Skocz do zawartości
Forum

kasiacrewe

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiacrewe

  1. kuzynka mówiła że wszystko zależy jak bardzo oczko jest uszkodzone. przy nie wielkim ubytku tęczówki raczej dają soczewki lecznicze, ale taka korekta jest możliwa .
  2. dlatego dobrze powtórzyć badania a te plastry nie za bardzo pomogą przy aktywności fizycznej. może maść lub żel o dużej dawce przeciwbólowej i przeciw zapalnej oraz obwinąć bandażem elastycznym na czas ćwiczeń?
  3. kasiacrewe

    Guz w gardle

    trzeci migdał? ?? możliwe że to nowotwór, robiłaś jakieś w tym kierunku już badania? są jakieś inne objawy? nawet te które sądzisz że nie mają z tym nic wspólnego?
  4. czy coś konkretnego chciałabyś wiedzieć? mojej kuzynki córeczka to też ma ...
  5. plastry te mogą czasowo zmniejszyć ból ale nie wyleczą. więc używanie ich tak do końca nie jest jest przydatne gdy zbytnio się dane miejsce nadwyręża . radziłabym udać się do lekarza i poprosić o badania by nie wynikło gorsze uszkodzenie lub też pogorszenie Twojego stanu zdrowia.
  6. miałeś robione jakieś badania pod kątem cukru? może to cukrzyca?
  7. czy pijesz kawę, mocną herbatę lub alkohol i w jakich ilościach
  8. kwiatuszek2 Zamiast się zastanawiać, najlepiej idź do dermatologa, on oceni stan Twoich pieprzyków. dziękuję za WYLEWNĄ odpowiedź tyle to każdy wie. z tego co wiem, to po to istnieją tego typu tematyczne fora by móc zasięgnąć jakiejkolwiek opinii przed pójściem do lekarza. ale mimo wszystko dzięki za odpowiedź
  9. kiedyś używałam a pytanie możesz bardziej sprecyzować?
  10. witam, jestem kobietą w wieku 29 lat. odkąd pamiętam byłam (i jestem) chodzącym zgromadzeniem różnych objawów .... teraz męczy mnie fakt zaistniałych na mym ciele różnych "pieprzyków " które były wcześniej, zmieniły się i tych które pojawiły się nawet nie wiem kiedy. wyślę kilka zdjęć.
  11. dziękuję za wypowiedzi. psychologa zaliczyłam. staram się robić wszystko co mi powiedział, tyle że wszystko przypomina mi moją mamusię i czas z nią spędzany.... staram się o tym nie myśleć i nie mówić ponieważ zaraz zaczynam płakać i nie mogę się uspokoić, a przede wszystkim nie chcę by dzieci widziały mnie w takim stanie. wiem że na każdego jest czas i wiek nie gra roli i że czas wyleczy mnie i pozwoli zapomnieć o najgorszym a zmieni się w fakt że mamusia już nie cierpi. czasem zastanawiam się gdybym nie była przy niej tylko przyleciała bym na pogrzeb to czy inaczej wtedy bym się zachowywała? czy inaczej bym to przyjeła?
  12. w takim razie proponuje udać się do dermatologa (skórnego) ponieważ każda zmiana skóry może być nawet nowotworem. im szybciej to zdiagnozują tym szybciej dowiesz się czy jest to groźne znamię czy raczej nic złego.
  13. używasz samoopalaczy? korzystasz z solarium? najlepiej pójść z tym do skórnego bo są różnego rodzaju choroby związane ze skórą mniej lub bardziej groźne. czy występują jeszcze przy tym inne objawy? stan podgorączkowy lub gorączka? swędzenie? pieczenie?
  14. nie ma co czekać aż ból sam minie , bo możliwe że coś sobie uszkodziłeś. poproś o prześwietlenie by upewnić się czy kręgosłup nie został naruszony. a tak zanim pójdziesz to proponowała bym coś brać przeciwzapalnego i przeciw bólowego
  15. witam, pół roku temu zmarła moja mamusia. ojciec zmarł 7 lat temu. dziadkowie od strony mamy też już dawno odeszli. chodzi mi jak zacząć na nowo funkcjonować po takim koszmarze? na 2 tygodnie przed śmiercią siedziałam przy mamusi w szpitalu i wszystko co się z nią działo przeżywałam razem z nią. ostatnia modlitwa i ostatni oddech.... było dla mnie jak bym straciła już wszystko. mamusia była w wieku 53 lat, od momentu zdiagnozowania choroby-rak płuc- miałam 3 miesiące na przygotowanie się , tak mi lekarze mówili. ale do tego nie da się przygotować, nie była w podeszłym wieku i zmarła z ręką w mojej dłoni. co noc nie umiem normalnie zasnąć, przemęczam swój organizm do końca by "paść" i obudzić się rano. gdy przebudzę się to cała scena z ostatnich dni życia rozgrywa mi się przed oczyma. mam dzieci i męża, wiem że mam dla kogo żyć. nie mam myśli o podmiocie autodestrukcyjnym , ale nawet mąż ciągle mi powtarza "gdzie jest moja żona"? jestem nie obecna, nie taką samą osobą jak wcześniej, do tego ciężko mi wytłumaczyć co przeżyłam i co nadal przeżywam.
  16. 10 maja będę miała reszte wyników. oby nie było nic złego. a rzucic palenie to fakt dla siebie i dla dzieci.
  17. zawsze zostaje mi leczenie prywatne lecz wysoce kosztowne :((
  18. od juta rzucam palenie, oby lekarze mieli racjonalne wytłumaczenie na moje dolegliwości
  19. wiesz, do kaszlu się przyzwyczaiłam, ale gdy przy kaszlu już zaczęłam pluć tymi "kulkami" dosłownie tak to wyglądało początkowo - około 6 miesięcy temu - (wcześniej kaszel bez żadnych plwocin) a od miesiąca przy kaszlu jest więcej tego czegoś . czytałam o tym i ma to nawet swoją fachową nazwe WODNISTO-ŚLUZOWA WYDZIELINA tyle że większość chorób powiązana jest z chorobami płuc lub też właśnie nowotworem. mamusia miała guza panascota (chyba tak się to pisze) on był nie do zlokalizowania właśnie aż do momentu gdy był w końcowej fazie rozwoju :((
  20. co do pocenia, to zazwyczaj pod pachami i tak jakby nad piersiami bliżej szyi oraz pod piersiami. często się podmywam bo zapach jest nie miły tak jakby wszystkie tabletki ze mnie wyparowywały . nie dochodzi do pocenia tylko przy wysiłku ale częściej gdy kładę się i leżę spokojnie. trochę to dziwne ale i też krępujące za dnia. w dzień pocenie występuje gdy np coś robię - czyli wydaje mi się to normalne, choć szczupła osoba o nie dużej wadzę chyba aż tak nie powinna się pocić przy normalnym tempie chodzenia, zresztą tego nie jestem pewna. może to też wina fajek lub tabletek? hehe sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. im bardziej się zagłębiam tym bardziej zaczyna mnie to przerażać. sądzę że na coś poważniejszego jestem za młodziuchna. dlatego też chcę jak najszybciej się wyleczyć by móc cieszyć się życiem
  21. wszystko zgłaszałam lekarzowi, ale stwierdzenie było z góry założone że to przez papierosy . ciekawe co będzie winne gdy rzucę palenie?
  22. to że moja mama miała raka płuc w wieku 53 lat i zmarła. miała początkowo takie objawy jak ja i gdy tu robiliśmy jej rok przed końcem badania w tym nawet rezonans magnetyczny z kontrastem, nic nie pokazało że ma raka.
  23. a zapomniałam czy ma jakieś znaczenie że nocą się pocę częściej niż kiedyś, nawet gdy leżę, że w okresie 3 miesięcy schudłam prawie 4 kg , może to nie dużo ale jak dla mnie to już ogrom - zważywszy że i tak dużo nie ważyłam. co do posiłków, zaprzestałam pić różnych napojów gazowanych w tym ulubioną pepsi, nie jadam już fast-food-ów, wszystko gotowane w domu-sama. częściej jem warzywa i owoce, soki owocowe i z witaminami, ryby i jogurty naturalne- dla osłony żołądka bo za dużo tabletek łykam przeciwbólowych. muszę tylko jeszcze palenie rzucić.
  24. rtg klatki i brzucha, usg brzucha, krew na markery, usg piersi i węzłów pod pachami , czekam jeszcze na badanie spirometrem . usg wyniki miałam dobre - dziwne skoro w oko się rzuca że węzły są nie dużo ale są powiększone. usg piersi jak i brzucha bez zmian - nie widziałam wyników, wierzę na słowo lekarzowi, rtg klatki i brzucha - nie znam wyników, ogólne badanie krwi jeszcze nie ma wyników - świeżo robione, markery we krwi hmm... nie jednoznaczna odpowiedź
×
×
  • Dodaj nową pozycję...