Skocz do zawartości
Forum

Malgoska

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Malgoska

  1. Masz bardzo sprecyzowane oczekiwania, pewnie trudno byłoby Ci znaleźć partnera, który by Ci odpowiadał, nawet gdybyś miała wielu męskich znajomych. Nie twierdzę, że wymagania to coś złego, ale trzeba mieć świadomość, że to utrudnia sprawę. Może powinnaś zacząć pojawiać się w miejscach, gdzie przebywają mężczyźni...? Mecze, jakieś kółka zainteresowań (informatyka, fotografika), wolontariat...? Czy Twoja historia z gimnazjum nie świadczy o tym, że miałaś nawyk wysyłania otoczeniu sygnału: nie jestem zainteresowana mężczyznami...? Ten nawyk mógł być wynikiem nachalnego zachowania tych chłopców, ale może miałaś go już wcześniej.
  2. W takim razie powodzenia!
  3. To są dobre sposoby na relaks. Twój stres bierze się głównie z lęków, jak widzę, czyli zbyt negatywne myślenie. Czy słyszałaś o takiej metodzie pozytywnego myślenia, jak "afirmacje'? Polega to na tym, że wybierasz sobie jakieś pozytywne zdania i powtarzasz je (w myślach, piszesz je lub słuchasz nagranych), duża ilość powtórzeń powoduje, że zmienia się Twój sposób myślenia (tak samo jak często powtarzane Ci przez innych ludzi negatywne opinie wpłynęły na Ciebie tak, że zaczęłaś w nie wierzyć). Np. "Jedzenie to nic złego", "Jedzenie nie wpływa negatywnie na moje zdrowie i na moje ciało", "Mam prawo do szacunku mojej mamy" itp.
  4. Cieszę się, że mogłam Ci pomóc. Czy masz jakieś pomysły na rozładowanie stresu? Czy stresujesz się głównie z powodu odżywiania, czy są jeszcze inne powody? Bezpłodność jest na pewno rzeczą bardzo przykrą i rozumiem, że z tego powodu cierpisz. Jednak teraz chyba najważniejsze jest, żebyś wróciła do równowagi psychicznej i poczuła się dobrze w swojej skórze. Również serdecznie Cię pozdrawiam i życzę powodzenia!
  5. Dziewczyno, tylko spokojnie. Historia, którą tu opowiedziałaś jeży włosy na głowie. Cud, że po tym wszystkim nadal jesteś normalna (bo sprawiasz wrażenie osoby zupełnie normalnej, chociaż w silnym stresie). Dzieci i nauczyciele w szkole podstawowej byli okrutni i nic ich nie usprawiedliwia. Myślę, że objadałaś się wtedy, żeby poprawić sobie nastrój (cukier ma takie działanie). W liceum, kiedy ludzie traktowali Cię dobrze już nie miałaś takiej potrzeby jeść. Waga 35 kg to nawet przy Twoim wzroście mało, ale jeśli jadłaś w miarę normalnie, to nie było zagrożenia życia, więc umieszczanie Cię w psychiatryku było nieuzasadnione. Myślę, że Twoja mama zrobiła Ci krzywdę, mimo że chciała dobrze. Ogólnie Twoja mama nie jest chyba zbyt odpowiedzialną, empatyczną osobą. To co Cię spotkało w psychiatryku mogłoby każdego człowieka wpędzić w obłęd, moim zdaniem nadaje się ta sytuacja do zgłoszenia u Rzecznika Pacjenta. Niewyobrażalna podłość, bezduszność i okrucieństwo służby zdrowia. To przypomina szpital psychiatryczny z XIX w. Podejście pracowników psychiatryka i Twojej mamy do Twojego odżywiania mogło mieć negatywny wpływ na Ciebie, stres z tym związany pogłębił Twoje problemy. musisz przestać przywiązywać wagę do jedzenia, przez pewien czas jedz po prostu to na co masz ochotę, tak aby psychika zaczęła odreagowywać ten stres. Kiedy myśl o jedzeniu przestanie wywoływać u Ciebie panikę, wtedy będzie można zacząć kształtować w Twojej psychice pozytywne wzorce związane z jedzeniem. Póki jesteś tak zestresowana to wątpię, żeby coś mogło Ci naprawdę pomóc. Co do lalki, to może nie jest zupełnie normalne, jednak jest to drobna słabostka, biorąc pod uwagę Twoje straszne doświadczenia życiowe, więc nie ma się chyba powodu za bardzo tym przejmować, możliwe, że potrzeba tulenia lalki sama przejdzie Ci po jakimś czasie, kiedy inne Twoje problemy się rozwiążą. Skąd wiesz, że jesteś bezpłodna? Myślę, że powinnaś uświadomić mamie, że jej przesadne reakcje związane z Twoim odżywianiem są jedną z przyczyn, dla których nie potrafisz normalnie jeść. Brzydzić się sobą nie masz powodu, to chyba wzięło się z tego, jak inni ludzie traktowali Twoje działania z wiązane z jedzeniem, wmówili Ci najpierw, że jesz za dużo, potem, że za mało. Teraz najważniejsze jest, żeby obniżyć poziom Twojego stresu, bo w takim stanie wiele nie poprawisz.
  6. Trudno wyrzucić do kosza 5-letni związek. Skoro wytrzymaliście ze sobą tyle lat to widocznie nie było źle. Zastanawia mnie o co naprawdę była ta kłótnia, a reakcja Twojej narzeczonej świadczy o tym, że nie chodziło o głupstwo. Dlaczego aż tak się zdenerwowała, żeby zniknąć na cały dzień? Także Twoja przesadna reakcja po jej powrocie świadczy, moim zdaniem, że rzeczywisty problem leży gdzie indziej. Może jeśli to ustalicie, co was naprawdę poróżniło, łatwiej będzie wam naprawić wasze relacje. Dla jasności - nie usprawiedliwiam przemocy w związku, jednak z Twojego opisu wynika, że nie jesteś damskim bokserem, że była to szczególna sytuacja (wielogodzinne oczekiwanie na znak życia od narzeczonej, niepokój i jej obojętność na Twoje odczucia plus wasze wzajemne dość intensywne emocje mogły spowodować, że straciłeś panowanie nad sobą).
  7. Twoja ocena Twojej osoby i Twojego życia jest przytłaczająca, ale, jak uważam, jest mocno nieobiektywna. Zaczynając od Twojego wyglądu: jest wielu nieatrakcyjnych facetów, którzy nieźle radzą sobie w życiu i mają powodzenie u płci przeciwnej - Roman Polański, Mick Jagger, Krzysztof Krawczyk, Krzysztof Kowalewski. Wady fizyczne nie mają aż takiego znaczenia i nie uniemożliwiają osiągnięcia sukcesu w życiu. Jedyna różnica między Tobą i tamtymi mężczyznami jest taka, że oni się swoją nieatrakcyjnością nie przejmują. Poza tym pewnie udałoby Ci się trochę poprawić wygląd, np. aparat korekcyjny na zęby (chyba można go nosić tylko w nocy, żeby nikt nie widział), pójdź na siłownię (lub kup sobie hantle) - trochę mięśni może poprawić Twoją sylwetkę, kup jakieś fajne ciuchy (ubranie naprawdę poprawia wygląd). Po drugie: Czy Twoja żona daje Ci odczuć, że jesteś nieatrakcyjny? Czy robi Ci jakieś nieprzyjemne uwagi, dołuje Cię? Jeśli nie, to chyba nie ma powodu, abyś się zadręczał. Być może ona postrzega Cię inaczej niż Ty sam siebie. Wielu atrakcyjnych facetów ma przekonanie o swojej nieatrakcyjności. Mimo tego co było w szkole, może teraz jak jesteś dorosły ludzie lepiej Cię oceniają? Poza tym, jeśli chodzi o Twoją żonę, być może ona ma jakieś swoje powody by być z facetem takim jak Ty, np. może się obawiać, że atrakcyjniejszy mężczyzna byłby niewierny, że nie zależałoby mu na rodzinie itp., więc czuje się bezpieczniej przy mężczyźnie, który ma mniej pokus. Musisz koniecznie robić coś, aby podnieść swoją samoocenę, bo tymi przekonaniami rujnujesz sobie życie i samopoczucie. Pomyśl, że mimo Twoich wad udało Ci się jednak osiągnąć w życiu coś wartościowego, co nie udało się atrakcyjniejszym od Ciebie mężczyznom: masz fajną żonę, fajną córeczkę, a pewnie i reszta nie jest tak zła, jak Ci się wydaje. Lepiej i rozsądniej jest myśleć, że szklanka jest w połowie pełna, niż że jest w połowie pusta.
  8. Czy są jakieś powody Twojego pesymizmu? Piszesz, że od zawsze tak masz, ale poczucie własnej wartości czy optymizm często jest kształtowany przez otoczenie, np. w dzieciństwie. Jeśli powodem Twoich nastrojów jest np. to, że rodzice nie okazywali Ci uczucia, albo jedno z rodziców opuściło Cię to konieczny byłby powrót mentalny do tych sytuacji i przepracowanie tej przykrości, żeby przestała wpływać na Ciebie teraz. Złe wspomnienia są jak kotwica, która ciągnie na dno.
  9. Przerażająca historia... Trudno wprost uwierzyć, że rodzina jest zdolna do takich podłości. Absolutnie nie możesz myśleć o skrzywdzeniu siebie jeszcze bardziej. Przede wszystkim musisz się uniezależnić emocjonalnie od rodziny. To może być długotrwały proces, ale jest absolutnie konieczny. Spotkałam się już wcześniej z sytuacjami, w których rodzice traktowali dzieci w sposób nierówny, niesprawiedliwy dla jednego z dzieci, ale z tak drastyczną sytuacją spotykam się pierwszy raz. Przede wszystkim musisz przestać przejmować się tym co Twoja rodzina robi i mówi. Nie okazuj im, że się nie przejmujesz, tylko zmień swój sposób myślenia. Oni Cię krzywdzą i jest to zachowanie bardzo złe, wręcz nienormalne. Musisz też pomyśleć o wyprowadzce, ale dopiero kiedy uwierzysz, że masz do tego prawo, bo w przeciwnym razie rodzina znowu Cię powstrzyma. Jeśli chodzi o przygotowanie świąt to może jest jakiś sposób, żeby się wywinąć od tego, np. udaj, że skaleczyłaś się wprawą rękę albo wyjedź gdzieś na święta (to pewnie nierealne)...
  10. Malgoska

    Rodzice

    Musisz założyć oddzielny wątek, bo tutaj nie bardzo jest miejsce na dodatkową dyskusję.
  11. Najważniejszą kwestią jest: czy zamierzasz nawiązać z Tomkiem erotyczną relację...? Jeśli nie, to radziłabym przestać o nim fantazjować i zacząć traktować go wyłącznie jako kolegę i nie reagować na jego humory. Być może jeśli on uwierzy, że nie jesteś nim zainteresowany jako kochankiem, przeniesie swoje afekty na kogoś innego i przestanie Cię prowokować.
  12. Usamodzielnić można się jedynie mając środki na utrzymanie. Można pracować, można mieć rentę lub związać się z kimś, kto będzie Cię utrzymywał (tzn. małżonek). Dlaczego nie masz wykształcenia? Czy niepełnosprawność w stopniu lekkim uniemożliwiła Ci skończenie szkoły? Można znaleźć zatrudnienie także bez wykształcenia, są to nieskomplikowane prace fizyczne. Czy mieszkasz z rodzicami? Czy oni są przeciwni Twojemu usamodzielnieniu?
  13. 177 cm wzrostu to nie jest mało, średni wzrost mężczyzny w Polsce to 178 cm. Fakt, że znalazłeś to Forum i napisałeś o swoim problemie jest dowodem, że radzisz sobie nie najgorzej.
  14. Wydaje mi się, że Tomek ma osobowość bardzo niedojrzałą, jego zachowanie pasowałoby bardziej do nastolatka. Być może jego dąsy są spowodowany tym, że nie odpowiedziałeś na jego prowokacje z entuzjazmem, na który liczył. Okazał Ci swoje zainteresowanie, Ty nie odpowiedziałeś tym samym, więc teraz chce Ci pokazać, że tak naprawdę on też nie jest zainteresowany. Może też liczyć na to, że będziesz próbował naprawić wasze relacje i okażesz mu więcej uczucia, a może nawet dasz się wciągnąć do jego gry.
  15. Wydaje mi się, że Twój kolega ma skłonności homoseksualne i prowadzi z Tobą (ale także z innymi) taką grę, która ma wysondować wasze preferencje, a być może w konsekwencji nawiązać z którymś z was (lub z kilkoma z was) relację natury seksualnej. Czy zdarzało Ci się wcześniej odczuwać pociąg do mężczyzn? Jeśli nie, to być może Tomek wpływa na Ciebie swoją osobowością, aby wmówić Ci skłonności homoseksualne, po to być wciągnąć Cię do tego układu. Czy masz normalne relacje z kobietami? Jeśli nie, jeśli w twoich związkach z kobietami odczuwasz jakieś zahamowania (co nie jest dowodem na skłonności homoseksualne), Tomek może to wykorzystać, aby przekonać Cię, że wolisz seks z mężczyznami (czyli z nim). Tomek wygląda na osobę niedojrzałą emocjonalnie i dość egoistyczną. Myślę, że jeśli nie jesteś zdecydowany, aby swoje fantazje na jego temat zrealizować to powinieneś się pilnować w kontaktach z nim. Zdarza się, że osoby nieśmiałe, którym trudno jest zainteresować sobą płeć przeciwną, ulegają czarowi kogokolwiek, kto okaże im zainteresowanie (bez względu na płeć). Być może Twoje fantazje na temat Tomka są jedynie reakcją na jego fantazje na Twój temat (ale wygląda na to, że tomek fantazjuje na temat większości waszych kolegów, więc raczej nie jest to dowód żadnego uczucia, raczej nadmiar hormonów).
  16. Malgoska

    Myślę

    Piszesz, że spędziliście razem 45 lat. Czy ogólnie jesteś zadowolona z pożycia z mężem? Czy był wierny? Czy jest realne ryzyko, że mąż porzuci Cię dla tej znajomej? Jeżeli mąż był do tej pory wierny i jest mało prawdopodobne, że Cię zostawi, to wydaje mi się, że nie powinnaś tak dramatycznie podchodzić do tej sytuacji. Twój mąż jest już dość zaawansowanym wieku i chyba trudno się po nim spodziewać erotycznego szaleństwa. Prawdopodobnie jest to zauroczenie, ale czy myślisz, że może się przerodzić w poważną zażyłość? Tym bardziej, że ta pani chyba nie jest jakoś szczególnie zainteresowana Twoim mężem. Wygląda na to, że podobało jej się zainteresowanie Twojego męża bardziej niż Twój mąż, każdy lubi poczuć się atrakcyjny. Możliwe, że ta fascynacja sama mu przejdzie. Pisze, że znacie się długo. Czemu nagle teraz Twój mąż zainteresował się tą panią? Czy stało się w waszym życiu coś szczególnego? Może to być też tzw. "łabędzi śpiew", Twój mąż zdając sobie sprawę, że stoi na progu starości czuje potrzebę sprzeciwu wobec tego faktu i chce jeszcze raz poczuć się pełnowartościowym mężczyzną...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...