Sytuacja wydaje się poważna. Nie jestem specjalistą, ale myślę, że może "popijaku" uderzyła się kiedyś w głowę i zrobił się jej mały tetniak w mózgu, który przez lata lub miesiące mógł nie dawać o sobie znać... Piszę to z tego powodu, że mój ojciec, również alkoholik tez kiedyś dostał jakby ataku i miał takie jakby "slepe" spojrzenie w jeden punkt. Po badaniu głowy okazało się, że ma tetniaka. Tylko jako, że złych diabli nie biorą, wyleczylas go głupimi tabletkami i do dzisiaj chleje i ma się dobrze... Namow matkę jak najszybciej na badania do neurologa póki jeszcze jest szansa, bo nie chce Cię dolowac, ale możesz kiedyś ja odwiedzić, a wtedy juz nie będzie ratunku.