Skocz do zawartości
Forum

dada666

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dada666

  1. słoneczko, moi rodzice zauważali mnie tylko wtedy gdy czegoś nie zrobiłam, bądź za bardzo nabroiłam, dziś jestem im wdzięczna za to że nie zajmowali się moim wychowaniem, gdyż przez brak zainteresowania z ich strony musiałam znaleźć sobie wzorce zachowań gdzie indziej, i zbierałam po są siadach, koleżankach, te wzorce zachowań które moim zdaniem były właściwe i które stosuję do dziś. Dzięki brakowi ich zainteresowania moją skromną osobą, nie przeniosłam ich patologicznych zachowań na moją rodzinę, przez co w mojej rodzinie nie ma przemocy, nadużywania alkoholu i traktowania dziewczyn jako osoby drugiej kategorii, co wciąż jest praktykowane w polskich rodzinach. Więc zamiast dramatyzować, wykorzystaj szansę i stwórz coś lepszego, niż to z czego wkrótce wyfruniesz,,,powodzenia :))
  2. mój brat się wieszał kiedyś, odcięto go, reanimacja wróciła mu życie, zapytany dlaczego? odpowiedział że był pijany i coś strzeliło mu do głowy(faktycznie był mocno pijany) powiedział że coś za nim chodziło w jego głowie i podpowiadało mu żeby tak zrobił, a jak już założył sznurek na szyję, to nie miał odwrotu i podgiął nogi.żyje do dziś i więcej nie targał się na własne życie, co widział przez tę chwilkę śmierci klinicznej, nikomu nie powiedział, a od tego czasu minęło z 15 lat.
  3. to znaczy,, popolemizowałabym. nikt z nas, w praktyce nie decydował sam o swoim przyjściu na świat, więc kto dał nam prawo abyśmy to życie skracali? również należy wziąć pod uwagę to że w jakimś celu się urodziliśmy i ten właśnie cel powinniśmy zrealizować. Uważam że życie to taki zaawansowany egzamin dojrzałości dla każdego z nas i tylko od nas zależy jak go zaliczymy, dlatego nic w koło nas się nie dzieje bez celu i każda żyjąca w tym łańcuchu istota ma swoje przeznaczenie, właśnie może dlatego niektórych przeznaczeniem jest odebranie sobie życia, po to by stwórca, istota(siła wyższa) mogła zbadać ile warci są ci co zostają przy życiu z otoczenia samobójcy. Na świecie dzieją się różne tragedie, ludzie rodzą się chorzy, nagle stają się chorymi, inni się o nich troszczą i wyrzekają się dla nich, są jeszcze wojny, kataklizmy, patologie i bieda. A jednak ludzie wytrzymują takie rzeczy i znajdują wartości w swoim życiu, więc zanim ktoś sobie założy sznurek na szyję, bądź podetnie sobie żyły, czy nie powinien się najpierw zastanowić nad tym czy na pewno jego przeznaczeniem jest zostać samobójcą????
  4. masz rację,właśnie o to chodzi, z jednej strony chciałabym się pozbyć tych uczuć, bo zatruwają życie, z drugiej jeśli ja zapomnę o maleństwie, to będzie tak jakby nie istniał, inaczej, zależy mi na tej pamięci, lecz ona sama w sobie przywołuje bolesne wspomnienia i gniew.
  5. mili jesteście, ale żeby to było takie proste??????, gdy ma się w danym miejscu dom, firmę, gdy dorosłe, już w tej chwili dzieci mają własne rodziny...to ja już poczekam sobie aż mojego braciszka sumienie zagryzie , jeśli je ma, a poza tym, w tym miejscu żyje dużo ludzi którzy , w tamtych czasach wspierali, więc to dobrzy ludzie. a mój brat, w końcu całe swoje życie, bawił się, używał i dużżżżżżżżżżżżo pił, pewnie wątroby, już nie ma, poczekam, zwłaszcza że mój pierworodny jest jego spadkobiercą, dopilnuje jego wyrzutów, żeby mu się nie odmieniło.
  6. wszystkim radzicie, to może coś wymyślicie. w 1999 roku zmarł mój syn, w wypadku.a dokładnie zaginął i odnalazł się po dwóch dniach nieżywy. utonął w zbiorniku wodnym, który zrobił jego tata, tatusiowi nie chciało się zabezpieczyć tego zbiornika, ale to nic, tatuś już nie żyje, więc ten fakt nie boli. Marcinek był chorym dzieckiem, miał porażenie mózgowe i zespół downa, żył 12 lat. miał zgodnie z diagnozą całe życie wegetować, ale tak bardzo chciał osiągać. mam córkę młodszą od niego, gdy widział że ona zaczyna chodzić, rehabilitacja jego osoby, to była współpraca, nauczył się chodzić gdy miał 4 latka, nie był psychicznie zdrowy, miał znaczny stopień upośledzenia, zwolniony z obowiązku nauczania, ale drobnymi kroczkami osiągał. zanim odszedł,ćwiczyliśmy jamę ustną aby mógł mówić. tylko raz usłyszałam od niego mamo.ale to tak obrazowo, a teraz o problemie,przez całe jego życie byliśmy bardzo biedni, często nie było co jeść, zimno i brakowało wszystkiego, ale mieliśmy siebie i byliśmy w tej biedzie szczęśliwi, Marcinek zaginął, to była chwilka, zniknął i już go nie było, nigdzie, mieszkam naprzeciw matki i brata, najpierw musiałam się wydrzeć na matkę, aby zgłosiła zaginięcie, potem usłyszałam jak mój brat wydziera się "żeby go wreszcie szlag trafił to będzie spokój" i na pocieszenie, w tym dniu, moja młodsza siostra prosiła na komunię syna, gdy Marcin zaginął i już policja była powiadomiona zauważyłam jak szykuje się do wyjazdu, nie dość, usłyszałam jak mówi do swojego męża "zbierajmy się stąd szybko, bo jeszcze ktoś nas z tą bidotą skojarzy". Dziś jestem samodzielna, po śmierci syna poszłam do szkoły zdałam maturę, studia zaczęłam, ale odpuściłam ze względu że moje żyjące dzieci weszły w trudny wiek. dorobiłam się i nie jestem biedna. ALE nie potrafię wybaczyć, nie potrafię zapomnieć,nie umiem zaakceptować odejścia syna, wiem umarłby,kiedyś na pewno, dla niego lepiej, ale ja czekam dnia aby zobaczyć brata w trumnie, jest mi przykro że muszę widzieć go przez okno, siostrę mniej, gdyż na co dzień jej nie oglądam, mam uraz, do rodziny, za to że wszyscy, jak jeden mąż olali nas za to że nie oddaliśmy Marcinka do domu opieki społecznej. starałam się nie odczuwać tych emocji, zwłaszcza że jak mnie najdą, to blokują mnie na parę dni, ale nie potrafię zapomnieć
  7. dada666

    Zepsuj marzenia

    jako widok z okna na posesję sąsiada :) zakocham się z wzajemnością:)
  8. dada666

    Usunęłam dziecko

    chwilka, skoro się powołuje życie, to, to już jest życiem, ja nie mówię nie masz wyboru, ten wybór jest. można urodzić dziecko i z myślą o nim rezygnować z siebie, można oddać dziecko do adopcji i kogoś uszczęśliwić, można zatrzymać dziecko i dręczyć, bo kim bym ja nie była gdyby nie to dziecko i można je zabić, można też je pokochać i cieszyć się że jest. Najgorszym wyborem jest urodzić dziecko i zamordować, a takie przypadki też się zdarzają. To są nasze wybory, więc skoro się na któryś decydujemy, to nie użalajmy się potem nad sobą jacy to jesteśmy nieszczęśliwi. Jeśli się ma sumienie, te decyzje są podejmowane w nim, i autorka postu też tę decyzję podjęła. Nie wiem co sobie myślała decydując się na to, tym bardziej że ja mając do wyboru moje życie a dziecka, wybrałabym dziecka, dlatego nie wnikam. Chcę tylko powiedzieć że osoby posiadające sumienie, decydując się na taki krok, automatycznie decydują się na wyrzuty sumienia do końca swoich dni, gdyż nawet jak później mają inne dzieci, i jeśli nawet udzielają się dobroczynnie aby zmazać ten czyn, to i tak się czują winni.dla przykładu, znam taką starszą panią która usunęła trzy ciąże, dlaczego? pierwsze dziecko urodziło jej się chore i z myślą o nim , by nie było prześladowane przez rodzeństwo,kolejne usunęła. Córkę leczyła, jej wady są prawie niewidoczne a ona,, została z jednym dzieckiem które całe życie trzymała pod kloszem,, i ma ogromne wyrzuty sumienia, mimo że jest już staruszką.
  9. dada666

    Usunęłam dziecko

    ~ttttttttt ~ttttttttt • 16.04.2013, 20:40 naprawdę żenada to ocenianie. a właściwie potępianie i skrajna pogarda, to wam powinno być wstyd. no,,, faktycznie,, jej potrzeba współczucia i zrozumienia...a gdzie jej zrozumienie, własnych 9 miesięcy nie mogła poświęcić, by to co chce żyć ,,żyło, przecież mogła oddać do adopcji, ktoś , kto pragnie by się ucieszył..Ono było za maleńkie by walczyć o siebie, a ona mu tego wyboru nie dała,, twoja frajda i widzi- mi-się też jest dla ciebie ważniejsz, niż czyjeś życie?????
  10. no, nie wiem, ale wydaje mi się że w takich przypadkach, to reagują od razu, tylko trzeba powiedzieć że się obawia takiej czy innej reakcji, wiem jedno, nie można milczeć i cierpieć, nawet jakby przez jakiś czas miało być gorzej to potem przynajmniej będzie nadzieja na zmianę, nie zrobienie niczego, to trwanie w tym.
  11. dada666

    Usunęłam dziecko

    w twoim wieku zaszłam w ciążę, nie kochałam jego ojca, wyszłam za niego za mąż i też go nie pokochałam, nigdy nie żałowałam że to dziecko się urodziło, a jego pierwszy uśmiech był milszy, słodszy, niż niejedna balanga z przyjaciółmi swoją drogą-śliczny i dobry chłopak z niego wyrósł,,jeśli masz sumienie, wyrzuty będziesz miała do końca życia, sory, ode-mnie współczucia nie dostaniesz, dalej nie pisze....................................................
  12. A pomyślałaś o zgłoszeniu się na komendę, wydaje mi się że reakcja byłaby szybsza.
  13. dada666

    Czym jest życie?

    Kochana- nie kochana, to jest uczucie, którego jeśli nawet nie ma , to w każdej porze życia może nami zawładnąć, ważne jest, czy jest się potrzebnym, jeśli nie, to trzeba sobie wyznaczyć cel i dążyć do niego. jest tyle do zrobienia, zaopiekuj się dzieckiem z domu dziecka, nie mówię o adopcji, raczej o czymś w rodzaju cioci, tyle zwierząt szuka domu, pomyśl, na pewno kogoś znajdziesz:)
  14. to fajne forum, daje wiele możliwości min. poczytaj posty nastolatków,tam znajdziesz teksty, które być może twoje dziecko nie będzie zamieszczać w necie i pomyśl, przez co można właśnie dla tego przejść i nie żałować.Pomyśl jeszcze o twojej sytuacji prawnej do mieszkania, jak nie masz praw, to w wioskach można wynająć za nieduże pieniądze, jak się pracuje.
  15. dada666

    Szybka śmierć

    podstawowa zasada , zaakceptuj sam siebie, ty nie jesteś nieudacznikiem, tylko nie widzisz własnej wartości. indywidualizm nie jest wadą tylko zaletą, dzięki niemu jesteśmy inni, wyjątkowi, szczególni. jeśli będziemy postrzegać się jako bezwartościowi, to nic nie osiągniemy, zwróć uwagę na twórców, artystów, naukowców, oni też byli inni, wyjątkowi i nikt ich nie doceniał, nie wszystkich ale wielu, może ty też masz jakiś ukryty potencjał który musisz odnaleźć, ale najpierw sam musisz się dowartościować, jak nie potrafisz, skorzystaj z pomocy lekarza, później zmienisz środowisko i znajdziesz na pewno przyjazne dusze. więcej wiary, bo nic nie trwa wiecznie.
  16. Na moje podziałało, gdy były młodsze, teraz mają rodziny i nie piją :) przy morałach będzie się buntować..
  17. dada666

    Szybka śmierć

    czy wy naprawdę nie myślicie,skoro się urodziłeś i jesteś, to na pewno nie bez celu, może go teraz nie widzisz, ale masz jakieś zadanie do wypełnienia. Każdy cykl ma swój początek i koniec, teraz jest nie najlepiej, ale zawsze można pomyśleć że za rok, dwa, dziesięć lat coś się zmieni i dla tych zmian warto żyć. Teraz jesteś sam-a ale za kilka lat możesz mieć dziecko, które odmieni twój świat, twoje priorytety, są jeszcze marzenia i one się spełniają, tylko trzeba do nich dążyć, nie mówić że ja chcę, tylko autentycznie o nie walczyć. POWODZENIA
  18. dada666

    Nienawiść do ojca

    będziesz tym,jak się sama będziesz postrzegać. -jak się sama nie będziesz szanować, to nikt cię nie będzie szanował. -jak ktoś wspomniał, uwierz w siebie, na pewno coś potrafisz, coś umiesz, pisałaś że zdajesz maturę, więc zakładam że dobrze się uczysz. -ucz się liczyć tylko na siebie, wówczas poradzisz sobie w każdej sytuacji. -nie warto sobie marnować całego życia, w imię wytrzymania do matury, więc po co zabijać. -wiara pomaga, wyprowadzić się też:) POWODZENIA
  19. daj jej wytrzeźwieć, jak ją głowa poboli, to pomyśli czy warto się upijać, dobrze jest się potem trochę ponabijać, ale nie prawić morałów :)
  20. Potrzebujesz pomocy, już dawno powinnaś porozmawiać z mamą, jak ? normalnie, zrób kawę , usiądźcie i jej się zwierz, w końcu twoja mama powinna cię zrozumieć, a na pewno wysłuchać. Problemy się czuje, może ona wie że coś cię dręczy, tylko czeka aż sama to powiesz. Nie jestem psychologiem, ale bez lekarza nie poradzisz sobie.
  21. dada666

    Zgadywanki

    zadłużenie ???????????
  22. nuta, auta, rola....nie chce mi się myśleć
  23. dada666

    Zepsuj marzenia

    ale nie ten trafię szóstkę w totka
  24. dada666

    Zabawa w A czy B?

    oczu latanie czy spadanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...