Skocz do zawartości
Forum

Jack1307

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jack1307

  1. Dziendobry słoneczko czytam twoje posty cały czas.napoczatku pamietam jak pisałas ze chodziłas do kina do przyjaciółek na imprezy musze przyznać ze ci zazdrościłem ja tak nie potrafiłem siedziałem w domu i zastanawiałem sie nad sensem mojego dalszego życia i myslalem jaka ty jestes silna.czy ja tez bede tak umiał i jeszcze bede chciał .teraz jak czytam twoje posty to widzę ze Ty gdzieś zgubiłas ten sens a tak nie można .dlamnie ten rok jest najgorszy z wszystkich przerzytych najpierw Zona odeszła potem wypadek w pracy pobyt w szpitalu gdzie zostałem sam nikt mnie nie odwiedził nawet .zrozumialem ze niema co sie łudzić ze Zona do mnie wróci a życie trwa dalej mam jeszcze dzieci one mnie potrzebują mam dla kogo żyć i siedzenie w domu i uzalanie sie nad sobą niema sensu.trzeba pokazać wszystkim ze sie jest silnym i dac sobie szanse żyć dalej.twuj mąż jak i moja Zona już nie wrócą do nas nie myślą o nas i sie nieprzejmuja w jakim jesteśmy stanie co czujemy i co przeżywamy .pora wstać z kolan podnieść sie wiem ze to trudne ale czym wcześniej to zrozumiesz jak ja to zaczniesz normalnie żyć .niemowie ze jest łatwo mi ze zapomniałem i niechce by wróciła do mnie jak wracam do pustego pokoju i jestem sam to jest smutno często mysle o tym ale sie nie podaje czekam na weekend gdy zabiorą dzieci.pozdrawiam trzymaj sie i zycze ci byś sie przebudzila z letargu.mam nadzieje ze sie namnie niegniewasz po tym postie
  2. Witam cię w pierwszych słowach chciałbym ci powiedzieć ze ci współczuje przeżywam w tej chwili tosamo co ty dlatego wiem co czujesz.moja historie możesz poczytać tutaj na forum "rozpad małżeństwa z powodu odejścia zony"wiec niezbęde ci opowiadał omnie.odpowiem ci na twoje pytania bo jesteśmy w tym samym miejscu z ta różnica ze moja Zona zabrała dzieci ze sobą i widuje je tylko 2 razy w tygodniu.moje życie straciło sens niewiedzialem co robić jak i czy dalej żyć .pomogli mi ludzie tutaj na forom dali nadzieje i cel w życiu.teraz staram pogodzić sie z ta sytuacja taka jak jest i wiem ze niejestem stanie niczego zmienić co do naszego związku zostało mi tylko czekać i wierzyć ze moze kiedys wróci do mnie ponieważ nieprzestal ja kochać .niema dnia i nocy bym o tym nie mysla.pytales czy lekarz psycholog lub psychiatra ci pomoże .odpowiem ci tak to nie wstyd pójść do takiego lekarza mi pomógł dał mi tabletki uspokajające mogłem normalnie zasnąć i pracować a nie ciagle płakać i myśleć dlaczego?na koniec powiem ci jedno skup sie na twoim dziecku ona napewno to strasznie przeżywa daj jej wszystko co najlepsze i otul miłością by czuła to ze ty ja nie zostawisz i zawsze moze na ciebie liczyć .ja musiałem zaliczyć kilka sesji u psychiatry by to zrozumieć ze mam dla kogo żyć .zycze ci sił do walki z każdym dniem i jak ci będzie zle i będziesz chciał sie wygadac to pisz tu na forum
  3. A wiec tak jakbyś chciała wrócić do polski to musisz zabrać papiery ze szkoły syna dadzą ci je bez problemu.co do hipoteki niejestem pewny.napewno mąż nie moze zabrać ci dzieci a ty możesz dostać odniego alimenty na dzieci i na siebie jezeli niepracujesz.nawet jak pojedziesz do polski musi ci płacić na dzieci. Jak zostaniesz możesz starać sie tu o mieszkanie komunalne dostaniesz w twoim przypadku jak sie rozchodzicie w 3 miesiące lub szybciej.niewiem czy to ważne a w jakim mieście mieszkasz
  4. Cześć Aniu jestem tu w holandi 12 lat co do twojego problemu to jezeli dzieci nie hodza do szkoły i maja paszporty polskie a ty jestes matka to możesz zabrać dzieci i w każdej hwili wracać do polski bez zgody męża .co do prawa to sa tutaj prawnicy za darmo i zawsze kierują sie dobrem dziecka wiec niedadza ich do domu opieki jak jest matka nawet jak nie pracuje i chce sie rozejsc z mężem.niewiem tylko jaki jest status waszego domu czy hipoteka jest na obojga czy tylko na męża .pamietaj ze Holandia i Polska jest w uni wiec możesz spokojnie podróżować z dziećmi i nikt cię nie zaczyma jak byś hciala wracać do polski.tutaj możesz dostać alimenty na dziecko i mysle ze własne mieszkanie w przeciągu 3 miesięcy na takzwana urgencje.jak byś miała pytania to pytaj odpowiem
  5. Dzięki. Za zrozumienie ja tez śledzę twoje wpisy codziennie i znam twoja historie.obydwoje cierpimy i niemamy szans raczej na powrót naszych połówek .musze CI jednak przyznać ze jestes silniejsza odemnie hodzisz na imprezy do ludzi i na sport ja niemam odwagi czekam tylko na spalania z dziećmi i tylko wdedy sie uśmiechem pozatym moje życie niema sensu niemoge sie pozbierać biorę tabletki uspokajające by zasnąć i niezrobic sobie coś głupiego ale to już mam za sobą 2 razy już próbowałem naszczescie dla dzieci nieudalo mi sie wiem ze dlanich musze żyć .trzymaj sie i odezwi sie czasem
  6. Jak ja kochasz to Walcz o nią.zapros ja gdzieś i porozmawiaj z nią i wrazie poczeby błagaj o jeszcze jedna szanse
  7. Dlugo nic pani nie pisałem bo ta pani Franca sie udziela i najlepiej wszystko wie.dobrze ze była pani u lekarza i ma pani tabletki zycze wysłania sie i lepszego jutrzejszego dni.ale nie moze pani sie oszukiwać huśtawki nastrojów bede jeszcze wracać .ja hoc jestem na proszkach nie przestałem myśleć o żonie czy domnie jeszcze wróci i przychodzi smutek i żal .wiem ze potrzeba tobie czasu ponoć on leczy rany.dobrej nocy zycze i przespanej
  8. Angela nie zalamuj sie idź w poniedziałek do lekarza da ci tabletki wyciszysz sie w środku zobaczysz jak sie uspokjisz to świat będzie już inny znając tylko sobie cel w życiu i krocz do przodu małymi krokami ja zaczolem od piątku dopiero 3dzien jestem spokojny i mysle inaczej.czulem to co ty szukałem sposobu by sie zabić miałem tego swiata już dość.zostalem sam bez nikogo poco miałem żyć a jednak żyje dalej.pisz jak będzie ci złe lub będziesz chciała z kimś popisac
  9. Musisz być naprawdę dobra kobieta dając mężowi jeszcze jedna szanse ja takiej nie dostałem od zony choć ja nie zdradzilem tylko według niej nieufa mi juZ i ja ignorowalem.ale nie o tym chciałem uważam ze tej mąż już drugi raz tego nie zrobi i będzie dbał o ciebie i kochał cię do końca życia tego wam zycze i trzymam kciuki
  10. Tak patrzę na te wpisy i pierwszy jakiś sensowny wpis dla tej pani co go napisała.wreszcie dobre rady sam chciałbym takie dostać.przez ostatnie 15 wpisów tylko kltnie były kto ma racje.ja sie zgadzam z ostatnim postem jaaaka .
  11. Panowie i Panie poco sie klucic ja rozumiem ze to jest forum ale jesteśmy tu by pomuc tej pani.kazdy moze wyrazić swoją opinie a ta pani musi wybrać co dotyczy ja i jakie podejmie kroki.wybor i tak należy do niej co zrobi.my tylko niezapomniany o tym ze jesteśmy i piszemy coś poto by pomuc.niezapominajmy o tym i pomagamy a nie klcmy sie
  12. Napisałem ze rozmowa z mężem była by dobra dlatego Ze przeczytałem ze święta i sylwestra spędzili razem a potem mąż pojechał spowrotem zagranicę .fakt ze nie dzwoni i sie nie odzywa ale powiedział tez ze potrzebuje czasu do przemyśleń.dlatego zaproponowałem rozmowę bo rozumiem co czuje ta pani i mysle ze cały czas ma nadzieje ze jednak mąż zmadrzeje i będzie chciał spróbować wszystko naprawić dlatego te zmiene nastroje u tej pani raz chce wszystko zapomnieć wszystko wymazać a na drugi dzień tęskni i myśli o nim miałem tak samo i to samo czułem.dlatego zaproponowałem ostateczna rozmowę z mężem by sie przekonała ta pani co jej mąż zamierza dalej robić.ja nigdy nie skazuje nikogo odrazu i nie zycze złe.musi pani sama to zaakceptować decyzje męża jaka by nie była i pogodzić sie z nią i żyć dalej
  13. Angela jestes młoda przed tobą jeszcze całe życie. Niechce ci opowiadać mojej histori możesz ja przeczytać tu na forum.ja dopiero 3 dni temu przekonałem sie ze warto żyć i zawsze jest dla kogo.pomysl co będzie czol twój chłopak i rodzina jak sie zabijesz.proponuje ci porozmawiać z chłopakiem o swoich uczuciach i zamiarach a najwarzniejsze to idź do psychologa to żaden wstyd a on ci pomoże ja byłem 2 dni temu dostałem tabletki uspokoilem sie i wyciszylem w środku spowrotem chce mi sie żyć mam 2 małych dzieci.bylem naprawdę w wielkiej depresji i myslalem tylko o śmierci tez uważałem ze do niczego sie nienadaje i jestem nienormalny i wogule jestem mało wartościowym człowiekiem.ludzie na tym forum oraz psycholog pomogli mi uświadomili mi ze życie moze być piękne szczególnie tak jak w twoim przypadku jestes młoda.rozumiem twój żal po stracie taty pomysl jak bedą sie czuli bliscy ci ludzie gdy tez odejdziesz co bedą czuli.niewstyc sie pisać lub mówić to co czujesz.
  14. Witam odpowiem ci z własnego doświadczenia co ja czułem gdy chciałem sie powiesić .po pierwsze miało to mnie uwolnić od cierpienia które wtedy czułem .w moim przypadku czułem pustkę i strach.balem sie tego czy mi sie uda chciałem to zrobic przez żonę to oczywiscie ze myslalem o najbliższych.ja byłem wtedy tak zdesperowany ze nie myslalem o szczegulach dlatego mi sie nie udało bo zamiast sznurka zabralem krawat i dlatego mi sie nie udało bo pek.odradzam wszystkim robienia tego zawsze jest inne wyjście z sytuacji i jest dla kogo żyć .nikt niewie co nasz jeszcze czeka w życiu i zawsze moze być lepiej .
  15. Wlasnie dobrze napisałeś kobieta daje ci wiecej niztrawa .mam nadzieje ze tego będziesz sie trzymał i pamiętał o tym.zycze powodzenia i dobrych decyzji
  16. Dodam jeszcze tyle ze człowiek docenia to co ma dopiero po stracie tego.jest takie przysłowie mądry Polak po szkodzie.jak kochasz to zrobisz to dlaniej.potem zobaczysz czy było drugie dno.ale jeżeli ja naprawdę kochasz i nie zrobisz tego to potem możesz żałować i strasznie cierpieć No chyba ze uczucie już odplynelo.
  17. Przepraszam ze już cię ozenilem.muj poprzednik wzasadzie napisał już wszystko dała ci wybór i od ciebie zalerzy co będzie dalej.
  18. Dzień dobry musze zaznaczyć ze jestem przeciwnikiem trawy.kiedys palilem nawet duzo dodam ze mieszkam w holandi i mam do niej dostęp legalny.jestescie ze sobą 8 lat to od ciebie zalerzy czy kochasz żonę i zrezygnujesz dla niej z palenia.mysle ze niema tu ukrytego podwójnego dna.ja bym przestał palić i poczekał co będzie dalej czy tu hodzi o trawę czy o coś wiecej.na twoim miejscu ratował bym małżeństwo puki nie jest zapozno,potem możesz żałować
  19. Ja wiem ze teraz będzie pani miała huśtawki nastroju.mialem tak samo ale czym wcześniej pogodzi sie pani z tym to lepiej dla pani.cZym dłużej będzie pani o nim myśleć i szukać przyczyn lub szans pogodzenia sie z nim te stany jak dzisiaj bedą trwały coraz dłużej i dłużej .gwarantuje pani ze on o pani nie myśli i układa sobie już życie po nowemu.proponuje jak pani chce jeszcze oczywiscie porozmawiać z nim jak przyjedzie tylko szczerze niech on powie pani jak on to widzi i co zamierza z tym dalej robić .tylko spokojnie bez nerwów chłodno .mysle ze to już nic nie zmieni a pani będzie pewna jego zamiarów.ja nie życzę pani zle ale gdy uświadomi pani na 100 procent sytuacje musi pani sie nie podawać i szybko zebrać sie w sobie.wizyta u psychologa będzie dla pani pomocna da lekarstwa na uspokojenie i wyciszenie złych myśli
  20. Dziendobry pani nie jestem specjalista ale moge na własnych doświadczeniach pani napisać ze ten związek tak jak pani opisała sie skończył .ja miałem tak samo jak pani Zona sie uparla postanowiła i zakończyła nasze malzojstwo po 10 latach.wiem co pani czuje teraz myśli ze to tylko kryzys i wszystko sie ułoży .drugiej osoby nie można zmusić do niczego i jak mąż podjąć decyzje to ja niezmieni.ja starałem sie i blagalem 5 miesięcy i zawsze miałem jakaś nadzieje ze do mnie wróci.doprowadzilo to tylko mnie do depresji i myśli o samobójstwie.ludzie na tym forum przekonali mnie jednak do tego żebym sie pozbieral zaczol od początku i dał sobie spokój z Zona a zajął sie sobą i żył dla dzieci.teraz jestem od wczoraj na tabletkach i w poniedziałek idę do psychiatry.pisze to do pani dlatego ze wiem co przechodzilem przez ten okres gdy liczyłem ze sie coś zmieni i ze można wszystko naprawić .moja rada jest taka by przestała pani sie łudzić zaczęła myśleć o sobie i zacząć małymi krokami układać sobie życie od początku.jak ktoś mi napisał niema tego złego co by na dobre nie wyszło .zycze pani szybkiego uporządkowania myśli tych dobrych.czym wcześniej tym lepiej
  21. Saylor dziś miałem to samo niemialem siły nawet tel utrzymać w ręce cały czas mi sie trzesly.myslalem o moim życiu czy jest dalej sens dla dzieci przynajmniej chociaż wiem ze to jest trudne jak odprowadzam ich potem do domu i zostaje znowu sam ale musze dac sobie z tym rade ale jeszcze niewiem jak.sprobuj jeszcze raz przemyśleć tak jak ja i spróbować .niechce cię począć ja co jeszcze wczoraj hcialem skończyć z sobą i wszystko sobie już dotego przygotował i niewie co będzie jutro ale moze znajdziesz sens życia
  22. Dobry wieczór czytam twój post już z 10 raz i niewiem co ci napisać jak pomoc pozatym niejestem hyba kompetentna osoba by ci coś radzić .twoj przypadek jest bardzo skomplikowany niż mój .ja walczę o swoją żonę i próbuje a ty napisałeś ze już niechcesz być z mężem i do polski tez narazie nie chcesz wracać .poszukaj na internecie moze jest jakaś strona gdzie sa ogłoszenia o prace umnie w holandi jest taka strona albo w kościele tez sa ogłoszenia.mysle ze najpierw musisZ znaleść prace by zabrać dzieci do siebie.co do męża to moze porozmawiać z nim faceci tak maja ze jak stracą wszystko co kochali i co maja to wtedy dopiero oczy im sie otwierają .poczekaj tez na odpowiedz pani psycholog.ini ludzie pewnie nie odpowiadają bo niewiedza co ci napisać .trzymaj sie
  23. Szczerze ci gratuluje mam nadzieje ze będziecie szczęśliwi .zadko zdarzają sie tu posty które dobrze sie kończą tak jak twoja.jeszcze raz powodzenia.
  24. Ja tez zdaje sobie sprawę ze nikt nie jest wstanie mi pomuc tylko ja sam ale ja sie już podalem szukam tylko śmierci i czekam na nią wiem ze to tchurzostwo z mojej strony ale już nie daje rady sobie samym sobą i ta sytuacja.jedynie wyrzucenie tego tutaj na forum daje mi troche spokoju.ty napisałeś ze sie już podales i to kwestia czasu niewiem tylko czy dobrze cię zrozumiałem czy moze dajesz sobie z tym rade i masz jakiś sposób by to przetrwać
  25. Współczuje ci pomuc ci nie moge bo ja tak samo mam teraz jak ty tez szukam wszędzie pomocy i jak czytam twoje posty to tak jak bym je sam pisał .moge ci tylko współczuć Jack 1307
×
×
  • Dodaj nową pozycję...