Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'franca,3'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum
    • Forum Zdrowie
    • Forum Ginekologia
    • Forum Psychologia
    • Forum Żywienie i fitness
    • Forum Ciąża i dziecko
    • Forum Uroda
    • Forum Seks
    • Forum Gry i zabawy
    • Forum Humor
    • Forum Dom
    • Forum Ślub
    • Forum Hobby
    • Forum Kuchnia
    • Forum Interpretacja badania krwi
    • Forum Nerwica
    • Forum Alergia
    • Forum Konkursy
    • Forum Chirurgia plastyczna
    • Forum Kobiety
    • Forum Odchudzanie krok po kroku
    • Forum Porady prawne
    • Forum Zdrowe zęby
    • Forum Komunikaty
    • Forum Problemy skórne
    • Forum Aktualności
    • Forum Projekt Zdrowe kolano
    • Forum Kamica Nerkowa
    • Forum Żywienie w chorobie
  • Forum Zranione serce Forum Zranione serce
  • Forum męskie sprawy Forum męskie sprawy
  • Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia
  • Forum Schizofrenia Forum Schizofrenia
  • Psychoterapia Psychoterapia
  • Tabletki antykoncepcyjne Tabletki antykoncepcyjne
  • Aktualności Aktualności
  • Małżeństwo Małżeństwo
  • Depresja lęk natręctwa fobie i inne Depresja lęk natręctwa fobie i inne
  • Samo Życie Samo Życie
  • Forum Psychologia bez spamu Forum Psychologia bez spamu
  • Zdrada Zdrada
  • Forum Astma Forum Astma
  • Serce Serce
  • Nietypowe problemy miłosne Nietypowe problemy miłosne
  • Drukarnia Drukarnia
  • Samotność Samotność
  • WIADOMOŚCI Z POLSKI WIADOMOŚCI Z POLSKI

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. Na wstępie chciałem podziękować za czas poświęcony na przeczytanie tej nie krótkiej historii i za opinie. franca, to nie było tak, że ona o tym nie mówiła, to było wałkowane 2-3 lata, ona chciała rozmawiać, płakała, a ja nie miałem czasu, uznawałem, że nie ma problemu, że ona sobie coś wymyśla i robiłem swoje, patrząc z perspektywy czasu to na prawdę zachowywałem się potwornie. Byłem w totalnym nałogu bukmacherki. Jadąc z pracy do domu nie myślałem o dziecku i żonie tylko o tym co będzie w telewizji i na jaki mecz będę mógł postawić. Było, źle do tego stopnia, że stawiałem nawet w Wigilię gdy praktycznie nie było ani jednego meczu. Chciałbym poruszyć wątek księży, mimo, że to może nie to forum. Otóż wydaje mi się, że są za bardzo pobłażliwi. Gdy żona opowiadała o swojej spowiedzi to nie była jakoś wyraźnie skarcona, tylko miała żałować tego co zrobiła i nie mówić mi prawdy dla dobra małżeństwa. Ta "lekka" spowiedź spowodowała, że doszło do 2. razu. Czyli w zasadzie jest praktycznie przyzwolenie na to i zakaz mówienia prawdy, żeby nie było kłopotów z rozwodami i unieważnieniami małżeństw. Gdyby taki ksiądz, wszedł jej na ambicję, kazał się przyznać, dać na prawdę wymagającą pokutę to może nie dochodziłoby dalej do zdrady. Ludzie są coraz bardziej wygodni, a Kościół się pod nich dostosowuje niestety.
  2. Gość

    Masturbacja lepsza niż seks

    martusaaa ~moniara franca ty nie masz nawet 18 lat więc nie wiem czy cokolwiek o tym wiesz. I chciałam dodać, że wiek nie ma różnicy czy jest to 18 czy 20 letnia kobieta każdy ma jakieś swoje dopuszczenia, a Ty moja droga jesteś uzależniona od masturbacji tak mi się wydaje. Znaczenie ma takie że nieletni i seks to przestępstwo;> jakbyś nie wiedziała. No i doświadczenie w seksie nabiera się z ilością razów. Więc chyba że ona nie mając 18 lat robiła to wiele razy i miała jak ja 6 chłopaków z którymi robiła to do 3 razy dziennie, to nie, wtedy nie ma to znaczenia i masz rację:) Pomijam że żyję dwa razy dłużej niż 18 latka i chyba wiem trochę więcej:) Uzależnienie od czegoś a wolenie czegoś od czegoś innego to różnica.
  3. Zdradzony_28 franca, to nie było tak, że ona o tym nie mówiła, to było wałkowane 2-3 lata, ona chciała rozmawiać, płakała, a ja nie miałem czasu, uznawałem, że nie ma problemu, że ona sobie coś wymyśla i robiłem swoje, patrząc z perspektywy czasu to na prawdę zachowywałem się potwornie. Byłem w totalnym nałogu bukmacherki. Jadąc z pracy do domu nie myślałem o dziecku i żonie tylko o tym co będzie w telewizji i na jaki mecz będę mógł postawić. Było, źle do tego stopnia, że stawiałem nawet w Wigilię gdy praktycznie nie było ani jednego meczu. Ok, Zdradzony, było nieco inaczej, niz myślałam. Ona próbowała coś zrobić, rozmawiać. A Twoje zaniedbania były dość poważne. Jednak mimo wszystko, nie musiała w takiej sytuacji zradzać. Miała inne możliwości, tak jak pisałam wcześniej Grajcelce. Zdradzony_28 Chciałbym poruszyć wątek księży, mimo, że to może nie to forum. Otóż wydaje mi się, że są za bardzo pobłażliwi. Gdy żona opowiadała o swojej spowiedzi to nie była jakoś wyraźnie skarcona, tylko miała żałować tego co zrobiła i nie mówić mi prawdy dla dobra małżeństwa. Ta "lekka" spowiedź spowodowała, że doszło do 2. razu. Czyli w zasadzie jest praktycznie przyzwolenie na to i zakaz mówienia prawdy, żeby nie było kłopotów z rozwodami i unieważnieniami małżeństw. Gdyby taki ksiądz, wszedł jej na ambicję, kazał się przyznać, dać na prawdę wymagającą pokutę to może nie dochodziłoby dalej do zdrady. Ludzie są coraz bardziej wygodni, a Kościół się pod nich dostosowuje niestety. Zgadza się! Ja tez o tym słyszałam, od ludzi, którzy mają styczność z tymi kręgami. I czasem rozmawiają z duchownymi na różne tematy, w tym ten. No i Ci duchowni sami przyznawali tym ludziom, że czasem tak robią! Dla mnie to był KOMPLETNY szok, gdy się o tym dowiedziałam. Jak można być tak pobłażliwym dla tak cięzkiej przewiny? Zwłaszcza, gdy jest się człowiekiem, na którym spoczywa wielka odpowiedzialność za kształtowanie sumienia ogromnej rzeszy ludzi? W ogóle tego nie rozumiem, to jest zwyczajnie gorszące. W pełni się z Tobą zgadzam, Zdradzony, ze wszystkim, co tu napisałeś na ten temat. W szczególności, też uważam, że gdyby ten ksiądz potraktował czyn Twojej żony stosownie do jego powagi, to moze wyciągnęła by z tego jakieś wnioski. Zrozumiałaby już wtedy, co narobiła, i do drugiej zdrady pewnie by nie doszło. Ktoś mądry(dodam, że osoba świecka ;)) powiedziała, że spowiednik powinien właśnie za pokutę dawać przede wszystkim przyznanie się do winy przed współmałzonkiem. Bardzo trafnie powiedziane! Taka pokuta na pewno silnie oddziaływuje na człowieka, jego sumienie, wrażliwość, myślenie, i dużo przez to uczy. A z drugiej strony, trudno zarzucić jej, że jest zbyt łagodna..
  4. Zgadzam się z franca. Szukaj pomocy gdziekolwiek się da. Nie wiem czy macie w szkole psychologa, ale jeśli tak to idź najpierw do psychologa szkolnego. Miałam w domu podobną sytuację tylko, że z mamą bo mój tato nie żyje i ja byłam nieco młodsza. Skończyło się tak, że wylądowałam w domu dziecka na ponad 3 lata, ale nie żałuję. Tam miałam możliwość uczyć się, odrabiać lekcje i względny spokój psychiczny. Ty na znalezienie się w domu dziecka raczej nie masz szans ze względu na wiek, ale może na ten okres zanim skończysz 18 lat znajdzie się dla Ciebie miejsce np. w pogotowiu opiekuńczym albo jakiejś innej placówce. Tak czy owak mi najbardziej pomogła szkoła i towarzystwo zapobiegania patologiom społecznym, które działało w moim mieście a psycholog szkolny na pewno będzie wiedział jak Ci pomóc z problemem. Centrum Interwencji kryzysowej też w sumie jest dobrym rozwiązaniem. Wiem, że w niektórych miastach mają nawet hostele dla podopiecznych, więc może to też byłoby dla Ciebie jakieś rozwiązanie. I zdecydowanie NIE MARTW się o rodziców, bo to trzyma tylko Ciebie a jak się okazuje rodzice świetnie potrafią sobie sami dać radę jak dziecka nie ma i to oni powinni martwić się o Ciebie a nie na odwrót.
  5. Ale to nie był mój przyjaciel... Przed dotykaniem widzieliśmy się z 3 razy... dlatego nasze stosunki były sztywne. Też nie wiem czy mówił to do koleżanki a ty już wziełaś to za pewne. franca, na prawdę zrozum gdy ktoś mówi nie to nie...
  6. Aha, czyli jak pytałaś "jak to zmienić", to o to Ci chodziło... Dobra, teraz chyba rozumiem. Myślę, że jest wiele sposobów... Podam parę rzeczy, na które moim zdaniem szczególnie warto zwrócić uwagę: 1. Zastanów się, jakie masz mocne strony(nie mówię tylko o wyglądzie), i doceń je. :) Gdy najdą Cię myśli o sobie, staraj się skupiać właśnie na tym. 2. Zajmij się czymś, co lubisz. Masz jakieś hobby, pasję? Warto też zająć się jakimś sportem. 3. Nie myśl w ogóle o tej sprawie olewania. Nie zastanawiaj się, co sobie inni o Tobie pomyślą. 4. Nie porównuj siebie z innymi. 5. Znajdź czas także na rozrywkę, a nie tylko pracę. 6. Dobrze jest mieć przyjaciół, takich prawdziwych, życzliwych, na których zawsze możesz liczyć, a oni na Ciebie. 7. Nie koncentruj się tylko na sobie, pomagaj innym w potrzebie. Często z pozoru drobna przysługa może się okazać bardzo cenna dla kogoś. :) Generalnie, podtrzymuję to, co napisałam już wcześniej tutaj: franca dbaj o to, żeby to życie, które masz teraz, było jak najlepsze.
  7. franca Kaśka098716191918 Hejka:-) No troszeczkę lepiej.. Problem nad opieką teraz jest opanowany, bo od soboty mały jest chory, ma ospę niestety, i dostałam zwolnienie opiekuńcze na dziecko. A dziś przylatuję z Afganu mąż także myślę, że mnie choć trochę odciąży, bo od tygodnia śpię po 3 godziny, robię pracę w domu +opieka nad nim mnie wykańcza powoli. Wory pod oczami mam wielkie jak nie wiem co.. Ale dam rade. Jejku... 3 godziny na dobę śpisz? Nie wykonczysz się w ten sposób? :(( Podziwiam, że się jakoś trzymasz w tym całym młynie. Aha, jak Twój mąż wraca, to faktycznie powinien częśc obowiązków przejąc. Jest nadzieja, że teraz będzie Ci lżej. No może wykończę, ale czego się nie robi dla pieniędzy i dziecka.. Nie ma czego podziwiać, każda kobieta na moim miejscu robiła by to samo, albo nawet bardziej się poświęcała, zapewniam:) No akurat dziś z Nim gadałam, jezus, jak go zobaczyłam to pomyślałam "kto to?".. Zmęczona twarz, nieobecny wzrok, cichy, taki jakiś dziwny.. bardzo! Wziął synka na noc, abym mogła się porządnie wyspać. Powiedziałam mu o pozwie a on tylko gapił się w jeden punkt, takim nieobecnym wzrokiem. Martwię się o Niego. Ale nie protestował, na szczęście. Ale już nie pamiętam kiedy tak się bałam spotkania z kimś.. W końcu nie widzieliśmy się od 6 miesięcy..
  8. franca ~paulina93paulina Byłam z chłopakiem 2 lata , nie był ideałem (jest piłkarzem , zdarzało się , że po meczach imprezował z kolegami) , ale czułam się kochana i szczęśliwa, nigdy mnie nie zdradził. Nawet mi się oświadczył (byłam szczęśliwa ale też bałam się reakcji mamy) Ona od zawsze naciskała na rozstanie, robiła mi wieczne awantury , gdy szłam do niego zwracała się do mnie jak do dzi*ki . Zrobiłam to, zerwałam z NIM , tylko ze minęło pół roku a ja nadal go kocham i tęsknię niemiłosiernie , próbowałam zwalczyć "klina klinem", ale nie umiem , to nie to samo. CO RADZICIE? Jesli chodzi o mnie, to mogłabym coś Ci napisać, ale może lepiej załóż najpierw swój własny wątek? Bo tutaj to chyba nie za bardzo pasuje, autorka wątku może się nieźle pogubic w tym, która wypowiedź dotyczy Ciebie, a która jej... Ok? w sumie to nie chcę się rozpisywać , chciałam tylko żeby ktoś z dystansu na to spojrzał, może ja to dokładnie opiszę i tyle ;) No więc Ksawerego poznałam w dośc dziwnych okolicznosciach , miałam 16 lat, kiedy to nastąpiło, przechodziłam dośc wyraźny bunt , było to na imprezie 18stkowej kolezanki. W sumie znalismy sie wczesniej , bo jestesmy z jednej miejscowosci ale to tam on mnie zauwazyl. Wczesniej byl 3 lata z moja kumpelą ze szkoly , mowilo sie ze zdradzał ją . Ja jakos tego nie wzięlam do siebie, spotykalismy sie jakis czas , okolo 2 miesięcy , znowu była impreza i zrobiłam z nim To.. Byłam pod wpływem alkoholu więc niewiele pamiętałam , po wszystkim "nie chcial sie wiazac" jednak później okazało się że on od jakiegoś czasu spotykał się z taką Kaśką , po 2 tygodniach od naszej "wspolnej nocy" byl w nowym związku. Nie odzywał się , ja długo dochodziłam do siebie, minęło około 5 mies i tamta z nim zerwała , spotkaliśmy się , byłam jego "pocieszycielką" ale tak bardzo go kochałam że nie umiałam inaczej, spotykalismy sie czesciej i czesciej az wreszcie powiedzial ze mnie kocha, ze to ja czekalam na niego najdluzej i ze dopiero teraz sobie uswiadomil jak mnie kocha. Nasz związek jak kazdy inny, pełen był burz , w sumie wkurzało mnie to że popijał że to nie było tak często, wiele osób sie dziwiło ze z nim jestem ale ludzie jak to ludzie, gadają swoje . Kończąc tę cholerną telenowelę mimo wszystko wciąż mi zależy i wiem że jemu też...
  9. Franca, jak zwykle ma racje:) Poziomeczka, to ze mój chłopak zarabia ile zarabia, ma duży dom za miastem i samochód nie znaczy ze jestem z Nim tylko dla kasy. Ja też po studiach, z dobra robota i na brak kasy nie narzekam. Mam nadzieje ze na dzisiejszym spotkaniu moje wątpliwości co do uczucia zostaną rozwiane. On jest taki kochany. Przy Nim wprost odżywiam. Kozackie uczucie. Jakoś nie mogę spać, przekimalam się 3 godzinki i pobudka sama z siebie w weekend. Rozumiecie? No nic, czekam tera na telefon od teściowej i zawijam. Póki co ogarne mieszkanie, bo pewnie tesciowa się WPROSI na herbatkę, omfg;)
  10. Oj tak janetka...to jest masakra udzwignac caly ciezar wychowywania dziecka,obowiazkow etc...I najgorsze jest siedzenie w domu,brak pracy i jedynie zajmowanie sie dzieckiem. Serio mnie to przerosło bo tylko dom,synek,zakupy,wymyslanie obiadow,jedyna przyjemnosc -komputer haha...w sumie to nie wiem czy sie smiac czy płakac... Mąż ma swoja firme,prace a ja caly ten domowy bałagan na głowie. Jak pracowałam franca troche mi dała pożyc i bylo lepiej ale jak tylko wrociłam do domu w lutym od poczatku to samo ale jeszcze gorzej dało mi w kość. Non stop siedze sama.. jedynie weekendy spotykamy sie ze znajomymi ale to nie to...Brakuje mi czasu dla siebie,nie patrzenie na zegarek ile mam czasu jak wychodze na zakupy,kiedy musze leciec po synka do przedszkola-a chodzi tylko na takie 4godzinne zajecia od rana-czas leci jak cholerka i nie wiem kiedy a juz musze po niego wracac.. Babcie pracują wiec tez nie moga mi za bardzo pomoc a synek jest do tego jeszcze tzw maminsynkiem i tylko mama wszystko moze a reszta niech sie buja :D Czytalam wlasnie fajne wpisy o tym,ze warto sprobowac z lecytyna 1200,omega 3 plus inozytol i ewentualnie spirulina do tego-podobno dobry sposob na na nerwice.Sprawdzony.Inozytol wplywa na poziom serotoniny itd.. Sprobowac mozna,bo czemu nie... Ja dzisiaj chodze naładowana negatywnymi emocjami,nie wiem czemu...serducho mnie troche pobolewa..Ech....
  11. [quote="franca"]Przykre, ze te siostry i teściowa cały czas tak niesprawiedliwie Cię traktują, i ciągle do Ciebie pretensje maja. Tym bardziej nic nie wskazuje na to, zeby ich podejście do Ciebie miało sie zmienić. Już chyba zawsze będę miałą o to do nich żal, za to że sa tak niesprawiediwe, ja niedobra, ona wspaniała. Jasne że to matka, ale ja obiegałąm wszystko, o wszystko dbałam jak o swoje, w domu zrobione, w ogrodzie, zimą w piecu napalone, nikt mnie nie wyręczał. Ja dopiero teraz się nudzę jak wracam do bloków, bo zawsze jak wracałam z pracy gdy tam mieszkałąm, miałam pełne ręce roboty, a teraz bezczynność, nawet gotować nie muszę bo nie mam komu. Mężusiowi prosto z pracy zabieram obiad z miasta żeby było szybciej. No ale cóż to jest matka i zawsze będzie nią. Nie zabraniam jej szanować, ale nie pojmuję dlaczego od 3 miesięcy żadna siostra się nie zainteresowała i nie pofatygowała do rozmowy. Jest wspaniale jak się stoi obok i nie wie o problemach w domu a w dodatku ona przedsatwia swoją wersję. Ale cóż, zcy jest sens nad tym się zastanawiać. Nie wiem. Mam dosyć tej sytuacji, nawet jak tam zamieszkam będę jeszcze bardziej samotna niż jestem, bo one odwróciły się odemnie. Nie zależy mi na wielbieniu siebie, ale to bardzo trudne gdy ma się z dala swoją stronę rodziny, nikt nie chce nawet pzryjechać i teraz jak bym miła tam wrócić jeszce one by się przestały spotykać, to jakiś chory ukłąd. Nie wiem co będzie bo jak narazie zapis stoi w martwym punkcie i chyba wolę by do niego nie doszło, bym udowoniła mężowi ze jego wspaniałą mamusia nie jest az tak wspaniała jaką cały czas gra. Chciałąbym by zrozumiał że my nie mamy czego tam szukać. Ale czy zrozumie, czy dojdzie do takich wniosków, nie wiem.
  12. Gość

    Czy onanizowanie się...

    rano na snapie dałem possać mojego małego/10cm siurka cieliczce półrocznej. Spuściłem się 3 razy, a jak już miałem dość 4-ty raz, , to franca mnie walnęła mordą w jaja i zemdlałem. Obudziła mnie mama; leżałem na ściółce z gołą dupą i zakrwawionym siurkiem. Zawiozła mnie do szpitala. Ale siara. Już się dobrze czuję. Może zgłosi się jaka dziewczyna i mi pomoże wyzbyć się onanizmu?
  13. Gość

    do moderatorów

    Z wielką przykrością, ale muszę stwierdzić, że to forum bardzo mocno przypomina CHŁAM jaki jest na gazecie.pl. 3 lata temu wiele osób bardzo i pomogło. I dzięki nim wyszłam z głębokiej depresji. Do tej pory jestem im wdzięczna choć nie mam jak tego okazać. Teraz jest tu zupełnie inaczej. Panuje 100% samowolka. Forum NIE JEST w żaden sposób MODEROWANE. Praca ta nie polega jedynie na zmianie tytułów wątku, a KONTROLI tego co się w nich dzieje. Momentami ciężko znaleźć faktyczną pomoc w multum nie mających nic wspólnego z problemem komentarzami bądź są one obraźliwe czy opiniotwórcze. Ludzie, którzy opisują swoje problemy proszą o pomoc, o doradzenie, a w zamian otrzymują teksty w stylu: "twoja matka powinna się wstydzić za ciebie" "Twoje życie jest i to na Twoje własne życzenie nędzne to mało powiedziane" "Jak piszesz o Swojej matce i tzw toksycznej rodzinie to aż mi się jelita wywracają." "jesteś ze staruchem jakby młodych nie było". "wspolczuje kiedy przyjdzie maz dziecko wtedy to mamuncia babuncia beda najwazniejsci...lepiej nie zakladaj rodziny." Co to ku... jest? To jest forum kobieta na gazeta.pl czy onet.pl? Na pewno to nie jest forum psychologia. Proszę WRESZCIE zacząć je MODEROWAĆ!!!! Już nawet nie chce się rozpisywać o osobie: ~do bumbum, ~do franca, kawa i wielu innych. Kobieta ta, tak z dobroci serca obraża każdego kto jej się nawinie. Czemu nic nie jest ztym robione? Jeśli nie ma możliwości jej usunięcia jako użytkownika czemu nie są usuwane jej obraźliwe komentarze? Ostatni mój wątek dotyczył gwałtu (mniej lub bardziej wprost opisanego), bym dzisiaj przeczytała obraźliwe teksty dotyczące mojego resume i stanu konta!!!!
  14. do franca - dziękuję za Twoje wsparcie. Miło mi, że napisałaś do mnie. Odpowiadając na Twoje pytanie odnośnie terapii - miałam już kilka spotkań ale akurat nie odniosłam się w trakcie ich trwania do problemów z mężem ponieważ były one nieuświadomione. Tzn jeszcze jakiś czas temu z 'pomocą' męża wmówiłam sobie, że moje problemy wynikają z jakichś niewyjaśnionych dotąd zaburzeń hormonalnych, które ujawniły się po porodzie pomimo że pracę tarczycy ustabilizowałam, anemię wyleczyłam. Prawda jest taka, że w ciągu 3 lat nasłuchałam się o sobie wiele.. Poniekąd rozumiem męża i jest mi przykro, że tak się to ułożyło. Jednak obecnie stać mnie jedynie od czasu do czasu na udawanie, że seks z nim sprawia mi przyjemność. Jednak im dłużej muszę udawać z tym większą niechęcią decyduję się na bliskość. Po kilku miesiącach spędzonych w takim układzie - czuję się wyczerpana psychicznie i fizycznie. Kiedy natomiast wyjeżdżam - np z dziećmi na wakacje - odżywam w każdym tego słowa znaczeniu. Nie mam przyjaciół. Zaniedbałam znajomości bo wydawało mi się kiedyś, że najważniejsza jest rodzina, mąż i dzieci. Wspierają mnie rodzice, ale im nie mówię co tak na prawdę jest przyczyną mojego obecnego stanu. Terapię u psychologa przerwałam z racji wyjazdu na dłużej z miejsca gdzie na nią uczęszczałam. Pomyślę nad jej wznowieniem.. Dziękuję i pozdrawiam.
  15. Co do tej pracy nad samooceną, to kiedyś już tu pisałam o tym, co konkretnie mozna by w tym kierunku zrobić. O, tutaj: franca Podam parę rzeczy, na które moim zdaniem szczególnie warto zwrócić uwagę: 1. Zastanów się, jakie masz mocne strony(nie mówię tylko o wyglądzie), i doceń je. :) Gdy najdą Cię myśli o sobie, staraj się skupiać właśnie na tym. 2. Zajmij się czymś, co lubisz. Masz jakieś hobby, pasję? Warto też zająć się jakimś sportem. 3. Nie zamartwiaj się tym, co sobie inni o Tobie pomyślą. 4. Nie porównuj siebie z innymi. 5. Znajdź czas także na rozrywkę, a nie tylko pracę. 6. Dobrze jest mieć przyjaciół, takich prawdziwych, życzliwych, na których zawsze możesz liczyć, a oni na Ciebie. 7. Nie koncentruj się tylko na sobie, pomagaj innym w potrzebie. Często z pozoru drobna przysługa może się okazać bardzo cenna dla kogoś. :) Mam nadzieję, że pomoże. Choć widzę, że punkty 2 i 6 nie są Ci obce. :)
  16. Powrót + Odpowiedz Wyrzuty sumienia za zabawy w dzieciństwie a schizofrenia ~Pomocy SCHIZOFRENIA ~Pomocy SCHIZOFRENIA • 3 tygodnie temu Witam mam 25 lat obwiniam sie za to co zrobilem jako dziecko nie moge z tym zyc cieerpie na fobie spoleczna i schizofreniew wieku 12 lat wraz z 5 letnim kolega bawilismy sie siurkam ii sie dotykalismy nimi nie moge z tym zyc obwiniam siebie ze jestem jakimś pedofilem .NIE wiem czemu to robilismy ja bylem po prostu dzieckiem ale cały czas siebie za to obwiniam zaluje tego mam caly czas czarne mysli .Prosze mi podpowiedziec co ja mam z tym zrobic bo juz nie wytrzymuje ja nie jestem zadnym pedofilem .Ciagle mam urojenia ze wszyscy o tym wiedza i sie smieja ze mnie slysze jak ide po miescie ze sie ze mnie smieja wyobrazam sobie wtedy z nimi rozmowy ~do franca ~do franca • 2 dni temu pewnie temu nie wiem juz sam franca franca • 2 dni temu ~do franca pewnie temu nie wiem juz sam No mi się też wydaje, że te Twoje doświadczenia mogą się do tego przyczyniać. A mówiłeś o nich lekarzowi? Może potrzebujesz ukierunkowanej na to psychoterapii? ~do franca ~do franca • wczoraj Mialem isc na psychoterapie ale sie wystraszy;em i nie poszedlem to jest silniejsze odemnie franca franca • wczoraj ~do franca Mialem isc na psychoterapie ale sie wystraszy;em i nie poszedlem to jest silniejsze odemnie Ojej... Szkoda, że nie poszedłeś...:( Spróbuj jeszcze raz. Musisz się przemóc, przełamać ten strach. Bo psychoterapia ma Ci właśnie pomóc uwolnić się od niego. Trzeba przerwać to błędne koło. ~do franca ~do franca • wczoraj w tym momencie nie mam za co dojezdza na psychoterapie bo w moim miescie nie ma psychoterapi wiec nie wiem coo mam robic ~schizofrenia ~schizofrenia • 20 godzin temu Juz sam nie wiem co mam robic ~do franca ~do franca • 19 godzin temu znowu slyszalem te glosy gdy wyszedlem na podwórko widzialem jego mame te glosy podpowiadaly mi ze rozmawia z ludzmi i muwi to ten lubi dzieci juz sam nie wiem co sie dzieje ze mna franca podpowiedz cos bo juz nie wytrzymuje ~schizofrenia ~schizofrenia • 15 godzin temu znowu slyszalem te glosy gdy wyszedlem na podwórko widzialem jego mame te glosy podpowiadaly mi ze rozmawia z ludzmi i muwi to ten lubi dzieci juz sam nie wiem co sie dzieje ze mna podpowiedzcie cos bo juz nie wytrzymuje z tymi myslami
  17. Całkowicie zgadzam się z unna,ten argument co podał odnośnie wspólnego zamieszkania jest tylko przykrywką /od kiedy franca tak święcie wierzysz w słowa faceta,pewnie się jeszcze nie sparzyłaś:D/ . Jeśli mu na niej zależy to termin ślubu powinien ustalić chociażby za 2 czy 3 lata,po prostu zrobić, to dla niej, a nie stawiać wszystko na swoim ,bo ja tak chce. Ja to bym go uprzedziła ,że wypowiadam umowę najmu,wprowadzam się do mieszkania i chcę ,żeby zamieszkał ze mną ,jeśli odmówi sprawa jest jasna, nie można dać się wziąć pod but, bo całe życie będzie wielkim rozczarowaniem i rozgoryczeniem, bo pan i władca o wszystkim będzie sam decydował i jeszcze rządził partnerką.
  18. ~ofl franca-ale to dziecko 3letnie. Kiedy mu pozwolić być dzieckiem jak nie wtedy gdy ma 3lata? Tego to już w ogóle nie ogarniam. Wychowywanie dziecka, dobra i konieczna rzecz, jest dla Ciebie odbieraniem dziecku dzieciństwa? No i z tym patykiem, to zaprzeczasz sam sobie mówiąc, że w takiej sprawie można wymagać posłuszeństwa. No bo wcześniej mówiłeś, że 3 latek jest za mały na to, żeby sie słuchać. To jak to jest w końcu: jest za mały, czy nie?
  19. bialarozyczka franca Według mnie, zdecydowanie najwiekszym błędem Kaśki było lekceważenie problemów. A w miarę upływu czasu pojawiało się ich coraz więcej. Ale przecież widać wyraźnie, że całkiem sporo się nauczyła, bo wyciągnęła bardzo ważne wnioski, np. tutaj: Myślę że na wyciagnięciu wniosków się nie kończy ;) trzeba działać ;) . I działam! ;)) Powiedziałam STOP rozpaczy. START dla nowej miłości. I takie pytanie: Czy ja jako kobieta po 3 związkach, mogę czuć PRAWDZIWĄ miłość? Czy to juz dziala z automatu?
  20. Gość

    Nienawiść do siostry

    franca ja wiem że nie ty tylko ona, mówię tylko że ty rozumiesz tego co czytasz. I znowu zresztą. Jak można rozmawiać z siostrą która cię bije? Dlaczego miałaby chcieć rozmawiać z kimś kto ją bije, kto jej zniszczył życie i kogo nienawidzi? Wyobrażacie sobie tę rozmowę? od 15 latki która wypowiada się jak 8 latka? Buahahahaha! Nie wierzę że ktoś kto pisze że nienawidzi siostry i że siostra jest głupia i brzydka jest wyrozumiałym aniołkiem skorym do rozmowy! Na pewno obie równo się leją! Najlepiej idź pogadaj na spokojnie z rodzicami. To im powiedz że jest ci smutno i przykro bo siostra zachowuje się tak i tak. Skoro siostra skarży, żali się i to według ciebie działa, to rób to samo! Siostrze też powiedz że ci się nie podoba to co ona robi, spróbuj z nią się może wspólnie pobawić albo cokolwiek razem zróbcie, miejcie wspólne koleżanki. A jak ona mimo to będzie pierwsza zaczepiać ciebie, idealny aniołku, to ją nalej i leć naskarżyć że ona zaczęła, skoro twoi rodzice tak rozumują. Zachowujesz się jak bachor a nie dziewczyna która za 3 lata będzie pełnoletnia!!! Ogarnij się trochę, wyjaśnij co i jak rodzicom i siostrze a jak nie pomoże bo być może zachowuje się jak ty, to się lejcie, jak 8 latki i tyle. Zniszczone życie buahaha! A co będzie jak pracy będziesz szukać, męża, dzieci wychowywać? 18 lat masz za 3 lata ogarnij się, boże!
  21. bum-bum-bec Nowa dziewczyna - sorry, ale smsowe bluzgi są rodem z liceum i jeśli laska czuje się zazdrosna to niech będzie miała jaja i rozwiąże ten problem w normalny, dojrzały sposób. Cała akcja co ta laska zrobiła jest poniżej krytyki. I to bez dwóch zdań. Nikt jej tutaj nie broni. To mi się znacznie bardziej podoba;))) 100% racji. bum-bum-bec Tylko sama nie wiem jakbym się zachowała w momencie kiedy mój chłopak ciągle by smsował z jakąś dziewczyną pisząc jej smsy typu: byłbym najszczęśliwszym człowiekiem gdybyś była ze mną - czy coś takiego... Zapewne nie byłabym z takim gościem, ale to ja. Ty to Ty? Hohohoho, muszę przyznać, że bardzo wyrozumiała jesteś... Ale moim zdaniem ZA bardzo. Sorry, ale KAŻDY normalny człowiek powinien w tej sytuacji tak postąpić, a nie tylko Ty, gdybyś się w niej znalazła. bum-bum-bec Przyjaciel - w momencie kiedy widział jak Karolinę obraża jego własna dziewczyna to wiele to znaczy o przyjaźni. Przepraszam. Może to zauroczenie i hormony mu jeszcze buzują, ale mimo to swego się broni. No właśnie. Czyli, tak jak pisałam, prawdziwy przyjaciel tak się nie zachowuje. Tak więc wniosek jest cały czas ten sam:), czyli: franca On nie jest Twoim przyjacielem. [...] Kiedy zrozumie, jaki błąd popełnił, i będzie szczerze za to żałował, to może Wasza przyjaźń będzie miała sens. Ale na razie daj sobie z tą przyjaźnią spokój. Jeśli będzie mu na niej zależało, to zawalczy o nią, i zrobi to, o czym napisałam jakieś 2, 3 linijki temu. bum-bum-bec I w jego oczach Karolina przestała być przyjacielem. Jeśli tak, to powinien ją o tym poinformować. Tak więc, jeśli Twoje przypuszczenie byłoby trafne, to tym gorzej by to o nim świadczyło. Oznaczało by to, że był też nieuczciwy.
  22. Franca, ja już byłam na obdukcji w środę. Mam dowody ale ich (narazie) nie użyję.. Na komisariacie miałam je cały czas w torbie ale ich nie użyłam. Dzisiaj byłam po pracy w mieszkaniu i szukałam swoje rzeczy. Były w szafie, a w poniedziałek ich nie było.. Nie ogarniam. Przy wyjściu wrócił mój mąż. Spotkalismy się. On oczywiście z uśmiechem na twarzy i udajemy że nic się nie działo. Pytał czemu sie nie odzywałam, gdzie byłam, co robiłam przez te dni, gdzie jest dziecko. Ja tylko z krzykiem wygarnełam mu, że jest dla mnie skończony i nie ma przebacz i chciałam wyjść, on mnie złapał za rękę i lekko popchnął na ściankę w przedpokoju i powiedział tylko " wiedziałem że lubisz rozpierdal*ć cudze związki, ale że własny to już nie, a teraz skoro chcesz tak żyć, to spierd*laj i prosze bardzo skontaktuję się jeszcze z tobą w sprawie Michałka". I wyszłam. Przed kamienicą jeszczę spaliłam 3 papierosy z tego stresu. Czuję, że to początek, ciągle nie daję mi spokoju to kontaktowanie się ze mną w sprawie syna... On chce mi go odebrać, ja to wiem. Teraz moje znajomi bawią się bo piatek wieczór, a ja wyrywam sobie włosy z głowy i nie umiem się ogarnąć..
  23. Gość

    Nagły spadek libido dziewczyny

    franca Sorry, ale bolesne i nieregularne miesiączki to chyba nie jest taki mega problem, żeby w niego od razu tabletkami ładować. Wiele kobiet ma coś takiego, i radzi z tym sobie znacznie łagodniejszymi sposobami. I chyba lepsze to, niż zerowy popęd seksualny. Dziwny ten jej ginekolog, naprawdę. . Franca Ty chyba nigdy nie miałaś bolesnych miesiączek. Tak bolesnych że nie mozesz iśc do pracy bo nie wstajesz z łóżka, bo nie działa Tramal i nie działa Ketonal.... Tak takie miesiączki leczy sie tabletkami, tak samo jak tabletki anty przypisuje się przy trądziku.Jak mam takie miesiączki, obfite, bardzo bolesne ( 2 razy byłam w szpitalu bo zasłabłam z bólu) i lecze je tabletkami bo inaczej się nie da... Gdy je odstawiam by dać odpocząć organizmowi to musze brać 2-3 dni zwonienia na okres bo ivzej nie dotrę do pracy...
  24. Gość

    Nadopiekuńcza matka

    kawa - nie siedzę i nie płaczę. Tylko czasami mam już dość. Po prostu. Mam ochotę wygadać się, pokrzyczeć, upić się i jakoś sportowo wyżyć i będzie git :) Wygadałam się tutaj, krzyczeć hmm... jeszcze nie. Upić - lekko wczoraj. Jest dobrze :) Ważne żeby iść do przodu! franca - CrossFit http://crossfitmjollnir.com/Artykuly/Czym-Jest-CrossFit - tu jest w miarę normalnie opisane. Najkrócej jest to szybka ogólnowydolnościówka z małym udziałem maszyn typu atlas etc. Ćwiczenia są tak wymyślone, by można było się bawić ciężarem ciała, a nie odważnikami na siłowni :) Będzie dużo potu, bólu na następny dzień, bo miałam 4 miesięczną przerwę z jakimikolwiek ćwiczeniami, ale będzie fun :) Na basen jakoś nie mogę trafić - dzisiaj skończyłam pracę po 4:00, a basen czynny do 5:30 i byłabym 30 min. Srednio się opłacało... Wczoraj miałam problem z busem... I tak jakoś się odwleka, ale codziennie mam ze sobą strój sportowy, ręcznik więc jestem zwarta i gotowa :D do bum bum - angielski miałam na poziomie brzdąkająco - komunikatywnym z naciskiem na brzdąkanie. Zawód dobry, ale Aussie jest krajem nacjonalistycznym i muszę skończyć ich szkołę. Moja to za mało. Znajomych nie miałam. Pracę mam fizyczną - szukałam jej przez 3 tygodnie. Najpierw w restauracji w kuchni (małe pieniądze) teraz jako pokojówka i z każdej wypłąty jestem w stanie opłacić szkołę, mieć kasę na życie i jeszcze odłożę co nieco. Tylko taką syt. mam od jakiegoś półtora mca, czyli też nie długo. Wcześniej miałam na życie, bez możliwości odłożenia. Leczenie - jest drogie, bo jestem emigrantem i też nie wykupiłam fajnego ubezp. a najtańsze. Teraz muszę płacić za wszystko. Używki - w sumie to pije mniej niż w Polsce he he i to nie dlatego, że szkoda mi kasy tylko jakoś nie mam ochoty.
  25. Co u mnie? Ktoś juz tu o to pytał, więc może zacytuję, żeby się nie powtarzać: franca ostatnio trochę zalatana jestem. Szczególna pod tym względem była ostatnia niedziela. Najpierw przez 7 godzin byłam zajęta, potem przez 3-4 godz. odsypiałam zarwaną noc, potem leciałam na zajęcia(hobbystyczne wprawdzie, ale wymagające sporego nakładu energii), na 21.30. Rzeczywiscie jakieś nerwowe i gwałtowne ma te reakcje, nic dziwnego, że zaczynasz go się bać. Napisałaś, że Twoi rodzice aż ZA BARDZO go lubią. Skoro tak to widzisz, to juz samo to mówi za siebie. :/ Poza tym to Tobie ma odpowiadać Twój partner, a nie Twoim rodzicom.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...