Ja też miałam problem ze słodyczami. Jadłam, jadłam, wykonałam badania - nic. Pani doktor na moje stany hipoglikemiczne powiedziała, że mam jeść ich tyle, na ile mam ochotę i już. Po jakimś czasie zaczęło się to wszystko pogarszać. Coraz częstsze ataki, już nawet słodycze nie zawsze pomagały. Stało się to okropnie kłopotliwe. Jak zabrałam się za zdrowe żywienie wywaliłam wszystkie chemiczne dodatki do żywności, schudłam, odstawiłam słodycze, ale strzałem w 10 stała się zmiana chleba ze zwykłego na pełnoziarnisty. I nawet już nie chce mi się jeść przez to słodkich przekąsek. Wcześniej nie mogłam się bez nich obejść i ograniczałam przechodząc męczarnie.