Skocz do zawartości
Forum

Zdesperowana83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Zdesperowana83

  1. Naprawde z Gdanska nie jestem. Ja mieszkam na podkarpaciu kraniec Polski..
    A Wyszukałam ten wątek bo często wpisuję takie właśnie hasła do google i po prostu mnie przekierowuję brzmi to śmiesznie no ale tak jest..
    Ty powiedziałaś swoim znajomym o tym a ja nie mam zamiaru bo tak samo jak Ty uważam, że to wszystko sie później obróci przeciwko mnie , czasami mam wrażenie że mój chłopak jakbym sie z nim rozstała to wszystkim wypapla i nie bede miała życia.
    Mi pani psycholog robila test Becka i wtedy zdiagnozowała mi depresje młodzieńczą..
    Psychiatra zapisal mi jakieś leki Moklar potem Arketis ale własnie problem w tym że raz boje sie ze utyje bo wtedy gorzej sie zdoluje a dwa to że jak nie wezme tych leków to bede inna.. taka ktora nikt nie polubi.. mniej wyluzowana
    z reszta bede chciala wyjsc na impreze i nie napije sie alkoholu , bo przeciez jak sie bierze antydepresanty nie mozna pic bo mozna dostac korby tak słyszalam.
    Fajnie Ci ze jestes na prawie masz juz przyszlosc zapewniona , ze mna tak nei jest.. ja na studia nie ide bo wydaje mi sie ze to strara pieniedzy...
    Czyli jednak leki Ci pomogły..
    a jak masz depresje reaktywna to chyba trzeba brac leki całe zycie tak? to jest cos takiego jak Chad?

  2. Tez mam leki ale tak strasznie boje sie ich brac , kiedys brałam przez 2 dni a po odstawieniu czułam sie okropnie raz mi sie chcialo plakac raz smiac , i najgorsze jest to ze nie bede mogla spozywac alkoholu przy antydepresantach...
    I co Ci psychiatra powiedzial ? zdiagnozowal Cie?
    Bo mi nic nie powiedzial tylko leki zapisal..
    o i jeszcze mam zamiar brac antykoncepcje bo mam problemy z miesiaczka i nei wiem czy to nie bedzie sie nawzajem wykluczalo..
    Nie jestem zadna z Twoich znajomych.. tylko widze ze mialas podobny problem i wyszlas z tego , tez bym bardzo chciala bo tylko wegetuje :(
    a brac leki przez całe zycie i nie byc soba to tez chyba slabe rozwiazanie..

  3. Cześć
    Mam tyle samo lat co Ty i mam identyczny problem...
    Nie mam znajomych prawdopodobnie dlatego że z nikim nei moge sie dogadać bo czuję sie gorsza od wszystkich, caly czas sie porownuje mam wrazenie ze wszyscy sa odemnie fajniejsi , madrzejsi a przedewszystkim ciekawsi dlatego kto chcialby sie ze mna spotykac...
    Mam chłopaka ale czuje ze on powoli przy mnie juz nie może wytrzymać , cały czas się przy nim użalam jak to mi jest źle , że jestem najbardziej pokrzywdzona...
    Wiem że jestem ładna , nie mam kompleksow na punkcie wygladu tylko chodzi tutaj o moje wnetrze , a co z tego ze jestem atrakcyjna jak nikt nie wytrzyma z taka wariatka jak ja. Kiedys w dziecinstwie bylam bardzo niegrzeczna i caly czas rodzina mi wmawiala że jestem pewnie chora psychicznie , że wszystkim wykanczam psychicznie , że pewnie przezemnie zmarł dziadek bo go tak denerwowałam..
    Teraz sobie tak myśle że mogli mnie już wtedy wysłać do psychiatry żeby mnie 'naprostował' skoro bylam taka nienormalna.
    Teraz czuje sie inna , jakas taka nienormalna , niechce mi sie wychodzic z domu a zarazem strasznie zazdroszcze innym ludziom pewnosci siebie , tego ze sie ciesza zyciem , wychodza ze znajomymi na imprezke.. ja tylko siedze w domu i sie zamartwiam
    Jest jedna różnica ja w tamtym roku nie zdalam matury i to mnie dowalilo , nigdzie nie poszlam na studia tylko do szkoly policealnej. W tym roku poprawilam mature , ale nawet mnei juz to nie cieszy..
    Ty Jesteś tak jak napisałas na prawie a to bardzo ciężki kierunek tylko masz taki sam problem ze soba jak ja, nie potrafisz sie odnalesc w tym świecie prawdopodobnie jestem strasznie nadwrażliwą osobą..
    Tylko ja mam czasami takie przebłyski że czuję sie nawet dobrze ale pozniej nagle pojawi sie ktos zeby mi dowalic i zdolowac...
    Ja bylam u psychologa lecz zrezygnowalam bo mnie nie milo pani psycholog potraktowala , chodze do psychiatry znaczy sie bylam na 2 wizytach ale bałam sie tak jak Ty na poczatku co sobie pomyśla ludzie i dalej tak myśle , wie o tym tylko moja mama i moj chlopak , jakby sie inni dowiedzieli o tym to napewno by sie z tego nabijali znam ludzi...
    Psychiatra zapisal mi leki ktorych i tak postanowilam nie brac bo oczytalam sie na internecie ze one wcale nie pomagaja , wiec po co mam je brac. Poszlam tam tylko dlatego zeby sie dowiedziec co mi jest bo caly czas podejrzewam że mam osobowość borderline albo narcystyczna , myslalam juz o fobii spolecznej , o depresji dwubiegunowej i o cyklotymii , nie mam pojecia co mi może dolegać. Cały czas skupiam się na tym , jestem rozkojarzona , żyje tak jakby w innym swiecie.. swoich mysli ktore mnie drecza nieustannie.. Chcialabym sie pozbyc tego egocentryzmu, kilka razy udało mi sie uwolnic na kilka dni od tego stanu ale potem to wszystko wracalo... Strasznie mam juz wszystkiego dosyc , kazdy dzien jest taki sam , to wszystkiego sie zmuszam , czesto mam mysli samobojcze , ze nie powinnam sie w ogole narodzic bo wszystkim tylko upszykrzam życie.. Nie wiem moze mam to zaburzenie borderline kto wie , już nawet robiłam rezonans magentyczny mozgu że moze mam uszkodzenia bo kiedys mialam wstrzas mozgu w dziecinstwie ale nic..
    I przeraza mnie fakt ze jak moglabym byc chora na depresje dwubiegunowa to nic nie zrobie bo to nie bedzie odemnei zalezalo tylko od mojej chemii w mozgu , bede musiala brac leki przez cale zycie ktore strasznie obnizaja poziom intelektualny czlowieka..
    Moj chlopak wciaz powtarza mi że czlowiek potrafii sie zmienic jesli tylko tego chce , i ja bardzo tego chce tylko co mam zrobic jak zaczac nie wiem... nie potrafie sie tak nastawic pozytywnie na wszystko bo zaraz przychodza mysli czarne!:(
    Czekam na Twoja odpowiedz!!!!!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...