takietambyleco

Ginekolog moze odpowiedziec Ci na te pytanie.

Ludzie sa rozni i roznie reaguja na poszczegolne dawki. Twoj organizm zdaje sie dobrze tolerowac lek, choc rownie dobrze moze go byc za malo. Mysle, ze warto byloby skonsultowac to z lekarzem.

To w takim razie co sprawia ci frajde? Bo nie sadze, zeby to bylo opowiadanie na forum o swoich problemach.

Moze sprobuj naturalnych sposobow, zamiast truc organizm jakimis tabletkami? Sa masaze (akupresura), oddychanie, medytacje, sen, meliska ;)

Tak na dobra sprawe to niemowle glownie spi, je i w pieluszki wali. Nieco trudniej jest utrzymac w ryzach dziecko, ktore juz umie biegac. Widze to po synku mojej siostry i corce sasiadow. Sam sie przekonasz za okolo 2 lata, jesli Twoj berbec bedzie sie zdrowo chowal. Powodzenia, "dorosly" mezczyzno.

Odpowiedzi na Twoje pytanie mozna poszukac u sportowcow, ktorzy biora zakazane substancje, zeby osiagac lepsze wyniki (no, w zasadzie to "lekarzy", ktorzy ich prowadza). Ale to sporo kosztuje, do tego ciezko znalezc taka osobe. Jednym slowem - nie warto. Tak samo jak nie bylo warto brac tego gowna. Masz za swoje, czlowieku. Trafila kosa na kamien. Badz mezczyzna i wez na klate odpowiedzialnosc za swoje czyny.

A w to w chodzi zaburzenia lękowe w postaci fobii lub napady lęku panicznego itp. Bardzo mozliwe, poniewaz poszczegolne organy czlowieka sa ze soba polaczone i ich praca ma wplyw na caly organizm. Jesli jeden z nich nie funkcjonuje nalezycie, zaczynaja sie problemy. Przykladem moze byc chocby zoladek czy mozg.

Somatyczne, czyli fizyczne. Boli glowa, gardlo, brzuch, miesnie, stawy, oko, reka, noga, tylek itp. ;)

Tyle film. Scenariusz zwykle ten sam. Celowo tak zostalo zrobione i wyrezyserowane. W rzeczywistosci moze byc inaczej.

Tu nie chodzi o to, zeby zapewnic sobie niesmiertelnosc. Kazdy kiedys umrze. Chodzi o to, zeby zycie bylo w miare komfortowe pod wzgledem zdrowotnym. Obnizanie poziomu cholesterolu we krwi temu nie pomoze.

Slyszalam teorie, ze choroby (rozne, wliczajac w to nowotwory) powstaja wskutek zbyt duzych ilosci toksycznych substancji wprowadzanych do organizmu lub wrecz przeciwnie - czegos mu brakuje. Trujemy sie swiadomie lub nie. Palimy papierosy, pijemy za duzo alkoholu, jemy zle przyrzadzane potrawy (np. smazymy je na niewlasciwych olejach), oddychamy zanieczyszczonym powietrzem (np. smog), wplywaja na nas obce fale promieniowania jonizujacego (smartfony, telewizory, komputery). Zagrazaja nam bakterie, wirusy, niektore grzyby. Kazdego dnia narazamy sie na powstanie milionow chorych komorek. Rzecz w tym, ze jeden organizm sobie z nimi poradzi, bo jest dostatecznie silny, a drugi juz niekoniecznie, poniewaz jest za slaby. Pewnego dnia takich komorek jest zbyt duzo i sie zaczyna...

W Teksasie bron moga miec wszyscy, ktorzy chca. I przestepcy, i normalni obywatele tez. Wystarczy pojsc do sklepu i kupic. Gangi? To glownie porachunki i walka o wladze na dzielni. Pewnie znajdzie sie jakas kupa durniow, ktorej zechce sie napasc na bank albo jakos inaczej sie oblowic, ale tam zawsze istnieje pewne ryzyko. Mozna zostac zastrzelonym. Jesli nie przez gliniarza, to przez przypadkowego swiadka albo rywala z sasiedniego rewiru. U nas legalna bron palna niby miec mozna. Niby. Pod warunkiem, ze sie wyblaga na kolanach urzedasow z komendy (bodajze wojewodzkiej, nie wiem czy dobrze pamietam) o pozwolenie. Tego typu decyzje sa podejmowane uznaniowo, tzn. jeden dostanie, drugi nie - mimo ze moze czuc sie bardziej zagrozony od pierwszego. Dlatego te malolaty lataja z nozami jak ich rowiesnicy po brazylijskich fawelach i czuja sie bezkarni, atakujac pierwszego lepszego czlowieka, ktory sie na nich przypadkiem natknal. Doniesienia z Francji. To jest problem Francji. Jak sobie poslala, tak sie wyspi. Niemcy moga skonczyc podobnie. Tam tez jest multi-kulti.

Ludzie, wytlumaczcie mi prosto i wiezlowato jedna rzecz: jak cos, co jest produkowane przez sam organizm zywy (mam na mysli organizm ludzki), moze byc szkodliwe dla niego samego? Prosze, wytlumaczcie, bo mnie sie to wprost w glowie nie miesci.

Nic tak nie przemawia, jak odejscie ukochanej osoby. Mefedron moze nie jest substancja neurotoksyczna, ale silnie uzaleznia psychicznie i niezaleznie czy mu pozwolisz na czestsze dawki, czy nie - on to lajno bedzie bral, nawet w tajemnicy przed Toba. Innymi slowy - uciekaj, poki masz jeszcze czas.

Oto skutki brania amfy (uwaga, niektore zdjecia sa DRASTYCZNE, wchodzicie na wlasna odpowiedzialnosc). Zrodlo: Google images (z wlaczonym Safe Search) "Fajne", co nie? ;P Dla tych, co nie lubia ogladac takich zdjec, pozwole sobie przytoczyc inne skutki uboczne jej zazywania (poza brakiem laknienia): - sinusoida psychiczna i fizyczna (naprzemiennie euforia - dol - euforia - dol, jak przy schizofrenii maniakalno-depresyjnej), - rozszerzone zrenice, - nasilona agresja, - bezsennosc lub wzmozona sennosc, - podwyzszone cisnienie tetnicze, - niepokoj, omamy sluchowe, psychoza, - smierc. Strach sie bac ;P

Tak sie zlozylo, ze mieszkam w miejscowosci, gdzie jest sporo Czeczenow. Spotykam ich niemal na kazdym kroku. Jak dotad zaden Czeczen nie zwrocil mi osobiscie uwagi, ze laze sama po ulicy, nawet na to jak sie ubieram. Oni, bedac tutaj, wymagaja tego jedynie od swoich kobiet, bo jak patrze na nie, to - poczawszy od nastolatek - kazda ma dluga spodnice i chuste na glowie. Nie, nie jestem za posiadaniem broni. Czym sie obronisz, jesli - przypuszczalnie - bedziesz sie stolowac w jakiejs restauracji, a w pewnym momencie wpadnie tam paru uzbrojonych w kalachy (tfu!) mezczyzn i zacznie strzelac? Rzucisz w nich sztuccami? Talerzem? Moze deserem? ;) Bedziesz uciekac w panice? Ok. Dokad? Gdzie sie schowasz? Bedziesz bic? Ok. Masz tyle sily? Zakonczenie pewnie znasz. W takiej sytuacji nie dziwie sie, ze tak wielu ludzi zginelo. W piatek 13-ego wieczorem Francja doslownie krwawila od zadanych ciosow. Ale tylko dlatego, ze sama nie miala czym sie bronic. Oczywiscie, wieksza dostepnosc do broni palnej nie oznacza nakazu jej posiadania ani nie zwalnia od odpowiedzialnosci za zbyt pochopna decyzje o uzyciu. Ale wyobraz sobie sytuacje, ktora z poczatku wyglada podobnie jak ta opisana wyzej, z tym ze czesc gosci restauracji tez wyciaga swoje giwery, kieruje je w strone napastnikow. Padaja strzaly. Jeden z bandytow dostaje zasluzona kulke w leb, pada martwy. Drugi - ciezko ranny, trzeci w szoku ucieka z miejsca zdarzenia, po czym lapie go policja. Z planowanego ataku terrorystycznego zostaja nici. Widzisz roznice miedzy jednym scenariuszem a drugim? Wystarczy zmienic 1 (slownie: jeden) szczegol. Dac ludziom bron do reki. Dac mozliwosc obrony.

Bo kobieta przebywajaca w "paszczy lwa" (mam na mysli kraje muzulmanskie) nie chodzi bez towarzystwa mezczyzny, dla ktorego jej bezpieczenstwo powinno byc kwestia rownie wazna jak jego wlasny honor. Kobieta sama = kobieta bezbronna, wg islamskich przekonan. Taki klimat, sorry. Jesli ktos nie zapoznal sie z tamtejszymi zwyczajami, nie szanuje ich, niech sie nie pakuje i tam nie przyjezdza. Oszczedzi sobie problemow. No, chyba ze je lubi ;P A co do terrorystow, to jestem za upowszechnieniem dostepu do broni palnej, podobnie jak p. Cejrowski. Nalezy powystrzelac te wszystkie gnidy, ktore beda probowaly dybac na czyjes zdrowie, zycie lub/i mienie. Lepiej, zeby zginelo 3 zamachowcow niz 300 niewinnych ludzi.

Poki nie masz problemow z nerkami, nadmiar wody powinien zostac wydalony w postaci moczu czy potu. Ale uwazaj, bo wraz z woda tracisz tez niezbedne sole mineralne (elektrolity), dlatego (wg mnie) wazna jest raczej nie ilosc, ale jakosc nawadniania.

Uroda przemija z wiekiem. Mozna ja tez stracic w jednej chwili. Kto powiedzial, ze kazdy musi wygladac jak wymuskana lalka? Wyobrazasz sobie? Wszystko na jedno kopyto. Taki swiat bylby nudny! Nie bylibysmy rozpoznawalni. Poza tym, jesli przez caly okres mlodosci mialo sie jedynie urode, a rozumu zero, to i na starosc prawdopodobnie nic nie zostanie. Wiec zamiast uzalac sie nad soba, wez sie w garsc i zadbaj o to, co masz w glowie. Bo akurat madrosc czy szlachetne, dobre serce MOGA zostac z Toba do konca zycia. Nie wiem tez, nie rozumiem, jak mozna zwracac uwage na przyglupawe teksty jakichs mijajacych Cie na ulicy pustakow. Przeciez oni przewaznie widza Cie pierwszy raz w zyciu, nie maja zielonego pojecia kim jestes ani jaka jestes. Miej w nosie ich gimbusiarskie, niedojrzale "heheszki". Za 10-20, gora 30 lat oni moga byc na Twoim miejscu. Tez jestem brzydka. Pryszcze na gebie, plecach i na dekolcie. Liczne blizny na ciele. Przygarbiona postura. No i co? Doskonale wiesz, co :) Mam to w otworze miedzy posladami, oglednie mowiac. Dlaczego? Tego kwiatu (jak ja) jest pol swiatu. Nawet wielkim gwiazdom czasem jakis syf wyskoczy, tylko zakrywaja je makijazem, zanim sie pokaza calemu swiatu, a graficy uzywaja Phoshopa, zanim wkleja zdjecia do gazety. A wiesz przeciez, domyslasz sie ilu ludzi na swiecie jest zapatrzonych w plotkarskie brukowce jak w swiety obrazek, rownie swiecie wierzacy, ze celebryci sa wprost KOSMICZNIE idealni :) Sa idealni? NIE :) Glowa do gory! :)

Dzisiejsza mlodziez... W glowach seks, zamiast rozumu. O sianie nawet nie wspomne. Rownie dobrze mozna napisac, ze padles ofiara owczego pedu. Wiele mlodych osob w Twoim wieku, ba - nawet sporo mlodszych, pragnie miec pierwsze doswiadczenia seksualne za soba. I niezaleznie od tego, jak sie ktos z tym czuje, musi je zdobyc, bo inaczej bedzie nikim. Sorry, taki mamy klimat - moda + presja otoczenia. Obawiam sie, ze zyjesz w takim przeswiadczeniu. Ale chcialabym, zebys pamietal o jednej rzeczy. W naturze jest tak, ze jedne gatunki ryb plyna tam, gdzie spycha je prad, inne zas plyna w gore rzeki. Do Ciebie nalezy wybor jaka ryba sie staniesz.

Moim zdaniem wystarczy zmienic nawyki. Np. jesli chcesz poczuc slodycz w ustach (no, powiedzmy, ze Twoj organizm sie tego domaga), wybieraj w pierwszym rzedzie produkty nieprzetworzone albo niskoprzetworzone. Slodkie sa owoce, warzywa, miod, niektore orzechy (mam nadzieje, ze nie masz na nie alergii), nasiona. Slodki smak maja zoltka wiejskich kurzych jaj, polecam zwlaszcza ugotowane na miekko ;) Poza tym mozna jeszcze zaprzestac slodzenia np. kawy, herbaty. Jak zrobisz sobie chocby kilkudniowy detoks, zauwazysz, ze poslodzony napoj nie smakuje juz tak dobrze jak kiedys. Nie musisz rezygnowac z czekolady. Najlepsza jest ta z wysoka zawartoscia kakao (konkretnie w postaci miazgi, a nie tluszczu) - min. 70%.

Z Twojego opisu wynika, ze moze to byc duzo rzeczy, zarowno chwilowa niestrawnosc, zatrucie pokarmowe, jak i tzw. grypa zoladkowa. Masz jeszcze jakies inne objawy, np. wymioty, ogolne oslabienie organizmu? Sprobuj sobie przypomniec dwie rzeczy: co jadles, zanim zaczely sie te dolegliwosci i czy np. myles rece przed posilkiem lub wyjsciem z toalety. Niewykluczone, ze trzeba bedzie pojsc z tym do lekarza.

Jesz jakies konkretne pod wzgledem kalorycznosci obiady? Tresciwe zupy? Czy tylko przekaski typu kanapka, jogurt?

~Parasolka65 Jak genetyczna pomyłka ? z cholesterolem? trochę niebardzo rozumiem ? ja bardzo przepraszam ,ale absolutnie z tym nie zgodze . I nie gadaj ,ze to jest jeden wielki bizns. Bo prawda jest taka ,ze cholesterol to jaki mamy wywodzi się z naszego jedzenia. Wszytsko zależy od tego co jemy i ile. Więc nie gadaj takich bzdur . Co do obniżania cholesterolu to dieta + w moim przypadku Gold omega 3 , taki akurat suplement biorę. Prawda jest taka, ze wiekszosc cholesterolu, ktory mamy w sobie, ma pochodzenie endogenne, czyli jest produkowany w naszym organizmie (m. in. przez watrobe). Z pozywieniem przyjmujemy jedynie niewielka czesc jego dziennej porcji. A caly biznes polega na tym, ze kiedys jakis czlowiek probowal nakarmic krolika (powtarzam: krolika - zwierze roslinozerne, a czlowiek jest wszystkozerny) dieta bogata w cholesterol (zwierzak zdechl w krotkim czasie), po czym opublikowal swoje badania i wespol zespol z mediami nakrecil te cala histerie. I sie porobilo: maslo - be, margaryna - ok. Smalec - be, olej roslinny do smazenia - ok. Na szczescie komus inteligentnemu i logicznie myslacemu przyszlo do glowy, ze za zawaly i miazdzyce czesciej odpowiedzialny jest (kolejno) stres, palenie papierosow, wysoki poziom homocysteiny i nie majacy co ze soba zrobic wapn... :) Ale tak bylo kiedys. Dzis robi sie to ciut inaczej: w odpowiednim (lol) czasie zwoluje konferencje naukowe i bez zadnych badan (czyli sztucznie) obniza sie gorna granice prawidlowego poziomu cholesterolu albo ustala sie, by zaczeto zalecac branie lekow na obnizenie cholesterolu dzieciom, przyczyniajac sie tym samym do poszerzenia rynku zbytu na statyny :) Wyobraz sobie - w jedna noc przybywa iles tam milionow ludzi na calym swiecie chorych na cholesterol. A tak w ogole - wiesz co to sa statyny? Znasz skutki uboczne ich przyjmowania przez dluzszy okres czasu (ponoc lekarze zalecaja brac te tabsy do konca zycia)? Jesli nie wiesz, doucz sie. Szybko przestaniesz chorowac na cholesterol.

Nie zalecam, bo zaden ze mnie lekarz, ale proponuje, aby przed ewentualnymi odwiedzinami u psychiatry, poszla na wizyte do endokrynologa, albo zrobila przynajmniej podstawowe badania serologiczne. Na moje oko wyglada to tak, jakby w tej kobiecie po prostu buzowaly hormony i stad te rozne oblicza.