Skocz do zawartości
Forum

Sysia94

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Sysia94

  1. Więcej by mnie w tym domu nie zauważyli. Co to w ogóle ma być??? Jakaś faworyzacja osób jednej krwi??? Jezu... Na Twoim miejscu też bym powiedziała mężowy, co myślę na nie tylko na temat jego siostry, ale i jego samego. W takiej sytuacji powinien się odezwać, jakoś zareagować, a nie udawać, że problemu nie ma.

  2. Na Twoim miejscu przede wszystkim powiedziałabym o tym z pewnym wyprzedzeniem, żeby mieli czas przywyknąć do tej myśli. Skoro Twoi rodzice są bardzo religijni, na pewno nie będą zadowoleni i, nie ukrywajmy, może dojść do sprzeczek i nieporozumień. Najlepiej w ogóle nie dyskutuj, przedstaw im tę sytuację jako fakt, nie jako propozycję. Dobrze byłoby, gdybyście mieli już zarezerwowane bilety, miejsca noclegowe i tak dalej, to dodatkowy plus dla Ciebie (choć do wykorzystanie raczej wtedy, kiedy już ochłoną). I przede wszystkim- spokój. Skoro ta rozmowa ma być dość trudna, musisz wykazać się pewną dojrzałością ;-)

  3. Zgadzam się z Nefrete ;-) Z moim chłopakiem współżyłam ostatnio miesiąc temu, po czym normalnie dostałam miesiączki. Też zdaje teraz maturę, sporo nerwów, mało snu, nieregularne posiłki i spóźniający się już tydzień okres, a przecież w ciąży na pewno nie jestem. Tak więc spokojnie, wszystko wróci do normy ;-)

  4. Rok temu złamałam kość w śródręczu. Lekarze wsadzili mi ją w gips i po trzech tygodniach kazali przyjść na kontrolę. Gdy opuchlizna zeszła, gips stał się luźny. Na kontroli ręka była mniej opuchnięta i sina, ale wciąż nie mogłam zgiąć jej w pięść. Wykonano mi zdjęcie i ręka miała być w gipsie jeszcze przez 2 tygodnie. Na zdjęciu jednak widoczne było przesunięcie kości. Poszłam prywatnie do ortopedy, który stwierdził, że gips trzeba jak najszybciej zdjąć i rękę zoperować, bo odłam kości się przemieścił. Zostałam zoperowana i teraz wszystko jest w porządku. Możliwe, że w Twoim przypadku sprawa ma się podobnie- fakt, że Ty masz rękę zwichniętą,a nie złamaną, ale na twoim miejscu i tak poszłabym do jakiegoś innego lekarza... I to chyba najlepiej prywatnie, bo z takimi sprawami nie ma co czekać. Zważywszy na to, że jak widać nie ma żadnej poprawy, a jest tylko gorzej...

  5. Mam dokładnie tak samo jak Ty. W czasie wysiłku fizycznego i po nim trzęsą mi się mięśnie, głównie nóg. Lekarz zalecił mi branie witamin z grupy B na wzmocnienie. Ponadto żadnych energetyków, kawy ani niczego, co ma dużo kofeiny, za to dużo warzyw, owoców i czerwonego mięsa. No i sen- minimum 8 godzin na dobę ;-) Mnie pomaga ;-)

  6. Ja przyjęłabym taktykę delikatnych aluzji... Od dwóch lat jestem w związku, jesteśmy z chłopakiem w tym samym wieku, kiedy zaczynało się między nami cos dziać, mieliśmy po 17 la, więc byliśmy tylko o rok starsi od Was ;-) Pamiętam, że chłopak zabierał mnie na spacery, zrywał polne kwiatki, delikatnie i niby przypadkiem dotykał moją dłoń, patrzył się na mnie długo i uśmiechał się z żywą radością w oczach i prawił mi dużo komplementów, tak nagle, ni stąd ni zowąd ;-) Na mnie podziałało, może też tak spróbuj ;-)

  7. Domyślam się, że nie masz możliwości zmiany miejsca zamieszkania? Myślę, że odcięcie się od wszelkich kontaktów z tym mężczyzną byłoby dla Ciebie najlepsze... Postaraj się unikać go na wszelkie możliwe sposoby- wychodź wcześniej do pracy, wracaj późno, spędzaj czas z rodziną, znajomymi... Tak, żebyś miała jak najmniej czasu na myślenie. Może nawet zapisz się na jakieś dodatkowe zajęcia, znajdź sobie ciekawe hobby. Możliwe też, że lekarstwem na zranione serce będzie nowy związek. Przemyśl to sobie.

  8. może to głupie pytanie, ale czy próbowałeś uprawiać regularnie jakiś sport? przygnębienie i smutek są widoczne i wyczuwalne, a ludzie mają skłonność to izolowania się od osób przygnębionych... sport zaś, nawet pod przymusem, wpływa na zwiększenie ilości endorfin w organizmie. może więc spróbuj biegać albo coś w tym stylu? może to poprawi Ci nastrój?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...