba przetrwać ten czas . To normalne że się buntuje jak najbardziej . Nie wiem , ale na pierwszy rzut oka Pani zrobiła taki dramat z tego wszystkiego . Ja akurat jestem nastolatkiem takim że sama muszę sobie wyznaczać granicę . Co do elektroniki , spędzam dużo czasu na komputerze by po prostu tworzyć bity , pisać i czytać . Więc akurat to zamieniłam na pasję i chcę zostać informatykiem . Mam pytanie , a może Pani córka lubi robić zdjęcia ? Pisać czy cokolwiek ? A wysłuchała Pani chociaż zdania córki ? Pozdrawiam .
  4. franca Eminem, nie przesadzasz? Przecież to, że ktoś inaczej patrzy na wychowanie nastolatków niż Ty nie oznacza jeszcze, że uważa ich za idiotów. Też uważam, że zasady i konsekwencja są bardzo ważne przy zajmowaniu się dziećmi, czy to źle? Zgadzam się z Tobą, że o to powinno się zadbać na dużo wcześniejszym etapie rozwoju dziecka, ale temu akurat nikt nie przeczy/ wręcz przeciwnie/ Natomiast jeśli chodzi o mój poprzedni post tutaj, to na razie podtrzymuję to, co w nim napisałam. Nie nie o to mi chodziło xD Ale zabranianie dosłownie wszystkiego też jest bez sensu . Bo znam ten tok myślenia że w końcu sam po to sięgnie gdy będzie miał jakąś możliwość . .
  5. Nie wiem , ja się boję pobierania krwi za bardzo xd Nie wiem co mam robić . A jak lekarz rodzinny ma niby sprawdzić z jakich innych przyczyn ? :D :o
  6. InnyInna Witaj ~Ewa1969. Czytając ten wątek od samego początku nurtowało mnie pytanie, czy Wasza córka była kiedykolwiek karana? Napisałaś w którymś momencie, ze nie. Być może jeszcze za mało przeżyłem, ale nie jestem w stanie wyobrazić sobie dziecka, którego nie trzeba by było w jakiś sposób ukarać, ograniczając dostęp do czegoś tam na przykład. Jeżeli dochodzi do tak sielankowej sytuacji to wydaje mi się, że Wy jako rodzice zamiast wytyczać granice dla swojego dziecka zawsze dopasowywaliście te granice do jego potrzeb. Oczywiście takie działanie przynosiło skutek bo córka była wynagradzana za swoje wzorowe postępowanie. No, ale życie takie słodkie nie jest i sami o tym dobrze wiecie. W takim życiu trzeba nauczyć dziecko radzić sobie ze stresem bo przecież nie będzie ciągle dostawać od innych to czego chce, na przykład. Takie dziecko musi umieć wybierać między jakimiś wartościami a tymi narzucanymi prze rówieśników w szkole. Takie dziecko musi wiedzieć w jak dużym świecie może się poruszać, jakie otoczenie jest dla niego bezpieczne. Nikt nigdy nie dowie się jak gorący jest ogień jeśli go nigdy nie dotknie, prawda? W ten sposób człowiek wie, że coś jest dla niego niebezpieczne , niewłaściwe bo przynosi przykre konsekwencje. Tak samo jest z zachowaniem dziecka. Jeżeli dziecko robi, mówi coś niewłaściwego powinno zostać w jakiś sposób ukarane. Oczywiście wyłączjać przemoc fizyczną czy psychiczną. Wystarczy stanowczość. Z pewnością wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale człowiek jest właśnie istotą, która takich granic potrzebuje. W przypadku dziecka będzie to system nakazów i zakazów stosowany konsekwentnie prze rodziców. W przypadku dorosłych osób jest to na przykład związek, praca, środowisko. Zgadzam się z porzednikami, że Twoja córka potrzebuje miłości. Nie mniej jednak potrzebuje konkretnych i logicznych zasad, jakie będą obowiązywać w życiu. Nie można pozwalać na to, żeby dziecko zachowywało się w taki sposób, na to, żeby spędzało przed komputerem tyle czasu ile mu się podoba, żeby sypiało z telefonem, żeby wracało do domu kiedy chce, żeby nie zdawało relacji z tego, co sie dzieje w szkole, żeby odzywało się w tak arogancki sposób. I nie dlatego, że rodzicom się tak chce, żeby było, ale dlatego, że nadmiar takich zachowań jest po prostu niezdrowy i czasami nawet niebezpieczny. O zaufaniu do córki w tej chwili nie można mówić, prawda? Myślę, że Wy jako rodzice powinniście się nauczyć stosować jakieś zasady w jej życiu i być konsekwentnym w stosowaniu tych zasad. Stanowcze ograniczenie dostępu do sieci i komputera nie zniszczy delikatnej osobowości nastolatki a wręcz przeciwnie. Karą może być także zabranie telefonu w przypadku, kiedy dziecko na przykład odnosi się arogancko do rodziców. Nie na zawsze, ale na jakiś czas. Karą może być także ograniczenie dostępu do telewizji. Karą może być zakaz wychodzenia z domu. Do tego jeszcze jedno pytanie. Czy Wasza córka ma jakieś obowiązki w domu? Pozdrawiam. Kolejny człowiek który uważa że nastolatek to idiota -_- Brawo , brawo . Tak najlepiej umieścić ją od razu w psychiatryku w izolatce . Tam na pewno nie będzie paliła , nie będzie piła , nie będzie siedziała na komputerze , nie będzie spała z telefonem , nie będzie późno wracała , będzie przeklinała tylko na swoją matkę za to i będzie git . Czy nikt nie umie się pogodzić z tym że nie zawsze idzie po jego myśli ? Dodam że nastolatki to nie są takie dzieci by ciągle dawać takie nakazy i zakazy . O tym można było myśleć wcześniej do 10 roku życia . Nigdy się nie odbuduje po całości tego co spaprało się w przeszłości ale można to jakoś podbudować zawsze teraz . Nastolatki są pół dziećmi pół dorosłymi , to bardzo trudny okres kiedy . Mówicie że my chcemy być jak dorośli a mieć obowiązki jak dzieci . A dorośli jakie nam stawiają warunki ? Żebyśmy się słuchali i byli podporządkowani , żebyśmy mieli wymagania zawsze takie same , żebyśmy mogli tyle co małe dzieci a zachowywali się jak dorośli ? Więc kto robi mętlik w głowie ? A nie stosowne słowa ? O jakich słowach jest tu mowa ? Przecież jest wolność słowa , dzieci mają prawo do własnego zdania . I te uzasadnienie skąd znamy przekleństwa ? Od dorosłych od otoczenia . Od tego nie da się uchronić to są przecież tylko słowa . Nie można aż tak kontrolować . Myślę że Ona jest zdrową nastolatką tylko ta Pani nie umie sobie właśnie z tym poradzić A teraz przypomnijcie sobie czy wy we wieku 14 , 15 lat byliście takimi aniołkami ? Że się nie próbowało żadnych rzeczy , nie przeklinało . Może byliście idealni ? W to nie wierze , ale jeżeli pracowaliście , nie mówiliście tego co czujecie , uczyliście się świetnie i wkuwaliście całe dnie to wam współczuje bo nie zasmakowaliście prawdziwej młodości . Jeżeli byliście tacy idealni , jeżeli było tak wiele grzecznych dzieci kiedyś , to dlaczego dalej jest otępiały naród ? Dlaczego nie umiecie sobie poradzić z własnymi dziećmi ? i Dlaczego na tym forum mało kto zabłysną jakąś nie krzywdzącą mądrością ?? Dzieckiem to też pojęcie względne , dziećmi jesteśmy nie raz przez całe życie ./ Z tego co wiem to dorosłość jest w tedy gdy jesteśmy opanowani , potrafimy naprawdę przyznać się do własnych błędów a przeszłość zostawić za sobą i potrafimy poradzić sobie z problemami współczesnymi . Pozdrawiam .
  7. ~unna Emi... Nie, rodzice nie mają obowiązku dawania wam pieniędzy. Powinni wam zabezpieczyć PODSTAWOWE potrzeby, a nie spełniać wasze zachcianki. Znam wiele młodych osób, które pracują i uczą się, nie oczekując niczego od rodziców. Twoja ocena sytuacji jest z punktu widzenia osoby, która sama niczego nie musi, bo rodzice jej dają. Też się buntujesz, a to dobry przykład na to, że jak ma się wszystko, to tego się nie szanuje. Ci młodzi, których znam, cenią sobie to, co udało im się osiągnąć. Ich szanuję, a ciebie, NIE. Słuchaj , cenie nie które rzeczy dane mi od rodziców a nie które nie , po prostu wyrzucam z siebie . Nie nie mam niczego pod nos podanego . Sama chciała bym pracować ale jakoś nie mam żadnych możliwości na to . A Kim Ty jesteś żeby mnie nie szanować ? Żeby mnie oceniać ? Kim ?? Znasz mnie ? Rozmawiałaś ze mną ? Wiesz co przeżyłam ? Nie . Dlaczego ktoś kogoś nie może szanować dlatego że po prostu jest ? A to co rodzice powinni nam dawać to właśnie miłość . Materialność to inna sprawa zupełnie i właśnie trzeba czasami się dostosować do tego jakie trudności stawia nam nowoczesny świat . Każdy ma wady i zalety i za to i za to powinno się go KOCHAĆ . Nikt nie jest idealny . Bunt to normalna sprawa , gdyby ta Pani inaczej postępowała i by chociaż jakby wiedziała co czuje jej dziecko , gdyby chociaż ją znała to by nie doszło do takiej sytuacji . Gdyby uczyła jej empatii już od dziecka też by takiego czegoś nie było . Po prostu ludzie sami sobie tworzą problemy a później wielce źli . Rozpalą sobie pożar a później chcą go zgasić kropelką wody . Nikt nie lubi słyszeć słowo NIE . Każdy chce by szło po jego myśli a to nie jest tak łatwo . Ta Pani może różnie pisać , mówić . Ale czy Wy żyjecie w tych czterych ścianach razem z tą rodziną ? Widzieliście oczami dziecka i oczami tej matki jak jest naprawdę ? NIE . Proszę sobie poczytać współczesną psychologię . Ps Dam przykład że to działa , np moja koleżanka która ma dobre relacje z matką nigdy nie sięgnie alkoholu ani papierosów ani nie siedzi za długo na komputerze , ma pasję dlaczego ? Bo ten świat nie jest jej straszny ponieważ ma to oparcie w matce . Nie musi uciekać od rzeczywistości. A większość moich znajomych których znam którzy chleją , palą i wiele innych gorszych rzeczy . Zawsze się żalą na złe relacje na nie zrozumienie . Też moja siostra ma dziecko które wobec Niej jest trochę nie znośne , nie słucha się , a nibowo się uspokaja po karze albo po krzyku . Ja np jak z Nią przebywam i taktuje ją na równi , jak człowieka , rozumiem moją 5 lewtnią siostrzenice , kocham ją . To Ona mi się tym odwdzięcza nawet czasami jak ma złe humorki wobec mnie to zaraz się uspokaja , a nie używam krzyku , ani kar . Po prostu jej tłumacze , bawie się z Nią , słucham to przechodza jej te humorki i mówi mi : Ja Cię kocham ! Ludzie to prawda . Pradziwa miłość wszystko przezwycięży . A unna tzn że nie szanujesz młodzieży tej która jest zagubiona ? Która najbardziej potrzebuje pomocy ? Która pokazuje to że ma problem i nie dusi tego aż tak w sobie . Paskudny idealizm , to po co w ogóle odzywasz się na takich forach ? Pozdrawiam .
  8. uanna - zapomniał wół jak cielęciem był . Stwierdzam że zostane wiecznym dzieckiem ponieważ dorośli (większość ) to sami hipokryci .
  9. ~unna Problem z nastolatkami jest taki, że oczekują, by IM DAĆ. Dać wolność, dać luz, dać pieniążki, dać na przyjemności i rozrywki - bo małolaty więcej potrzebują. A do tego okazywać bezgraniczną miłość, bo jak się kocha, to można wysłuchiwać obraźliwych uwag, można być pomiatanym, bo rodzice to już nie ludzie, którzy też czują , denerwują się i chcą mieć trochę spokoju. A nie dasz im, to będzie gorzej!- grożą... Nastolatki zawsze się buntują, to taki normalny okres, w którym odcina się pępowinę i zaczyna się żyć swoim życiem. Samodzielność jednak nie oznacza, że na wszystko mogą sobie pozwalać. Samodzielność, to także odpowiedzialność. Na zachodzie jest normalne, że młodzi sobie dorabiają na swoje przyjemności. U nas też jest to coraz częstsze, to uczy szacunku do pieniądza, do pracy rodziców. Oczywiście nie na wszystko , ale czy nie lepiej uczyć szacunku do własnej osoby niż do pieniędzy ? Czy my mamy szanować rodziców tylko za to że dają nam pieniądze ? Przecież samym ciężko jest zarobić w takich czasach a obowiązkiem rodziców jest dawanie nam pieniędzy do kiedy się uczymy . Uważam gdyby córka nie miała powodów to by się tak nie zaczęła zachowywać . Miłość to najważniejsze co trzeba dać .
  10. Proszę Pani im bardziej będzie Pani z tym naciskała tym bardziej będzie dla niego to śmieszne , nie wiarygodne . Nic na siłę . I proszę się nie obawiać , jeżeli on nie wierzy w Jezusa to Jezus wierzy w Niego . Pozdrawiam :)
  11. Jak dla mnie logiczne by było po prostu odejść . Bo niema żadnej bariery , nic przy nim Cię nie trzyma . To tylko Twoja podświadomość . Pozdrawiam .
  12. Kawa - Słyszałam teorię którą w kilku sprawach potwierdziła mi się że ludzie boją się bo tego chcą . A czy nie używano wobec Ciebie przemocy ? Pozdrawiam
  13. Radzę Panu nie oglądać się za nastolatkami bo to trochę pedofillią zajeżdża . Jeżeli Pan tak wybrzydza to jak Pan znajdzie sobie tą kobietę? To Pan wybiera życie w samotności . Dlaczego ? Co jest z Panem nie tak ? Pozdrawiam .
  14. A lubisz ten strach ? Co Ci daje ten strach ? Przyjemny jest ? Jeżeli nie to wynika że jesteś masochistką albo po prostu nie umiesz się bronić , syndrom ofiary . A jak było w twoim domu rodzinnym ?? Pozdrawiam .
  15. Kawa - Wiem bo sama jestem nastolatką , mam okropne kontakty z matką i z ojcem , miłością mnie nie darzą za to mam trochę wolności w tym co robię i dzięki nie zręcznym sytuacjom w dzieciństwie większości kojarzę . A poza tym to proste że sama porozmawia bo myślę że właśnie o to jej chodzi by mieć trochę spokoju albo po prostu zwrócić uwagę . Ponieważ milczenie jest największym bólem który ściska nie raz tak że zaczyna wydobywać się krzyk po przez normalną rozmowę . A Pani jeszcze radzę jak Pani córka będzie chciała już rozmawiać to jak Pani tak bardzo stawiała na psychologów to niech Pani stawi na siebie . Chodzi mi o to że psychologowie nie potępiają i nie oceniają . Po prostu wysłuchają . Wystarczy wysłuchać tak naprawdę i zrozumieć i w tedy będzie znacznie łatwiej . Pozdrawiam .
  16. Co dostałaś na półrocze z polskiego?" słyszę: "pójdziesz na zebranie to się dowiesz!" "Masz jakiś problem kochana mamusiu, to znajdz sobie eksperta" Naprawdę trudno kochać takie dziecko . - A jednak Pani świadomośc płata Pani figle . Kochać to kocha sie po prostu . Czy naprawdę Pani ją kocha ??
  17. A poza tym uważam że życie bez sieci w tych czasach jest nie możliwe . Ponieważ to sa czasy w których sieć to drugi świat Trzeba mieć jakieś granice ale myślę że im bardziej się ogranicza tym bardziej będzie się wyrywać . A może Pani za bardzo ją ogranicza ? A ile Pani Wie o swojej córce tak szeczerze ? Co lubi , jaką ma pasję ? Co Pani wie ?
  18. Martita.89 Wpływ mas mediów , oraz zepsutego otoczenia w którym się obraca - bierze przykład z nie odpowiednich wzorców i aby nie być gorsza podporządkowuje się temu krzywemu systemowi. A by przyprowadzić córkę z powrotem do pionu - powinnaś , za pyskowanie - całkowicie ograniczać dostęp do fb. Tłumaczyć , że pieniądze na drzewie nie rosną i skoro nie okazuje Wam szacunku - to w takim razie za co chce dostawać te prezenty? Krótko trzeba trzymać dziecko , które zaczyna pozwalać sobie na zbyt wiele - ponieważ nic dobrego z tego jak widzisz nie wynika , tylko jest coraz gorzej. Przede wszystkim trzeba nauczyć ją szacunku do rodziców . Częste rozmowy dydaktyczne z córką - które będą uświadamiać jej co jest właściwym wzorcem do naśladowania , a jakich granic odnośnie rodziców nie powinno przekraczać się - jeśli , to nie pomorze , warto zaczerpną porady specjalisty - jak dotrzeć do zbuntowanej nastolatki. Ale oprócz tego duże znaczenie ma - również wiek w , którym się znajduje . Sorry ale powiem inaczej . Jeżeli będzie taki brak wolności bunt u tej dziewczyny będzie jeszcze większy a to może doprowadzić do różnych tragedii . Takie sposoby jakie opisałaś to hipokryzja uważam ponieważ w ten sposób samemu się nie okaże tego szacunku . Te rady są chyba na tresurę ( nie obraź się ) idioty albo pieska . A my nastolatki nie jesteśmy idiotami ani zwierzątkami . Rozmowy jak już mówiłam nie zbyt nachalne . Myślę że po prostu trochę więcej miłości , zrozumienia i akceptacji swojego dziecka . Gdy da się to zrozumienie , miłość i akceptacje . Nie trzeba będzie trzymać na żadnej smyczy ponieważ nie będzie takiej potrzeby . Pozdrawiam .
  19. Ojej , sama mam 15 lat i muszę Pani powiedzieć że postępowanie Pani córki jest dosyć normalne . Dostęp do facebooka - Tak to normalka ponieważ większość nastolatków teraz użytkuje dniem i nocą na fecbooku by mieć nabierząco kontakt ze znajomymi i aby dodawać nowe zdjęcia , komentarze by być cool i byc popularnym ( czyli szuka tego docenienia ) Pieniądze - My nastolatki mamy więcej wydatków niż dzieci . W tedy chce się mieć fajne ubrania , komórki i żeby mieć pieniądze na jakieś drobne wydatki gdy gdzieś wyjdzie ze znajomymi . Jedzenie - Potrzebujemy więcej jedzenia albo zmieniają się poglądy na ten temat . Proszę Pani , konieczne są rozmowy ale nie takie nachalne i narzucające się typu : A zaliczyłaś dzisiaj w szkolę kartkówkę ?! A jak w szkolę ? A co robiłaś ? Bo to nie sprawi że Pani córka się otworzy . Myślę że jak Pani córka nie chce z Panią rozmawiać to po prostu nie rozmawiać bo prędzej czy później sama porozmawia . W takich bardziej łagodniejszych okolicznościach dobrze by było gdyby Pani porozmaiwała z córka o seksie , o używkach . Ale to tez nie tak nachalnie i od razu a czego nie można robić , tylko nawiązać do tego tematu w sposób taki że powiedzieć po prostu szczerze o tym co może się stać i że Pani by nie chciała tego aby tak postępowała . Pani niech po prostu powie swojej córce i udowodni że Pani ją kocha a to przede wszystkim trzeba zaakceptować jej zmiany . . Chyba że Pani jej nie kocha ? I Pani chcę by wszystko szło tylko po Pani myśli ? Żeby było łatwiutko ? Taki egoizm a jak ma się taką ważną osobę jak dziecko to egoizm , wygoda nie może mieć miejsca . To Pani musi ją wychować czyli w miłości a nie Ona sama bo się zagubi . A i nie radziła bym ciągać jej po psychologach , to bez sensu , bo to Pani z córką ma problem i jak tak jest to Pani powinna iść sama do psychologa . Pozdrawiam
  20. Jakby można to powiedzieć , spróbuj tak trochę zastąpić jej te ''Przyjaciółki'' . Pozdrawiam .
  21. Myślę żebyście spędzali ze sobą jak najwięcej czasu np : Kino , basen , spacery , obiady . Daj jej teraz też jak najwięcej miłości emocjonalnej . Wyróżnij ją że po prostu te jej ''przyjaciółki'' nie pasują do Niej , że pewnie jak tak postąpiły nie były zbyt szczere gdy Ona odwróciła się na chwilę . Co do wypowiadających się z góry te różne ''wyroki'' i takie różne głupoty to niestety podważę im zdanie . Zwierzanie się to raz , przecież można zmienić zdanie to dwa. Skoro były zazdrosne o Niego to muszą mieć kompleksy które musiały gdzieś rozładować . Nie ma co obwiniać , te forum ma pomagać a nie obwiniać , osądzać i oceniać ( z tego co wiem ) A Twojej dziewczynie powiedziała bym : ''Skoro przyjaciółki nie chcą Cię znać , prawdopodobnie nigdy Cię nie znały i nigdy nie były przyjaciółkami . To były po prostu osoby przelotne . Powiedziała bym też że skoro ludzie chcą od nas odejść to po prostu trzeba puścić ich wolno bo prawdopodobnie wypełnili już rolę w naszym życiu . Pozdrawiam .
  22. Witam , do jakiego lekarza mogę iść z bezsennością ? Mojej mamie jak o tym mówię to żebym poszła do zwykłej przychodni ale ja się boję iść bo pewnie będą mi krew pobierać . Czy muszę koniecznie iść pierw do lekarza rodzinnego i czy konieczne będzie pobieranie krwi ? (NIGDY NIE MIAŁAM !!) Czy może z bezsennością idzie się do psychiatry , psychologa .... ?? Pozdrawiam .
  23. Nie nie o to chodzi , miło jest czasami się przytulić do kogoś . A uczyć się nie potrafię już od dziecka , a uczyć się nie lubuję Nie mogę wejść w stan skupienia . Raczej tak jakoś się odcinam , Wpadłam na słowo którym mogę okreslić swój stan , swój świat . Blokada . Tak czuję blokadę . Pozdrawiam .
  24. Dziękuję Panu za to rymowankę xD Rozbawił mnie niczym kabaret xD xD Nie nie chce iść na walkę xD Ale gdy ktoś podchodzi do mnie takim sposobem to już nie mogę xD Ależ nie dobijają mnie odgłosy przemocy ze czterech stron świata . Tylko to jak mnie on napada i błaga żebym też się w tym babrała jak świnia . Widzę że Pan też mnie nie rozkminia . Nie mówię że aż tak tego świata nie lubię tylko się gubię Podałam Panu moje dwa światy na raty ale ludzie dzielą je na puzzle . Czasami nie świadomie potrafię uciec . Wiem że takie jest życie , tak słuchaj co mówią rodzice gdy z ich ust pada : Nienawidzę !... Moje uczucia chowam w pod ziemną kaplicę Tak ciemno że aż nie widzę . Nikt nie słyszy jak krzyczę A jak usłyszy zapina mnie w niewolnicze smycze Ten świat jest jak gierki . Trzeba wszystko dobierać a ja nie chce bo moje ręce się trzęsą jak cholera . Moje serce nie chciane bo jestem szczera Dziękuję ale znowu pudło . Bo mi jest trochę trudno nie wiem jak dalej mam iść jak dalej żyć Bo dalej tkwie w tym , ugrzęzłam niczym w błocie Dlatego swoimi myślami gdzie indziej chodze Czekam aż się odrodzę od nowa . Ale nie umiem oni muszą mnie hamować . To jest tak że każdy się ze mnie śmieje jakbym była właśnie kabaretem . Wcześniej nie przejmowałam się śmiechem do póki nie zauważyłam że się ze mnie nabija . Z jednej strony chce się przystosować Ale nie umiem ze swojego świata wystartować i już do niego nie wracać jakbym była bumerangiem Chcę nacisnąć klamkę od drzwi mocno popchać Ale nie mam sił na później by ten świat pokonać I dalej tak stoję bo się boje /. Ale dziękuje , to co Pan mówi szanuje Przepraszam że osądzę Pana wersety Oczywiście nie zabrakło płenty Ale tak szczerze to Pan chyba pisze wiersze bo wersy nie najlepsze . Może nie od rzeczy pieprze Ale nie ucieknę teraz od swej opinii . Pan ma zarąbiste czechowskie rymy xd xd Pozdrawiam .
  25. pietuch Musisz wiedziec, ze siwt nie jest tak kolorowy jak bysmy tego pragneli. Czestozadarza sie, ze naturalnym systemem obronnym organizmu, ktory zapobiega popadnieciu w depresje, jest wlasnie ucieczka w swiat fantazji. Czlowiek wtedy zaczyna duzo sobie wyobrazac, przy okazji niestety izolujac sie coraz bardziej od swiata zewnetrznego. Piszesz, ze czesto jak cos mowisz to nikt Cie nie rozumie... Podaj jakis konkretny przyklad wypowiedzi, a ja biorac pod uwage Twoj wiek, oraz plec, postaram sie jak najtrafniej ocenic stan rzeczy, i podpowiedziec ewentualne kroki w celu polepszenia obecnej sytuacji. Gdzie dostrzegasz sprzecznosci miedzy naszym, a Twoim swiatem? Na ta chwile stwierdzam u Ciebie normalny etap rozwoju. Odpisz na pytania, a ja postaram sie pomoc. Pozdrawiam Witam . Czasami nie rozumują moich zdań ich składni . Na lekcji ostatnio matematyki zaistniała dosyć taka sytuacja nie zbyt przyjemna dla mojej osoby Pani się pytała o koło pełne , powiedziałam że kółko od chomika ponieważ nie wszystkie kółka od chomika są puste w środku , to wszyscy zaczęli się śmiać . Potem powiedziałam że źrenica w oku , nauczycielka dała mi nie zbyt uprzejmy komunikat o zamilczeniu . W ogóle często ktoś do mnie coś mówi , mówi . Ja słucham i on nagle zaczyna się śmiać , ja się pytam o co chodzi? A on , no przecież żartowałem !!! Moje koleżanki potrafią się śmiać ze mnie gdy wyrażę swoją opinie na jakiś temat i zaraz się śmieją i wymawiają takie zdania jak '' Przestań nam ryć banie !! Weź się lecz '' Co raz bardziej nie lubie zachowań ludzi wobec mnie , znowu się boję że będę ofiarą po raz 3 . A dla społeczeństwa po raz drugi bo dokuczali mi od zerówki do 6 klasy . Czasami po prostu siedzę na lekcji i zamyślam się albo gdzieś idę z koleżanką to zaraz padają pytania typu : A co Ci jest ? Brałaś coś ?? Nie akceptują tego że jestem wegetarianką , jestem przeciwna przemocy , nie słucham tego co oni , mam same pały z wielu przedmiotów bo się zamyślam a poza tym twierdzę że nie raz uczą samych bzdur . W moim świecie niema nietolerancji , poza tym jestem sama , w swoim świecie można dłużej się pozastanawiać i głębiej dostrzec obrazy rzeczywistości których normalnie się nie dostrzega . Nie lubię tego że ktoś ciągle mi każe , że ktoś ciągle wyzywa . Nie rozumieją mnie pod tym punktem że jak mam jakiegoś partnera to chcę go tylko na jakiś czas czyli na parę miesięcy a nie dłużej . Często rozmyślam nad waszym światem , owszem . Ale jak wracam tutaj to ciągle się gubię . Ludzie to naprawdę dziwne istoty czyli ja dla nich jestem dziwna . To bardzo skomplikowane . Nie przepadam za kpinami wobec innych osób też . Moi rodzice mają zero ze mną komunkacji a nawet nie chcę się z Nimi komunikować . Ostatnio powiedziałam coś w przenośni ale nie chcę tego mówić bo to głupie i człowiek się na mnie obraził , zamilczał. Nie odebrał tego jak ja chciałam po prostu to wyrazić metaforą bo nie widziałam innej drogi by wyrazić to jeszcze mocniej ponieważ nie umiem . Zrozumiał to w negatywny sposób . Często używam przenośni bo przenośnia też jest moim światem . Ludzie nie rozumieją tego , nawet nie dają mi nie raz szansy się wytłumaczyć jakoś bo twierdzą że ''winny się tłumaczy '' Ciągle te nisko poziomowe przygadanki a poza tym ludzie często wnioskują ocenę po stereotypach , wiarę dają w przesądy niczym egzystencje ze średniowiecza . Gdy gram w karty śmieją się z tego że ja nie jestem zła że przegrałam a jak wygram mówią że szczęście głupka . Śmieją się że nie umiem tasować kart jak oni , że jem widelcem makaron a mi po prostu wygodnie i że trzymam źle sztuczce . No ludzie strzelają do mnie pociskami a o byle jaką błahostkę . Moja przyjaciółka też czasami mnie nie rozumie . Moja wychowawczyni na wdż często jak rozmwiamy i ja się wypowiadam mówi : No rozumiem , rozumiem . Szanuje Twoją inność ale daj głos innym .. Po ostatniej lekcji i po wczoraj jak siedziałam z koleżankami mam dość . Posklejałam wiele faktów , przeanalizowałam w głowie wydarzenia i już nie wiem kto co jest dziwny . Mój świat , wasz świat i już sama nie wiem jak to złożyć . Pozdrawiam .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...