Mam już dość wszystkiego. Nie widzę sensu życia, siedzę sama w domu, nigdy nie miałam chłopaka i nie będę miała, wstydzę się, nie mam dokąd iść, mieszkam na wstrętnej, nudnej wsi gdzie ludzie wyśmiewają się gdy wyjdziesz na spacer. Do tego jem całymi dniami i wymiotuje, jestem słaba, drżą mi mięśnie. Nawet obcy ludzie mnie krytykują że jestem dupą wołową, gdy myślę o samobójstwie jest mi lepiej, ciągle chce mi się płakać, rano nie chce mi się wstawać z łóżka, nie wiem skad to się wzięło, żaden specjalista nie potrafi mi pomóc. Jestem adoptowana (nie byłam w domu dziecka) w dzieciństwie seksualnie wykorzystywał mnie kolega.