Moim zdaniem nie powinnaś się przejmować wagą. Pomierz sobie wszystkie obwody, brzuch, uda, łydki, biust, bicepsik i zobacz czy tam nic się nie zmniejsza. Najlepszym wskaźnikiem odchudzania nie jest waga a ciuchy w które nie mogłaś się wcześniej zmieścić. Kiedyś miałam okres że przez 5 miesięcy mi nie ubyło ani kilograma mimo diety i intensywnych ćwiczeń na siłowni a z obwodów leciało tak że się mieściłam nawet w ciuchy z liceum.
Druga sprawa to może warto zmienić repertuar ćwiczeń. Organizm się przyzwyczaja do pewnych ćwiczeń i po jakimś czasie robiąc to samo nie ma juz takich efektów. Im więcej mięśni tym lepsza przemiana materii, a co za tym idzie spalanie tłuszczu. Kobiety najczęściej zabierają się za ćwiczenie brzucha, poprawia to figurę ale przy spalaniu tłuszczu efekt jest raczej niewielki. Proponuję pracować nad obszarami gdzie jest najwięcej mięśni czyli: nogi i plecy. Ja jak ćwiczyłam to właśnie główny trening nastawiałam na te obszary, brzuszki mnie zawsze nudziły i robiłam ze 30 na rozgrzewkę reszta to nogi i plecy czasem jeszcze ramiona a z brzucha i tak leciało.