majaka

Bo z płatkami tak jak ze wszystkim - trzeba znać umiar i nie popadać w skrajności.

Wyciskarka jest chyba tylko do cytrusów - mylę się? Ja bym wybrała sokowirówkę, jako bardziej uniwersalną.

Ile ludzi, tyle opinii. Masło to tłuszcz zwierzęcy, a te niestety nie wpływają korzystnie na serce. Margaryna natomiast to tłuszcz roślinny, ale utwardzony, a to też nie do końca dobrze. Prawdę mówiąc to najlepiej jest stosować sposób śródziemnomorski i moczyć kawałki chleba w oleju roślinnym. Tylko że nie w oliwie jak to robią Grecy czy Włosi, ale w oleju rzepakowym, bo ma więcej omega-3, które ponoć jest korzystne w procesie odchudzania, a z całą pewnością korzystnie wpływa na procesy myślowe :)

Taka Twoja uroda :) Biust może Ci jeszcze urośnie - jak uda się przybrać na wadze lub jak np. zajdziesz w ciążę lub zaczniesz brać hormony. Prawdę mówiąc jego rozmiar zmienia się całe życie, ale uwarunkowane to jest innymi czynnikami. Na wzrost "znikąd" nie ma co liczyć...

Próbowałam wielu kremów, balsamów i żeli, ale pomogła mi tylko jedna rzecz - domowej roboty peeling z kawy (która ma działanie antycellulitisowe) i oleju rzepakowego (który jest bogaty w witaminę E i odżywia skórę). Nie znak lepszego kosmetyku na ten problem :)

Nie słyszałam o złych skutkach noszenia push-up'u jako takiego, co najwyżej o złych skutkach źle dobranego stanika ogólnie.

Mi moja kosmetyczka poleciła płyn micelarny zamiast mycia twarzy, bo miałam ją zbyt wysuszoną. Pomógł. Ale osobiście wolę do demakijażu używać zwykłego oleju rzepakowego - dzięki witaminie E odżywia skórę, a makijażu pozbywa się pierwszorzędnie :)

Jedynym skutecznym sposobem na odciski jest... dać im się spokojnie wyleczyć. Nosić buty, które nie obcierają, unikać wysokich obcasów i możliwie często dawać stopom odpoczywać od obuwia.

Ja robię peeling z kawy - dodaję do kawy trochę oleju rzepakowego (jest bogaty w witaminę E i dobrze odżywia skórę) i żelu pod prysznic, żeby całość nie była taka tłusta i tym się smaruję dwa razy w tygodniu.

dobrze zrobione i zadbane dready są super. ale o takie trudno. najczęściej osoby które mają dready nie wiedzą jak o nie dbać i dlatego dready mają opinię "brudnych".

mi na cellulit pomóg peeling domowej roboty - z oleju rzepakowego i kawy :) do tego dodaję trochę żelu pod prysznic, żeby się dobrze masowało i jadę takim kosmetykiem uda kilka razy w tygodniu - widać efekty :)

a moim zdaniem 230 kcal w 500 ml to całkiem sporo! oczywiście od czasu do czasu nie zaszkodzi, wszystko jest dla ludzi, ale nie ma się co łudzić - piwo jest pełne pustych kalorii...

Gotowanie na parze ma wiele zalet, ale trzeba pamiętać, że dieta nie równa się całkowitej eliminacji tłuszczów. Po pierwsze odpowiednia dieta to właściwie zbilansowane posiłki i ponieważ gotowanie na parze wyklucza zużycie tłuszczu do smażenia, należy go uzupełniać w inny sposób (np. dawać do zupy 2 łyżki oleju rzepakowego - taka ilość pokrywa całkowite zapotrzebowanie w kwasy omega-3). Po drugie, trzeba pamiętać o bilansie energetycznym. Jeśli będziesz gotować na parze, to niestety nie oznacza to, że można jeść niekontrolowane ilości - wciąż trzeba uważać na to ile jedzenia ląduje na talerzu. Niemniej gotowanie na parze pomaga utrzymać w jedzeniu wartości odżywcze, w tym witaminy, dlatego jest to bardzo fajne rozwiązanie w kuchni :)

nie napisałaś w jaki sposób schudłaś te 7 kg, ale jeśli brałaś jakieś tabletki, piłaś herbatki itp. to mogłaś rozregulować sobie metabolizm. Biorąc tabletki w dalszym ciągu problem się tylko pogłębia. W takim przypadku organizm powinien sam wyregulować sobie procesy metaboliczne...

jeżeli chodzi o przepisy to niestety, ale nie mam tyle czasu ;) poprzeglądaj blogi kulinarne - tam jest mnóstwo inspiracji! :) ale odpowiadając na pytanie o zdrowe gotowanie, to to jest kwestia wybierania odpowiednich produktów - przede wszystkim czytaj etykiety, zrezygnuj z żywności mocno przetworzonej i wybieraj lepsze zamienniki - np. smaż na oleju rzepakowym, który przeciwdziała chorobom serca, zamiast na maśle, które te choroby wywołuje; do sałatki wybierz jogurt naturalny zamiast majonezu; wybierając mięso sięgaj raczej po drób, rzadziej po mięso czerwone, a jeśli już to raczej chude i delikatne... i tak dalej, i tak dalej :)

z tą ich dietetycznością to różnie bywa - wiele płatków "light" wcale nie jest light. Lepiej jest zastąpić je musli z płatkami owsianymi.

uwielbiam desery, ale ze względów zdrowotnych muszę uważać co jem :( i tak musiałam wykluczyć z diety wszystkie wypieki z dodatkiem masła, ze względu na wysoki cholesterol, ale na szczęście ciasta na oleju rzepakowym mogę jeść nadal (nawet można powiedzieć, że to zalecane, bo olej rzepakowy cholesterol obniża, hihi ;)) ale totalnego fioła mam na punkcie ciast mocno czekoladowych i bezików :)

nieee! nie dawaj psu takich rzeczy! możesz mu bardziej zaszkodzić niż pomóc. to weterynarz powinien doradzić Ci co przyśpieszy u pieska zrost kości...

ponoć na wystający brzuch dobrze jest pić dużo wody - początkowo będzie może wciąż wydęty, ale z czasem powinien się zrobić płaski. Tylko nie pytaj mnie jak to działa, bo nie wiem, ale ta woda mi utkwiła w pamięci ;)

prędzej od tego rosołu tyłek urośnie ;) tłuszcze zwierzęce niestety nie sprzyjają odchudzaniu. Ale jak zjesz pomidorówkę z dodatkiem oleju rzepakowego z makaronem to na pewno nie przytyjesz tak szybko ;)

To byłoby zbyt piękne by mogło być prawdziwe - jak ktoś chce schudnąć to niestety dieta i ćwiczenia to podstawa.

oj jakie to byłoby piękne gdyby dało się nakierować tłuszczyk ;) ja bym cały wysłała w biust ;)

Pierwszy raz spotkałam się z opinią, że na diecie nie wolno jeść orzeszków. Owszem, należy unikać tych solonych lub w panierce, ale przecież orzeszki ziemne, takie łuskane, są zdrowe! To, że mają sporo kalorii to jeszcze nic nie znaczy - orzechy zawierają zdrowe tłuszcze, które są potrzebne organizmowi do prawidłowego funkcjonowania. To taki sam mit jak odstawienie z diety całkowicie tłuszczy - a przecież tłuszcze roślinne takie jak olej rzepakowy wręcz pomagają w diecie!

Jedz dużo warzyw i owoców - one nie są drogie (przynajmniej większość z nich). Wybieraj olej rzepakowy zamiast oliwy z oliwek - jest tańszy, a tak prawdę mówiąc nawet zdrowszy (wbrew powszechnej opinii). Twarożki i jogurty też nie są drogie. A na obiadki kupuj ryby i drób - to może nie jest tak super tanie, ale przecież jakieś mięsko na diecie też się przyda :)

dla mnie najbardziej traumatyczną potrawą była czernina... chyba nigdy nie jadłam nic równie odrzucającego.