Skocz do zawartości
Forum

Deanerys

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Deanerys

  1. to może warto by byłó iść do dermatologa, może tu potrzeba jakiegoś leku, skoro zwykłe balsamy nie dają sobie z tym rady
  2. no to faktycznie niedrogo ciekawe ile teraz taki zabieg kosztuje
  3. ja to toleruję tylko w dodatkach i to niebyt rzucających się w oczy
  4. Angle zagradzam się z Tobą, facet w rurkach wygląda żałośnie.
  5. wrzuć zdjęcie:) bo jestem ciekawa jak wyglądasz
  6. Luna a co chcesz sobie powiększyć?
  7. Wiesz co jak mnie ktoś zaczął macać po brzuchu to chyba bym ręce urwała... Stres oczywiście wpływa na możliwość zajścia w ciążę, dlatego najlepiej by było jakbyś nie przejmowała się tymi komentarzami. Wiem, że to nie jest proste, sama jestem w podobnej sytuacji. Ale naprawdę nie przejmujcie się tym, aż tak bardzo bo tak jak mówisz masz blokadę i czujesz presję że kończy Ci się czas. To wszystko wpływa po pierwsze na szanse na poczęcie, po drugie na wasze relację i Twoją radość z seksu. Moim zdanie przydały wam by się wakacje. Wyjedźcie gdzieś razem i przestańcie myśleć, że MUSICIE mieć dziecko, może zostawcie to naturze. Czasami jak się człowiek odstresuje i przestanie skupiać się na tym jednym aspekcie to jest lepiej i ma większe szanse powodzenia. Skoro badania płodności wyszły w normie to za pewne waszym problemem jest presja i stres. Musicie znaleźć jakiś sposób, żeby się odstresować, odciąć od tych wszystkich życzliwych osób i po prostu pobyć ze sobą, rozluźnić się i wyluzować. Nie trać nadziei, na pewno wam się uda, tylko potrzebujecie czasu i spokoju. Trzymam kciuki.
  8. no niby jak, przecież przez łechtaczkę nie zachodzi się w ciążę, jeżeli nie odbył się pełny stosunek i plemniki nie zostały wprowadzone do pochwy to szansa na ciążę jest znikoma. Musielibyście mieć strasznego pecha. Nie bardzo rozumiem wzmiankę o seksie oralnym, ale: 1. przez seks oralny nie zachodzi się w ciążę. 2. Plemniki w ślinie giną. Moim zdaniem nie jesteś w ciąży a jej ryzyko jest porównywalne do wygranej w toto lotka.
  9. Ogranicz słodycze i fast foody, oraz zacznij się więcej ruszać. To na pewno przyniesie sukces. Dodatkowo nie podajdaj między posiłkami a ostani posiłek jedz na 3 godziny przed snem. Oprócz tego zacznij być bardziej aktywna, więcej ruszaj się na co dzień, chodź na spacery, jexðzij na rowerze, czy rolkach co tam tylko lubisz robic. Grunt to aby nie siedziec przed tv tylko biegać
  10. W waszym przypadku dieta nie wchodzi w grę, co najwyżej ćwiczenia. A najlepiej to jak po prostu bedziecie się więcej ruszać.
  11. a może masz problem ze wzdęciami i dlatego masz odstający brzuch. Spróbuj zmienić dietę i ograniczyć spożywanie pewnych produktów np kalafiora, brokuła, kapusty czy brukselki. Ogranicz też picie napojów gazowanych.
  12. może zrób sobie badania na poziom hormonów tarczycy bo moze twoja chudość to wynik choroby a nie metabolizmu.
  13. 25 kg w 3 miesiące... to chyba zbyt wygórowana ambicja. Bezpiecznie w 3 miesiące możesz schudnąć do 12-13 kg, 25 to stanowczo zbyt dużo
  14. oj chyba za dużo słodyczy się jadło i fast foodów, a za mało ruchu miałaś. Postaw na ruch, im więcej będziesz się ruszać tym szybciej pozbędziesz się zbędnych kilogramów. Rób codziennie po 10 brzuszków w 2 seriach, do tego przez 5 miniut biegnij w miejscu ile tylko możesz i przez 5 minut rób pajacyki. Oprócz tego rób po 10 przysiadów w 2 seriach, wymachy nóg i rąk po 20 na każdą kończynę.
  15. no dokładnie przeciez możesz zacząć uprawiać jakiś sport. Pływanie jest bardzo dobre na utratę wagi. Albo biegi, ale to nie każdy lubi.
  16. A może masz źle dobrany stanik, to znaczy zbyt szeroki pod biustem i te fałdki to tak jakby tłuszczyk z piersi który ci się tak jakby wylewa. Warto iść do bradfiterki i ona ci pomoże dobrać stanik. Ja miałam podobny problem, tez miałam taki fałdki pod biustem i okazało się że nosiłam zbyt duży obwód pod biustem i zbyt małą miskę. Więc najpierw zacznij od wizyty u bradfiterki. Bradfiterki są w esotiqu, la vantilu - tego jestem pewna.
  17. sama byłam mocno zdziwiona, ale od tamtej pory nie mam żadnych problemów z jazdą, nie spowodowałam ani nie brałam udziału w żadnym wypadku i każdy ( nawet mój mąż) mówi, że bardzo dobrze jeżdżę. Ale nie życzę nikomu takie sytuacji. Tico pizzeri wymusiło na mnie pierwszeństwo i prawie we mnie przygrzmociło na skrzyżowaniu. Tico zatrzymało się dopiero po 6 metrach ode mnie;/ Jakbym wjechała to by z całą siłą uderzył we mnie.
  18. bo życie to nie bajka, czasami tak jest, że pomimo tego, że osoby się kochają to ich wpływ na siebie jest destrukcyjny, działają na siebie tak silnie, że jest to wręcz toksyczne... znam ze dwie takie pary, które w taki właśnie sposób funkcjonują. Jak są oddzielnie to jakoś im idzie, może szczytem szczęścia bym tego nie nazwała ale nie jest źle, jak tylko się zejdą to zaczynają się ranić i kłócić, jednym słowem destrukcja.
  19. wiesz jakie to trudne.... przede wszystkim musisz znaleźć sobie zajęcie, które sprawi, że nie będziesz siedzieć i myśleć co on teraz robi. Musisz czymś zająć umysł. Ja np sprzątałam, dziergałam, czy chodziłam na siłkę, wszystko by mieć zajęcie. Jak szłam na zakupy to do najdalszego sklepu, byle tylko nie myśleć i żeby dzień się nie dłużył. Po drugie warto jest ustalić jakiś termin, czas rozmów czy to przez gg, skaypa czy tele. Umów się z partnerem że będziecie do siebie dzwonić np co drugi dzień albo codziennie o danej porze dnia. Nie siedź w domu - to po trzecie, jak znajomi gdzieś cię zapraszają to idź. I tak czasami będzie trudno ale to jakoś pomaga w przerwaniu wyjazdu. A na długo wyjechał?
  20. Malinka a nie możesz małego oddać do przedszkola i iść do pracy?Albo poszukać pracy w systemie zdalnym z domu? Wtedy byś była choć trochę niezależna finansowo od męża
  21. a próbowałaś z nim porozmawiać? Zaproponować terapię małżeńską i spróbować jakoś to ratować. ?
  22. Żony mu żal... - no prosze cię, klient chyba chce się wybielić we własnych oczach. Jemu nie jest nikogo żal, bo jakby tak było to by postępował inaczej. Po prostu facet chce mieć ciebie ,,tak na wszelki wypadek" ale też chce mieć żonę, która będzie mu prała, gotowała i sprzątała. Jest wygodny i tyle. Naprawdę daj sobie z nim spokój to szybciej dojdziesz do siebie
  23. To że jest frajerem to już dawno było wiadomo... Wiem że to ciężka decyzja bo będziesz musiała wplątać to córkę, ale porozmawiaj z nią czy ona tego chce, czy chce bądź co bądź zeznawać przeciw ojcu. Patrząc po jej zachowaniu to pewnie bedzie chciała- ale będąć fair w stosunku do niej wypadałoby się zapytać. Co do tego męza tamtej to jest to całkiem dobry pomysł tylko uważaj żeby Cię nie wystawił. W końcu to obcy człowiek, rozumiem, że wspólny wróg jednoczy ale bądź ostrożna.
  24. ,,Do Haniutek" - ja w jej poście nic z żartów nie widzę, nie ma w tym nic co by mogło kogoś obrazić, -pisze tak jak to czuje, więc sorry ale nie rozumiem po co sie czepiasz... Przecież nie każdy musi się pokazywać jak bardzo cierpi albo jak bardzo mu jest źle... Każdy odczuwa to inaczej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...