Skocz do zawartości
Forum

dada666

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dada666

  1. odłóż problem na półkę i poczekaj aż przyjdzie odpowiedni czas na jego rozwiązanie i żyj swoim życiem(to jest trudne), emocjonowanie zawsze wpływa destrukcyjnie na nasze decyzje,,, inaczej, problem sam się rozwiążę, tylko trzeba poczekać, a jak się będziesz dodatkowo zamartwiał to (najprościej to ująć i nikogo nie obrazić) popieprzysz sobie w głowie:)
  2. Mam już dorosłe dzieci i w związkach, ale nie mówię im jak mają żyć, polega to raczej na zasadzie zrób jak uważasz , a co z tego wyjdzie to okaże się w praniu. Jeśli ich wybory są niekorzystne dla nich to staram się w granicach moich możliwości wesprzeć ich psychicznie, czy też inaczej, ale nigdy nie kwestionuję ich decyzji,, w przypadkach gdy wydają mi się niedorzeczne, staram się przedstawić im , możliwe konsekwencje ich wyborów akceptując ich decyzje, jakie by nie były. W końcu, matka jest po to by wspierać swoje dziecko a nie kierować jego życiem:)
  3. A może ona ma tak jak ja tzn. nie mów jej że ją kochasz i jak ci na niej zależy, dla niej nie ma to najmniejszego znaczenia gdyż ona chce wierzyć że ty stawiasz na pierwszym miejscu wasze dziecko i w zależności od twojego stosunku do dziecka cię ocenia. w tej kwestii nie chodzi o drobne gesty, czy coś w tym stylu żeby pokazać, tu chodzi o to że ona musi czuć tę twoją miłość do dziecka i ona musi być niczym nieograniczona. Nie potrafię tego dokładnie określić, ale kiedyś przedstawiono mi sytuację z zapytaniem, a brzmiało to tak; jest wypadek w którym uczestniczysz ty, współmałżonek i wasze dziecko. współmałżonek i dziecko są w stanie krytycznym a ty masz szansę uratowania jednego z nich, kogo byś ratował?
  4. To wytrzymaj, urodzi się dzidziuś i zmieni swoją motywację,chyba że po narodzinach dziecka nie zmieni swych postaw, wówczas możesz myśleć o rozstaniu, a to dlatego że takie decyzje lepiej podejmować gdy dzieci są maleńkie, jak mają po 5-6 lat, to już bardzo cierpią przy rozstaniu i potem samemu się cierpi by ich nie skrzywdzić. Ale on też jest człowiekiem i przeżywa, faceci tak mają że jak coś ich przerasta, to zamiast, wyjaśnić o co im chodzi ,pomyśleć jak rozwiązać problem, idą się zalać gdyż zwykle żyją chwilą, bez pomyślenia o tym co będzie za tydzień, miesiąc, rok. Potem żałują. Ufam że ci się ułoży bo to pewnie całkiem fajny chłopak, tylko się pogubił troszkę :)
  5. wsyp z proszkiem do prania, proszek do pieczenia, bądź sodę.
  6. odbyłabym podróż w głąb siebie i nauczyłabym się telepatii (jeśli to jest możliwe) bo nie widzę innych możliwości :) a co zrobisz jeśli okażesz się ostatnim człowiekiem na ziemi?
  7. słoneczko,,,obudź się,,,on cię zdradza.......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...