Skocz do zawartości
Forum

kenneth

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kenneth

  1. ~unna Ken chce takiego życia, to jego wybór. Może ta jego panna widzi, że takie "podpuszczanie go" - takie aluzje, podniecają go i umiejętnie w to gra? Są masochiści i inni im podobni...którzy lubują się w bólu, w poczuciu upodlenia, w biciu i dopiero wtedy czują rozkosz. Ludzie są różni, a Ken też różni się od większości z nas. Wydaje mi sie, ze nie jestem masochista:)... Raczej jestem dociekliwy i nie podejmuje ostatecznych decyzji nie majac absolutnej pewnosci, ze ta decyzja jest sluszna. A w obecnej sytuacji jest do tej pewnosci dosc daleko. Jest tyle za i przeciw, ze nie chce decydowac i potem zalowac. Stad i moja obecnosc na tym forum. Szukam wlasciwej drogi..
  2. ~przeczytałam Właściwie to jest tak, że człowiek się napisze napisze napisze. A byłoby prościej: -"czy moja dziewczyna jest nimfomanką"? - nie wiem :) Niezupelnie:) Ta dyskusja, dla mi duzo do myslenia.. Mialem pewne watpliwosci co do mojej oceny tego wszystkiego, sadzac, ze kieruja mna jedynie emocje, a nie zdrowy rozsadek. Chialem wiedziec, czy mam jakies przedpotopowe poglady. Czy podejscie ludzi do pewnych spraw tak sie zmienilo, ze pewne zachowania uznane sa dzis za normalne? Bylo tu kilka zdan, ale w koncu sprowadza sie wszystko do jednego; ze jakies zasady moralne jeszcze istnieja. Sluszny wniosek?
  3. ~uuuuuuu Tylko nie rozumiem dlaczego teraz nie jest z toba szczera ,jeśli chce sie zmienić.Po co wciska Ci kit ? Przecież byłaby wiarygodna wtedy gdyby powiedziała prawdę.To wszystko sie kupy nie trzyma. Powidziala kiedys, ze nie moze mi opowiedziec wszystkiego o sobie, bo potem jej to zarzuce. Widocznie sa jakies ciemne plamy. Moze otworzy sie przed psychologiem? Na razie nie zarzucilem jej nic z tego co sama mi powiedziala, a jedynie to co ja odkrylem. No moze z jednym wyjatkiem: zawod tej kolezanki z ktora tak sobie milo pisala..
  4. Wiecie dziewczyny.., nawet morderca dostaje czesto szanse na resocjalizacje. Czy ja umie wykorzystac, to inna sprawa.. Ale czasem umie. Gdyby ona byla inna.. jakas glupawa, pazerna, leniwa, zla.., to juz dawno by jej tu nie bylo... Ale nie jest.. Wiem, ze probuje sie w niej dopatrywac tych pozytywnych cech. Ale one sa i tego nie mozna negowac. Znalazlem juz kogos, kto chce z nami popracowac. Moze to przyniesie pozadany efekt?
  5. ~przeczytałam No to nie pisz, że ona sama nie wie. Przecież Ci wyjaśniła. Takie gadanie, że nie wie to rzeczywiście się może pojawić tak samo jak i długi ale u osób bardzo chorych. Zdarza się, że oszukują osoby chore na głowe i nie zdające sobie sprawy z tego co robią/podpisują. A potem ogląda się dramaty w tv. Zle sie wyrazilem. Twierdzi, ze nie wie jak powstaly z tych dlugow takie astronomiczne sumy.
  6. ~przeczytałam "Tak.. Bedac tu potwierdzila to spotkanie na lotnisku.. SMS-em" No to teraz powiedz jak ona podchodzi do miłości. Bo będąc u Ciebie w domu wyznała Ci miłość tak? I w tym samym czasie zmawiała się na "podwózkę" do domu. Czy dla niej to, że kogoś kocha i jest z nim równa się wierność - jak ona Ci mówi? Bagatelizuje to. Twierdzi, ze przeciez ja nie wiem co by zrobila. czy wsiadlaby do tego auta, a jesli tak to czy pozwolilaby sie temu facetowi dotknac. To co przeczytalem w jej korespondencji z tym typem, mowi samo za siebie. Cytat.... on:-"tak ciebie pragne nie wytszymam do XXX staniemy na pierszym parkingu", ona:-pewnie ze tak,zeby sie lepiej poznac"koniec cytatu).
  7. ~przeczytałam kenneth Nie wiem jak narobila tych dlugow.. Ona sama tez nie wie. Hahahaaaaa Haaaaaahjaha I co tu komentować ? Wyjasnienie dostaje takie: W czasie kiedy byla sama z synem zaczely sie dlugi. Pozniej byl to juz efekt domino.. Zeby splacic jedne , zaciagala nowe. Na lichwiarskich procentach.
  8. Czasem zastanawiam sie jednak, co robila zawodowo w tym czasie, kiedy jej syn majac 16 wyprowadzil sie na wlasne mieszkanie? Znalazlem w jej starej korespondencji gadu-gadu, jakas pisana rozmowe sprzed 5 lat z kolezanka. To nie byla klotnia. Zwykla rozmowa 2 kobiet.. Ta kolezanka uzywa piszac do mojej pani okreslen: suko.., stara k..wo.. Pytalem ja o to.. Okazuje sie, ze byla to dziewczyna brata jej owczesnego partnera, z zawodu prostytutka. Miala po prostu taki styl wyrazania sie..
  9. ~Elbii Ken, o ile pamietam, mowiles, ze juz przed przylotem jej do usa wykryles, ze przez pol roku umawiala sie regularnie na sekscesy. Czy sie myle? I jeszcze jedno pytanie - czy w tych jej karkolomnych opowiadaniach wspomniala cos o jakiejs pracy, ktorej kiedys sie podejmowala? Pisalem, ze wykrylem to podczas jej pierwszego tu pobytu. Ale tylko szczyt tej gory brudu. Reszte dopiero pozniej, po przyjezdzie na stale. Pracowala zawsze. W ostatnich 4 latach na pewno. Sprawdzilem to. Byla bardzo ceniona pielegniarka. Miala nawet tytul Pielegniarki roku, w swoim szpitalu:)
  10. ~uuuuuuu Dla mnie ta historia z długami to już jedna wielka ściema ktorą Ciebie bardzo skutecznie nakarmiła.Tak jak wczesniej napisali Elbii i przeczytałam ,zyjemy w tym kraju i znamy realia.To kobieta luksusowa,potrzebuje dobrej oprawy a to kosztuje .Podtrzymywanie urody także . Wlasnie nie! Jest skromna kobieta, nie uzywa drogich kosmetykow i nie chodzi w markowych ciuchach. potrafi cieszyc sie drobiazgami. Miala tam skromna kawalerke z meblami z Ikei i stare rozsypujace sie auto. Nie wiem jak narobila tych dlugow.. Ona sama tez nie wie.
  11. ~przeczytałam Podkreślę, Czy będąc u Ciebie? Tak.. Bedac tu potwierdzila to spotkanie na lotnisku.. SMS-em
  12. ~przeczytałam - Ty nic nie wiesz o jej przeszłości i umawiacie się na jej pierwszy przylot. - Przyleciała dalej nic nie wiesz, zakochałeś się, ale "grzebnąłeś" w jej telefonie i okazało się że będąc u Ciebie w domu zmawiała się na seks z innym facetem, który to seks miał być jak wróci do Polski od Ciebie? Dokladnie tak. A w tydzien pozniej byla umowiona na weekend w hotelu z innym. Bedactu nie odmowila tych spotkan.. Wytlumaczenietego spotkania na lotnisku bylo takie: "chcialam wygodniej dojechac do domu".. Ale poprzedajaca to spotkanie korespondencja byla jasna. Seks.., z omowieniem szczegolow. Co kto z nich lubi.. I z podaniem wielkosci narzadu tego pana.. Komedia, prawda?
  13. ~przeczytałam To odwołuje wszystko co tu napisałam wszystko. Ta kobieta to groch z kapustą. Szkoda mi już pisać i przepraszam, ale tracić czas i plątać się w jej zawiłości życiowe. Ale życze Wam jak najlepiej :) I w mojej glowie tez spowodowala groch z kapusta.. Gdzie konczy sie prawda, a zaczyna klamstwo, lub na odwrot..? Gdzie jest szczerosc, a gdzie tylko dobra aktorska gra..? Gdzie milosc, a gdzie tylko puste slowa..? Trudno na to wszystko znalezc odpowiedz..
  14. Troche tu piszecie o relacjach matka-syn. Historia ktora znam z jej opowiadan, przebiega nastepujaco: Krotko przed matura, poznala studenta, przyszlego meza (nie byl jej pierwszym mezczyzna). Wielka milosc. Slub po roku i zaplanowana ciaza. Maz czesto na zagranicznych delegacjach. Ona sama, w wielkim domu z dzieckiem. Czasem towarzyszyli ojcu w wyjazdach. Po 12 latach maz oznajmia jej, ze odchodzi do mlodszej. Zostawia ja sama z synem, bez srodkow do zycia. Dom, ktory jest wlasnoscia rodzicow meza, zostaje sprzedany i wyprowadza sie z synem i nowo poznanym partnerem do innego miasta. Po 4 latach syn majac 16 lat zamieszkuje osobno. Ona mieszka czesciowo w Polsce, czesciowo w Austrii ze swoim partnerem. Zwiazek rozpada sie i przeprowadza sie do swojego miasta rodzinnego zostawiajac syna jeszcze przed matura samego. O to syn ma do niej zal. Nasuwaja sie pytania: Dlaczego 16 letni chlopiec zamieszkije sam? Kim byl ten partner i czym zajmowala sie w tym czasie? Znajac jej "upodobania" tworzy sie w mojej fantazji inna historia. Syn w czyms jej przeszkadzal i dlatego nie chciala zeby mieszkal z nia pod jednym dachem.
  15. ~Elbii Ken, a jakbys tak sfingowal swoje bankructwo? ;) Nie mowie tego powaznie, ale ciekawe, jaka by miala mine. Jak to zrobic? Przeprowadzic sie do slumsow?
  16. ~przeczytałam :/ No może zawsze była roztropna i poprawna, aż stwierdziła, że nigdy z tego nic nie miała i tak jej nie szanowali i sie puściła na żywioł. Ile miała lat jak urodziła syna i czy ojciec jego zajmował się nim, czy byli małżeństwem? Miala 20 lat i byli razem przez 12. Co to ma do rzeczy?
  17. ~przeczytałam Bo to takie zamiatanie brudów pod dywan, w pewnym momencie udusicie sie od kurzu, albo przynajmniej zacznie wyłazić bokami. Widzisz.. To ona chce zamiesc wszystko pod dywan.. Ja wolalbym ten dywan porzadnie wytrzepac.. Ale musi mi w tym pomoc. Sam nie dam rady.
  18. ~przeczytałam Dobrze chociaż, że na terapie sie zdecydowała, tylko z czego ona chce sie leczyć, co jej doskwiera, czy chce to zrobić dla siebie czy dla Ciebie? Dziwna sprawa. Raczej dla mnie. Sama jest zdania ze zadna terapia nie jest jej potrzebna, bo nigdy przedtem tak nie robila i robic nie bedzie. To bylo tylko pol roku pomiedzy ostatnim stalym partnerem do przyjazdu tutaj. Ze jej tylko wtedy odbilo... Ale az tak mocno?
  19. ka-wa jak ktoś nie zrozumiał piszę jeszcze raz, jestem za terapią psychologiczną,ale twierdzę ,że ona się nie otworzy przed psychologiem, bo wszystko będzie odbywało się pod jego kontrolą. Nie bedzie. Chce jej dobra i wiem, ze w mojej obecnosci sie nie otworzy, a bez tego nikt jej nie pomoze. Faktem jednak jest, ze przed 4 laty przerwala odwyk alkoholowy, bo psychologowie cos jej probowali wmawiac, zniewalali ja (to jej slowa).. Czy tej sytuacji bedzie szczera teraz wobec nastepnego psychologa? To musialby byc naprawde swietny fachowiec..
  20. ~Elbii Ken, wiesz co Ci powiem? Nimfomania w te czy we wte. Dziwi mnie, jak moze Cie fascynowac zblizanie sie do kobiety, tulenie kobiety, w ktorej wlosach czuc jeszcze oddech obcego oblesnego faceta, ktory obracal ja, zanim Ty wziales ja w ramiona... W ogole swiadomosc bycia z kobieta, ktora przewinela sie przez tyle lozek... tyle kanap samochodowych, tyle blatow kuchennych, tyle ... Ci wszyscy oblesni kolesie napaleni, a ona chetna ... Czasem sam siebie nie rozumiem.. Powinno mnie to odrzucac, a tak nie jest.. Czasem przychodza te mysli, ale przewaznie dopiero rano.. W pewnych sytuacjach wylaczaja sie widocznie niektore regiony mozgu..
  21. Nie, nie.. Tak to nie jest.. Mam oczy otwarte i ona o tym doskonale wie.. Obiecala, ze nic zlego z jej przeszlosci juz na jaw nie wyjdzie. I ze nic zlego nie zrobi. Jesli okaze sie, ze jest inaczej to bedzie po wszytkim. Kazdy ma jakas granice odpornosci. Ja tez.. Amoze to ona nie wytrzyma i sama bedzie chciala wrocic do swego poprzedniego "wolnego" zycia? Jesli tak bedzie, to z pewnoscia nie zamkne jej w piwnicy na lancuchu:)..
  22. "A ile sily w reku wystarczy Ci na trzymanie tego zapalnika? Kiedys nie wytrzymasz. A pisales, ze zalezy Ci na stabilnosci. Raczej nie ma jej z kobieta, ktora ma w sobie dynamit, i odpala go, gdy tylko facet odwraca glowe w druga strone:" Licze na to ze: Albo sie juz wypalila.. Albo wystarczaja jej nasze wspolne eksplozje.. Albo na to, ze zrozumiala, ze jesli wybuchnie to sama tez wyleci w powietrze..
  23. ~Elbii No wiec rusz glowa i dodaj dwa do dwoch. Czasem 2+2 daje 4,5 , albo cos takiego..
  24. ~Elbii ~uuuuuuu: Zgadzam sie w zupelnosci, ze opcja wrzuc na luz jest do bani. Ale tak samo opcja wez pod klosz. Uwazam, ze jesli juz ma cos byc z tego zwiazku, trzeba dac jej szanse sie wykazac, a potem sprawdzic, czy jest godna zaufania. Wyjasnic jasno swoje oczekiwania i dac wolna reke. Nie wierzyc slepo w te wszystkie bajki. Sprawdzac. Po tych wszystkich wyskokach i oszustwach Ken ma do tego prawo. A przede wszystkim nie szuflowac kasy. Bo na koniec wyjdzie na to, ze z uslug korzystaja wszyscy, a placi tylko jeden. I tak to mniej wiecej bedzie:) Poki co powinna wakazac swoje dobre zamiary i chyba to robi. Nastepny etap to -wolna reka.. Moze od stycznia? I pod dyskretna kontrola..:)
  25. ~Elbii (...........) Siedzisz na bombie, ktora nie wybucha, bo scisnales w palcach zapalnik. Jak puscisz, bedzie bum! I nie puszcze tego zapalnika jak dlugo bede mogl:) .. Nie chce wyleciec w powietrze:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...