ka-wa

Podpisuje się pod tym co napisała Javiolla, nic się zmieni, a będzie się tylko pogłębialo. Zacznij szanować siebie, żeby oczekiwać szacunku męża. Powinnaś pracować z terapeutą nad podniesieniem swojej wartości, byciem konsekwentną i dojrzeć do rozwodu. Im będziesz bardziej uległa, tym będzie coraz gorzej, bo pamiętaj że na krzywe drzewo kozy skaczą. Stawiaj na swoim, czasem musi być źle, żeby było lepiej. Choć nie wierzę, żeby było lepiej, bo on Cię zna i wie, że Ci na nim zależy, a powinnaś pokazać, że nie. On jest z Tobą chyba tylko, żeby miał się na kim wyżywać. Po co Ci taki mąż, który niszczy Ci zdrowie, wykańcza psychicznie. Niestety, ale żadna rozmowa do niego nie dotrze, bo takie zachowanie swiadczy o zaburzeniu osobowości, a jeszcze trafił na podatny grunt, to się wyżywa. Nie rozmawiaj z nim o separacji, tylko zakominikuj, że dłużej nie wytrzymasz takiego poniżania i się po prostu wyprowadź. Na sprawy formalne przyjdzie czas.

Wypróbuj krem Mediderm, też jest na suchą, atpową skórę, ale ma właściwości przeciwświądowe. Pewnie przyjdzie Ci poczekać, aż samo minie, zawsze jest taka szansa. Możesz jeszcze wykonać testy uczuleniowe. Nie powtarzaj tych badań krwi, bo nie ma sensu.

Z tym, że bardzo absorbujaca, raczej nie do pogodzenia z uczeniem. Musiałabyś brać udział w "przetagach", choć nie wiem czy to prawidłowa nazwa i "wygrać". Bo samo wysyłanie cv tam gdzie nie szukają pracownika nie ma sensu. Albo pomyśl o wyjeździe za granicę, np. do Holandii, ucz się holenderskiego, z tym jezykiem u nas można dostać dobra pracę, bo mało kto jest biegły w tym języku.

Tylko jak Ci pomóc? Poszłaś na ten kierunek, to chyba miałaś w zamyśle co chcesz robić i gdzie będziesz mogła pracować. Zdecyduj się na coś, bo nie da się pracować na "dwa" etaty w Twojej sytuacji. W pracy wymaga się zaangażowania. Nie masz żadnego doświadczenia, więc będzie Ci trudno, a w swoim zawodzie, nawet z wyjazdem do innego miasta próbowałaś? Mogła byś aplikować na stanowisko przedstawiciela handlowego w branży medycznej, ale tu trzeba mieć prawo jazdy. Widzisz się w takiej pracy?

Może być nerwica, dlatego skonsultuj się z psychiatrą. Nie palisz?

W tym wieku to wszystko zanika 😄 A poszerza się nie to co nie powinno. Masz napisane do kontroli, więc nie przejmuj się na zapas.

Przy nerwicy czy niedoborze żelaza, też bywają objawy kardiologiczne, dlatego pochopnie nie bierz leków. Dużą rolę odgrywa dieta na podwyższone ciśnienie, picie wody, puls obniża melisa. Dziurawiec w porze jesienno zimowym też działa uspokajająco, jeśli nie ma przeciwskazań. Pisze to dlatego, że są lekarze którzy uważają, że jak przyjdziesz na wizytę to wyjdziesz zadowolona jak dostaniesz leki i zapisują na wyrost bez dokładnej diagnozy. A leki na nadciśnienie jak zaczniesz brać to do końca życia. "Wśród nich wymienić można między innymi: silne zmęczenie. bladość skóry. osłabienie. bóle głowy. zawroty głowy. przyspieszone bicie serca. duszność osłabiony apetyt." To są niektóre objawy niedoboru żelaza, dlatego zastanów się dwa razy zanim będziesz faszerowała się lekami.

W linii prostej gryzą pluskwy.

Psychiatra, bo objawy mogą mieć przyczynę nerwicową, a to domena tego specjalisty. Wcześniej należałoby wykluczyć inne przyczyny, stąd neurolog. Ale w sumie Ci lekarze, u których byłaś powinni Cię skierować do specjalisty, a nie tylko stwierdzić, niskie żelazo, co widać gołym okiem. Skoro wszystko jesz, to najpierw wybierz się do hematologa, żeby sprawdzić czy nie masz zaburzenia wchłaniania żelaza, czy za dużo Ci ucieka, np. przed obfite miesiączki, czy jeszcze jest inny problem. Musisz też mieć zrobioną rozszerzoną morfologię. A żelazo musisz brać co najmniej 3 mies., żeby coś się zmieniło, co też nie rozwiąże problemu bez poznania przyczyny.

Co by nie było, musisz znaleźć przyczynę za niskiego żelaza i wyrównać, bo może być przyczyną niektórych Twoich objawów. Jesteś wegetarianką? Poza tym ja bym widziała potrzebę wizyty u psychiatry, ale najpierw okulista i neurolog. Trzeba szukać przyczyny tego stanu.

Jak na młodego człowieka, to masz niski puls. Pytaj lekarza, może taka Twoja "uroda". Jak się dobrze czujesz, to nie ma co szukać dziury w całym.

Ile masz lat? Jakie ciśnienie?

Jak piszą niżej, było to badanie OB fotometryczne, więc lekarz powinien wiedzieć co oznacza taki wynik. Nie masz się czym przejmować.

Wstaw zdjęcie badania krwi. OB jest wyrażone w liczbach, więc nie wiem co ma NF wspólnego z OB. Z jakiego powodu było robione badanie krwi?

Czyli w jakiej? Dalej korzystaj z pomocy psychologicznej.

Jest jakiś stan zapalny, czas pewnie wyjaśni. Nie wiem czy coś stosujesz na skórę, ale ja bym wypróbowała maść tribiotic.

Może to róża. Czytaj o tym schorzeniu, zasugeruj lekarzowi, objawy też nie zawsze muszą być książkowe. Miałaś badanie krwi, crp?

Dermatolog musi ocenić.

Więcej się ruszaj i zrób rtg kręgosłupa.

Czytaj w necie, co to jest ostroga piętowa, a wszystkiego się dowiesz.

Na to wygląda.

Sam podejrzewasz u siebie hipochondrię, więc nie zakładaj tematów ze swoimi obawami, bo to nic nie da, tylko wybierz się do psychiatry. Innej drogi nie ma, musisz się leczyć.

Powinies najpierw pójść do psychiatry, bo tu mogła dołączyć nerwica natręctw i tylko taki lekarz diagnozuje i daje zalecenia, również co do terapii.

Ja bym poszła prywatnie, bo to tylko specjalista w połączeniu z objawami może postawić diagnozę. A im szybciej, tym lepiej.

Musisz pójść jak najszybciej do lekarza, gdybanie Ci nie pomoże, a chorób skóry jest bardzo dużo. Nie drap, bo to zaburza obraz i nie tylko.