Skocz do zawartości
Forum

Adi30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adi30

  1. Mieszkam w 8 co do wielkości mieście w Polsce. Jestem dziennikarzem. Wiem, że na forum sporo osób ma poprane życie, ale samotnośc to chyba jedna z największych bolączek ludzi w ogóle. Też powoli zaczynam się pogodzić z tym, że już nikogo nie znajdę, w końcu jest sporo kawalerów po 30
  2. Ale ja ten temat założyłem po to, żeby uzyskać jakieś porady dotyczące tego jak poradzić sobie z tymi barierami ochronnymi. Poczucia humoru może nie mam, ale nie każdy facet musi być zabawny, bo ja jestem b. poważny, a nie 11-letnim dzieckiem czy bawidamkiem. Jestem czuły, opiekuńczy, ale właśnie tego mi brakuje, żeby przekazać to drugiej osobie. Brakuje mi czułości, miłości i chwil spędzanych razem. Tylko ta nieśmiałość. W domu tez potrafię jak chcę zając się nie jedną rzeczą i to nie tylko gotowanie, ale też inne sprawy jak zakupy itd. Wiem, że łatwo jest dawać rady, kiedy jesteście już po jakiś związkach lub aktualnie kogoś macie. Ja nie byłem z nikim i to jest mój największy problem, bo nie wiem czy taka osoba w ogóle się znajdzie. To tak samo jak syty rozmawia z głodnym.
  3. Pasji to jest sporo - komputery, muzyka, sport, polityka, motory, dziennikarstwo, podróże. Na siłę nie szukam, po prostu chciałbym tylko wiedzieć, czy kiedyś jakąś znajdę i tyle
  4. Jakiś czas temu założyłem sobie, że jeśli przez kilka najbliższych lat nie znajdę jakiekolwiek dziewczyny czy podobnie bliskiej osoby będę chciał zrobić krok ostateczny. Bo prowadzić samotny żywot chyba nie ma dalszego sensu. Bo i dla kogo....Zapłacze jedynie mama i ciocia. Reszta się odzywa jak komuś jestem potrzebny. Pomimo różnych prób, serwisów randkowych odzewów prawie zero. Nie pomagały dobre porady, ale nie szukałem nic na siłę. Jest jeszcze kilka pomniejszych powodów, ale ten jest najważniejszy. Związki i seks mnie omijają. Właściwie ostatnio mi wszystko zwisa i mam wszystko gdzieś, skoro przez 30 lat nie miałem prawie żadnego bliższego kontaktu z kobietami i nie zanosi się na poprawę, a znajomi mają udane życie towarzyskie. Nawet ostatnio kuzyn młodszy o 4 lata będzie się żenił, a jest dużo brzydszy ode mnie. Mam już dokładnie wybrane ciche i spokojne miejsce poza miastem pod wiaduktem, gdzie na pewno mi nikt nie przeszkodzi, a znam kilka bezbolesnych metod, ale na publicznym forum nie będę się z nimi dzielił. Tylko jest jedno ale - Coś przeszkadza mi w ostatecznym kroku i nie potrafię obejść tej blokady. Dziś już prawie bym to zrobił, bo wieczorem byłem w fatalnym stanie psychicznym, to znowu odezwał się mechanizm obronny. Może Wy macie jakieś sposoby?
  5. Adi30

    Przemoc w związku

    No to dalej kobiety bierzcie sobie facetów typu macho i samca alfa, a potem mamy nieustające żale na forum. Natomiast tacy jak my - nieśmiali, grzeczni, ale nie posiadający tego czegoś będą dalej sami, a dziewczyny będą płakać, bo biją ich przebojowi faceci....
  6. Najlepiej to spróbować poczuć się dobrze samemu ze sobą, bez względu na to co nas otacza. Także swój wygląd
  7. Har - mam to samo. Też czuje się kompletnie nieatrakcyjny, w lustrze nie mogę na siebie patrzeć. Próbowałem łapać jakieś okazje na portalach - nic, zero odzewu. A mam juz po 30... Może trzeba się pogodzić z samotnością? Ja tak zrobiłem i teraz właściwie nie szukam już żadnej kobiety. Nie każdemu jest pisanie znalezienie drugiej osoby. Moim zdaniem najpierw musimy poczuć się dobrze sami ze sobą, bo druga osoba tego nam nie zapewni, a skoro i tak babki traktują nas jak powietrze, to samoakceptacja siebie bez względu na wygląd pomogła mi odzyskać dobre samopoczucie. W końcu i tak nam już nie zależy. Z drugiej strony - mój 31-letni kolega też nie mógł długo znaleźć dziewczyny, mocno się wkurzał na tą sytuację, a do przystojnych nie należy. Aż w końcu znalazł na wykładzie i do tego z Ukrainy :).
  8. Antyferonom - też mam tak samo jak Ty, tylko już 30 lat na karku. Też próbowałem już wszystkiego - portale randkowe, dobrze się ubierać dbać o siebie. I co? Nic. Najgorsze są samotne wieczory. Dosłownie nie mam z nikim pogadać, tylko siedzę i gram w te głupie gry z dzieciakami na konsolach. Do klubu nie pójdę, bo nie lubię takich miejsc. Podjąłem decyzję, że pójdę do agencji, żeby stracić swoje prawactwo. W końcu jak mam za kilka miesięcy umrzeć, to przynajmniej można wypróbować seks za kasę i zobaczyć czy rzeczywiście jest tak świetny jak o nim mówią. Ja już ze swoim losem się pogodziłem i do końca życia będę samotny. Bo jeśli do 30 się nikogo nie poznało, to potem już chyba tylko trudniej? W końcu nie każdy może mieć to co inny. Szkoda tylko, że są na świecie takie osoby jak my - nieśmiali, z wyglądu przeciętni na których dziewczyny nie zwracają uwagi. A wzięcie mają przebojowi mięśniacy, którzy potem biją swoje kobiety. A najbardziej na tym forum śmieszą mnie tematy w stylu "rozpadł się mój związek" i co mam robić dalej jakby za jakiś czas dana laska nie mogła znaleźć sobie kolejnego partnera. Ciekawe co by zrobili na naszym miejscu....
  9. Kiedyś miałem podobne problemy. Lerpiej już oglądać dobre porno. Lepiej oglądać miłość niż zabijanie, albo jak nie lubisz porno to zacznij oglądac komedie
  10. No fakt - mam niską samoocenę i próbuję ją poprawić. Ale to przez przypadki jakie wyżej opisałem. A co do miłości - kolega mi wytłumaczył, że do jednych miłość (nie zaliczenie) przychodzi szybciej do innych później i tutaj nie można nic zrobić. I nic na siłę, ale czy po 30 to nie jest trochę za późno na pierwszą dziewczynę...
  11. Bakajew - doskonale Ciebie rozumiem. Sam mam podobny przypadek - nie palę, nie piję, nie jestem dresem, raczej domatorem, z kasą jak to w życiu raz jest lepiej raz gorzej. I co? Jestem trochę starszy od Ciebie (30 lat) i nie miałem ani jednej dziewczyny!. Wszystkie oczywiście wybierają albo ciacha albo takich z kasą i potem płaczą jak na tym forum. Na mnie nie zwracają uwagi, bo nie mam sześciopaku na klacie itd, chociaż gruby też nie jestem Kobiety naoglądały się różnych programików i szukają księcia z bajki. Ale życie to nie bajka. Mi za jakiś czas pozostanie się wylogować z tego świata, bo nie chcę być 40-letnim prawiczkiem. Co do wzrostu - sam znam paru gościu poniżej 180 cm (np sportowców), którzy jednak na powodzenie nie narzekają.
  12. Może jesteś numerologiczną 5? Te numerki mają magnetyzm przyciągania płci przeciwnej.
  13. http://chomikuj.pl/Osowa21/nabijacz Tak wyglądam dla zainteresowanych
  14. Teraz jest lato i tak sobie patrzę - pełno facetów w moim wieku, starszych i młodszych pokazuje się na dworze ze swoimi dziewczynami bądź żonami. A ja mam dalej żyć samemu? Nie wiem co tu mnie jeszcze trzyma i nie pozwala mi podjąć próby samobójczej. Nawet żadna do mnie nie zgada czy się przysiądzie, chociaż staram się uśmiechać, chodzić prosto i ładnie pachnieć. Czemu nie mogę mieć normalnego życia jak inni?
  15. Jeszcze lepszy od terapii behawioralnej jest regresing, który pozwala we wgląd w poprzednie wcielenia i pozwala dzięki temu zrozumieć przyczyny obecnych problemów. Tylko trochę niestety kosztuje
  16. Wchodzi, jak najbardziej. Biseksualiści lubią facetów i kobiety.
  17. Po prostu boi się odrzucenia. Jak go kolejna jakaś dziewczyna odrzuci, to wpadnie w jeszcze większy dół. Ponadto po co ma iść do pustego mieszkania? Przynajmniej ma teraz do kogo usta otworzyć. Szanujmy ludzi, bo przez takie myślenie niektórzy nawet w rodzinie mogą się czuć samotni
  18. Oj...blond włosy u facetów wprost ubóstwiam, właśnie wówczas faceci najbardziej mi się podobają :). Charakter zawsze można poprawić. Wygląd też, ale to kosztuje, charakter można samemu i za darmo. Poszukaj na necie kursów dotyczących podrywania - np NLP na chomikuj. Jak prowadzić rozmowę. Choć wiem, że łatwo dawać jest rady, ale my mamy podobne doświadczenia i wiem co czujesz. Z tego co widzę po postach jesteś introwertykiem i najlepiej się czujesz w swoim zamkniętym środowisku. Ja natomiast ekstrawertykiem - łapię natychmiast bardzo dobry kontrakt z ludźmi, przebywając wśród nich zaraz poprawia mi się samopoczucie. Musisz się tego nauczyć i wysłuchiwać innych ludzi.
  19. Wyżej wspominałem, ze ktoś powiedział, że by chciał mnie zamknąć za mój wygląd. Poza tym skoro do tej pory nie miałem nikogo, to coś musi być na rzeczy, bo żeby z kimś być, to trzeba się komuś podobać. Zwłaszcza na początku, bo potem charakter zatrzyma obie osoby. Może gadkę mam i co z tego? Taką mam pracę - dziennikarz :P. Większych problemów psychicznych nie mam, poza lekką depresją z powyższego powodu. Gadka interesuje drugą stronę do momentu pokazania się lub wysłania fotki. Sam bym siebie tak nie oceniał, ale życie pokazuje co innego. Wiesz, jeśli ktoś jest przystojny to ciężki mu zrozumieć tego, kto nie jest i dla niego jest to najważniejszy problem. Postanowiłem, że nie będę się rejestrował na żadnym portalu, bo nie ma to większego sensu. Najlepiej jest spotkac daną osobę na ulicy, w pracy itd, bo najpierw liczy się pierwsze wrażenie. Inaczej znowu po odrzuceniu będę miał potężnego doła przez kilka następnych tygodni. Zresztą doskonale to znasz, chociaż odrzucenie z powodu charakteru i wyglądu jest podobne. Według wielu potwierdzonych faktów z religii wschodu i wcieleń dusza przed wcieleniem wybiera sobie wszystkie cechy osobowści, rodziców, partnerów, kraj urodzenia i co chce robić. Zastanawiam się, czemu akurat wybraliśmy tak, a nie jak większość, żeby mieć normalne życie - rodzina, seks itd. Mam już wybrane miejsce do samobójstwa, gdzie na pewno nikt nie będzie mi przeszkadzał oraz kilka bezbolesnych sposobów, ale na otwartym forum nie będę o nich pisał. Poczekam jeszcze jakiś czas, jeśli się nic nie zmieni przynajmniej do 35-36 roku życia to...Mówi się trudno, ale nie chcę siedzieć samemu w czterech ścianach na starość. A po 35 roku życia trudno chyba już z kimś się związać.
  20. Piotrek - przynajmniej jesteś przystojny i mógłbyś iść do jakiegoś klubu, a nie siedzieć w domu. W Twoim wypadku działa chyba odrzucający charakter, co dziewczyny szybko wyczuwają. Popracuj nad nim, a dziewczyny się otworzą, musisz je zaciekawić swoimi pasjami, bo nikt nie lubi nudziarzy, a po poście widze, że też mocno kogoś potrzebujesz i jesteś b. wrażliwy. A ja do klubu nie pójdę, bo jak widziałem ostatnio jak wracałem z wycieczki w nocy, to w autobusach było pełno przystojniaków z laskami. Pewnie bym siedział w klubie i żadna do mnie nie podeszła, poza tym nie lubię za bardzo takich miejsc i takiej muzyki. Bym chciał chociaż na tydzień zamienić się w jakiegoś przystojniaka i zobaczyć, czy rzeczywiście to tylko u mnie kwestia wyglądu. Ale to nie możliwe. Sam mam takiego kolegę modela, w którego laski są zapatrzone i może mieć dosłownie każdą i zmienia je jak rękawiczki. U mnie jeśli coś sie nie zmieni w przeciągu jakiegoś czasu, pomyśle o samobójstwie. Bo nie chce siedzieć samemu w domu i być zdziadziałym facetem po 40. A katoliczki? Z moimi przekonaniami religijnymi (New Age, buddyzm) to raczej za bardzo by u mnie nie pasowały.
  21. Portali randkowych za bardzo nie lubię, bo tam głównie liczy się właśnie wygląd. Moim zdaniem najlepiej sprawdza się poznanie drugiej osoby w zyciu realnym. Co do kobiet - wszyscy patrzą na wygląd i nie ma co się oszukiwać, a i są osoby, które podobają się jednak wszystkim. To prawda jednak, że po pierwszym zauroczeniu ważny jest też charakter, ale jednak na początku musisz się tej osobie podobać, aby móc chociaż zagadać, czy się zbliżyć. Bo tak nici z tego. Dotychczas nikomu się chyba nie podobałem, skoro jestem sam, a próbowałem już wielu rzeczy. Być miłym, ubierać się itd. A i dlaczego nagle 30-letni prawiczek ma być pożądany? Bedę próbował nie nachalnie dalej kogoś poznać, chociaż jak będę miał 40 i dalej będzie tak samo, to coś trzeba będzie postanowić...
  22. Dawno zabierałem się do napisania odpowiedniego tematu na tym forum. A więc tak: Długo się zastanawiałem, co musi być ze mną nie tak, skoro mam już 30 lat i wszelkie metody poznania drugiej połówki (jestem bi) kończyły się klapą. Odpowiedź może być jedna - wygląd. Jak ktoś chce moją fotkę mogę wysłać na maila. Ktoś mi kiedyś nawet powiedział, że mnie należałoby zamknąć właśnie za to.Tacy faceci modele to mogą przebierać w laskach. Są znam takiego jednego, który może mieć każdą, a ja nawet seksu nie uprawiałem, co w moim wieku jest wstydem. Ale trudno żeby było inaczej jak się ma odstające uszy, krzywe zęby i parę innych podobnych uchybień. Wysoki wzrost mi nie pomaga. Wszystko przebiegało dobrze do momentu wysłania fotki bądź pierwszego spotkania. Nie ukrywam, że jest mi z tam źle, bo w moim wieku (30 lat) odczuwam już potrzebę bycia z kimś. Z chęcią wyprowadziłbym się od rodziców, ale nie chce mieszkać sam w pustym mieszkaniu, a tak przynajmniej mam do kogo otworzyć usta. I to nie tylko dlatego, że mama codziennie gotuje obiadek. Kiedyś uciekałem w gry komputerowe i muzykę, ale teraz to już za mało. Po prostu brakuje mi bliskości, ciepła, uczuć i seksu. Nie chcę skończyć jako 40-letni kawaler, bo wtedy będzie źle po śmierci rodziców i przez to ostatnio myślałem nawet o samobójstwie. Wierzę w reinkarnację i podobno przed urodzeniem dusza wybiera sobie wszystkie cechy, kraj, rodziców itd. Czy naprawdę w tym porąbanym świecie wygląd zawsze musi mieć pierwsze znaczenie? Wszędzie na ulicy widze zakochane parki i cholernie im zazdroszcze, że nie mogę tego doświadczyć i każdy olewa mnie ciepłym moczem. Jeśli tak to z chęcią zaszyłbym się w jakimś buszu ze zwierzetami z daleka od innych ludzi, skoro traktują mnie jak powietrze. Zwierzęta chociaż cenią przede wszystkim oddanie i opiekę. Chcę kogoś poznać, ale znowu boję się, że mnie ktoś odrzuci i wtedy wpadnę w jeszcze większy dół, kiedy wreszcie po odrzuceniu moja psychika zaczyna normalnie funkcjonować. Po prostu życie samemu doprowadza mnie trochę do stanu depresji. Kiedyś bylo mi z tym dobrze, ale teraz już nie.
  23. Po studiach inżynierskich robotę znajdziesz w każdym kraju bez wyjątku. Jak to jeszcze lubisz, to poświeć się temu. Ja tak zrobiłem ze swoją pracą i pozwala trochę zapomnieć o wyglądzie. Polecam Ci wyjazd z tego paskudnego kraju do jakiegoś normalnego, gdzie wygląd nie jest tak istotny - Szwecja, Holandia, Australia? Gwarantuję Ci, że tam są dopiero odmieńcy :).
  24. Ktoś pierwszy musi zacząć. Mieszkam w Bydgoszczy, mam 30 lat i ciągle jestem sam. Nigdy nie miałem dziewczyny, bo traktują mnie jak powietrze. To pewnie przez lekką wadę wymowy i ogólnie mało ciekawy wygląd. Generalnie od jakiegoś czasu mam to gdzieś jak wyglądam, bo nic z tym nie zrobię, a dodatkowo jestem na rencie, co już w ogóle przekreśla moje szanse, chociaż sobie trochę dorabiam. Lubię przede wszystkim sport, muzykę, komputery, historię, politykę. Nie palę i nie piję. Cóż, niektórym los singla jest pisany do końca życia, z czym się już pogodziłem. Przynajmniej wreszcie się wyżaliłem :P
  25. Siema. Kiedyś miałem podobny problem, a może nwet mam dalej. Słyszałem pewną teorię, że jak się nie uprawia seksu z dziewczynami to potem właśnie przychodzą inne zboczenia jak homoseksualizm, pedofilia itd. Po prostu najlepszym lekarstwem jest rozpoczęciem współżycia. Wtedy całe napięcie seksualne spada. Skoro tak bardzo Ci zależy, możesz iść do jakieś agencji towarzyskiej. Tam mieli wielu takich jak Ty i ja. Ja nie pójdę, bo nie uznaję seksu za kase, gdyż to nie jest żadna przyjemność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...