Witam. Zmagam się z nieco dziwnym problemem. Wciąż rozpamiętuję przeszłośc, lecz nie doszukuję się w niej wad, przeciwnie, idealizuję ją i przez to często tęsknię za tym co było mimo że teraz też wcale nie jest najgorzej . W momentach które teraz rozpamiętuję również rozpamiętywałam wcześniejsze lata i tęskniłam za dzieciństwem .nie wiem ,może zbyt sentymentalnie podchodzę do życia jak i do relacji z ludźmi ,zawsze przypisuje im dużą wartość a gdy odchodzą, tęsknię ,nawet jeśli zrobili mi coś złego . Czy ktoś ma podobny problem? Czy jest to normalne? Skąd to się bierze