Skocz do zawartości
Forum

Krzysztof.W

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof.W

  1. A czy próbowałeś nawiązywać znajomości w grupach z Twoimi zainteresowaniami? Może są osoby w Twoim mieście które się integrują nie tylko w wirtualnym świecie. Relacje najlepiej nawiązywać tam gdzie jest obustronna wymiana poglądów. Możesz tego nie dostrzegać gdy sam się dystansujesz wobec osób które w pewnym sensie nie mają nic do zaoferowania. Samotności nie rozwiąże liczba osób czy ich zainteresowanie a zrozumienie, jego bym szukał.
  2. Fascynacja tak jak przychodzi, to i odchodzi. Warto poczekać na dalszy rozwój sytuacji, starając się nie dawać tym emocjom uzewnętrzniać, odepchnięcia bądź konkurencyjnej zazdrości.
  3. Krzysztof.W

    Opisz swoją randkę

    Czasami to wspomnienia, których się nie rusza. Pamiętam jedną wyjątkową randkę. Było to za czasu gdzie telefon nie posiadał w sobie aparatu, odbywałem w owym czasie czynną służbę wojskową. Była wtedy moda na różnego rodzaju czaty komórkowe, bardziej w formie zabawy aż trafiła się taka której nr tel na dłużej zagrzał miejsce w spisie. W miedzy czasie były inne randki, jednak ni z tego owego po około roku stwierdziłem że muszę spotkać kobietę z czatu. Nie pamiętam czy był całus na przywitanie, raczej nie gdyż miałem ogólnie negatywne nastawienie do osób szukających znajomości tymi sposobami, był kwiat i ogólne wrażenie jej urody. Dziwna sprawa mieliśmy rozmowy za sobą o preferencjach intymnych a ominąłem to co ona robiła na czacie. Tak naprawdę to była jedyna kobieta, przy której miałem pustkę w głowie, nie było miejsca na analizy, za to miałem uczucie że jej wzrok mnie pożera. Wiem że z naszej rozmowy większość uszło mojej uwadze, jednak pomimo kilkunastu lat jestem w stanie opisać jej garderobę, zapach perfum. Pamiętam muśnięcie ustami jej policzka na pożegnanie, podczas którego mało nie wywinąłem orła o jej obcasy. Gdyby nie inne priorytety, więcej porozumienia to może na poróżnieniach by się nie zakończyło, długi poniekąd związek. Młody facet czasem myśli że jego atrakcyjność i sukcesy w karierze, to większość potrzebna partnerce, niestety tak nie jest.
  4. Swego czasu pani Katarzyna nawiązywała do dzbanów, można nimi zastąpić te słodycze, poniżej jest link do ćwiczenia. http://portal.abczdrowie.pl/jak-podniesc-poczucie-wlasnej-wartosci Nie pamiętam autora pracy, jednak pamiętam jaki silny wpływ ma mężczyzna w życiu dziecka. O destrukcyjności w rodzinie pozbawionej poprawnego funkcjonowania, kiedy ojciec niema wpływu poprzez nieobecność lub gdy przedstawia negatywne wzorce. Pamiętam nawiązania do przebaczenia mu w formie listownej, spisania niespełnionych oczekiwań lecz z nawiązaniem do przebaczenia. W przypadku spisania i zatrzymania listu dla siebie, dochodziło do tego ćwiczenie wizualizacji odnoszącej się do tego by mieć przekonanie wręczenia listu.
  5. Dlatego samo wytłumaczenie sam bym inaczej ułożył. Nawiązanie do 1987r w ustach 17latki bez głębszych analiz budzi zastrzeżenia. A tak swoją drogą, nie wiem czy odważył bym się odmówić kobiecie przyjęcia kwiatów ;)
  6. Bum Jesteś sympatyczną osobą, życzę Tobie byś znalazła pokrewną duszę gdzie relacja oprze się nie tyle o troskę co na uzupełnianiu się. Choć sam mam problemy i często idealizuje zamiast oprzeć się na prostocie. To zgadzam się z tym co mówi psychologia o zawieraniu związków. Budujmy relacje w których od początku znajomości nie przyjmujemy stanowiska w którym dla partnerów stajemy się psychologami dostrzegając ich własną nieporadność. Bum czasem sami siebie ograniczamy, sprawiając że namiętność zastępuje to co my zaczynamy wyżej postrzegać. Warto zabiegać o równomierny kompromis nie wstydząc się do tego przyznać. Udanej randki
  7. Testów jest mnogo co do samej interpretacji wyników. 120pkt w oparciu o ten zestaw pytań oznacza ,,mądrale" Jednak nie jest wyznacznikiem wiedzy którą posiadam, ani nie świadczy o tym że jestem mądry. Wikipedia troszkę poszerza zagadnienia, jednak i tak uważam że co pozostaje nam to dobra zabawa i wierzę że są wśród nas osoby które osiągną niebotyczne wyniki :))) nie traktujmy jednak tego w osobisty sposób, nie ujmując amerykanom pozostawmy im wyniki.
  8. Mężczyzna powinien mieć własne zdanie i wobec niego opierać drogę słuszności postępowania. Nierozważnie jest zakładać tylko czyjąś podłość i manipulacje doszukując się przyczyn nie uwzględniając tego, że facet jest marionetką. To najprostszy sposób mogący świadczyć o tym ze sami działamy wobec własnego zaślepienia. Jeżeli chcemy osiągnąć zadowalające nas wyniki to zakładanie samej konkurencyjności z innymi tego nam uniemożliwi. Uświadamianie kogoś o tym że ulega wpływom jest słuszne jednak przedstawienie swoich racji z tytułu samych czyiś intencji w oparciu o konkurencyjność to zbyt mało, gdy chroni się faceta.
  9. Założeniem było oddanie hołdu osobie której fizycznie niema pomiędzy nami. Tutaj patrząc na to powiem bla bla, tak samo jak i ulubieńcom samochodowych rybek, coś ustanawiać a według tego postępować to różnica. Co do umocowań nie tyle wierzeniowych, co prawnych postrzegam to jako wola usprawiedliwienia. Na forum padł przykład tego trudnego wyboru, który sam osobiście postrzegam jak fanatyzm. Kwestia zasadnicza dlaczego wprowadzając przepisy i uregulowania, wiedząc o ich różnorodności, bardziej szczegółowo ich nie interpretować? Sam osobiście jako człowiek nie radzę sobie z zrozumieniem przeciwdziałaniu aborcji następstwa przestępstwa. I tutaj nie chodzi o to, że kościół katolicki jest zły ale że to co robi, mógłby postarać się robić lepiej. Staram się zrozumieć, lecz ciężko gdy słyszy się sformułowanie, obecna medycyna osiągnęła taki poziom umiejętności, że jesteśmy tym faktem zaniepokojeni. No nie wiem dlaczego, mnie się zapala ostrzegawcza lampka...czy tylko ja tak mam? Rzeczywiście ostatnio zwłaszcza polityce przydaje się rozgłos w innych kierunkach, sami Polacy lubią gadać. Dorzucił bym do tego zrzucanie odpowiedzialności. To tak jak na pogrzebie Gen. Jaruzelskiego A. Kwaśniewski powiedział Bóg go osądzi. Kiedy otoczenie moje odebrało to w formie że Alek to,,czerwony" nie wiem dlaczego pomyślałem Alek to Piłat który umył ręce i coraz częściej temu sprzeciwiam się w otoczeniu. Fakt nie ukrywam jest uff bo zapewne dosyć pokaźne grono spaliło by mnie za poglądy, lecz czy to nie są ludzie którzy przeczą własnemu rozwojowi? Mowa dlatego jest srebrem a mnie bardziej podoba się srebrny kolor niż złoty i w domyśle nie chodzi o złoto ciszy ;)
  10. Życie we dwoje jest długie by wykazywać się w tej dziedzinie pochopnością jednak i zarazem krótkie by wiele przeszło nam pomiędzy palcami. Za wiele niema miejsca na porady, jeśli poszły koty za płoty. Na pewno bardziej rozsądnie brał bym pod uwagę różnice wieku, tam gdzie oboje ludzi decydują się na szybką konsumpcje, krótko trwałej znajomości w oparciu o namiętność.
  11. Bum zależy z jakiej perspektywy na to się spojrzy. Przyjaciele doradzając, niekiedy kierują się funkcjonalnością i zamiast wesprzeć przyjaciela ucząc go rozwiązywania problemu, pozbawiają go, czy usprawiedliwienie takiego postępowania uczyni lżejszą motywacje? To jest tylko założenie, pomijając uczucia, czy nie uważasz że tam gdzie są wyzwania, problematyczny facet bardziej czujesz się potrzebna? Jeśli tak, to czy nie warto byłoby nad tym popracować? Pozdrawiam
  12. Pogoda się uspokaja, mnie już schodzi pierwsza opalenizna :) Słyszał ktoś o tej licealistce która odmówiła przyjęcia kwiatów od premiera? Dużo osób zarzuciło jej brak kultury, mnie się jej zachowanie podoba,innymi słowami bym tylko motywował.
  13. Po pierwsze, to że ktoś z nami przebywa, nie oznacza tego, że punkt widzenia tej osoby będzie pokrywał się z tym jacy my jesteśmy. Są oczywiście normy postępowania w których bliższa znajomość poprzez więzi przyczynia się do postępowań samego wpływu empatii. Po drugie niezależnie od wieku, myślenie jak i ta potocznie określana inteligencja, nieoparta jest na latach a na drodze rozwoju w której człowiek dokonuje wyborów. I co jest ważne to nie sposób myślenia tylko w oparciu o wzorce a mając na uwadze postępowanie zakładające również indywidualne podejście. Wcześniej napisałaś o przyrównaniu do innych nastolatek, więc to, że dana osoba z Tobą przebywa już nie jest podstawą założenia do tego, że myślenie tej osoby jest prawidłowe. Po trzecie człowiek całe życie pracuje nad tym by to myślenie i inteligencja miała poziom, jednak ani wiedza ani predyspozycje dokonywania wyborów w oparciu o inteligencje nie są czymś co gwarantuje stałość postępowania, które całe życie ulega zmianom. Po czwarte jeżeli ktoś dobrowolnie marnuje po części dziedziczony potencjał, mając o tym świadomość to kim jest jak nie leniem? Może warto działać w tej odbudowie zaufania, szczególnie jeśli masz dużo pytań które domagają się odpowiedzi. Masz przewagę, to możliwość działania w którym przypadek nie decyduje, masz chęci w oparciu o przemyślenia, masz aprobatę forumowiczów, pozostaje wybór i wola. Może warto skończyć to chuchanie i głaskanie, oczywiście nie ładnie zarzucać komuś brak doświadczenia a to że samemu sobie pozwala się tylko na to bo przewraca Cie w czterech literach, zaboli? Dla katowanego dziecka któremu w aprobacie otoczenia nagminnością staje się widok krwi, wyborem może pozostać żyletka gdy nikt nie powiedział o tym że można żyć bez krwi. Szukając zrozumienia już nie jest lenistwem tam gdzie są głosy, że można inaczej, to już głupota zwłaszcza jeśli słuszność postępowania znasz, tylko szukasz wytłumaczeń by było wygodniej. Warto przestać się bronić wiekiem i poza walką z brakiem zaufania, zacząć od poskramiania własnego buntu.
  14. To że my czegoś nie lubimy w oswajaniu nie oznacza tego że tak ma być, po drugiej stronie. Tak samo jak to, że ktoś jest miły nie oznacza tego, że w jego postrzeganiu nasza osoba nie utraci swego znaczenia. Ten odzwierciedlający stosunek co do usunięcia nas jako osobę z drugiej strony może być postrzegany jako porządki na profilu usuwania zbędnych fotografii (nie osób) Oczywiście to założenie jednej z możliwości a nie słuszności, więc niema co się gorączkować obiektywizmem, jak również moim zamiarem nie jest umniejszanie znaczeniu sytuacji.
  15. Oby przeszło nie wyrządzając szkód. Chociaż nie! Warto by po pachy zalało pewne osoby, może obietnice zastąpiły bardziej sensowne formy pomocy.
  16. Zaburzenia osobowości które zostały zdiagnozowane wymagają dużych nakładów pracy, w których na nowo uczymy poznawać siebie. Sam internet jest źródłem które w części otwiera dane zagadnienia. Tutaj ograniczeniem nie jest ich złożoność a złożoność natury ludzkiej. Jednak jakąkolwiek pracę wykonamy, nie robimy jej dla czyjegoś zysku, lecz dla siebie samych, by stać się lepszymi ludźmi. Warto kontrolować mechanizmy na które zarówno my mamy wpływ, jak i one na nas. Cokolwiek robimy nie krytykujmy tego jacy jesteśmy i co nas ogranicza, gdyby wygodne tłumaczenia nauczyć się krytykować to może więcej zostało by nam do działania. Jak tu iść na rozmowę kwalifikacyjną, skoro trudności sprawia nam samo wyjście z domu. Dlaczego na początek nie założyć zeszytu można zacząć od wypunktowania tego,co daje nam namiastkę bezpieczeństwa...zaczynając od wyolbrzymiania problemów i umniejszania umiejętności. Jutro pomimo nieprzychylności pogody, ubrać się i wyjść z domu. Rozmowy kwalifikacyjne nie stawiają sobą wymagań, gdy wykonywany zawód tego nie będzie wymagał i wystarczy zacząć od wizyty w lustrze. Warto działać nie w oparciu o to ile lat nam zostało lecz tego, że ich jakoś nie jest taka nie dostępna jak nam się wydaje. Borderline nie chodzi w parze z świadomością poczynań a gdy już się wiele wie a nic z tego nie wynika. Wiedza a podejście to już co innego, tak jak hipotetyczne miejsce rozmowy kwalifikacyjnej nie jest aż takim wyzwaniem przy założeniu pokonania 15oo km by dokonać wyboru.
  17. Wartości, wartościami tylko tutaj chłopak niezupełnie radzi sobie z tym ceremoniałem jakim jest inicjacja w której dziewczyna w świadomości wyboru staje się w pełni dojrzałą kobietą poprzez fizyczne oraz emocjonalne połączenie z mężczyzną. Opierając się o to co kobieta ma na dole, to tak jak prosić kobietę o rękę i z samą ręką spędzić życie, pozostałość kobiety tylko by się marnowała u faceta który nie ogarnia znaczenia całości. Zdarzenie które miało miejsce, niewątpliwe oparte na zaspokojeniu ciekawości fizycznej budowy postrzegając jego złożoność i przeznaczenie podczas przyśpieszonego okresu dojrzewania, traktując jako utratę dziewictwa, to z punktu technicznego jakby wszystkim kobietom odebrać dziewictwo wraz z kontrolą dr ginekologa. Ciekawe czy chłopak ma kolegów ze swoimi przemyśleniami? Przykrość nie tyle co wynika z tych niedorzeczności a zaślepieniu w wartościami mającymi być tymi pozytywnymi. Gdy tylu letnie zaangażowanie kobiety poparte trudami młodości pozbawia się znaczenia a sekrety intymnej przeszłości w powierzonej ufności poniewiera. W takiej sytuacji doszukiwania słownych zapewnień o uczuciach mają sens? Myślałem, że ze względu na życie pokoleń w innych nieco światach, sprzyja temu że nowsze pokolenie weryfikuje przestarzałe modele postępowań mającego na celu sprawniejszego działania. Pomimo, że staram się akceptować decyzje trwania to odnośnie oceny chłopaka duża część pokolenia podczas zabaw w wieku 7-9lat było masową falą rozprawiczeń i rozdziewiczeń, nie ulepszając chłopaka tym nic a nic. Gdzie jego nie dojrzałość, pozbawiona szacunku w instrumentalnym traktowaniu kobiety,hipokryzja i niezadowolenie jakością dziurki wobec upodobań najrozsądniej byłoby zostawić w towarzystwie własnego otworka, może sam na sam się zrealizuje. Myślę również, że nie brakuje chłopaków gdzie dziewczyna poczuję się obdarzana uczuciami a nie przedmiotowej ocenie jej przydatności w oparciu o to co ma w bieliźnie.
  18. Trochę inaczej może wyglądać odbiór, jeśli pośród korespondencji padło określenie, chociażby ,,szczęśliwej" zamężnej kobiety. Moim zdaniem fakt samego odezwania się, nie jest zły. Kultura osobista po części usprawiedliwia odpowiedź a związek małżeński nie daje prawa wyłączności. Małżeństwo nie jest aktem własności a poszanowaniem w nim osób, gdzie w zaufaniu nie wzbrania się kontaktów z otoczeniem w którym koleżeńskie relacje potrafią się odnawiać. Można mieć zastrzeżenia jedynie o to, gdy będąc w związku udzielenie odpowiedzi zamiast ustalić zakończenie znajomości dało początek dalszemu rozwojowi. Myślę że tłumaczenia co do nie zdrady wobec chorobliwie zazdrosnej osoby, można zastąpić szczerym przyznaniem się do własnej słabości w której uległo się ciekawości dalszych losów faceta przez wzgląd na chwilową znajomość. Warto przemyśleć nad tym co można zmienić w małżeństwie, by zazdrość niebyła przyszłością ograniczeń i niepewności a tego co dwoje ludzi sobie ofiarowuje w dalszym rozwoju.
  19. Z motywacją jest ten problem, że w niej jest siła naszej woli. Ona jest tym co pozwala reagować, na przejawy niesprawiedliwości wartości gdzie zasady moralne są łamane. A gdybyś spróbował oprzeć własną argumentacje działania właśnie o to poczucie niesprawiedliwości? Sam argument jest pozytywny, tam gdzie łamane są zasady wyrządzając krzywdę ludziom, jak najbardziej uzasadniona jest reakcja nasza. Odnosząc się do tego, gdy poprzez wycofywanie się w zamyśle unikasz konfliktu. To oczywiste jest gdy bronimy zasad niezwiązanych z moralnością, tam gdzie są to nasze poglądy, upodobania, postrzeganie atrakcyjności. Lecz zasady moralne oparte o poprawność głównych założeń tam co jest dobre a co złe w przypadku ich łamania, nie usprawiedliwia naszej bierności. Może gdybyś spróbował tutaj ofiarować pomoc, jednocześnie wprowadzając dokumentacje pozytywności działań, uzyskał byś to czym jest motywacją budując ją w oparciu o potwierdzenie słuszności działania. Dziękuje za okazanie zrozumienia w mojej złożoności doboru słów.
  20. Leki nie muszą być tym co nas wyleczy, lecz mogą być tym stabilizatorem który za zadanie ma podtrzymać nas na drodze do uzyskania odpowiedzi lub metod mogących nam pomóc. Tutaj psycholog, nie do końca jest jasnowidzem, jeśli coś nie skutkuje, to o tym się mówi. Trzeba trochę popracować z swojej strony, by ułatwić drugiej osobie pracę na tym co dość często ze względu na bolesność chcemy pominąć. Trudno mówić w oczy osobie o nieskuteczności jej działań, zwłaszcza jeśli zaczynamy odczuwać względem niej empatie.
  21. Wczoraj miejscami było groźnie, dziś zdecydowanie spokojniej z pogodą.
  22. Nie bagatelizował bym, problemu alkoholizmu, jego wpływ mógł pozostawiać fizyczne i emocjonalne następstwa, z którymi dalej zmaga się mąż. Kredyt jest tym bezpieczeństwem które, może zostać zachwiane, lecz odstawienie alkoholu jest bezpieczeństwem którego, człowiek na nowo się uczy. Jeżeli mąż nie jest gotowy na wsparcie z zewnątrz, proponował bym udać się Tobie samej na wizytę do poradni w celu uzyskania informacji postępowania z osobą która wyszła z uzależnienia. Warto dowiedzieć się o postępowaniu, gdyż nie zawsze szczera rozmowa ujawnia sobą rozwiązania. Niemożność zrozumienia, coraz bardziej może zaognić sytuacje, fakt częściej pojawiającego się oczekiwania powiększenia rodziny. Całość jest o tyle trudna, że oboje niedawno budowaliście zaufanie, które zwłaszcza u strony męża, wymaga delikatności. Predyspozycje do płodności człowieka maleją i tutaj warto, w bezstronności uświadomić partnera o tym. Ta troskliwość finansowa może mieć uzasadnienie gdy młodość ustępuje pola obawom, kiedy większość dostrzeganych rozwiązań widzi się w oparciu o kalkulacyjne wartości materialnych zależności. Gdy partnerzy tworzą razem jedność, to priorytetem nie jest ta materialna kalkulacja a to co oboje jako ludzie będąc razem sobą tworzą, dając rozwiązania oraz słuszność postępowania uwydatniając znaczenie tego co skrywała sobą niepewność. Pewność czegoś takiego jak zabezpieczenie finansowe, to przesada której się ulega nie biorąc pod uwagę, losowych zdarzeń mogących zmienić płynność dochodową, pozbawić oszczędności lub wprowadzić niezapowiedziane wydatki. Tutaj partner się wycofał z założeń wspólnych, trochę jakby się uwstecznił traktując brzuch kobiety niczym lokatę terminową, którą spienięży z momentem uzyskania najkorzystniejszego oprocentowania.
  23. Zwrócenie uwagi na siebie, wcale nie umniejsza naszego znaczenia w oczach najbliższych. Zakładanie niemożności zrozumienia przez innych, jest tym co nie powinno się robić, szczególnie pośród najbliższej rodziny. Dlaczego słuszniejszym wyborem jest nabywanie umiejętności kamuflowania uczuć w rodzinie, niż wybranie wersji w odnalezieniu porozumienia i oddaniu się w ich wyrażaniu, dbając o rozwój tego na czym nam zależy,pielęgnacji. Zabieganie o to by ich treść była zrozumiała dla wszystkich domowników, świadczy o tym że jesteśmy odpowiedzialni, nie negujmy własnych chęci. Dodatkowo tam, gdzie nie radzimy sobie z wyrażaniem uczuć, bagatelizując ich wartość, sami sobie umniejszamy. Warto zabiegać o zrozumienie u rodziców, bo nim się obejrzymy przyjdzie zmierzyć się z problematycznym partnerem, co wtedy? Zawsze łatwiej trudności omijać niż starać się je pokonywać, może byłoby to słuszne rozwiązanie gdyby nie kumulacja trudności, która potrafi się mścić. Tam gdzie rozwijające się emocje proszą o zrozumienie, zagłuszając je w imię ograniczeń innych, uniemożliwiamy rozwój siebie samych. A braki wypomni nam życie niejednokrotnie poddając nas próbom, złośliwie tym których ważność najczęściej bagatelizowaliśmy.
  24. Niezależnie od tego, co powiedział psycholog, to wizyta u innego lekarza byłaby krokami od których bym zaczął działać. Gdy farmakoterapia w przekonaniu jest nieskuteczna, jej sens dalszego stosowania wymaga ponownych konsultacji lekarskich.
  25. Mimo tego, że publiczność była przeciwna Moro, przykro widzieć przegraną, tam gdzie zaangażowanie ponad siły osłabia człowieka. Ja tam nie wierze do końca szmatławcom, które pisały o niepokoju męża Moro i sytuacji panującej w małżeństwie Głogowskiej i Gąsowskiego. Cieszy fakt, że insynuacje kończą się wraz z programem, show i zabawa jedno a predyspozycje ludzi do rywalizacji i pogodzenie życia osobistego to drugie. Mnie tam po programie zabraknie jedynie wyrazistego spojrzenia Anny Głogowskiej heh.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...