girl89

Prosze o usuniecie konta.

W malzenstwie jestem 1,5roku jako mlodzi wiadomo docieramy sie,ale ostatnio zauwazylam,ze moj maz bardzo sie ode mnie oddala. Zero czulosci,milych gestow nawet wspolzycia a bardzo ponoc chce miec dziecko, ale kochajac sie raz na ruski rok wiadomo nic z tego nie bedzie.co mnie bardZo boli to to,ze zamiast mnie woli ogladac pornografie a potem sami wiecie dokanczac samemu. Probowalam z nim rozmawiac,ale dla niego widocznie nie ma problemu. Owszem rozumiem, ze czasem jestem nieznosna w wyniku tego,ze cierpie na nerwice. O siebie dbam, cwicze, maluje sie zawsze jestem czysta itd. Zastananwiam sie jak nasze malzenstwo bedzie wygladalo za kilka lat skoro Teraz takie rzeczy sie dzieja. Ostatnio wspomnialam ze moze pojedziemy na terapie,ale stwierdzil, ze on problemow nie ma. A ja juz nie wiem co mam robic...

To wiem,ze nieleczona sie poglebi.jednak ja nie chce brac lekow,bo to nie rozwiazanie a odstwic je kiedys bedzie trzeba.a tyle ludzi wyszlo z tego i to sami dali sobie rade bez lekow i psychoterapii.ja tez widze po sobie ze dzieki zmienianiu myslenia itp jestem w lepszym stanie.choc nie ukrywam ze miewam lepsze i gorsze dni.

Nie nie bo na pewno dostałabym jakieś leki a to niczego nie załatwia tylko organizm by sie trul.

To poczytaj sobie te historię tych ludzi. Bo mogą naprawdę duzo dac. A od jak dawna Ci to dokucza?

A czy myślałas nad wizyta u psychologa i poddaniu sie psychoterapii? Myślę ze to by Ci mogło pomoc.ewentualnie poczytaj sobie historię ludzi którzy sami z tego wyszli bez leków i psychoterapii.a Poki co staraj sie nie myśleć o dolegliwościach bo to gorzej nakręca.rób ćwiczenia oddechowe.wdech nosem wydech ustami to pomaga.przy tym możesz sobie powtarzac w myślach jakieś słowo np.spokój albo jestem zdrowa.

To grunt ze jest lepiej.ja tez wiedzę ze jak mam zajęcie i o tym nie myślę to czuję sie super.a musze być w dobrej formie bo we wrześniu wchodzę za mąż.

Chodzi mi o to wrażenie omdlenia.

Domi a po zmianie myślenia i chodzeniu na terapię to uczucie zniknęło?

Pani Kamilo byłam u psychologa i zalecił mi ćwiczenia relaksacyjne zmianę myślenia itp. Więc stosuje sie do zaleceń.oprócz drżenia mam tez czasem to wrażenie omdlenia.ale w porównaniu do tego co bylo wcześniej mam więcej energii i więcej mi sie chce więc uważam to za mały sukces.

Domi super ze juz wychodzisz na prosta gratuluję.a możesz powiedzieć czy tez towarzyszyło Ci osłabienie i wrażenie ze zaraz zemdlejesz?

Moje leczenie polega głównie na pracy nad sobą bo leki nie sa dla mnie rozwiązaniem, wcześniej brałam cos ziolowego.poza tym u mnie to objawy somatyczne po stresie.jednak chętnie posłucham rad jak sie tego pozbyć i osłabienia które tez mi towarzyszy.bo lęków, fobii itp nie mam.

Jak sie tego pozbyć jeśli występują na tle nerwowym?

Czy ktoś przechodził osłabienie przy stresie, nerwach i miał wrażenie ze zaraz zemdleje? Jak sobie pomoc zeby to minęło?

Unna.możesz powiedzieć ile zajęło Ci wyjście z nerwicy? I czy byłaś bez sil?

A myślałas zeby tez pracować nad sobą?zmienić myślenie i w kółko nie myśleć chorobie? Bo im więcej takiego myślenia to i objawy silniejsze. Jak dla mnie leki to nie rozwiązanie tylko wlasnie praca nad sobą. Poczytaj sobie historię ludzi którzy dali sobie radę sami i teraz sa szczęśliwi.

A moze najpierw szczerze ze sobą porozmawiajcie, na spokojnie bez emocji.czasem taka rozmowa moze duzo dac.

hmm skoro tak Ci sie podoba to zagadaj do niego.na poczatek o przyslowiowej pogodzie a kto wie moze temat sie rozszerzy:) bynajmniej ja bym tak zrobila na Twoim miejscu.

wyglada na to ze cierpisz na depresje byc koze warto wybrac sie do psychologa na rozmowe lub wygadac sie bliskiej osobie?

Być moze cierpisz na depresję.na Twoim miejscu poszłabym do psychologa na rozmowę aby skierował mysli na właściwy tor.

Moze dajcie sobie troche czasu nie kontaktujcie sie i zobaczycie jak to bedzie.rozumiem ze Ci ciężko bo 5lat to duzo czasu.sama jestem w związku 7lat więc wiem po sobie ze przez tyle lat jest i tez przyzwyczajenie. Nie mniej jednak myślę ze musisz nabrać dystansu.

Moze po prostu masz czasami przeciążony umysł i dlatego tak sie dzieje.

Kochana musisz uwierzyć w siebie, jesteś naprawdę mądra osoba widać to po Twojej średniej.moze po prostu musisz znaleźć jakąś pasję dzieki ktorej będziesz miała zajęte mysli albo jakąś aktywność fizyczna.targanie sie na życie nie jest dobrym pomysłem nawet jeśli życie nie jest piękne.

Zakładam ten wątek po to aby wymieniać sie doświadczeniami jak sobie radzić w ciężkim stresie, nerwicy itp. Piszcie Kochani bo razem możemy sobie duzo pomoc.

Hej pisze z takim pytaniem moze ktoś bedzie umiał mi odp bo moze tez ktoś tak miał.otóż ostatnio miałam sporo stresu no i pękłam.jestem teraz osłabiona i sie trzęse.czy ktoś moze wie po jakim czasie mogą minąć takie objawy?