Drogi appendix.
Tego zaburzenia nie wyleczy psychoterapia? A co wyleczy te zaburzenie?
Może pokaże się reklama........ Stąd ten post? To po prostu chamstwo z twojej strony.
To choroba mająca charakter rozwojowy i uniemożliwia normalne funkcjonowanie... No co ty nie powiesz? Dlatego autorka zamieściła post. Dlatego właśnie że nie potrafi sobie z tym poradzić i funkcjonować normalnie.
Kolejnych dwóch akapitów nie będę komentowała nawet bo nie mają najmniejszego sensu.
Co ma do tego terapia? Akurat dużo ma do tego terapia. Bez terapii i pomocy terapeuty, osoba chora nie poradzi sobie sama z problemem.
Naukę całowania palcami? ... Nie mam pojęcia skąd masz takie zdanie o terapii. Widocznie w żadnej nie uczestniczyłeś a wydaje mi się że powinieneś.
Na temat twojej wypowiedzi mogłabym się rozpisywać godzinami ale przecież nic to nie da.. Masz zawyżone ego, zawyżone ambicje. Stwierdzam to po tym iż widzę twoje wypowiedzi w każdym wątku zaburzeń psychicznych. Nie znasz się w ogóle na rzeczy. Każdego problem negujesz i wpędzasz w większą depresję. Nie rozumiem dlaczego w ogóle udzielasz się w takich postach skoro nie masz zamiaru nikogo wesprzeć emocjonalnie tylko zaniżyć ich wiarę w to że kiedyś będzie lepiej.
Jeżeli lekarz nie przepisał leku to nie oznacza że trzeba zmieniać lekarza.
Droga autorko. Opisałaś bardzo szczegółowo swój problem. Nie napisałaś jednak ile masz lat co jest równie istotne w tej sprawie.
Napisałaś że nie prosiłaś go o przepisanie leku lecz zastanów się nad tym żeby wrócić i może go o to poprosić. Spróbowałaś już samej terapii i widzisz że nie pomaga tak jak miało według lekarza to masz prawo sama zadecydować o tym że chcesz otrzymać lepszą pomoc.
Sama terapia jest w stanie pomoc ale nie każdemu. Objawy twojego zaburzenia są zbyt silne byś mogła się na tej terapii skupić.
Same leki natomiast nie rozwiązały by problemu bo działają jak leki przeciwbólowe. Ból zniknie ale problem który powoduje ten ból nadal jest. Leki pozbywają się jedynie objawów jakimi są twoje natręctwa.
Po połączeniu terapii i leków dostaniesz pozytywniejszy efekt bo objawy znikną albo całkiem albo do takiego stopnia że nie będą przeszkodą pracowania nad samą sobą. Przykład (wyobraź sobie pracowanie jako DJ na głośnej imprezie jak boli ciebie głowa.) nie da się.
Nie załamuj się. Kiedyś na pewno będzie lepiej, jeżeli tylko będziesz silna i będziesz walczyć o swoje zdrowie i swoje samopoczucie. Jeżeli masz bliskie ci osoby warto też o nich pomyśleć. Walczyć o siebie też dla nich.
Wróć do lekarza po leki i spróbuj tą drogą.
Jeżeli w terapii coś nie odpowiada tobie, powiedz to terapeutce/terapeucie, albo w ostateczności go zmień... Terapeute trzeba sobie też dobrać odpowiednio.
Mi nie odpowiadało to jak terapeutka tylko siedziała i słuchała tego co mówię. Czasami coś odpowiedziała ale nie dawało to efektów ( oczywiście żaden terapeuta nie powie tobie tego nie rób, tego też nie, a to rób codziennie.) ale terapia polega na prowadzeniu rozmowy a nie monologu.
Pozdrawiam cię serdecznie i życzę wytrwałości i odwagi.