Skocz do zawartości
Forum

empiryczna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez empiryczna

  1. Witaj sylwiaaaaa :) Hmmm... jak na mężczyznę to jest wyjątkowo bierny. Podziwiam Cię, że tyle lat prowadzisz go za rączkę. Od faceta się jednak czegoś wymaga - bo tu idzie o życiowe decyzje, takie na lata. Co Ty Sylwuniu właściwie w nim widzisz? On nie spełnia Twoich oczekiwań, mało tego: rzuca słowa na wiatr. Zastanów się dobrze czy chcesz pchać ten wózek przez następne lata. Co z tego że zmywa naczynia i sprząta? A gdy pojawi się dziecko będzie Ci o wiele trudniej - bierzesz to pod uwagę? Facet musi mieć jaja i łeb na karku - a to jest (wybacz ) totalny mamlas. Zero inicjatywy, zero wizji na przyszłość. Może szukałaś kogoś diametralnie innego od swojego ojca i w efekcie nie zauważyłaś że to kolejna skrajność? Jak może się czuć kobieta w takim związku... no nie wyobrażam sobie. Przecież nie możesz na niego liczyć, to jakiś manekin który sobie drugą mamusię znalazł. Bo tak wygodnie jest - żadnych decyzji nie podejmuje, bo Ty jesteś od wszystkiego. No a z tym seksem to czekał tak długo bo jest po prostu dupkiem bez ikry (sorry). A weź Ty sobie Sylwetko { ;)))} poszukaj innego faceta póki tego dziecka jeszcze nie macie. Takiego, który sprawi, że poczujesz się kobietą. Jesteś tego warta. Pozdrawiam serdecznie.
  2. Lena: to tak na stare lata się robi, wiesz? :))))
  3. Beti: czego nie rozumiesz? Dlaczego nie odpowiadasz na moją propozycję? Napisz co o tym sądzisz.
  4. Witaj 498895 (ciekawy nick) No temat na to forum to może i jest... No, nieważne... Coś przesadzasz z tą pięknością, i pewnie to ludzie "czytają" z Twojej twarzy. Sama uroda to nie wszystko, skąd w ogóle taki pomysł ,że jest ona gwarancją sukcesu? Coś najwyraźniej jest w Tobie takiego, co dla potencjalnych chętnych jest nie do przeskoczenia, a może właśnie odwrotnie - brak tego czegoś. 1) Jeśli jesteś 8 cudem świata to może zrób eksperyment? Jak w "Brzyduli" - ubierz się jak siostra tercjarka i oszpeć się trochę - np. fryzurą, okularami. Może to coś da - bo skoro jesteś taka doskonała to może być hamulcem nawet dla najbardziej zainteresowanych. 2) Nie skupiaj się na sobie, tylko sama wykaż inicjatywę. Po prostu rusz tyłek i nie zachwycaj się tak sama sobą, bo to narcyzm. 3) Albo czekaj aż Cię ktoś "odkryje" i wypłyniesz na szerokie wody celebrytów. Pozdrawiam serdecznie.
  5. Dziewczyny: opamiętajcie się... zanim coś napiszecie to proszę was bardzo zajrzyjcie na bloga Beti, dobrze? Zadajcie sobie choć tę odrobinę trudu. Beti: to nie jest portal blogowy. Założyłaś swoje forum ale zainteresowanie jest mizerne. Pogódź się z tym, dobrze? :) Jeszcze raz proponuję Ci abyś udzielała odpowiedzi na posty użytkowników - tam są prawdziwe problemy. O swoich też możesz przecież napisać - na pewno będziemy z Tobą o nich rozmawiać starając się pomóc. Co Ty na to? :) Pozdrawiam serdecznie forumowiczów i Ciebie Beti. :)
  6. Witaj bardzo mi źle :) Śmierć Twojej Matki to świeża sprawa - daj sobie czas na żałobę. Masz dla kogo żyć przecież - są dzieci. Otrząśnij się i żyj kobieto, bo Twoje histerie niczego nie zmienią. LUDZIE UMIERAJĄ. Może ostro Cię potraktowałam... ale nie po to aby Cię dobijać, tylko po to aby Ci było łatwiej dalej iść. Pozdrawiam serdecznie.
  7. Portal dla rzucających palenie
  8. Witaj Mariolce :) Sen to tylko sen - nie dopatruj się niczego więcej, bo prędzej od zmysłów odejdziesz niż dojdziesz sensu. Skoro Twoja Mama niedawno zmarła to normalne, że Ci się śni. Mnie takie sny nawiedzały przez około 5 lat. Żaden z tych snów, a było ich dość sporo nie był przekazem z zaświatów. Tak po prostu odreagowujemy. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
  9. Witaj kasia366 :) Ja też niczego dziwnego w tym nie widzę. No masz branie dziewczyno i tyle.;) A jakie te komentarze w pracy były? Pozdrawiam serdecznie.
  10. Beti przecież masz już swoje forum, nawet dwa. To może już wystarczy na tym poprzestać, jak myślisz? Domyślam się, że zniechęca Cię mała ilość odpowiedzi, ale z tym się trzeba po prostu pogodzić. To jest portal dla ludzi którzy potrzebują pomocy, tak więc jeśli tylko chcesz możesz odpowiadać innym, doradzać im w ich problemach. Pozdrawiam serdecznie. :)
  11. Witaj Cuyer :) Ty się nie pytaj czy im już przeszło, tylko stań na rzęsach i przepraszaj tak długo, aż te koleżanki przyjmą przeprosiny. Pozdrawiam serdecznie.
  12. Witaj rainer00 :) Najlepszą odpowiedź daje ten fragment "Dezyderaty": "Wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych - są udręką ducha. Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie."" Pozdrawiam serdecznie.
  13. Beti może lepiej pisz w swoim imieniu, co? :)
  14. Witaj zrew :) Skoro jest jak jest i nie jesteś w stanie dłużej tego wytrzymać to po prostu pakuj się i wracaj. Rodzina przecież Cię przyjmie bez względu na to w jakich trudnych warunkach mieszkaniowych żyje i pomoże choćby dając dach na głową. Przed wyjazdem chyba zamieszkiwaliście wspólnie? Wiadomo, że z dnia na dzień nie da się załatwić pracy, ale tu nie pustynia, coś się znajdzie jeśli tylko chcesz. A że wrócisz z pustymi rękoma, cóż z tego? Nie jeden tak wrócił z niczym. Spokojnie - pakuj się i wracaj. Wcześniej czy później znajdziesz pracę, a z czasem jeśli to będzie konieczne wynajmiesz sobie jakiś pokój. Chyba że rozważysz inną opcję - znalezienie pracy w Irlandii i życie na własną rękę bez partnera. Tylko musisz tego naprawdę chcieć. Życie na czyjś koszt z czasem niestety kończy się awanturami. Pozdrawiam serdecznie.
  15. Witaj daria12 :) Napisz proszę coś bardziej konkretnie, dobrze? W sumie to nie wiadomo o co chodzi z tym chłopakiem. Jaka jest Twoja sytuacja życiowa? Ile masz lat? Z czego Twój brak siły wynika? Pozdrawiam serdecznie.
  16. Witaj anonimekus Coś mi się zdaje, że nie potrafisz przełknąć tego, że ta niby brzydka, gruba,biedna koleżanka wreszcie osiągnęła swój cel: jest z tym chłopakiem i że jest szczęśliwa. To są te osobiste powody. A wiesz dlaczego ją wcześniej olewał? Nie? No to Ci powiem: nie był gotowy na związek. Ale dojrzał do tego, wybrał dziewczynę która ma w sobie coś czego Tobie najwyraźniej brak. Gdyby ta koleżanka wiedziała o tym co tu o niej napisałaś z pewnością zakończyłaby waszą znajomość. Zastanawia mnie: jak możesz jej patrzeć prosto w oczy? Podłość, podłość i jeszcze raz podłość! Bez pozdrowień.
  17. Witaj gadekprz :) Na wstępie od razu informuję, że nie czytałam odpowiedzi jakich udzielili inni forumowicze - głównie z tego powodu, że nie chcę się nimi sugerować. Zawsze staram się tak robić. Widzę to tak: to totalna idiotka (wybacz, jeśli Cię to zaboli). Składam Ci wyrazy wielkiego szacunku za to, że wytrzymujesz takie zachowania. Moja rada dla niej: niech sobie poszuka kogoś podobnego do siebie i niech sobie łby pourywają. A Tobie radzę żebyś sobie dał z nią spokój. Świat jest pełen cudownych dziewcząt, pełnych ciepła i czułości - takich, które są w stanie docenić dobro jakie w Tobie jest :))) Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie.
  18. Życie , życie jest nowelą... :)))) Trzymaj się!!!:))))
  19. Witaj hazza :) Skoro rodzice Ci nie ufają , kontrolują każdy Twój krok i nie akceptują Twojego chłopaka to najwyraźniej dajesz im do tego powody. Rodzicielska opieka to jedno, a ich brak zaufania do Ciebie to drugie. Małe miasto i opinia jaka przylgnęła do tego chłopaka to łatka którą będzie jeszcze wiele lat nosić. Trzeba lat aby to zmienić. Nie wystarczą zapewnienia. "Widzę, że mu na mnie zależy a nie na sexie jak uważają rodzice." No chyba żartujesz... oczywiście, że mu zależy. Jak każdemu zdrowemu i normalnemu facetowi. Do tego będzie dążył, czy chcesz czy nie. Jeśli nie osiągnie swojego celu, szybko zmieni zainteresowania. Nie sądzisz chyba że chce z Tobą grać w chińczyka? A tak apropos: ile ten chłopak ma lat? Pozdrawiam serdecznie.
  20. Otóż to! ka-wa ma rację - Twój post jest mało zrozumiały, na żenującym poziomie (wybacz, ale tak go oceniam). "Nabawiłam sie stresu, przykrości nie raz przez ten "denny" temat zamiast dostać w odp. coś pozytywnego co postawi mnie na nogi a nie tylko że mam poważne problemy ze sobą i muszę iść do psychologa." Zadziwiające jest Twoje spojrzenie na nasze odpowiedzi. Niestety nie są takie jakich oczekujesz. Szukasz aprobaty i jej nie znajdujesz... to dopiero przykrość... Jak dziecko z przedszkola. Nic co to nie daje do myślenia? Nie potrafisz tego przyjąć do wiadomości? Problem jest w Tobie, i im prędzej coś z tym zrobisz tym lepiej będzie dla Ciebie. Uczepiłaś się tego faceta jakby był jedyny na całej planecie. Zapewniam Cię, że jest ich całe mnóstwo, ale zanim się złapiesz za następnego powinnaś sobie poukładać co nieco w głowie. Ciekawa jestem czy i tym razem odpiszesz. Pozdrawiam serdecznie.
  21. empiryczna

    Piasek na nerkach

    Beti: Z tymi pytaniami powinnaś się zwrócić bezpośrednio do lekarza. Tutaj na portalu jest taka możliwość. Spójrz na górę strony - jest tam czerwone kółeczko z + w środku: + ZAPYTAJ LEKARZA Kliknij tam i tam napisz. A tak poza tym to mam jeszcze jedno pytanie: czy bierzesz jakieś leki? Co na to wszystko mówi Twój lekarz? Mam na myśli pęcherz i ten piasek. Odnośnie uszkodzenia nerwu wzrokowego to się Beti chyba niestety nic nie da zrobić. :( pozdrawiam!!! :)))
  22. Witaj chlorella :) 30 lat to jeszcze nie tak wiele, bez przesady - jeszcze ze wszystkim zdążysz. ;) Znam przypadek gdy sprawy damsko-męskie ułożyły się o wiele później. Sądzę, że przede wszystkim powinnaś popracować nad swoją samooceną, bo wprawdzie trzy lata pozwoliły Ci się otrząsnąć po tym (ostatnim) toksycznym związku, ale to jak widać nie wystarcza, bo jak sama piszesz czujesz się gotowa na nowy związek, ale hamulec nadal jest. Presja otoczenia jest tu najmniej istotna moim zdaniem. Oczywiście nie ma co czekać na księcia bo on sam Ciebie nie znajdzie. Aby sobie dać szansę po prostu wrzuć na luz, korzystaj z życia, bądź między ludźmi a przede wszystkim jeśli nadarzy się okazja prześpij się z jakimś facetem, który Ci się podoba - seksu na pewno Ci brakuje, a to daje niesamowitego kopa do przodu! Nie rób z siebie cnotki, bo nie jesteś dzieckiem przecież. Samo to, że będziesz blisko z jakimś mężczyzną powinno zadziałać w taki sposób, że zechce Ci się ruszyć tyłek i szukać kogoś na dalsze życie. Przełam się i ruszaj do przodu! Pozdrawiam serdecznie.
  23. Witaj Odpowiedziałaś sobie sama na to pytanie: "nie bylam osoba ktora laczy seks z uczuciami"
  24. Ty chyba nie masz co robić. Jak długo można wałkować ten temat? Ktoś w forumowiczów ma rację pisząc, że powinnaś wrócić do czasów podstawówki i rozpamiętywać wszystko od początku świata. Problem jest w Tobie: z takim nastawieniem ciągle się będziesz grzebać w przeszłości. Jakie niecenzuralne słowa tu padły? Kto Cię obraził?Wskaż mi proszę tego posta, bo nie mam czasu czytać tylu stron. Swoją drogą denny temat a rekordowe zainteresowanie... Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...