Skocz do zawartości
Forum

luki87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez luki87

  1. Do autorki postu. Różnie z tym bywa, co osoba to inna. Bo stosunek, jak nie ciężko się domyślić nie zależy jedynie u faceta od możliwości wzwodu, jak niektórym kobietom się wydaje. Ale również chociażby od temperamentu, libido. Najbardziej bawi mnie jak słyszę od niektórych pań, że facet to chce zawsze. Mężczyzna to jest też człowiek. Nie robot, czy wibrator.
  2. A to już rozumiem kasa osładza coś tam. To teraz zawieram znajomości z wszystkim paniami które stoją przy ulicy i nie tylko, bo one pewnie będą takie słodkie. Tyle kasy ulala. Co mi tam że wielu ją ma ale kasa osłodzi wszystko. Boże co za logika. Ogólno-pojęte zepsucie. Pozdrawiam słodziaków ;)
  3. luki87

    Seks na pierwszej randce

    Dobrze zatem teraz moje posty będą bardzo precyzyjnie skierowane ;)
  4. luki87

    Seks na pierwszej randce

    Ale Ty mądra jesteś. Oświeciłaś mnie i oślepiłaś swoją błyskotliwością. Ciekawe kiedy mi przejdzie. Oby nigdy;) Pozdrawiam
  5. luki87

    Seks na pierwszej randce

    Dobra szkoda mojej śliny. Jakoś nikomu to nie przeszkadzało tylko Ty masz jakiś problem, że użyłem dosadniejszych słów i do tego jeszcze twierdzisz, że Ciebie to nie uraziło. A słowo dzicz to chyba nie jest wulgaryzm z tego co pamiętam. Dobra będę pisał tak: "To nie fajne i nie ładnie tak robić i mama was zbije, jak tak będziecie robić. Au au au ;)
  6. luki87

    Seks na pierwszej randce

    Przykro mi, że Cię tak to dotknęło, ale wybacz, że nie napisałem, że jest to normalne, albo wręcz nie pochwaliłem takich zachowań. Może coś jest na rzeczy. Nigdzie nie użyłem tych zwrotów personalnie. A kolejną kwestią jest to, że to niestety prawda, a prawda jak to prawda czasem boli :( Mnie też to boli, że w ogóle trzeba poruszać takie tematy, i że ludzie nie mogą się zachowywać jak ludzie, tylko jak jakaś dzicz, starająca się za wszelką cenę zaspokoić kosztem innych i jednocześnie ich kosztem dowartościować. :(
  7. luki87

    Seks na pierwszej randce

    A to ciekawe. Może mi ktoś powie, gdzie kogoś obrażam? Może nawet personalnie? Tak się składa, że to dyskusja, więc wyrażam swoje zdanie i przedstawiam argumenty, Ty też. Mógłbym rzec to samo, że skoro masz inne zdanie, to mnie obrażasz idąc Twoim tokiem rozumowania. Ludzie pomyślcie zanim coś napiszecie, bo aż razi.
  8. luki87

    Seks na pierwszej randce

    franca ~aguskaguska luki87 Nie wiem co ma na celu twój post, ale chyba wyjaśniłem wszelkie wątpliwości. Jeśli coś jest nie jasne, lub się nie zgadzasz to poproszę o komentarz do mojego ostatniego postu. Luki87, franca odpowiadała na mój post;). Aguska, bardzo Ci dziekuję za wyjaśnienie tej sprawy, bo ja już nie miałam cierpliwości. :) A to ciekawe. Może mi ktoś powie, gdzie kogoś obrażam? Może nawet personalnie? Tak się składa, że to dyskusja, więc wyrażam swoje zdanie i przedstawiam argumenty, Ty też. Mógłbym rzec to samo, że skoro masz inne zdanie, to mnie obrażasz idąc Twoim tokiem rozumowania. Ludzie pomyślcie zanim coś napiszecie, bo aż razi. ~Cisza91 zauważyłam jedną rzecz, i to nie tylko tu na tym forum. Zawsze jeśli pojawiają się takie tematy np seks na pierwszej randce, czy seks przed ślubem. Zawsze kończy się tak samo, otóż ludzie którzy wolą czekać do ślubu obrażających co do ślubu z seksem nie chcą czekać.... Zawsze tak samo się to kończy.... Strzał w dziesiątkę. :) A może ":(" bardziej pasuje.
  9. Jestem człowiekiem przede wszystkim z krwi i kości, jak Ty. Nie studiowałem psychologii ani seksuologii, ale się nią trochę interesowałem. Spotkałem kilku psychologów w swoim życiu też byli zaskoczeni i mówili, że mam predyspozycje. Ale predyspozycje to nie wszystko. Ja staram się obserwować świat i ludzi i wyciągać wnioski. Nie celem napiętnowania, ale celem uniknięcia ich powielenia w swoim życiu. I rozmawiam później z ludźmi, od których uważam, że mogę się wiele nauczyć w danej dziedzinie o swoich przemyśleniach. np. w sferze związku ze znajomymi małżeństwami które widać, że są autentycznie szczęśliwe, a nie na pokaz na zewnątrz jak niektóre, a w domu bagienko. Z takimi też rozmawiam, ale nie celem wyciągania wniosków, bo nie potrzebuję powielać ich sytuacji. Po prostu jak mam coś ważnego w życiu zrobić, to od najmniejszych lat, najpierw myślę później robię. Nie o tym co zjeść na śniadanie albo czy pójdę dziś do kina. To jest spontan, ale np. praca nauka i seksualność. Więc ważne aspekty mojego życia warte są zastanowienia, zanim podejmie się działania. Chłodna analiza i rozważenie konsekwencji każdej decyzji z perspektywą na przyszłość. Tego każdy się może nauczyć jak ma mózg. Niby każdy ma, ale ciężej z jego użyciem we właściwy sposób. I powiem tak niby wszystkiego do końca nie przewidzisz, choć ja znając siebie i mając zasady na dzień dzisiejszy około 90 procent sytuacji jestem w stanie przewidzieć. Ale nawet gdybyś pomyślał o 30-40 procentach to pomyśl o ile minimalizujesz ryzyko popełnienia błędu. A chyba o to w życiu chodzi, by popełniać ich jak najmniej. Taki jestem. Myślisz od najmłodszych lat o założeniu rodziny w perspektywie iluś tam lat. To szkoda mi czasu na dziecinadę ranienie innych i jednocześnie siebie (czego niektórzy nie potrafią zauważyć, lub sami siebie okłamują) , bo życie jest za krótkie i zbyt cenne by pozwalać sobie na popełnienie zbyt dużej ilości błędów w ważnych sferach. Szanujesz siebie inni Cię uszanują i garnąć się będą do Ciebie podobni ludzie. Oszukujesz innych, a nawet się nie zorientujesz ilu oszustów masz koło siebie. Bo swój do swojego ciągnie. To jest podświadomość. Pozdrawiam
  10. ~cichy30 moj penis ma z 15cm,jak stanie. moja partnerka zadko pije alkohol ale jak juz wypíje to szaleje na maxa w łozku , ostatnio tak mi robiła loda sama ze swojej inicjatywy uzywajac wulgarnych słow ze tak mi stanol ze sam bylem w szoku ze taki długi i gruby.ona jest plytka tak ze on jest w sam raz do konca a w tedy caly nie wchodzil Ona jest płytka. Wiesz co ja tego nie powiedziałem, ale z tego co opisujesz, to chyba masz rację.
  11. ~Maksymalistka Miałam to szczęście że do tej pory, wszyscy moi faceci mieli porządny sprzęt, ale i tak zawsze było nie tak ( z seksem ok, pozostałe sprawy bardzo różnie), teraz spotykam się z kolejnym, wydaje mi się że ten, to już ten właściwy, jeszcze ze sobą nie spaliśmy, a ja aż się boję, bo seks ma dla mnie ogromne znaczenie, i jestem przyzwyczajona, że jestem zaspokajana maksymalnie, na różne sposoby, porządnym sprzętem, tak że mój kolejny nawet nie wie jak wysoko poprzeczka jest ustawiona. Maksymalistka. Idealnie się wypowiedziałaś pokazując głupotę ludzką. Spójrz prawdzie w oczy. Ty nie szukasz podobnie jak wszyscy co zaczynają od łóżka partnera dożycia, do rozwiązywania trudności, tylko penisa , który dopasuje się idealnie podkreślam Twoim zdaniem do Twojej pochwy. Pogratulować. Zapewne drugi warunek, to ma mieć kasę, bo wydaje Ci się, że jak ją teoretycznie będziecie mieć, to życie będzie takie cudowne i problemów albo nie będzie, albo to będzie pikuś. Przepraszam, że brutalnie to ujmę, ale albo nie masz mózgu w ogóle, albo zostawiłaś go przypadkiem gdzieś. Sprawdź może w szafie z ubraniami, zanim będzie za późno. Bo na razie, to myślisz pochwą. Pozdrawiam
  12. No i to są skutki spania z różnymi partnerkami. Było fajnie, a teraz zaczęły się porównania i szukanie problemu w partnerze, bądź sobie , bo w gruncie rzeczy jest inaczej, niż z kimś tam innym. I zaczyna się często przez to powolne psucie relacji. Na początku niedostrzegalne. A najczęściej jak już zaczyna docierać, to jest za późno. Cóż uroki tzw.mądrości młodzieńczej, presji społecznej opartej na hedonizmie wynikające z braku wiary w samego siebie , że znajdzie się naprawdę kogoś wartościowego. Jak masz znaleźć kogoś wartościowego, jak sam nie posiadasz wartości rozdając siebie innym pod przykrywką chwilowej niby-przyjemności cielesnej. Bo tak naprawdę to z prawdziwą przyjemnością z Tą ukochaną osobą nie ma nic wspólnego. Ale dla większości jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. Więc po raz kolejny gratuluję braku myślenia :) Pozdrawiam
  13. luki87

    Przyjemność bez seksu

    Żeby to nie był seks mówisz. Masaż pocałunki niekoniecznie tylko w usta. Dłonie szyja brzuch. Tylko nie schodź poniżej pępka, bo narobisz mu ochoty. Zresztą ostrzegam też i przed tego typu pieszczotami, bo jak zaczniesz za wcześnie, to potrzeby zaczną gwałtownie rosnąć. Zrobisz jak zechcesz. Ale licz się z konsekwencjami, bo nawet jak na więcej mu nie pozwolisz, to on najczęściej postawi warunki, że jak nie to "nara". Tym bardziej jak to taka miłostka i nie jesteście do końca dojrzali. Wiem, że wszyscy uznają najczęściej młodzi że są najmądrzejsi i najdojrzalsi na świecie. A później klops i nie mam tu na myśli ciąży, ale inne trudne do dostrzeżenia konsekwencje. Po prostu wykorzysta i będzie super do czasu, gdy pojawi się następna. And The end ;)
  14. kamil kamil. Po Twoim poście podejrzewałem, że to może nasz prezydent zabrał głos w sprawie narodu ;) On też łączy się w bulu i przy okazji nadzieji, tyle że z innymi. A miałem nadzieję, że ze swoją kobietą też ;)
  15. luki87

    Seks na pierwszej randce

    Nie wiem co ma na celu twój post, ale chyba wyjaśniłem wszelkie wątpliwości. Jeśli coś jest nie jasne, lub się nie zgadzasz to poproszę o komentarz do mojego ostatniego postu. A co do małych rzeczy. To właśnie to, o czym mówisz jest na porządku dziennym, bo ludzie nie potrafią szukać partnera. Bo zaślepia ich głupota, a to są właśnie tego efekty. Jak się szuka według niewłaściwego wzorca. I najczęściej okazuje się , że niby przed ślubem byliśmy z kimś innym, a po z zupełnie innym "gorszym egzemplarzem" tego samego poniekąd człowieka. A jeszcze później pojawiają się porównania i myśli jakby było jakby nie było. I pstryk kilka lat max i czar prysł. Tylko właśnie sami się oszukiwaliśmy, a w szczególności wystawiając się na ogromne niebezpieczeństwo poprzez seks, który nie wynikał z miłości, tylko potencjalnie miał do niej doprowadzić-zdaniem niektórych. To jest chore postrzeganie. Seks jest dopełnieniem miłości i to tej najczystszej, a nie wstępem do Niej. Ale jak się nie myśli głową, to taki jest efekt. Jak się nie używa szarych komórek to naprawdę ciężko pojąć, szczególnie w dzisiejszym hedonistycznym społeczeństwie, goniącym nie wiadomo za czym, a tak naprawdę ostatecznie nie znajdującym nic, poza frustracją i cierpieniem, że między miłością a seksem nie ma i nie będzie nigdy znaku równości.
  16. ka-wa ~przeczytałam Ale wsumie to nie musi pracować, byle miał kasę na wygodne życie. Dom na Karaibach, jakiś jacht, dużo pomysłów na spędzanie czasu, no i żeby mnie zaskakiwał na każdym kroku. Do tego ma patrzeć tylko na mnie i tylko mnie słuchać :) No chyba, że mi sie znudzi. Musi mieć smykałkę surwiwalowca, nie lwa kanapowego i umieć mnie zachęcać do zejścia z kanapy :/ taki aktywny i motywujący, pozytywnie nastawiony do mnie! Do tego żeby znał biegle ze 3 języki, to będę miała darmowego nauczyciela od razu. Ciągnąc dalej ma mieć wysportowaną figurę i słuszny wzrost, ma być opalony i troszeczkę ślepy, bo jakbym się do niego przystawiła to nijak byśmy do siebie pasowali. Dobrze ,że za marzenia nie trzeba płacić...:D:D:D Oj trzeba płacić. Najczęściej się tego nie zauważa jednak, bo w danym momencie liczy się tylko kasa. A płaci się najczęściej najwyższą cenę. Brak szczęścia. Bo dostaje się kogoś, kogo tak naprawdę nie kochamy, tylko jego pieniądze, choć większość woli twierdzić, że jest inaczej. Kto często nie kocha nas. I taka wegetacja ze strony kobiety z wack... faceta. Takim samym jak u innych , więc często zdrada, bo co za różnica generalnie ;)
  17. luki87

    Seks na pierwszej randce

    A i żeby było jasne. Uważam, że to samo tyczy się facetów. Mężczyznami ich nie nazwę, bo zdecydowana większość na to nie zasługuje. Ale po co oni mają się starać, by zasłużyć na miano mężczyzny w waszych oczach, skoro wy i tak ich nazywacie mężczyznami często tylko dlatego, że mają kasę i wygląd. Zatem po co mają się starać, jak i tak osiągnęli szczyt swoich marzeń w waszych oczach. Bo nie ma chyba bardziej wartościowego określenia na osobnika płci męskiej niż mężczyzna. A może się mylę?
  18. luki87

    Seks na pierwszej randce

    Normy społeczne nie ewoluują one upadają. A my na to pozwalamy. Zastanów się jak tak dalej pójdzie jak Twoi wnukowie będą się zachowywać jak tak dalej będą ewoluować. Wielce ewoluują tylko w jakiś dziwny sposób zawsze w jedną stronę. W stronę wielce swobód, tylko tak się składa, że ludzie coraz częściej przez wolność postrzegają anarchię. Bo wtedy jeszcze więcej swobody. I każdy z każdym może. To może lepiej od razu przyzwolić na wszystko, będzie prościej. Już raz podałem przykład: Jak pedofil który uważany jest w normalnym środowisku trafi do środowiska mających podobne poglądy, to on też dla nich jest normalny. Np do więzienia dla takich osób a tu sytuacja jest z goła podobna, tylko nie zamykają za to, bo to pozornie sprawia radość i nikt o tym głośno nie mówi. A to że rujnuje życie społeczne i rani bliskich to mały pikuś. Nic nie wypada. Zasady są jednakowe dla wszystkich i po sprawie. Jak aspirujesz do krajów azjatyckich i afrykańskich, gdzie pół wioski sobie może, choć nawet tam też są normy, to podziwiam. Nie jakoś często to w późniejszym wieku. Ale wśród nastolatków, a granica wieku inicjacji ulega gwałtownemu zaniżeniu to jest to na porządku dziennym. Głupota jest normą, i nie zajmują się oni nauką tylko bombardowani zewsząd seksem (internet telewizja) prowadzą głupkowate rozmowy, próbując zabłysnąć, bo niczym innym nie potrafią. Nawet dorośli (wiekiem) często w taki sam sposób się zachowują. Chore. A z kogo dzieci czerpią przykład. Bo to jasne. Jak może myśleć o kimś kogo nie zna nie oszukujmy się w ogóle jako o człowieku i potencjalnym stałym partnerze. Myśli o swoich potrzebach i tym , że nadarzyła się okazja by je zaspokoić. O tym kimś może co najwyżej pomyśleć w kontekście. Fajne ciało ma ( Fajne ciacho), uśmiech itp. Czy zatem to że ktoś ma fajne ciało czy uśmiech sprawia, że jest to wystarczający powód by się z kimś przespać i dać mu część siebie. A szansa na pomyłkę jest ogromna w takim wypadku. Bo ciałem nikogo nie zatrzymasz przy sobie. A dla tego właściwego zostaje z Ciebie coraz mniej:( Bezinteresowność o której mówię dotyczy tylko sfery materialnej. I nie polega na szukaniu kogoś co nie ma nic. Tylko o to ,że to nie jest najważniejsze. A jak się okazuje dla niektórych jest i są w stanie poświęcić, lub nie zauważyć ważniejszych rzeczy zaślepieni tym jednym. A później płacz lament, zdrady rozwody itp. Bo pieniądze prawdziwego szczęścia nie dają. Dają tylko chwilową ułudę. A po kilku kilkunastu latach okazuje się że spisz z całkowicie sobie obcym człowiekiem nawet jak nie jest taki najgorszy w łóżku i zaczyna się gehenna. A już nie mówię o tym jak ktoś te wartości materialne straci w trakcie, albo pojawi się ktoś piękniejszy lub z większymi pieniędzmi, a to całkiem możliwe tak, bo najczęściej tak sobie dobierają towarzystwo właśnie tacy ludzie. Patrząc na to , by nie stracić niby, a zyskać pozycję, kontakty w interesach itp. W tych chorych środowiskach ludzi traktuje się jak przedmioty. Jak stają się niepotrzebni, albo się znudzą to wyrzuca się ich do kosza, na śmietnik historii, bo po co komu ktoś, kto nic pozornie nie może im dać poza rozmową i uczuciem. Szacunek okazywany małymi gestami. Ty się słyszysz. Czyli jak koleś Cię przytuli przed seksem i zrobi kawę , albo kupi szampana. To nawet jak nie masz o nim pojęcia to znaczy że jest dostatecznie dobry, by pójść z nim do łóżka i z Tobą współżył. To gratuluję, bo masz znakomite kryterium, by wiecznie szukać nie wiadomo czego bo większość gości którzy mają chociaż trochę kasy i chcą niezobowiązującego jednorazowego seksu oraz nie są frankensteinami tak się zachowa. To m/w 30 procent facetów na świecie pasuje do Twojego opisu. To jak chcesz niby znaleźć tego jedynego?Jedyne wyjście to przespać się z nimi wszystkimi i wybrać nie wiem po czym. Może po długości stosunku, albo wielkości, albo obwodzie bicepsa? Co za paranoja, Nie widzisz tego? A tak właśnie robi większość. Jak chcesz robić tak samo Twoja sprawa. Ale szansa na to ,że znajdziesz w ten sposób faktycznie kogoś, kto jest naprawdę fajny graniczy z cudem. Przykre jest jedynie to, że mało kto zauważa że ta sama część społeczeństwa dlatego tak postępuje, bo nawet nie umie użyć mózgu. I myśli tylko jednym :( Ja nie mówię o seksie oralnym, bo to też seks jeśli już mamy ustalić fakty. Tak. Bo seks to kontakt intymny z inną osobą. Mówię o tym, że jak czujesz napięcie, to najpierw można próbować z nim walczyć na poziomie umysłu. Jeśli jest naprawdę silne pozostaje praca lub sport. Bo zmęczenie przynosi ulgę , a przy okazji daje też inne pozytywne efekty. Nieprawdaż? Ewentualnie dogadzanie samemu sobie jeśli ewidentnie nie ma innej możliwości. Ale nikomu nie doradzam, tylko uważam, że to ostateczność i każdy podejmuje decyzję sam. Przede wszystkim w ten sposób nie wciągamy w zaspokajanie siebie innych przypadkowych osób. Tym się różnimy od zwierząt, że mamy mózg i nad popędem powinniśmy nauczyć się panować, a nie jak króliki mnożyć się lub wymyślać najróżniejsze sposoby by można było z każdym itp ( mam na myśli antykoncepcję) Poza tym, że to i tak chore i głupie, ale ciąża to nie jedyna potencjalna konsekwencja takich jak to nazwałaś norm. Pozostają jeszcze choroby przenoszone drogą płciową oraz rak szyjki macicy itp powodowany częstą zmianą partnerów. A to że ktoś jest czysty i ładnie pachnie i z dobrego domu nie gwarantuje że jest zdrowy. Ale po co ja to mówię jak i tak dla niektórych w danym momencie najważniejsza jest chuć, bądź ruja :) i nie potrafią myśleć tym czym powinni. Sens w tym ,żeby dojść w tym poszukiwaniu siebie do momentu i tu mówię o właściwej Tobie, gdzie będziesz miała partnera którego zawsze docenisz nawet, jak pojawi się ktoś przystojniejszy na dany moment, bo będzie was łączyło coś więcej niż pociąg fizyczny i seks. A to tylko kilka procent z naszego życia. Co prawda bardzo ważne ale jednak tylko tyle. I z tą właściwą osobą naprawdę da radość, a tak tylko prędzej czy później rozczarowanie w 99 procentach sytuacji. Lub wejście w zakłamanie i oszukiwanie samego siebie jak jest cudownie, a w rzeczywistości nie jest. A tak się nie da na dłuższą metę i prędzej czy później to wyjdzie. Bokiem. A skąd to wiem? BO myślę i rozmawiam z ludźmi, tylko nie pierwszymi lepszymi, tylko z takimi, których życie nie tylko jest na zewnątrz na pokaz szczęśliwe, ale widać, że na każdym kroku myślą o sobie nawzajem ( moim zdaniem kochają się tą idealną miłością) . A chyba każdemu z nas o coś takiego chodzi, tylko że najczęściej ludzie mówią co innego a robią sami sobie na złość i na przekór i najgorsze bo udają że tak ma być. okłamywanie samego siebie. Ale to nie mój problem. TO że nigdy nie zaznają prawdziwego szczęścia na własne życzenie to ich problem. Chyba, że sprawa dotyczy mnie lub moich bliskich to wtedy bardziej mnie to interesuje. A jakie to lepsze rzeczy. Jak i tak pojawią się problemy jak zaczniecie mieszkać razem. A będzie ich zdecydowanie więcej niż tych przyjemności najczęściej. Nawet jak będziesz się bardzo starać. Prawda jest taka, że to seksu nauczysz partnera jak go kochasz i on Ciebie. Bo zawsze w tej sferze dopasowujesz się do innego człowieka, jak nie myślisz tylko o sobie. A na tym chyba polega miłość? Tak?. Więc nie wiadomo po co zbierać nie mające żadnej pozytywnej wartości doświadczenia i rozdawać z siebie tak naprawdę przypadkowym osobom? Które tak naprawdę później tylko ciążą na związku i nigdy nie ulatują z głowy. Co jak nie przejdziesz przez pięć łózek, albo przynajmniej trzy to nie będziesz umiała seksu uprawiać? Zastanów się. Dla mnie to kolejna paranoja i brak myślenia. Moje podejście jest takie, że ja kocham kobiety,a nie kocham się z nimi. Tylko z ewentualnie jedną wyjątkową tak ? Kocham je takie jakimi są. Takie które mnie choć trochę pociągają fizycznie. Które znają swoją wartość. To jest właśnie ten seksapil, to co pociąga. Jak ktoś może być tylko dla Ciebie z własnego wyboru, a nie daje siebie innym (i wcale nie musi być Marilyn Monroe albo super modelką z wielkim biustem), ale chce właśnie mnie oddać siebie bezgranicznie i na zawsze. A ja jej siebie jednocześnie. Ale o tym nie przekonam się w pięć minut, ani w dwa tygodnie, czy nawet rok. Choć im dłuższa znajomość, tym mniejsza szansa na pomyłkę. Nie sądzisz? Kocham takie, które przede wszystkim szanują siebie i innych, bo mają być matkami i partnerkami, a nie ladacznicami. A niektóre osoby tak właśnie się traktują (jak rzeczy, choć wydaje im się że są takie strasznie mądre i cwane), a najczęściej trafiają w g... . Bo jak samemu wystawiasz się na to by znaleźć kogoś, kogo nie interesujesz Ty tylko to co masz, a tak się dzieje jeśli w ten sposób głownie szukasz. I to działa na poziomie podświadomości, to znajdziesz kogoś Ciebie wartego. Na własne życzenie. Przykre ale to prawda. I ja się nie pakuję w takie relacje. Ale obserwuję dobrze co się dzieje. I właśnie to co widzę opisuję. Bo to właśnie staje się normą skoro co najmniej 80 procent kobiet tak się zachowuje, a mam możliwość obserwacji pełnego przekroju społeczeństwa. I może ktoś powiedzieć : Szukaj wśród tych 20 tak? I dobrze. Tylko to trochę mało, bo jak już ustaliliśmy pociąg fizyczny i kilka innych aspektów też ma znaczenie. Marzy mi się by było choćby 50/50. A jak z tym by te normy się nie przesuwały w niewłaściwą stronę nic nie zrobimy to na pewno nie będzie lepiej. TO chyba nietrudno przewidzieć. Pomyślmy więc czasem nie tylko o sobie i nie koniecznie o innych ( obcych nam osobach ) , ale o naszych dzieciach i wnukach, którym może przyjść żyć w społeczeństwie bez jakichkolwiek zasad i norm :( Zacznijmy od siebie. Chcesz by ktoś pokochał Cię bezgranicznie i naprawdę. Ty daj mu to samo pierwsza nie czekając na to, aż zrobi pierwszy krok. I chodzi na początku tylko o uczucia i czas, a nie o seks. Jak ktoś Cię naprawdę będzie kochał, to nie będzie mu zależało na seksie z Tobą tylko na Tobie. Bo wie że na seks z Tobą też przyjdzie czas i będzie to naprawdę piękne boskie doznanie :) Tylko trzeba chcieć to zauważyć, a nie patrzeć na innych. Inni nie będą żyć z Twoimi wyborami, tylko się na Ciebie wypną. Przestańmy żyć dla innych tylko dla siebie. A tak większość społeczeństwa dziś żyje. Chłopak, bo koleżanki zazdroszczą go, a nie dlatego , że jest naprawdę dla Ciebie kimś wyjątkowym. Bezsens. Popisówa i najgorsze, że wiek nie decyduje o mądrości jak się można przekonać z obserwacji ;) Żyjmy mądrze, bo życie jest tylko jedno i szkoda je zmarnować. Mnie szkoda każdej minuty z niewłaściwą osobą. Pozdrawiam serdecznie
  19. luki87

    Seks na pierwszej randce

    O wow teraz widzę dodali. Ale zaskoczenie. Pozdrowienia jeszcze raz ;)
  20. luki87

    Seks na pierwszej randce

    Napisałem odpowiedź wyczerpującą. Skasowała się przy dodawaniu na to zrąbane forum. Sorry ale nie mam cierpliwości już dziś pisać kolejnego eseju, ale moim zdaniem mocno się mylisz. To nie moja sprawa. Twoje wybory, Twoje życie i Ty poniesiesz konsekwencje. Więc ja, co miałem do powiedzenia powiedziałem, reszta to nie moja sprawa. Niektórzy jak widać nie potrafią się uczyć na błędach innych, tylko muszą na własnych. Przykro mi. Tyle powiem. Pozdrawiam
  21. luki87

    Seks na pierwszej randce

    A jakie teraz masz normy społeczne. Jak będziesz patrzeć na resztę, jak inne szukają faceta przez łóżko-to jest dla Ciebie norma? Bo dla większości tak. Choć powszechnie przyjęte jest , że to nie właściwe. To rób tak jak oni. Tylko zapytaj najpierw ich ilu tak naprawdę jest szczęśliwych. A małolaty myślisz dlaczego idą do łóżka? Z miłości? Z ... Bo po pierwsze kumpele im opowiadają że mają to za sobą-i co gorsza wywierają presję śmiejąc się z nich. A prawda jest taka, że dziewictwo to skarb, a nie ciężar. Tylko dociera to zbyt późno, lub w ogóle, a kumpele mają ubaw z głupoty, choć w twarz się nie wyśmieją. A po drugie z powodu głupoty objawiającej się tym, że na siłę chce się pokazać jakim się jest dorosłym, pomijam że w debilny sposób. Mechanizm ten sam, co z paleniem fajek. Popisówka i nic więcej. Paranoja goni paranoję. A to wszystko wiem z życia. Bo umiem doskonale obserwować i wyciągać wnioski z głupoty innych. I nie mówię tego sam o sobie, choć teraz każesz mi tak zrobić, ale rozmawiam z dorosłymi ludźmi, którzy mają naprawdę poukładane życie i oni mi to mówią. Ze swojego , a przede wszystkim z obserwacji, jak ludzie się szmacą, sprzedają , szukają Bóg wie czego. A najlepsze jest to, że jak już im się wydaje, że złapali Pana Boga za nogi, to po jakimś czasie okazuje się że to czego szukali, czyli szczęście jest od nich dalej niż na początku, a jak podjęli decyzję o ślubie i najlepiej mają jeszcze dzieci z niewłaściwą osobą (mówiąc złapali Pana Boga za nogi, miałem na myśli wyjście za mąż,czy ożenienie się, ze głównie ze względu na kasę , a także urodę) to już w ogóle są z życiem nie powiem gdzie. Prawdopodobnie nie, to sorry, ale to dla mnie żadna odpowiedź. To znaczy być może tyle samo, choć nie mówię tu konkretnie o Tobie co np. zależy jak będzie ubrany, jaki samochód będzie miał itp. Faktycznie szacunek podczas seksu z nieznajomym. Pachnie mi to hipisowskimi hasłami. Dawajcie wszystkim. Szanujmy się wzajemnie. Ty kobieto słyszysz co Ty w ogóle mówisz. Jaki to jest szacunek- że Cię nie pobije, czy że nie ulotni się rano zanim wstaniesz-być może. Bo nie masz o Tym kimś bladego pojęcia. A szacunkiem wobec siebie jest do takiej sytuacji nawet nie próbować doprowadzić. Wybacz, ale trzeba mieć coś z głową, żeby mieć takie pomysły. Kolejna rzecz. Nikogo do niczego nie namawiam. Mówię, ze najlepiej zapanować nad popędem umysłem. Jak się nie da to pracą. Czasem wystarczy naprawdę posprzątać coś w domu, i głupawka mija na jakiś czas. A w między czasie szukać kogoś normalnego i się z nim spotykać, ale nie z nastawieniem na seks jak większość to robi, tylko na początku na dłuższą normalną znajomość. Bo jak dasz na wstępie to co najlepsze to co zostawiasz na później. Nic problemy , które zawsze prędzej czy później się pojawią, a do seksu się przyzwyczaisz i nie będzie przeciwwagi dla trudności w związku. Czy to tak trudno pojąć, że trzeba niektórym jak krowie na rowie, a i tak pewnie nie dotrze. Czasami mam wrażenie, że większa część społeczeństwa naprawdę nie potrafi używać mózgu i naprawdę musi wdepnąć w gówno, by namacalnie przekonać się że to właśnie ono. I generalnie nie byłoby problemu, gdyby nie to, że wdepnięcie ciągnie za sobą konsekwencje niestety ( a w przytoczonym porównaniu smród) Ostatnie. Szukaj siebie, ale nie pierwszej lepszej, tylko tej właściwej. Gdzie wzorce oparte na moralności są podstawą. Jak siądziesz wreszcie i pomyślisz co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze kasa, czy uczciwość, uroda, czy uczucia. Wbrew pozorom jedno drugiego nie wyklucza. Problem polega tylko i wyłącznie na ustaleniu priorytetów i proporcji wartościowania. Bo można postawić na 90 procent kasa, 10 procent uczciwość, i według takich kryteriów szukać człowieka, a można 25 procent kasa i 75 uczciwość. Nie będę mówił według jakiej proporcji znajdziesz kogoś fajnego, choć nie trudno chyba przewidzieć. Tak samo jak nie podejmę za Ciebie wyboru. Po prostu nawet nie mogę, bo nawet jak dokonam właściwego wyboru, to Ty i tak możesz potraktować mnie jako wroga. Ja nie potrzebuję wokół siebie niewolników, ale mądrych przyjaciół, którym wskażesz drogę i dasz wybór, którym dasz szansę na nagrodę, a nie tą nagrodę. Bo nawet gdybym dał to i tak nie docenią. Bo w życiu najbardziej ceni się to o co się walczyło, to co Cię kosztowało, a nie to co podano na tacy. Najgłupsze jest to że większość twierdzi, że nie pieniądze ich nie interesują, a nawet obrażą się jak im tak powiesz. Ale jak zobaczy kolesia w Armanim i w Bentleyu tatusia, nieważne że to nie jego i że nie ma pojęcia o życiu. Że to najczęściej dupek i burak, który ostatnią szarą komórkę miał przy urodzeniu, i że zaraz zdradzi bo traktuje innych jak zabawkę, którą można kupić i jak się znudzi zamienić na nowszą, lepszą-, to dostaje taka małpiego rozumu. Pozdrawiam ;)
  22. Aha sorry za umieszczenie. Nie wiedziałem.
  23. Nie. Im właśnie chodzi by tak wszyscy pomyśleli. Chcesz być mądrzejsza od innych to jak widzisz ich głupotę, to nie rób tak samo, bo oni tak robią , albo by zaspokoić swoje pragnienia wynikające z niskich pobudek. Chcesz znać prawdziwą przyczynę tej głupoty napisz odpowiem na priv. I wytłumaczę ewentualnie, dlaczego tylko tam. masz e-maila. Wyślij wiadomość, to odpowiem z największą przyjemnością:)
  24. Stres jest tylko wtedy, kiedy masz niską samoocenę. Więc jeżeli faktycznie obsesyjnie zastanawiasz się czy sprostasz, to proponuję pomoc psychologa.
  25. Przepraszam, że się pośmieję, ale to taka trochę ekwilibrystyka. Zamiast skupić się na partnerce i seksie, to Twoje myśli krążą wokół jednego, co zrobić, albo nie zrobić żeby nie wpaść. To jest sztuczne i chore. Moim zdaniem dlatego też seks powinni uprawiać ludzie liczący się z konsekwencjami i dopuszczają nawet minimalnie możliwość zajścia w ciążę, a nie kto popadnie, bo mu się chce, albo inni tak robią. Więcej z tego stresu, niż przyjemności. A to wpływa też na psychikę i często podejście do bliskości w przyszłości. To czasem chwilowa przyjemność, a konsekwencje są ogromne, tylko nie wszyscy potrafią je zauważyć zanim coś zrobią.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...