Skocz do zawartości
Forum

Atleta1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    wwa

Osiągnięcia Atleta1

0

Reputacja

  1. tak, zaraz będę bankrutem bo jest mało aktywny zawodowo
  2. kikunia55 medytacja, uwaznosc wplywa na pesymizm mózgu. Wyszlo mu, ze jest w tym cos na rzeczy. A Ty mówisz, ze to chyba niezbyt interesujące dla Ciebie? Ponadto mówisz, ze swietnie sie odżywiasz i wszystko w tej kwestii u Ciebie gra a waga jakos samoistnie Ci spadla? Nie próbowałem medytacji, coś mi się obiło o uszy, myślę, że zgłębię się w temat, dzięki. Trochę nie wiem jak się do tego zabrać ale poczytam. W normalnym trybie dobrze się odżywiam, teraz ciężko mi w siebie coś wmusić a jak już jem to wartościowe produkty. U mnie pasja, praca wszystko to jedno. Przez wiele lat codziennie 6-23 bo przecież trzeba było ,,cisnąć" i wykorzystać cały dostępny czas. Przez wiele lat ostatnią ,,normalną" książką była Harry Potter w gimnazuj, nawet na wakacjach pochłaniałem specjalistyczne książki. W sumie nie wiem czy to źle, bo w pewnym sensie mnie to nakręcało, chociaż wiem, że dla równowagi lepiej jakbym podczas wakacji czytał cokolwiek innego spoza mojej branży.
  3. dziękuję za odpowiedzi i czekam na kolejne :) Dieta nie ma na to wpływu to był postępujący proces, zdradzający swoje symptomy przez lata. Jem ok, robiłem tez testy na nietolerancje pokarmowe i alergie, jem czysto. Książek już nie chce mi się czytać. Jak miałem akcję w maju ,, muszę stad uciec" i pojechałem na lasta to po 4 dniach picia, zbastowałem i zacząłem czytać ,,Potęgę podświadomości" i to była książka, która pomaga. Próbowałem do niej wrócić ale nie da rady. Kupiłem książkę o wypaleniu, która okazała się rodzinną profilaktyczną opowieścią a z opsiu miała być jakimś tam antidotum ,,Pokochaj poniedziałki" czy jakoś tak... Szukam w sieci opinii i historii ludzi z tym problemem, chętnie przeczytam a jak wchodzę na różne strony, które poruszają ten problem to wyniki tego są jak piszę. Nazywa się to skrajne wypalenie lub punkt krytyczny. Moje samopoczucie nie jest związane z poziomem hormonów. Tarczyca, prolktyna, test w normie.
  4. Masz problem i to jest fakt. Nie czytaj o podbojach w internecie. Zacznij dziś i zrób takie ćwiczenie: zapytaj o godzinę 3 przypadkowe osoby ( powiedz np, że padł Ci tel) Idź do galerii i zagadaj ekspediętkę - z nimi jest łatwiej też ze 3 Pogadaj z nimi, tyle. Oswój się z kobietami Niczego nie oczekuj. Popracuj. Wynik przyjdzie sam. Jak chcesz to kup - zwrotu możesz dokonać innego dnia, znając życie to na zmianie będzie inna dziewczyna. Jeżeli zrobisz to przez najbliższe 30 dni codziennie to poczujesz mega różnice.
  5. Cześć, jestem totalnie wypalony zawodowo, mając wszystkie wymienione w sieci objawy, skutki a wcześniej symptomy. Zapisałem się do lekarza, z powodu wakacji czekam już ponad miesiąc, z tego co się zorientowałem to specjalizuje się w takich przypadkach. Zdrowie mi pada i jest ogólna autodestrukcja, strasznie ciężki sierpień, jednakże mimo wcześniejszego sceptycyzmu do terapii itd bardzo się cieszę. Liczę, że mi się uda i będę na właściwych torach. W życiu bym nie powiedział, że mnie to spotka... Staram się świadomie podejść do tematu. Koniec wakacji, co raz więcej ludzi się ze mną kontaktuje zawodowo co potęguje objawy fizyczne w postaci potów ( w sumie codziennie się budzę cały mokry) i bólu mięśni. Nastąpił też spadek odporności, doszły migreny. Mentalnie ranki są tragiczne. Apetyt spadł strasznie a nawet jak wydaje mi się, że jestem głodny to nie chce mi się gryźć ( jakiś obłęd). Tak chudy nie byłem od czasów liceum. Z tego co czytałem to mój stan to skrajne wypalenie. Nie potrafię się zmobilizować do czegoś jak próbuje to lecą mi łzy, nie kontroluje już tego. Bardzo chce wrócić do ,,normy". Jak Wy to przechodziliście ? Ile trwa leczenie? Udało Wam się poukładać to wszystko ? Jak mogę sobie równolegle pomóc ? Jakieś rady ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...