Skocz do zawartości
Forum

luki87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez luki87

  1. Nie w znaczeniu, że nie chce się popisać. Czy możliwa jest taka perfidia u 15-16-latki?
  2. Ceni się. A ta relacja wiem jak się może skończyć, ale to nie jest tak, że spotkali sie raz i bum. Co ciekawe ona trwała co najmniej dwa lata na zasadzie wymiany spojrzeń i niedomówień. I wreszcie można powiedzieć wybuchła, bo ktoś się odważył powiedzieć co czuje ;) A pierwsza reakcja była niby : dlaczego dopiero teraz " ;) ? A i było zadawane kilkakrotnie pytanie, czy wie co robi, bo jego nie interesuje relacja w której ona chce na chwilę popisać się przed koleżankami. Odpowiedź brzmiała: " Nie". Czy są dziewczyny zdolne do takiego zakłamania w celu by usidlić chłopaka tylko na jeden raz? Może doprecyzowałem, czy to coś zmienia ?
  3. To opowiem lepszą hecę. Jest facet, który szanuje kobiety ponad wszystko i marzy o tej jednej jedynej. Ma dwadzieścia-kilka lat, i nie chce obiecywać dziewczynom złotych gór, dopóki nie stanie dobrze na własnych nogach i nie będzie w stanie na luzie zadbać o tą jedną jedyną. ( kwestia około 3 lat max). Podoba mu się fajna młodsza od niego dziewczyna- fajna normalna nastolatka 15-16 lat, ona wydaje się odwzajemniać jego uczucia, choć nie jest wylewna daje znać, że ten facet też jest dla Niej ważny, ale są inne "niby" przeszkody. Nie będę się rozpisywał, ale moim zdaniem są one bynajmniej śmieszne. Najchętniej ożeniłby się z nią już teraz, ale raz że to niemożliwe z racji wieku dziewczyny i innych zawirowań natury rodzicielskiej, a dwa, że chce uniknąć sytuacji w której jest od kogoś nawet przez jakiś czas zależny finansowo przynajmniej w jakimś stopniu. Czyli super idylla z jednym małym minusem. Do szczęścia potrzeba mądrości tej dziewczyny i zaufania w to, że ten wybrany facet zrobi dla Niej wszystko i nie pozwoli sobie na to, by jego kobieta się nie szanowała ( to chyba logiczne w normalnych zdrowych relacjach). Ten facet nie ma problemu z kobietami, a wręcz przeciwnie, ale zachowuje dystans, bo zależy mu na tej jedynej. A i rodzice są przynajmniej sceptycznie nastawieni do tej relacji. Wiecie co jest zabawne, że ludzie są beznadziejni. Czasami nawet dostając to, o czym każdy marzy będąc dzieckiem potrafimy sami niszczyć swoje marzenia przez ułudę szczęścia, chwilowe zaspokojenie swoich żądz, czy materializm :( To przykre, że nie potrafimy pozbyć się własnego egoizmu i docenić to co mamy, krzywdzimy siebie i innych, a później w nagrodę jako bonus dostajemy najczęściej dupka z kasą tatusia, który i tak nie będzie nas szanował, bo wydaje mu się, że wszystko i wszystkich może kupić. I prędzej czy później potraktuje nas jak rzecz, ale wtedy pretensje będą do całego świata, tylko nie do siebie, a to my często sami dajemy innym nóż do ręki, samemu traktując się jak rzecz. Ciekawe czy wybierze prawdziwe szczęście, czy tylko namiastki, które nigdy nie pozwolą osiągnąć jego pełni? Proszę o odniesienie się do tego i tych dwóch możliwych rozwiązań. Z góry dzięki.
  4. Nie przez kobiety, tylko przez ... . Kobiety się szanują. A i żeby nie było , że tylko kobiet się czepiam. Facetów uważam za co najmniej takich samych ... . A małolaty i gówniary, które się tak zachowują to powinny książki czytać, a nie zabierać się za sprawy o których nie mają zielonego pojęcia tylko dlatego że presja chorego środowiska jest. Coś swędzi i chce na siłę udowodnić sobie i innym, że jest dorosła. Żaden człowiek, który faktycznie będzie chciał z kimś być i będzie go kochał nie zachowa się w ten sposób. A jak gówniarstwo z gimnazjum, epatowane seksem zewsząd się za to zabiera, to przepraszam bardzo, ale właśnie wynika z tego tylko tyle, że ludzie mają afekt do płci przeciwnej, problemy z samooceną i niewłaściwe podejście do intymności, że nie wspomnę już o skrajnych przypadkach niechcianej ciąży, bo tak jak we wszystkim pierwszy raz jest bardzo ważny. Po prostu ręce opadają. Ale to wina rodziców niestety, bo wydaje im się, że po co oni będą rozmawiali o tym z dziećmi, albo jeszcze nie czas. I rolę tę przejmują rówieśnicy i to najczęściej z tymi patologicznymi pomysłami. A później jest po fakcie i każdy budzi się z ręką nie powiem gdzie:( I będzie coraz gorzej, jak społeczeństwo nie zmądrzeje, bo jakie wzorce przekażą takie osoby swoim dzieciom. Jedynie dziecko używaj życia, bo szkoda lat. Albo do przesady pilnowanie, co przynosi w gruncie rzeczy ten sam efekt. Bo w końcu dziecko zapyta mamusi i tatusia. A Ty byłeś w porządku? - i konsternacja. I nawet jak okłamią, to prawda i tak wyjdzie w końcu na jaw. Po prostu porażka. Szkoda słów .
  5. Mimo wszystko , uważam, że nie należy tracić wiary w siebie. I warto czekać, przynajmniej do jakiegoś czasu z tym. Nie mówię jaką wartość ma to dla tej jednej jedynej wyjatkowej osoby. Problem polega na tym, że pod warunkiem, że jeśli dojrzeje. A dziś tak łatwo zrobić to z kim popadnie i kiedy popadnie, bo koleżanki i koledzy opowiadają bzdety, że mają to już za sobą najczęściej zmyślając. To nie wyścig i nie ma się do czego spieszyć, chyba że do rozczarowań i zranień, ale to sprawa indywidualna każdego. Masochiści też żyją wśród nas i należy ich tolerować. Jak ktoś chce popełnić największą głupotę swojego życia bo iini też niby tak robią to i tak nikt mu nie będzie mówić bo on wie lepiej. Najczęściej: Bo trzeba korzystać z życia. Zgadzam się, ale żeby z niego korzystać, to trzeba używać mózgu przynajmniej od czasu do czasu.
  6. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie i nie chcę Cię martwić, ale wygląda na jakieś zakażenie czymś, (n.p zmiany spowodowane jakąś bakterią) Proponuję mimo wszystko się odważyć i powiedzieć rodzicom, lub samemu pójść do ginekologa. Nie ma na co czekać. Ewentualnie do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do ginekologa, o ile takowe jest wymagane. Pozdrawiam
  7. Nie mam nic specjalnie do Ciebie, ani nie umniejsza to w moich oczach Ciebie jako człowieka, pod jednym wszakże warunkiem, że nikogo w tej materii nie oszukiwałeś. Ale mam pytanie jeśli mogę. Myślałeś kiedyś o związku, rodzinie na poważnie? I jeszcze jedno pod warunkiem, że odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi: TAK. Czy nie masz czasem poczucia, że każdej kobiecie, dziewczynie z którą byłeś dałeś część siebie nie zostawiając zbyt wiele dla swojej przyszłej (tej właściwej) partnerki? Chyba, że traktujesz seks jako sport, odzierając go z uczuć. Jeśli tak, mogłoby to wiele tłumaczyć, także to ciężko znaleźć tą jedną jedyną i być jej wiernym/ną :) Każdy ma swój sposób na życie. Nie oceniam ani nie próbuję nikogo obrazić, ale próbuję wymienić poglądy. Pozdrawiam ;)
  8. Narzekacie na facetów, że to świnie i dupki, że robią to z kim popadnie i jak popadnie. I tak jest, ale Ci faceci nie robią tego sami. Oni robią to, bo znajdują takie panie które też siebie nie szanują. Przykro mi, ale powiem jasno. Jak się komuś wydaje, że po ślubie skończy z tym to niech się dalej oszukuje. Bywają tacy ludzie, ale to max kilka procent. Po ślubie dochodzą problemy związane ze wspólnym życiem i najczęściej przychodzi rozczarowanie, bo to były najczęściej tylko nasze wyobrażenia o tej osobie. I pojawia się w momentach kryzysu ktoś fajny, z pieniędzmi. On się z nami nie kłóci. Na razie , bo nie mamy o nim pojęcia i nie o to mu chodzi, by się kłócić, ale najczęściej o to, by nasze wyobrażenie o nim i chuć zabiły zdrowy rozsądek i trzeźwe myślenie. Przykre to, ale niestety prawdziwe. Dlatego najlepszą metodą jest zapobieganie takim sytuacjom. Wiem, za moment odezwą się osoby, które powiedzą że nie każdy chce żyć w związku i być wierny. Ma do tego święte prawo, jego problem. Ale wybaczcie nie ma prawa do tego by oszukiwać innych i ich kosztem zaspokajać siebie. Jak tak bardzo chce, niech powie otwarcie na początku, że chodzi mu tylko o seks. Jak druga osoba się zgodzi na coś takiego to w porządku, bo oboje tego ewidentnie chcą, a nie mamienie kogoś obietnicą stabilizacji ( bo mi się wydaje ) , a później : no wiesz sorry, ale pomyliłem się, myślałem, że jesteś lepsza/ lepszy. Przecież to żałosne. Dlatego apel do kobiet, które chcą spełnić marzenie o fajnym facecie ( tym jedynym), bo wbrew pozorom to od Was dużo więcej zależy. I to że ktoś tam okazał się dupkiem nie znaczy, że my musimy mu dorównywać, bo nie ma w czym. Szanujcie się, a będziecie szanowane. Nie dajcie się traktować jak rzeczy które można kupić i wyrzucić, a nie będziecie traktowane przedmiotowo. Każdy dostaje kogoś, na kogo sobie zasłużył. Jak uważa się za nie wiadomo kogo najczęściej daje ciała, bo w pewnym wieku budzi się i zostaje sam, albo jest z kimś, kogo na dobrą sprawę nie szukał. To samo, jeżeli chodzi o szukanie kogoś ewidentnie z perspektywą pieniędzy lub urody. Nie mówię, że to totalnie bez znaczenia, ale w stosunku do umiejętności dogadywania się ze sobą i prawdziwych uczuć, które łączą dwoje ludzi to jest nic nie warte. Każdy pragnie pełni szczęścia, ale przykre że niektórych zadowalają jego namiastki.
  9. Problem jest bardziej złożony niż nam się wydaje, bo na nasze uczucia i emocje ma wpływ nasza psychika, a ona nie jest prosta jak ten przysłowiowy cep, jak niektórym się wydaje. Dlatego każdy przypadek jest inny. Jednym coś może pomóc innym zaszkodzić. To zawsze ryzyko, jak prawie wszystko w życiu. Dlatego można na własną odpowiedzialność próbować ale mądrze tzn. jak n.p jeżeli ktoś miałby mi powiedzieć, że jak prześpię się z kimś innym niż moja partnerka i być może mi przejdzie, to dziękuję bardzo, ale nie. Dlatego warto rozważyć za i przeciw. Jeśli więcej jest przeciw to nie ma na co czekać i bawić się w domorosłego psychologa czy seksuologa ;) Powodzenia ;)
  10. Drogi Panie Astor zgadzam się z Tobą. Powiem więcej napisałem nawet m/w to samo na samym początku tego postu jako uzasadnienie. W jednym punkcie się tylko nie zgodzę. W tym związanym z masturbacją. To nie mój wymysł tylko badania i opinie specjalistów po zetknięciu z problemem. I jeśli nie masz 100 procent pewności to nie mów że nie. No dobra 95 bo tyle przyjmuje się zazwyczaj w badaniach naukowych. Ale jest inna kwestia. Tak jak mówiłem to decyzja tej osoby. I naprawdę nie rozumiem kogoś kto odpowiada pod tym względem partnerce i może zaspokajać swoje potrzeby z Nią, a się masturbuje, ale z tego co się orientuję to ta osoba, której próbujemy oboje pomóc ma problem. Niestety :(
  11. Nie chcę byc niemiły, ale widać zmuszasz mnie do tego. Ja tu nie piszę po to by sie licytować na to kto z nas ma rację bo mam to głęboko gdzieś, ale staram się pomóc radą na tyle na ile mogę komuś kto tej pomocy oczekuje. Ty po tym co wypisujesz i cytujesz jakieś fragmenty, raczej masz inny cel. Zastanów się jaki. I nie wiem co w tym dziwnego , że jak facet nie może sobie poradzić to proponuje wizytę u specjalisty. A nie jakieś bzdety typu żele itp. co generalnie jeśli ma faktycznie problem nic , albo niewiele pomoże , a czas działa na jego relację intymną raczej niekorzystnie. Nie oszukujmy się. Wiem przecież to takie oczywiste. To, że być może dla Ciebie nie znaczy , że też dla innych. Są ludzie którzy unikają takich sytuacji jak ognia. Proponuję trochę więcej dystansu przy dawaniu rad i empatii. Mimo wszystko pozdrawiam ;)
  12. Bo to nie chodzi o ewentualną masturbację przed stosunkiem. Myślisz że jeden raz jest w stanie jakoś strasznie odczulić na bodziec. Mówię o ewentualnym dłuższym czasie, ale ja ani nie polecam, ani nie odradzam. Każdy sam podejmuje decyzje i bierze na siebie ich konsekwencje. Więc jak nie potrafisz to idź do specjalisty.
  13. kwiatuszek2 widać u Ciebie dobre chęci i może nawet masz rację, ale zastanów się. Mówiąc do chłopaka który mówi, że mu zależy: " jesteś kiepski", może nie potrafisz itp . nie zmienisz nic poza tym że chłopak dostanie kompleksów i zrazi się, w ostateczności może popaść w depresję, że problem tkwi w nim. A skoro dziewczyna w różnych formach pieszczot ma ten sam problem. To oznacza jedno. Raczej nie jest nim ten chłopak. Nie wiem na pewno, ale być może podkreślam być może: - chce się oddać dopiero po ślubie ( choć skoro doprowadza do takich sytuacji i nic o tym nie mówiła to raczej wątpię) -stara się zaspokoić partnera, bo jej na nim zależy, ale sama nie jest gotowa jeszcze nawet na taki rodzaj pieszczot, nie mówiąc już o pełnym stosunku ( i to moim skromnym zdaniem najbardziej prawdopodobna przyczyna) i pospiech nie jest wskazany w tym momencie, ale jeszcze pełniejsze okazywanie uczuć i podkreślania jak bardzo Ci na Niej zależy ( powtarzam na Niej, nie na tym) -boi się bólu itp ( całkiem możliwe ) Więcej możliwości nie przychodzi mi w tym momencie do głowy, wybacz ale jest późno ;)
  14. Adelamus A przepraszam. Mam pytanie, możesz nie odpowiadać. Czy wpływa to w jakiś sposób na waszą relację zarówno partnerską na co dzień, jak i intymną? Ale konkrety jak już, a nie wydaje mi się ... itp. Np tak. "Jest beznadziejnie- nie zaspokajam mojej kobiety."
  15. Reyka :) Dokładnie to samo przyszło mi do głowy w pierwszym momencie, gdy czytałem temat.
  16. Stworzyłem swoje konto na tym portalu, więc jakby coś to w dalszym ciągu ja ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...