Skocz do zawartości
Forum

Asia3

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Asia3

  1. Ja również chodzę na NFZ i chyba mam wyjątkową Panią doktor. Któregoś razu jak już 2 miesiące się nie widziałyśmy sama do mnie napisała co słychać.
  2. Cześć InnyInna Nie masz za co przepraszać. Nic więcej nie wiem, bo nie każdego lekarza jest sens się pytać, bo i tak nie uzyska się konkretnej odpowiedzi. Może w piątek coś się dowiem, jak nie u siebie na oddziale to pójdę na kardiologie. Jak będę coś wiedziała to napiszę :) Pozdrawiam
  3. Cześć Super że dotarłaś na terapie, wiem jakie nieraz może być to ciężkie. A może z lekarzem prowadzącym skontaktuj się przez telefon, ja tak robię bardzo często. Jak coś ze mną się dzieję to ja lub mąż piszemy smsy do mojej P doktor. Jeszcze nie zdarzyło się żeby nie odpisała.
  4. InnyInna Ja zarabiam więcej niż mój mąż i On nie ma z tym problemu. Ewentualnie czasami mnie denerwuje, że on zarabia mniej niż ja :)
  5. matylda33 Co do wypisu to nie zgodzę się z Tobą, ponieważ ja dostałam wypis, a byłam w złym stanie i po 2 tygodniach połknęłam tabletki. Wystarczy tylko trochę nakłamać że jest lepiej, przynajmniej tak było w moim przypadku. Sama też pisałaś, że lekarze stwierdzili że dyssymulujesz więc coś chyba w tym musi być.
  6. matylda33 Jestem pielęgniarką, prędzej pracowałam na SOR, a po macierzyńskim jak wróciłam to przenieśli mnie na salę intensywnego nadzoru na wewnętrznym. My tak mówimy pomiędzy sobą na hydroksyzynę, ponieważ nieraz mocniejsze leki nie spełniają swojego zadania, a ona działa wtedy rewelacyjnie. Już się trochę obudziłam, bo musiałam dzieciaki wykąpać i położyć do spania.
  7. Dziękuję :) Dzieciaki dałam na dół do rodziców, a ja idę dalej spać :(
  8. W sumie nic nie mówił, trafiłam na młodszego lekarza niż ja. Zrobili mi tylko powtórne ekg, badania z krwi o podali leki po których przestało boleć. Jutro jak pójdę na nockę do pracy to się dopytam.
  9. Nic nie nakombinowała. Zemdlałam po kąpieli, a do tego bolało mnie w kl. piersiowej i mąż wezwał pogotowie. Wyszły mi zmiany w ekg i chłopaki zabrali mnie na SOR. Ale na szczęście po podaniu leków p/bólowych wszystko przeszło i puścili mnie do domu z jednodniowym L4. Bo powinnam być dzisiaj w pracy. I gdyby nie ta hydroksyzyna to bym była.
  10. Wczoraj wieczorem wylądowałam w szpitalu na Sor. Między innymi dostałam hydroksyzynę "różową tabletkę szczęścia" jak to doktor stwierdził, zresztą my jak dajemy pacjentom też tak mówimy. Do tej pory nie mogę się po niej wybudzić, cały czas do tej pory spałam, a teraz jestem zakręcona i na nic nie mam siły. Co mogę zrobić żeby się obudzić.
  11. tajemnicza22 Świetnie napisane :)
  12. Mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej i mąż będzie robił wszystko żebym znowu mu zaufała.
  13. matylda33 Asia na ten moment nie mogę odp na Twoje pytanie, nie potrafię tak publicznie, nie daję rady rozmawiać o tym z nikim. Wiem że świat może być kolorowy tylko ja go teraz nie widzę.Mam poczucie, że sprawiłam wielu osobom dużo cierpienia tym co zrobiłam. Jest mi przykro bo nie chcę nikogo ranić, ale nie żałuję tego co się stało, tylko że nie wyszło. żadna terapia mi nie pomoże. Nic nie szkodzi że nie możesz odpowiedzieć na moje pytanie, może kiedyś przyjdzie taki moment i napiszesz co się takiego wydarzyło. Ja również przez długi czas żałowałam, że moja próba samobójcza się nie udała, nawet jeszcze czasami tego żałuję. Miałam przez nią nawet problemy w pracy, dużo nie brakowało i mogłabym stracić prawo wykonywania zawodu. Dużo daje mi terapia, na którą jeżdżę co 2 tygodnie, trafiłam na świetnego psychologa, który umie dużo ze mnie wyciągnąć, a jak widzi że ja nie daję rady to zmienia temat. Może również powinnaś spróbować terapii.
  14. matylda33 A co skłoniło Cię do próby samobójczej? Ja również nie miałam na nic siły, dużo mi pomogło to forum i ludzie z niego. może i Tobie ktoś pomoże. Ja niestety nie jestem dobra w doradzaniu.
  15. InnyInna Uwielbiam czytać Twoje posty, mają coś w sobie :) i pomagają przynajmniej mi.
  16. franca Skoro nadal nie ufasz w pełni mężowi to powinniście zrobić wszystko, żeby to zaufanie odbudować. W końcu to podstawa w związku. Owszem zaufanie to podstawa związku, ale to chyba mój mąż musi zrobić wszystko, żebym mu znowu zaufała. Na dzień dzisiejszy sprawy idą w dobrym kierunku, zobaczymy co będzie dalej.
  17. Ja swoje drugie życie zaczęłam od wizyty u psychiatry i psychologa, chyba bez tego bym sobie nie poradziła.
  18. Co do męża to chyba czas na powrót, bo już mi smutno samej w łóżku, brakuje mi jego przytulania i bliskości. O seksie na razie mąż może zapomnieć, do czasu aż ja nabiorę dużej ochoty. Bo chyba pewności, że taka sytuacja jak ostatnio się nie powtórzy to już nigdy nie będę miała. Zawsze będzie jakaś niepewność.
  19. Byłam wczoraj na terapii. Powiedziałam o incydencie z mężem i jego wyprowadzce z sypialni. Jeszcze chyba nigdy tyle nie gadałam. Ale to chyba dlatego że pierwszy raz zrobił luźną sesję, (nie dotyczącą przeszłości, tylko związaną z moim "nie mówieniem") i jak się rozkręciłam i chyba pierwszy raz się rozluźniłam i mnie nic nie blokowało. Nawet w pewnym momencie zaczęliśmy się śmiać, gdyby wszystkie spotkania tak wyglądały to było by świetnie. Ale niestety zdaję sobie sprawę, że jest to nie możliwe. Bo w końcu będę musiała wrócić do przerabiania przeszłości.
  20. ka-wa Co do brata ,jak bym nie przyjęła jego wizyty u siebie w domu,nie chciałabym go w ogóle oglądać. Ja nie miałam wyjścia, bo jak prędzej pisałam przyjechał do rodziców, a my mieszkamy praktycznie razem. A co do forum to pomogliście mi bardzo dużo za co jestem ogromnie wdzięczna.
  21. To ja chyba miałam o tyle lepiej że wyparłam molestowanie i gwałt. Nikt o tym nie wiedział aż do listopada 2012, wtedy powiedziałam mężowi, że byłam molestowana przez brata. Gwałt przypomniał mi się podczas pobytu w szpitalu psychiatrycznym na terapii. Brata nie widziałam przez 4 lata, aż 14 lutego przyleciał z Anglii. 10 dni które był u nas były najgorsze, wszystkie wspomnienie się nasiliły. A chłopaków, którzy mnie zgwałcili na szczęście nie widuję, wyprowadzili się z mojej miejscowości.
  22. Z tym wyparciem to prawda. Ja nie pamiętałam przeżyć z dzieciństwa do czasu 2 porodu. Na dodatek każdy się dziwił dlaczego wszystko przypomniało mi się po drugim, a nie po pierwszym porodzie. Teraz już wiem doszłam do tego na terapii, a mianowicie po drugim porodzie popękałam i miałam dużo bardziej bolesne szycie, bo bez znieczulenia. ka-wa Mój mąż chyba po wczorajszym teście sam zrozumiał że taka sytuacja nie może się więcej powtórzyć. Powiedział że nawet możemy przestać się kochać jeżeli ja nie chcem, a on poczeka i nie będzie nalegał. Nadal ma zakaz wstępu do sypialni i śpi na narożniku. Dzisiaj napisał mi smsa że poczuł wczoraj ból i wstyd, zobaczymy może faktycznie coś do niego dotarło. Jutro jadę na terapię i zastanawiam się czy mówić o tej sytuacji psychologowi.
  23. Wczoraj wieczorem miałam już dość przepraszania mojego męża i mówienia że to był przypadek. Pytał się co może zrobić żebym mu uwierzyła. A ja zachowałam się chyba trochę chamsko i powiedziałam że jestem ciekawa co on by czuł jak wsadziłabym mu coś w odbyt. I tu mój mąż mnie zdziwił przyniósł butelkę po piwie reszty nie będę opisywać. Po wszystkim znowu zaczął mnie przepraszać a ja ryczałam jak głupia nawet nie wiem dlaczego. Powiedział że nigdy już tego nie zrobi.
  24. ~Sesil4 widzę że się wzięłaś do sprawy.Brawo! korzystne jest także przedstawianie swojego zachowania jako konsekwencji a nie kary. Muszę się tylko nauczyć bycia konsekwentną, bo mam z tym mały problem. Zobaczymy ile sama wytrwam.
  25. Godzinę temu mąż wrócił z pracy i zdziwił się że nie ma obiadu, dodał jeszcze na koniec że to aż taka kara. Odpowiedziałam że tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...