majka123456
-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez majka123456
-
-
ja mam 33 te kolezanka 40. moj brygadzista 64. czego uwazasz zachowuje sie jak nastolatka ? powiedziałąm by dała mi dzis spokój bo miałam zły dzien i nie miałam ochoty z nikim rozmawiać a ta jeszcze na mnie naskoczyła ze jaka ze mnie kolezanka ze jej nie chce powiedziec ,a ona mi mowi . tylko ja ja do niczego ni zmuszam sama mi o swoich problemach opowiada . po za praca nie utrzymujemu zadnych kontaktów . nie przyjaznimy sie ! zauwazyłam ze ona nie lubi jak jej sie czegos nie powie wtedy w zlosc wpada i zaczyna wine zwalać na mnie ze ze mna cos nie tak!
-
ostanio przyszedł do nas chlopak . 1 rozmowa to zamienilismy pare słów doslownie . 2 bylismy sam na sam tak sie zlozylo pracował u nas tydzien zaledwie wtedy . ledwo zaczelismy rozmawiac a ten mi wyskoczył czy bym do niego do domu w weekend . bysmy cos porobili. wiadomo o co mu chodziło chciał mnie wykorzystać. kaplam sie o co mu chodzi i mu odmówiłam . powiedział ze nie bedzie mnie do niczego zmuszał . teraz jak nasze relacje wygladają? raczej unika mojego towarzystwa
-
chce po prostu zdechnąć i się więcej nie obudzić . już więcej te . tego nie wytrzymam.... jestem na skraju wytrzymałości psychicznej . osoba co chce popełnić samobójstwo nie jest egoista myśli o swoich bliskich jego cierpienie jest tak nie znośne ze już nie da się tego wytrzymać i chce umrzeć .... . szuka światełka w tunelu jak nie widzi nadal rozwiązania zaczyna już planować wcześniej wybrane samobójstwo . najlepiej jak by było skuteczne . nie chce wylądować w psychiatryku. z jednej strony chce żyć z drugiej strony nie widzi innego rozwiązania na swoje cierpienie ...
Majeczko> powinnaś poszukać pomocy specjalisty. Chcesz żyć... to działaj na wszystkie możliwe sposoby. Wiem co czujesz. Sama kiedyś planowałam śmierć, napisałam list pożegnany i już... już miałam to zrobić. Jedna iskierka, której podświadomie szukałam... wyratowała mnie. Podniosłam się i resztkami sił, rycząc jak dzika... szłam zapisać się do psychiatry. Ludzie patrzeli się na mnie, a wlokłam się chodnikiem i wyłam na głos. Było mi tak ciężko na duszy, że nawet poród to pikuś.
Śmierć nie jest rozwiązaniem - naprawdę wiem co pisze - to ucieczka przed cierpieniem, a każda ucieczka to tchórzostwo. Rozwiązanie to coś pozytywnego, to sens. -
chce po prostu zdechnąć i się więcej nie obudzić . już więcej te . tego nie wytrzymam.... jestem na skraju wytrzymałości psychicznej . osoba co chce popełnić samobójstwo nie jest egoista myśli o swoich bliskich jego cierpienie jest tak nie znośne ze już nie da się tego wytrzymać i chce umrzeć .... . szuka światełka w tunelu jak nie widzi nadal rozwiązania zaczyna już planować wcześniej wybrane samobójstwo . najlepiej jak by było skuteczne . nie chce wylądować w psychiatryku. z jednej strony chce żyć z drugiej strony nie widzi innego rozwiązania na swoje cierpienie ...
-
jak chodzi o spotkanie to pytała mnie dwa dni pod rzad czy sie z ni spotkam powiedziałam ze nie 3 raz w piątek przed świętami znów spytała wiec zignorowałam to pytanie stwierdziłam po co będę jej 3 dzień pod rząd odpowiadać na to samo pytanie to jak opisywałam wpadła w złość ze mam jej odpowiedzieć tak lub nie to ja odwróciłam głowę w druga stronę . mówiłam jej ze mnie irytuje te gadulstwo i mi to przeszkadza ale ona jest i tak nachalna . wymusza wręcz te rozmowy .
-
otóż mam jedna koleżankę w pracy stanowisko obok stoi na przeciwko mnie taśmy . otóż jest natarczywa swoją osoba tzn swoja gadatliwością i tez swoim zachowaniem mnie rozprasza tzn pokazuje jakieś rzeczy etc . zaczęłam ją ignorować, ale widzę nic nie dało jej do zrozumienia .jak ją zaczęłam ignorować to wtedy ona natarczywie patrzy w oczy bym z nią rozmawiała jak nadal ja ignoruje to macha mi przed oczami( jak wtedy reagować?) . jak ją zbywać by dała mi święty spokój? mam wrażenie że sobie nabyła prawo do rozmowy ze mną , a ja nie mam ochoty . ostatnio mnie spytała czy nie chce sie z nią spotkać ja ze nie na drugi dzień znów spytała mowie , ze nie spotkam się z nią na 3 dzień znów te samo pytanie to więc odwróciłam głowę i ją ignorowałam a znów te swoje natarczywe spojrzenie bym jej odpowiedziała ale odwróciłam głowę w druga stronę ,a ona wpadła w taką złość i no masz mi odpowiedzieć tak lub nie ja nic . dała spokój! czy takie patrzenie w oczy i wymuszanie odpowiedzi to jest forma manipulacji ?
Co czuje osoba, która chce się powiesić?
w Forum Psychologia
Opublikowano
chciałam sie komuś wyżalić ;(( jestem juz na skraju załamania :(