Skocz do zawartości
Forum

TakaJakaś7

Użytkownik
  • Postów

    578
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez TakaJakaś7

  1. ~Itaka
    Zawsze ale to zawsze nie ma odpowiedzi....Ale nie jestem szanowany... czasy cholerne, kiedy relacje sa aż tak płytkie... A teraz jedno wielkie cholerstwo nic nie warte,....

    Twoje myśli przyciągają zdarzenia, nic więc dziwnego że masz takie a nie inne życie. Zmiana znajomych nic nie da gdyż znów sytuacja z pewnością się powtórzy przez co powstanie jeszcze większy uraz. Przekonanie będzie jeszcze większe gdyż doświadczenie się powiększy o kolejne osoby.
    Jest takie powiedzenie ,,chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie". I to jest to. Tylko od nas samych zależy jak będziemy traktowani. Dobrym rozwiązaniem jest praca nad własnymi myślami. Nie polecę książki Rogera Moodyego ,,potęga podświadomości" aczkolwiek im więcej informacji tym lepiej. Polecę za to film na Youtube Rhonda Byrne ,,Sekret- prawo przyciągania". Jest bardziej rozbudowany aniżeli książka dlatego bardziej go polecam. Jest również wydanie książkowe.

  2. kingak2
    Jeżeli masz faktycznie problem o którym pisałaś , to nie przejmuj się idiotycznymi komentarzami. Ci co chcą się zabawić kosztem innych sami sobie wystawiają opinię.

    Całe życie musiałam znosić wiecznie negatywną opinię najbliższej rodziny, ich manipulację i naginanie prawdy do własnych potrzeb. Ich opinia przestała mnie totalnie interesować więc oczekujesz że się ugnę pod takim wpisem?
    Ja zwyczajnie zwróciłam uwagę że to post Riversa a już opinia że chcę się zabawić kosztem innych? To brawo, widać jak niektórzy mają niskie mniemanie o sobie. Jeśli po takim wpisie przypieliście mi łatkę tej niedobrej to strach pomyśleć co by było gdybym naprawdę przeholowała.
    A to jest Rivers. Nie wiem kogo wziął teraz ,,na celownik" ale to idzie zaobserwować. I wyczuć, a intuicja jeszcze mnie nie zawiodła. No ale jak chcecie to dalej karmcie trolla, Wasz wybór.

  3. Czytam to wszystko i się zastanawiam czy ciągle jeszcze jest to sen czy już rzeczywistość. Jednak się przekonuję że to nie sen. Tymczasem forumowicze zamiast umówić się na solówkę wolą wejść w net i udawać twardzieli. Ehhh życie, jakie niespodzianki jeszcze szykujesz.

  4. Ale Ty musisz być nieszczęsliwy skoro dopominasz się szczegółów. No ale ok, odpowiem. Przede wszystkim zmieniłam się ja. Ale żaden PiS, żadne PO, żadna partia, żadna osoba nie miała na to bezpośredniego wpływu. Bezpośredni wpływ na to miałam ja, moja silna wola. Zaczęłam obserwować, analizować, wyciągać własne wnioski. I jestem zdania że każdy tak powinien postępować. Nie byłoby wówczas tylu żali, pretensji, oskarżeń jak również depresji. Nie do drugiej osoby należy przekonywanie a jedynie do nas samych. Taka jest moja opinia.

  5. ~HansHans1
    @TakaJakaś7- Bez obrazy. Ale właśnie przez takie osoby jak Ty i takie podejście: "Zagłosuje na PiS aby zrobić na złość PO"-

    Bez obaw, ja się nie obrażam a już na pewno nie o pierdoły :P.
    Bardzo Cię proszę nie nadinterpretowuj moich wypowiedzi, nic nie pisałam o złośliwości.
    Nie wypowiadam się po to żeby kogoś urazić, piszę tylko swoje zdanie a że ktoś to przypisze do swojej osoby to jest już ode mnie niezależne. Jak komentuję to zachowanie a nie osobę dlatego przypisywanie mi negatywnych emocji względem innych jest zwyczajnie nie na miejscu.
    A zagłosować mogę na każdego ale że mowa jest akurat o tych partiach i jako że nie lubię przeskakiwać z tematu na temat więc pozostaję akurat przy tym.

  6. Nie interesowałam się polityką, w tym względzie trzymałam się na uboczu. O politykach mam takie zdanie że żaden uczciwy człowiek tam się zwyczajnie nie pcha. Ale zawsze będę miała większy szacunek dla PiS aniżeli dla PO. Wystarczy wejść na pierwszą, jakąkolwiek stronę w internecie a tam same nagonki na PiS. Codziennie siedzę w internecie i na ich temat prześmiewczych postów, memów itp jest multum. Na temat PO, o ironio nie widuję właściwie wcale. Dlatego też przy założeniu że np. w niedzielę by były wybory zagłosowałabym na PiS.

  7. W dzisiejszych czasach, kiedy to duża liczba osób kieruje się stereotypami, przy naginaniu prawd, komplikowaniu prostych spraw bardzo trudno uwierzyć w coś co w zasadzie jest potwierdzone, nic więc dziwnego że ciężko jest uwierzyć w coś co da się podważyć w dość prosty sposób.
    Co do pytania to podświadomość istnieje. Jednak żeby ,,działała" prawidłowo, żeby myśl się spełniła trzeba w to naprawdę uwierzyć. Nic nie da klepanie formułek jeśli ktoś tak naprawdę w to nie wierzy. Żeby myśl się urzeczywistniła przekonuje się nie tylko samego siebie ale w głównej mierze właśnie tą podświadomość. Nie jest to łatwe ale choćby po sobie widzę że to daje naprawdę pozytywne efekty.

  8. A mi to wygląda trochę tak jakbyś z jednej strony za bardzo chciała znaleźć tego faceta a z drugiej strony przeciwstawna siła zniechęca Cię do tej metody.
    Do czego zmierzam? Do tego co poprzedniczki. Nie wierzysz w siebie i dopóki ten stan trwa to mało prawdopodobne że znajdziesz kogoś. Wpierw popracuj nad swoją wiarą a dopiero potem szukaj faceta. Chociaż akurat ja jestem zdania że sam nas znajdzie. Ale to moje zdanie

  9. W dzisiejszych czasach takie zachowania są ,,normalne". Co nie oznacza że mamy się na nie godzić. Trzeba jasno i wyraźnie wyznaczyć granice. Bo nawet szef nie ma prawa tak się zachować.
    Osobiście, gdyby ktoś tak się zachował w stosunku do mnie, tak bym dała popalić że następnym razem by się zastanowił 10 razy zanim by się tak odezwał.
    A jeżeli osoba z pierwszej wypowiedzi ma rację i ktoś tu się ewidentnie nakręca to takie nakręcanie się jest niepotrzebne. Postrzępisz sobie nerwy i dodatkowo się jeszcze bardziej nakręcisz co doprowadzi do jeszcze gorszej sytuacji. Najlepiej wyluzować

  10. Większość osób będzie na ,,Nie" i ja nie pozostanę wyjątkiem. Mam styczność z naprawdę dużą liczbą osób i to co zaobserwowałam to fakt, że im ktoś ma więcej ,,za skórą" tym bardziej jest dokuczliwy.
    Takie zachowania były, są i będą. A choćby to forum świadczy o tym że często tak postępują ci najbliżsi którzy powinni raczej chronić a nie ranić. I wbrew temu co uważasz to właśnie brak reakcji będzie dla danej osoby największym ciosem. Wtedy dajesz znać że ta osoba nie ma racji a Ciebie wcale nie interesuje zachowanie danej osoby.
    Większość osób sobie pomyśli że przecież tak się nie da. Nieprawda, da się. Trzeba po prostu dużo wytrwałości. Do tego odpowiednia motywacja. Osobiście poleciłabym karate. Jest to nie tylko dyscyplina walki ale również styl życia. Pozwala się wyciszyć gdyż całą tą złą energię wyładowuje się na treningach.
    Tego typu zachowania wcale nie powinny nas obchodzić. W końcu to nie nasze zachowanie. Świadczy tylko i wyłącznie o tamtej osobie a nasze samopoczucie nie powinno być uzależnione od zachowania innej osoby.

  11. onkaY[/b intencje widać masz słuszne ale metoda już raczej nie na miejscu. Już samo gdybanie że może to być wymyślone zachęca do dogłębniejszej dyskusji a namawianie do odwetu może i na chwilę pomoże ale końcowy efekt i tak będzie taki że tylko zaostrzy konflikt a nie o to przecież chodzi.
    Metoda, którą mam zamiar zaproponować jest dość radykalna ale i, moim zdaniem, najlepsza. Po prostu powinna ich zaakceptować takimi jacy są. Roidziny nie zmieni, zapewne większa część osób jest od niej starsza więc automatycznie nawet jej nie wysłuchają a co dopiero posłuchają.
    Siostra jest młodsza więc jakoś może na nią wpłynać. Jak? My tu nic nie poradzimy, autorka sama najlepiej zna swoją siostrę. Do tego dobrać odpowiednią argumentację ale ostateczną decyzję pozostawić jej bez żadnej formy nacisku czy persfazji. To powinno pomóc.

  12. Ivi to chyba po prostu mało w necie siedzisz. Bo ja nauczona doświadczeniem i obserwacją nie ufam nikomu poznanemu necie, chyba że mamy kontakt jeszcze inną drogą. Bo w necie każdy może być każdym.
    Dlatego w necie, nawet gdybym szukała faceta, nigdy z żadnym bym nie nawiązała głębszej znajomości. Bo fakt faktem, zdarzają się wyjątki, ale to naprawdę są wyjątki

  13. Ivi112
    Taka Jakaś...nie dodawaj sobie co?Nie bądź taka hop do przodu bo Ci z tułu zabraknie ...

    Uderz w stół... Bez sensu ta wypowiedź, nie do Ciebie ją kierowałam. Każdy dobrze wie do kogo to skierowałam. Chociaż jak widać nie każdy jednak.
    Chyba że jesteście tą samą osobą to zwracam honor...

  14. Widzę że pewna osoba zaaklimatyzowała się na tym forum. Ale idę o zakład że tylko tu tak szarżuje. Gdzie indziej z pewnością nie pójdzie bo zwyczajnie nie ma jaj. Z chęcią bym zaprosiła tą osobę na swoją grupę ale idę o zakład że takie wyzwanie to za dużo dla kogoś takiego...

  15. ~Mahomet

    Każdy ma cię w d*pie. Tyle jest warta twoja pomoc na tym forum.

    Ohoho, kolejna szpila forumowego trolla. Każdy niby olewa ale jednak się oidezwałeś? Jak to się ma do Twojej deklaracji?
    Póki co wychodzi coś odwrotnego. Wiele osób otwarcie Cię stąd przegania, ja totalnie olewam Twoje prośby. No ale jak już napisałam to nie koncert życzeń. To Twoja prośba a nie moja deklaracja. Tak samo mam prawo się wypowiedzieć jak i Ty.
    Ale zawsze pozostaje inne rozwiązanie. Zawsze możesz nic nie pisać, wtedy siłą wyższą nie będę miała się do czego odnieść. No ale i tak zrobisz jak uważasz. Ja nie będę Ci nic narzucać, Twój wybór.

  16. Czytając wypowiedzi czy posty wielu osób tu na Forum, obserwując otoczenie wokół siebie czy to w realu czy na Fb czy gdziekolwiek indziej dochodzę do jednego wniosku skad się to bierze. Ludzie po prostu żyją pozorami, boją się wychylić poza normę.
    Gdy ktoś spróbuje mieć swoje zdanie zaraz jest wyśmiewany, ośmieszany. Tylko czym jest ta ,,normalność"? Patrząc tylko na to co się dzieje w mojej obecnej pracy widzę to tak. Ludzie bardzo dużo narzekają, patrząc na ich słowa jest to byle co. Właściwie na co tylko się da.
    Poza tym ludzie zamiast żyć w zgodzie to dodatkowo jeszcze ,,podkładają sobie świnie". Dziś byłam świadkiem jak jeden z pracowników nakłamał na temat koleżanki. Tylko po co mu to? Domyslam się ale lepiej jak się powstrzymam z ostrymi słowami...
    Kolejna sprawa. Wyścig za pieniędzmi przypomina istny wyścig szczurów. Dla kilku groszy są skłonni utopić w przysłowiowej łyżce wody. To już sytuacja z poprzedniej pracy. Koleżanka jest po 3 poważnych operacjach, obecnie problemy zdrowotne powróciły, a ona i tak goni za pieniądzem. Mało tego, ryxykuje nie tylko zdrowiem ale też i życiem. No ale jej wybór.
    Mam swoją grupę na Fb. Super się rozwija. Nie każdemu da się dogodzić, ale jest ona już dość liczna. Ale i tak jest dużo lepiej niż na innych.
    Nauczyła mnie ona jednej ważnej rzeczy. Bez względu na to co się dzieje zawsze warto pozostać sobą. A osoby które mają własne zdanie i się go trzymają zawsze mają większy szacunek niż tzw. cukierkowicze.
    Byłam na innej grupie gdzie strasznie sobie słodzili. W końcu doszło do tego że zaczęli kłamać. Wyszło to na jaw. Obecnie grupa tamta jest ,,spalona" i raczej nie mają szans jej odbudować.
    Dlatego tu na Forum piszę to co myślę. Nie zawsze trafnie, czasem przesadzę. Ale nie uważam że takie zwykłe ,,poklepanie po główce" przyniosło oczekiwane rezultaty.
    I jeśli to co opisałam ma przedstawiać ,,normalne" zachowanie to ja dziękuję.
    To już wolę być, w oczach obcych w gruncie rzeczy osób, głupią zdewociałą lumpiarą i być szczęsliwa mając własne zdanie nawet jeśli ktoś miałby stwierdzić że to tylko iluzja niż być normalną w oczach innych osób ale być bardzo nieszczęsliwa.

  17. To nie koncert życzeń, nie muszę ich spełniać. Poza tym znów próbujesz się dowartościować moim kosztem. No cóż, Twój wybór. Ja nie będę odbijać piłeczki, każdy widzi jaki jesteś, ja nie muszę nic więcej dokładać.
    A do wypowiedzi mam prawo się wypowiadać tak samo jak Ty pytać się mnie o rozmiar piersi z żądaniem natychmiastowej odpowiedzi. Jednak na takie pytania nie mam zamiaru odpowiadać :P.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...